prowadzenie winorośli

Odmiany, cięcie itd.

Postautor: mietek » pt lut 12, 2010 8:32 pm

kra1013 pisze: W tych pojemnikach winorośl może się czuć gorzej niż w gruncie.

Tego nie wiem, ale wiem że glebę mam bardzo słabą i pięć sześć lat roślina potrzebuje by wyssać z niej cokolwiek zanim zacznie rosnąć.
Mam ok. 120 szt. i tylko dwa rzędy zrobiłem książkowo, a co ciekawe w jednym rzędzie są duże różnice we wzroście tej samej odmiany (obornika starczyło tylko na dwa rzędy) Tam gdzie dostało jedzonka tam zawsze rosło znacznie lepiej, ale też okazało się że sadzone byle gdzie walczyły o życie przez parę lat, a w doniczkach (nie donicach) przeganiały nasadzenia gruntowe - nie mam nic do stracenia i uprawę donicową w donicach rozpocznę [lol]

mietek.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: mietek » pt lut 12, 2010 8:44 pm

Roman pisze:Może tu znajdziesz coś co Cię interesuje


Wielkie dzięki. Wszak okazuje się że jestem ekotopikowym pionierem, a mam (wg. Cebulki)zosteć ekotopikowym ekspertm w uprawie donicowej... [haha] Zatem wszelkie inf. mile widziane [lol]

pozdrawiam: mietek ;)
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » pt lut 12, 2010 10:01 pm

Mietku – myślę, że winorośl będzie się gorzej czuła w pojemniku niż w gruncie. Winorośl lubi nie tylko wysoki SAT „na liściu”, ale i ciepłą, stabilną glebę. Oczywiście dla gleby ta temperatura może być niższa. W pojemniku będzie wyższa, ale i mało stabilna. Oprócz „laboratoryjnych” warunków, oczywiście. W praktyce wątpię, że masz do połowy kwietnia jak je przechować w temp do +3 st. C. W marcu, a już na pewno w kwietniu zacznie Tobie to rosnąć. Wystawiasz przed dom, patrzysz jak Ci to fajnie rośnie, a później „czarne liście” po lada przymrozku. Wegetacja zacznie się Tobie znacznie wcześniej niż tym w gruncie. Ja tego się najbardziej boję. Może nawet bardziej niż zimowych, bezśnieżnych mrozów, bo najlepsze odmiany na ogół nie owocują z pączków zastępczych, a z głównego. Z kolei te, które dobrze zawiązują też owoce z tych zastępczych i są „przyzwoite” mogą Ci nie zdążyć dojrzeć ( to mój dylemat z Seval B.), bo są późne. Oczywiście jest np. Kristaly, Aurora i jako wcześniejsze mogą być dobre. Labruchny jeszcze lepsze, ale tyle zachodu? No może ta Venus właśnie, bo jak nie owoce to chociaż ta barwa jesiennych liści na tych „płotkach”.
Liście w sposób naturalny robią co do nich należy, gdy tylko temperatura się podniesie powyżej tych ok. 10 st. C. i nie zwracają uwagi na huśtawkę np. noc/dzień. Jest temperatura – działają, jednak korzenie z taką huśtawką zakłócają rytm całej rośliny zwłaszcza transpirację wody. Na pewno ma to zły wpływ na roślinę zwłaszcza wiosną i jesienią. Będzie podatniejsza na wszystko.
Winorośl lubi stabilną i ciepłą glebę. Przekonałem się o tym w swojej szklarence. Szklarenka ta ma fundament jakieś 50 cm nad gruntem dokoła. Krzewy rosną więc na podwyższeniu 50 cm., a tam temperatura gleby jest wyższa niż na zewnątrz i to im pasuje.
Też zauważyłem, że część moich krzewów tak zwyczajnie posadzona do gruntu z doniczki nie chciała za bardzo rosnąć. Ja też mam piasek i to dla tego. Można to na górze „wykompostować”, ale to nie to. Natomiast te „doniczki”, które posadziłem w dołkach zaprawionych kompostem zdecydowanie lepiej rosną. Tłumaczę to tym, że te pierwsze nie miały potrzeby się zakorzeniać w głąb, ku stabilności wodnej i pokarmowej. Wiem, że w końcu ten rozsypany na powierzchni kompost „przesiąknie” głębiej, ale roślina straci na czasie. Dołki przed sadzeniem trzeba kompostować na tak słabej i suchej glebie jak moja. Roślina wykształci przyzwoity system korzeniowy, może nie będzie miała takiego optimum jak na dobrej glebie, ale też nie będzie okresowo w minimum. Korzenie są ważne, a na kompost to nawet liście, trawa, pies sąsiada.
Jednego jestem pewien – doniczki to nie „powalająca” uprawa winorośli. Groszek, fasolka, nasturcja...
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » pt lut 12, 2010 11:18 pm

kra1013 pisze:Mietku – myślę, że winorośl będzie się gorzej czuła w pojemniku niż w gruncie. Winorośl lubi nie tylko wysoki SAT „na liściu”, ale i ciepłą, stabilną glebę. Oczywiście dla gleby ta temperatura może być niższa. W pojemniku będzie wyższa, ale i mało stabilna. Oprócz „laboratoryjnych” warunków, oczywiście....
To mam nadzieję obejść okładziną ze styropianu tych donic.
kra1013 pisze:W praktyce wątpię, że masz do połowy kwietnia jak je przechować w temp do +3 st. C. W marcu, a już na pewno w kwietniu zacznie Tobie to rosnąć.
Sęk w tym, że mam gdzie i stąd ten pomysł.
kra1013 pisze: Wegetacja zacznie się Tobie znacznie wcześniej niż tym w gruncie.
i to też jest jeden z powodów bo i takie warunki mam .
kra1013 pisze: ale tyle zachodu?
A ileż to roboty? 8 skrzynek dwa razy do roku?
kra1013 pisze:Jednego jestem pewien – doniczki to nie „powalająca” uprawa winorośli. ..

I tu się z Tobą całkowicie zgadzam, ale co stoi na przeszkodzie posadzić osiem ozdobnych donic na tarasie? Ja nie próbuję nawet kogokolwiek przekonać, że w donicach jest lepiej (bo nie jest) ale obok nasadzeń gruntowych chyba można mieć kilka donic?, a co z tego wyjdzie? Zobaczymy
[lol]

mietek.

Dzięki bardzo, a jak ktoś coś jeszcze znajdzie to byłby [super]

Ciekawi mnie już bardziej nie tyle czy się da, tylko jak długo się da i co potem?? Sam też szukam i jak znajdę to dam znać mam jeszcze przynajmniej 2 lata - pierwsze nasadzenia donicowe planuję w lipcu ;)
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » sob lut 13, 2010 12:32 am

Naprawdę Mietku masz gdzie przechowywać? To musi być z jakimś sztucznym schładzaniem połączone. W normalnym budynku, nawet nie ogrzewanym, temperatura w kwietniu jest dużo wyższa niż na dworze. Można otworzyć drzwi od domowej lodówki, ale wtedy warto zrobić „obejście licznika prądu.
Może myślisz o jakiejś wykopanej piwniczce? Na 8 takich ustrojstw, to spora będzie. Można nawet na spód tafle lodu położyć, zasypać trocinami. To „działa”, nawet w czerwcu miałem nie rozwinięte „wiosną” sadzonki, bo lód jeszcze był i chłodził. Był mankament - w takiej „ciemnicy” i powietrzu „bez ruchu” grzyby się strasznie panoszą. Niby tak zimno, że roślina się nie rozwija, ale grzybnia „drąży” pączek, więc w grę wchodziły tylko niektóre gatunki drzew. Dąb dla przykładu, wyjęty z takiej lodowni i posadzony rozwijał liście silnie porażone przez mączniaka i zamierał, ale z brzozą się zawsze udawało . Sądzę, że właśnie te „piwniczne warunki” bardzo sprzyjają grzybom i o winorośl się bym obawiał, nawet z opryskami. Jasne pomieszczenie i z powietrzem „w ruchu” nie sprzyja grzybom.

Mówiąc o niestabilnych warunkach w donicy mam nie tylko na myśli ciepło, a wiele czynników – głównie temperatura i wilgotność.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Roman » pn lut 15, 2010 7:19 pm

A pewnie, że posadzę nawet nie wspomnę kto mie do tego namówił (mniej czy bardziej świadominie )

Mietku, tak zagospodarowana doniczka nadal Ci się podoba [rol]

Obrazek
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: mietek » pn lut 15, 2010 8:00 pm

Czyżby jednak te kwiatki w pierwszym roku to tylko tak: "dla pucu"? [hahaha]

Podoba się podoba, ja jednak chcę bez kratki w tle i krzew w formie parasolki coś jak palma. Już pisałem, ze widziałem takie coś w Olsztynie i taki mam cel [lol]

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: wac » pn lut 15, 2010 8:19 pm

Mietek, formę naziemną uzyskujesz dopiero po trzech latach, ale najważniejsze jest to co w doniczce. :D [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: mietek » pn lut 15, 2010 8:32 pm

wac pisze:Mietek, formę naziemną uzyskujesz dopiero po trzech latach, ale najważniejsze jest to co w doniczce. :D [wac]

Dokładnie tak Wac [lol] ja tam nawet schowek na flaszkę przewidziałem [haha]

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: kra1013 » pn lut 15, 2010 9:05 pm

Flaszka swoją drogą, ale odmiana!
Niedaleko mnie jest prywatny ogródek, gdzie zrobili z drutu i prętów parasolkę. Pokrywa je pnącze, choć to nie jest winorośl. Rzeczywiście ciekawie wygląda. Myślę jednak, że z prowadzeniem tak winorośli też się da, ale to skomplikowane. Przede wszystkim misterny i czasu wymagający sposób prowadzenia. To zapewne nie 3 lata, a więcej. W dodatku, jak weźmiesz porządne w smaku winogrona, to zawsze będziesz się obawiał mrozu. Jak przechowasz zimą w „cieplejszym”, to i wiosna może „kawał” odwalić. Zostaniesz „ z gołym drutem” i będą się śmieli! :D Decydując się z kolei na gorszą odmianę (Marszałek, czy Labruchny) musisz się zastanowić, czy ta doniczka na pewno aby jest potrzebna? Przecież są odmiany rosnące na piachu i mrozie (mój Konkord R. - tylko daj mu kompost, "psa"cudzego, czy obornik do dołka). No i jeszcze jedno – długie łozy wysoko, lubią się wyłamywać. Mój Konkord w czerwcu/ lipcu jest strasznie „kruchy”.
Tak się składa, że winorośl na takie ozdoby nie jest najlepszym materiałem, choć napewno możliwym.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: kra1013 » pn lut 15, 2010 9:26 pm

Roman ( lub ktoś kto się zna ). Jak ta Venus owocuje, czy może się okazać za późna? Czy rzeczywiście ładnie i wcześnie się jesienią przebarwia? Czy jest coś innego, podobnie odpornego, o „kolorowych” liściach? Pytam się, bo myślę to bliżej domu posadzić. Mietkowi na tę „parasolkę w barku” się nada?
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: mietek » pn lut 15, 2010 9:43 pm

Oj! Rysiu straszy mnie i straszysz, a ja się nie boję [haha] jakby co to wszyscy mogą zaświadczyć, że mówiłeś: "a nie mówiłem?"
Toć to ma być taki sam bajer jak hiacynt czy tulipan w doniczce - no może to to trochę więcej czasu zajmie ale ja planuję jeszcze długo długo żyć [haha]
Mam ok. 100m kwadrat widnego podziemia (ale o tym sza ;) ) wysokie to na 2,8m i temp. tam do końca czerwca nie wychodzi ponad 6 st. C
Grzybka niet - dowodem jest drewno na opał zagrzybione grzyba tam gubi?
Jest też tam niezła wętylacja. Wilgotność niemierzona ale wygląda OK.
Podlewanie donic "dla bajeru" załatwia system nawadniający, który mam nadzieję posiąść z odzysku, ewentualnie kupię.
Od lat hoduję sobie pomidorki w doniczkach i inne takie... - zachodu przy tym trochę jest, ale to wszystko zależy od tego czego oczekujemy ;)

PS.
A masz już jakieś zielone listki winorośli na parapecie?
Ja mam bo każdy "szajbus" w tym temacie ma tylko nie każdy ma odwagę się przyznać [lol]
A mam bo jak pewnie pamiętasz nie chciało mi drewnieć (mowię tu o latorośli) to se pobrałem kilka patyczków na próbę i co? - cholerka rosną [cry] i co teraz zrobić? przecie kumpla na mróz nie wyrzycę?? [haha]

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Roman » pn lut 15, 2010 9:53 pm

Venus na prawdę ładnie się wybarwia a do tego ma wystarczająco smaczne
beznasienne jagody. Może nie jest super wczesna, jednak do wczesnych
można ją śmiało zaliczyć i powinna bez problemu dojrzewać. Dosyć wcześnie jednak startuje wiosną i to może być problem.

Znalazłem na szybko tylko tę fotkę

Obrazek

edit
Tu też można trochę znaleźć http://tabaza.info/modules.php?name=Tab ... o&tid=2271
po zarejestrowaniu ciut więcej
Ostatnio zmieniony pn lut 15, 2010 10:16 pm przez Roman, łącznie zmieniany 1 raz
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: mietek » pn lut 15, 2010 10:13 pm

Roman pisze:Venus na prawdę ładnie się wybarwia a do tego ma wystarczająco smaczne beznasienne jagody.

No masz babo placek! Ja już prawie zamknołem listę pożądania a tu "Ten" znowu czymś kusi?? [lol]

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Danuta » pn mar 15, 2010 6:19 pm

Wiedzy popartej doświadczeniem to jest tu dużo ...ale wszystko wyparowało z mojej głowy , kiedy doszłam do momentu "nienasyconej nieboszczki" :D :D
:D :D
Danuta
Ekoraczki
 
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 15, 2009 8:26 pm

Postautor: Grosik » wt mar 16, 2010 7:40 am

Witaj Danusiu
Cieszymy się, że rozpoczęłaś tą przygodę od najlepszego działu [lol], zostań z nami, a niejedno się dowiesz [lol]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Danuta » wt mar 16, 2010 9:23 am

Grosiku :D ...właśnie doszłam do tego samego wniosku, ze winogronowe tematy... to tak ........jak dobre wino.Im więcej pijesz tym bardziej Ci smakuje i szumi w głowie.
Zaczęłam ten temat trochę "smakować"...a "poczęstował" mnie jeden Pan z tego forum :D :D

W ubr. miałam trzy odmiany./ Aurorę i dwie nie zidetyfikowane/. Dziś ukorzeniam 13 :D .

Jestem zupełnym "O -em" w tym temacie. Jednak mam nadzieję, że pytając fachowców, tych błędów nie bedzie aż tak dużo
:D
Moim sztobrom pęcznieją w tej chwili pąki...choć wiem, że nie należy się zbytnio cieszyć z zielonych małych listeczków to jestem przy nich co chwilę i zaglądam czy już są!!!!!! :D
Danuta
Ekoraczki
 
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 15, 2009 8:26 pm

Postautor: megan » wt mar 16, 2010 9:53 am

No ja nie posadziłam jeszcze sztoberków do ziemi posiłkując się zaleceniami Szanownych Kolegów,ale mnie już tak świeżbią łapki,że w tym tygodniu się chyba złamię i posadzę,a mam taką tremę i lęk jak przed pierwszą randką [oops] ;)
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: kra1013 » wt mar 16, 2010 11:03 am

Mnie też wszystko "świeżbi" na te moje sztobry. Zadołowałem je w ocienionym miejscu, jak padał śnieg dodatkowo zarzuciłem gałązkami i zrobiło się na teraz "żeremie bobrowe". Gałęzie jak przewidywałem zatrzymały śnieg i jeszcze teraz nad nimi jest jego z pół metra tyle, że strasznie zbitego. Tak zwyczajnie - "przequmbinowałem!".
Megan - napisz nam o tej swojej tremie! Bo jak nie, to ja napiszę! Ja się wcale nie odgrażam. [oops] ;) Ja po prostu bez tych sztobrów nie mam co wieczorem robić. Dynie rosną (te z eksperymentów "genetycznych - w "Dzień dobry- jak..."), Wy (poza Papciem ) nie macie chęci na nie, więc co mnie pozostaje? Nudzić się i czekać na wiosnę, która zdaje się przyjść majem!
Wieczorem może coś "skrobnę". O tremie przypomnianej rzecz będzie, a później rządam wiosny
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Grosik » wt mar 16, 2010 11:12 am

Spokojnie dziewczyny z nami nie zginiecie, nie takie rzeczy obiecywaliśmy [hahaha]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Roman » wt mar 16, 2010 3:30 pm

Danuta pisze: ...ale wszystko wyparowało z mojej głowy , kiedy doszłam do momentu "nienasyconej nieboszczki" :D :D
:D :D

Witaj Danusiu.

Danusiu, ta forma nie jest jeszcze do końca dopracowana bo
dziewczyny nas nakryły i ............... [rol]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: Danuta » wt mar 16, 2010 6:45 pm

:D :D
:D :D
...a ja myślałam , że to już kształt ostateczny ;)
Danuta
Ekoraczki
 
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 15, 2009 8:26 pm

Postautor: knutsel29 » wt mar 16, 2010 6:46 pm

HELP !!!!!
Mamy winorosl, jeden krzak, ma ponad 10 lat, jaka odmiana to chyba tylko chiny ludowe wiedza, jest puszczona na ogrodzeniu. Do zeszlego roku roslo jak chcialo, w zeszlym roku mezus podcial bo nic poza lisciami nie byla ale zrobil to moim zdaniem za pozno, po przekwitnieciu. Fakt byly owoce ale male. Teraz chcialabym zaczac to jakos z wiedza ale nie wiem gdzie ta wiedze znalez [!] [?] Najlepiej w formie komiksu dla analfabety [lol]
Witam wszystkich i zapraszam na kubek herbaty :)
knutsel29
Weterani
 
Posty: 114
Rejestracja: śr gru 30, 2009 6:36 am

Postautor: wac » wt mar 16, 2010 7:01 pm

knutsel29 pisze:HELP !!!!!
Mamy winorosl, jeden krzak, ma ponad 10 lat, jaka odmiana to chyba tylko chiny ludowe wiedza, jest puszczona na ogrodzeniu. Do zeszlego roku roslo jak chcialo, w zeszlym roku mezus podcial bo nic poza lisciami nie byla ale zrobil to moim zdaniem za pozno, po przekwitnieciu. Fakt byly owoce ale male. Teraz chcialabym zaczac to jakos z wiedza ale nie wiem gdzie ta wiedze znalez [!] [?] Najlepiej w formie komiksu dla analfabety [lol]

Knutsel, zacznij czytać w tematach od pierwszej strony, wszystko jest opisane. :D [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Roman » wt mar 16, 2010 7:05 pm

knutsel29 pisze:HELP !!!!!
Mamy winorosl, jeden krzak, ma ponad 10 lat


http://www.winogrona.org/index.php?title=STARE_KRZEWY
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: knutsel29 » wt mar 16, 2010 7:33 pm

jestem juz w polowie i nadal czarna magia z tym przycinaniem [shock] Ja to chyba tempa glowa jestem bo niczego nie rozumiem :(
Witam wszystkich i zapraszam na kubek herbaty :)
knutsel29
Weterani
 
Posty: 114
Rejestracja: śr gru 30, 2009 6:36 am

Postautor: Roman » wt mar 16, 2010 7:44 pm

knutsel29 pisze:jestem juz w polowie i nadal czarna magia z tym przycinaniem [shock] :(


Może na początek skup się na tych paru zdaniach z linka powyżej :D

ODMŁODZENIE KRZEWU

Całą operację należy przeprowadzić późną jesienią (gdy opadną liście) lub na przedwiośniu ( zanim rozpocznie się wegetacja).

1. Przyglądamy się uważnie jak wygląda krzew. Zaczynając od dołu widzimy wyrastający z ziemi pień, sporo starych ramion (to takie gałęzie z popękaną korą) i mnóstwo łóz (to takie tegoroczne przyrosty o gładkiej korowinie, które miały latem liście, a teraz, na jesieni już zdrewniały).
2. Odszukujemy i wybieramy 2-4 łozy wyrastające możliwie nisko i najbliżej pnia. Łozy powinny być dorodne tzn, dość grube – nie cieńsze jak 5 mm. Przycinamy je na 5-8 oczek i... ku pamięci zawiązujemy na nich czerwone wstążki by w trakcie dalszych porządków pomyłkowo ich nie wyciąć.
3. Wszystko co rośnie ponad tymi łozami bez sentymentów wycinamy (sekator, piła). W rezultacie powinniśmy otrzymać niezbyt wysoki pień i krótkie ramiona z których wyrastają przycięte łozy.

Duże rany na pniu i zdrewniałych ramionach na wszelki wypadek smarujemy powszechnie dostępną maścią ogrodniczą.

1. Pozostawione łozy przyginamy i podwiązujemy tak by były możliwie poziome. W przyszłym roku z każdego oczka wybiją owocujące latorośle.
2. W następnych latach możemy krzewowi nadać najbardziej pożądaną i korzystną formę korzystając ze stosownej literatury lub porad
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: Grosik » śr mar 17, 2010 10:32 am

megan pisze:No ja nie posadziłam jeszcze sztoberków do ziemi posiłkując się zaleceniami Szanownych Kolegów,ale mnie już tak świeżbią łapki,że w tym tygodniu się chyba złamię i posadzę,a mam taką tremę i lęk jak przed pierwszą randką [oops] ;)


A może to Ci się przyda:http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=32177&start=140 [rol] ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: mietek » śr mar 17, 2010 11:17 am

Grosik pisze:
megan pisze:No ja nie posadziłam jeszcze sztoberków do ziemi posiłkując się zaleceniami Szanownych Kolegów,ale mnie już tak świeżbią łapki,że w tym tygodniu się chyba złamię i posadzę,a mam taką tremę i lęk jak przed pierwszą randką [oops] ;)


A może to Ci się przyda: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=140 [rol] ;)
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: megan » śr mar 17, 2010 6:24 pm

Dziękuje bardzo za link-już wiem co i jak [jupi2]
Chłopaki jesteście super :*
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: mietek » śr mar 17, 2010 7:07 pm

megan pisze:Dziękuje bardzo za link-już wiem co i jak [jupi2]
Chłopaki jesteście super :*


Pochwal się na co się zdecydowałaś ;)

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: megan » czw mar 18, 2010 9:52 am

Będę ukorzeniać w pojedyńczych butelkach wypełnionych ziemią (piasek+torf).Interesujące jest to ukorzenianie w trocinach,ale obawiam się,że mogłabym przesuszyć patyczki ;) i trzeba pilnować kiedy pojawią się korzonki i przesadzać do doniczek z ziemią.Najbardziej martwiło mnie to kaleczenie sztobrów: na jaką długość,jak mocno-teraz już wiem a eksperymentować z trocinami będę w przyszłości.
Ciekawi mnie jeszcze jakie to mogą być trociny:z iglastych czy liściastych drzew,świeże czy takie odleżane w suchym miejscu?
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron