Nie przypuszczałam, że dzisiejsza moja wizyta na działce przypomni mi jako żywo sceny z filmu "Sami swoi"
Otóż mój sasiad zza płotu powywracał mi wkopane przeze mnie krawężniki i powyrywał zacementowane słupki, na długości 1/3 wspólnego ogrodzenia
Okazało się, że Jego zdaniem postawiłam to ogrodzenie krzywo i zagarnęłam Mu ziemię o szerokości - UWAGA!!!!!! 15 cm !!!!! (w najszerszym miejscu !!!)
Słuchajcie
Facet latał z miarką i starał mi się udowodnić jaki to niecny czym zrobiłam
Starałam się wytłumaczyć, że jest w błędzie i niczego Mu nie zabrałam, bowiem moje krawężniki stawiałam w linii prostej do słupków, które były tam od dawna i wytyczały teren Jego działki. Na niewiele to się jednak zdało
Po jakimś czasie sąsiad, ostentacyjnie, sznurkiem wymierzył, Jego zdaniem, prawidłowe odległości, po czym WKOPAŁ KRAWĘZNIKI DOKŁADNIE W TO SAMO MIEJSCE W KTÓRYM BYŁY !!!!!!!!!!!!!
Niestety słupków już nie zabetonował !!!!!!! Zrobiłam to sama !!!!
I pomyśleć, że dzisiaj jest DZIEŃ ŻYCZLIWOŚCI !!!!
A tak swoją drogą, jak myślicie, czy powinnam napisać pismo do Zarządu ROD o tym zajściu
Jeśli chodzi o sąsiada, to raczej już nim dla mnie nie jest

![herbatka waca [wac]](./images/smilies/drink.gif)

![hmm [hmm]](./images/smilies/hmmm.gif)
![prosi/szacuneczek [prosi]](./images/smilies/prosze.gif)
