Sz_elka pisze:Dziękuję Basiu! A jak Twoje wiosenne cebule? Posadziłaś je znowu? Czy czekają do wiosny?
Moje mają po jednym liściu, który mimo niepodlewania nie chce zżółknąć, to co ja mam z nimi zrobić? Dać do świeżej ziemi i zmusić do zakwitnięcia, czy czekać do wiosny?
Ja nie Basia, ale może to Ci się przyda?
W takiej sytuacji jak to nie chce to z tym nie walcz, a "obmacaj" delikatnie i zobacz czy to co widzisz to nie przypadkiem powietrze otulone starymi łuskami i pod spodem cebuli znacznie ubyło? Jeśli tak jest to wznów podlewanie, a po czasie zacznij zasilać - kwitnienie, jeśli będzie to będze bylejakie, lecz nie to jest celem a odbudowanie kondycji cebuli na przyszłość - zasuszać proponuję od końca lipca pół. sierpnia 2010 i do chłodnego.
Jeśli zaś cebulę masz jak dzwon; twardą i większą niż była albo przynajmniej taka sama jak była - to możesz spróbować "przymusu" - w ciemne i chłodne bez podlewania do czasu aż albo zaschnie, albo wypuści pęd kwiatowy lub kolejne liście...
M.