Rozmnażanie i sadzenie winorośli

Odmiany, cięcie itd.

Postautor: Andrzej » śr sty 16, 2008 8:16 am

Kupiłem wczoraj wazelinę techniczną bezkwasową w cenie 1,39zł/tubka 60g [lol] Powinno wystarczyć na ok. 0,5kg wosku (za 3,78zł w Kauflandzie).
W sumie wydatek był niewielki, a ile zabawy przede mną [lol] [lol] [lol] W tym tygodniu próba generalna na sztobrach np. Schuylera :D

Onaela pisze:Jakby co,to u mnie 2 ha ziemi jest ;)

[shock] Już widzę, oczyma wyobraźni, te bezkresne winnice na hektarach Onaeli :D Tam to się można by wyszaleć!
A ja muszę karczować kolejne drzewo w sadzie by posadzić następny rząd, echh... :(
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Cebulka » śr sty 16, 2008 10:09 am

To może jakaś mała dzierżawa? [haha] [haha]
Tylko taki dojazd do działki to chyba jednak przesada - nie można by chuchać i dmuchać codziennie :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » śr sty 16, 2008 12:14 pm

Andrzeju jesteś niewolnikiem winogron :? Zapewne bardzo miłe newolnictwo :D ale jak się zaopatruje Twa szanowna małżonka na likwidowanie kolejnych drzewek?

Ja na razie przewidziałam ,,aż! ;) ,, 24 m2 na winogrona i zobaczę jak temat będzie się rozwijał. Jeśli dobrze pomierzyłam/wymierzyłam/zrozumiałam odległości dla winorośli, to będę miała na długości 8 m dwa rzędy. na upartego mogę 3 rzędy, ale boję się, że będą miały za ciasno [rol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Andrzej » śr sty 16, 2008 12:36 pm

Emmi pisze:Ja na razie przewidziałam ,,aż! ;) ,, 24 m2 na winogrona i zobaczę jak temat będzie się rozwijał. Jeśli dobrze pomierzyłam/wymierzyłam/zrozumiałam odległości dla winorośli, to będę miała na długości 8 m dwa rzędy. na upartego mogę 3 rzędy, ale boję się, że będą miały za ciasno [rol]

Rozumiem więc, że masz kawałek ziemi o wymiarach 8x3m.
Emmi, daj dwa rzędy w rozstawie 2 metry jeden od drugiego (minimum 1,8m).
Krzewy w rzędzie daj min. co 1,5m.

---o---o---o---o---o---


---o---o---o---o---o---
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Emmi » śr sty 16, 2008 12:45 pm

Andrzeju :D Bardzo dziękuję !!!
bo ja miałam bardzo rozlegle podane takie z przeznaczeniem do ogródków w sumie, a mianowicie, że odległość rzędów od 1,3 do 1,8m a krzew od krzewu od 1 do 1,5 m. Stąd zastanawiałam się nad trzecim rządkiem, ale właśnie wydawało mi się, że będzie zbyt ciasnawo, poza tym nie muszę ich tach ściubić. Bardzo Ci dziękuję :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Andrzej » śr sty 16, 2008 1:32 pm

Emmi, tu zobaczysz jak wyglądają ładnie utrzymane przydomowe winnice :D

http://www.youtube.com/watch?v=Im5QreX7ZnU
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: wac » śr sty 16, 2008 2:52 pm

Dzisiaj przesadziłem 10-cio letnią wiśnię aby uzyskać miejsce na 4 dodatkowe sadzonki. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Emmi » śr sty 16, 2008 3:29 pm

Andrzeju napisz mi czego mam szukać, albo mnie się coś innego otwiera :?

Wac [lol] ja dopiero zaczynam przygodę z winogronami ale jak już wspominałam uwielbiam je, jestem natomiast maniakalnym wręcz miłośnikiem czereśni, mam już 3 sztuki i ciekawe na ilu się zatrzymam [rol]
Takie zachowania powinno się leczyć [lol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Cebulka » śr sty 16, 2008 4:21 pm

Emmi - mnie się otworzyło :) Wprawdzie reportaż dotyczy problemów ze sprzedażą winogron związanych z zakazem produkcji wina, ale plantacje i odległości między rzędami można sobie pooglądać tak czy inaczej.

Jak juz o maniakach, to ja jestem maniaczką moreli, a Jurek gruszek :)
Musimy jakos to pogodzić [lol] (posadzimy plantację jednego i drugiego [haha] )
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Roman » czw sty 17, 2008 11:19 pm

Shocked Już widzę, oczyma wyobraźni, te bezkresne winnice na hektarach Onaeli Very Happy Tam to się można by wyszaleć!

Andrzeju, bardzo fajne wizje masz, życzę jeszcze takich samych snów :D
W tym tygodniu próba generalna na sztobrach np. Schuylera Very Happy
Może znowu niepotrzebnie, ale jednak napiszę to - w czasie woskowania zawsze mam drugie naczynie z wodą do chłodzenia. Sztobra
wkładam energicznym ruchem do parafiny i szybko do wody dla schłodzenia.
W celu zwiększenia grubości powłoki czynność powtarzam drugi raz (to nie jest konieczne)
Dzisiaj przesadziłem 10-cio letnią wiśnię aby uzyskać miejsce na 4 dodatkowe sadzonki. herbatka waca

Wac - Ty bardzo szybko doszedłeś do etapu mojego nałogu [lol] [lol] [lol]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: Andrzej » pt sty 18, 2008 6:55 am

Zrobiłem kilka partii sadzonek; w temp. 56st.C oraz 70st.C z dodatkowym podziałem na natychmiast chłodzone wodą i nie chłodzone w ogóle. Woskowałem dwukrotnie :) Obecnie sztobry (wysadzone do perlitu) wystawiłem w najbardziej ekstremalne (dla roślin) miejsce w domu, czyli na parapet bezpośrednio nad rozgrzanym kaloryferem i czekam na efekty.

Z tego co już widzą:
- wosk nakładany w temp. 56st.C tworzy grubą warstwę na sadzonce, ale trzyma się chyba słabo
- wosk nakładany w temp. 70st.C tworzy cienką, przezroczystą warstwę, ale trzyma się bez porównania mocniej.
- szybkie chłodzenie bieżącą, zimną wodą powoduje powstanie drobnych pęknięć wosku nałożonego na sztobra (na sztobrach nie chłodzonych, takich pęknięć wosku nie stwierdziłem).
Uwaga techniczna:
Na ok. 900g wosku dałem 120ml. wazeliny.
Wygląda O.K.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: magdziołek » pt sty 18, 2008 8:54 am

Andrzeju, to jakaś czarna magia ?? ;) . Skorzystałam z Twojego pomysłu i też przytaszczyłam do domu stolik, postawiłam go przy oknie i będę na nim ustawiać skrzyneczki z rozsadami kwiatów. Parapety mam wąskie i pełne kaktusów więc nie mogłam bawić się w sianie roślinek na rozsady. Teraz już mam stoliczek Małżonek się zdziwił ale nie protestował.
Ciągle czekam na hasło "ciąć", "opryskiwać" winorośla... :) .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Cebulka » pt sty 18, 2008 9:25 am

Andrzeju - jednym słowem tak czy inaczej jego smak to poezja... [lol]

Z moich doświadczeń z woskiem (a bardzo lubię świece, więc zawsze tam tego wosku gdzieś się nakapie, a i na Andrzejki naleje ;) ) to wosk któremu pozwalasz schnąc samodzielnie trzyma się znacznie lepiej (wytworzy trzymającą się warstewkę, bardziej odporną na pękanie) natomiast wosk chłodzony wodą łatwiej odchodzi w całym kawałku przy stuknieciu czy próbie zdjęcia (tworzy skorupę).
Chyba że dla dobra sadzonek trzeba je faktycznie szybko schładzać, żeby im sie jakaś krzywda od gorącego wosku nie stała [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Roman » pt sty 18, 2008 4:26 pm

Chyba że dla dobra sadzonek trzeba je faktycznie szybko schładzać, żeby im sie jakaś krzywda od gorącego wosku nie stała Rolling Eyes

Schładzam sztobry, aby mieć pewność, że nie uszkodziłem pąka.
Te pęknięcia powłoki jakby trochę mniej mnie martwią. Dobrze, że Andrzej
podszedł do tego profesjonalnie i zrobił konkretny test.
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: Andrzej » pt sty 18, 2008 7:53 pm

Roman pisze:Te pęknięcia powłoki jakby trochę mniej mnie martwią.


Oto one w pełnej krasie (temp. wosku 70st.C):

1. - sztobry szybko chłodzone bieżącą wodą:

Obrazek Obrazek


2. - sztobry nie chłodzone wcale:

Obrazek Obrazek


Różnicę widać, ale czy to ma jakiś wpływ na sadzonkę? Przekonamy się o tym za 2-3 tygodnie, bowiem teraz najtrudniejszy test odporności na sztobry te przechodzą stojąc tuż nad gorącym parapetem i będąc w bardzo suchym powietrzu.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Andrzej » ndz lut 17, 2008 11:09 am

Andrzej pisze:
Roman pisze:Te pęknięcia powłoki jakby trochę mniej mnie martwią.


Oto one w pełnej krasie (temp. wosku 70st.C):

1. - sztobry szybko chłodzone bieżącą wodą:

Obrazek Obrazek


2. - sztobry nie chłodzone wcale:

Obrazek Obrazek


Różnicę widać, ale czy to ma jakiś wpływ na sadzonkę? Przekonamy się o tym za 2-3 tygodnie, bowiem teraz najtrudniejszy test odporności na sztobry te przechodzą stojąc tuż nad gorącym parapetem i będąc w bardzo suchym powietrzu.


Nie ma żadnego!
Wybiły pąki na wszystkich sadzonkach bez różnicy.
Obrazek Obrazek
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Grosik » ndz lut 17, 2008 4:37 pm

Muszę się pochwalić, ja również skorzystałem z doświadczenia szanownych kolegów. Woskowałem wprawdzie jednooczkowe sztobry Agata d.,Aldena, Schuleyra i Perły Zali,ale zanurzałem sztobry tylko ok.5mm. Na zdjęciach Andrzeja wydaje mi się, że były one zanurzane znacznie głębiej?.Sadziłem je w kilka dni po przeczytaniu o sposobie zabezpieczenia przed wysychaniem na naszym forum.Oczywiście,również na parapet pod którym jest grzejnik.Sadziłem w ziemię dla młodych roślin, a górę przykryłem piaskiem ok.1cm.Wielkość niektórych młodych latorośli jest porównywalna z Andrzejowymi.A co dalej to czas pokaże. [rol]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Andrzej » ndz lut 17, 2008 7:40 pm

Grosik pisze:Woskowałem wprawdzie jednooczkowe sztobry Agata d.,Aldena, Schuleyra i Perły Zali,ale zanurzałem sztobry tylko ok.5mm. Na zdjęciach Andrzeja wydaje mi się, że były one zanurzane znacznie głębiej?.

Rzeczywiście, sztobry woskowałem głębiej. Chodziło mi głównie o ochronę pąków przed zaschnięciem w suchym powietrzu oraz drewna sztobra.

Grosik pisze:Sadziłem w ziemię dla młodych roślin, a górę przykryłem piaskiem ok.1cm.

Czyli zasypałeś całego sztobra? To co innego.
Ja planuję wysadzenie tak przygotowanych sadzonek w pole na czarną folię. Będę zagłębione w ziemi tylko do połowy, a reszta wystawiona na działanie słońca. Do czasu mocnego ukorzenienia mogą uschnąć, dlatego planuję to woskowanie.

Grosik pisze:A co dalej to czas pokaże.

Raczej nic z tego nie będzie. Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie (zbyt krótki dzień i za mała intensywność słońca), młode pędy będą "wyciągnięte". Prawdziwe ukorzenianie lepiej zacząć w połowie lub pod koniec marca. Teraz to tylko eksperyment, by później nie zepsuć dużej partii czasami cennych sztobrów.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Grosik » ndz lut 17, 2008 8:56 pm

Dziękuję za wyjaśnienia, ja ponieważ temperaturę "zalewy"brałem na "oko",bałem się, że mogę uszkodzić pąki.Nie jestem pewny, ale chyba czytałem gdzieś, można w ten sposób próbować to robić końcem lutego? [shock]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Andrzej » ndz lut 17, 2008 9:05 pm

Grosik pisze:.Nie jestem pewny, ale chyba czytałem gdzieś, można w ten sposób próbować to robić końcem lutego? [shock]

Teoretycznie chyba tak, zdaje mi się, że Roman Myśliwiec w swej książce "Nowoczesna winnica" jako najwcześniejszy dopuszczalny termin rozpoczęcia 3-tygodniowej stratyfikacji sztobrów podaje właśnie 15 lutego.
Według tego samego źródła, wcześniejse rozpoczęcie tego zabiegu (a więc w okresie głębokiego spoczynku zimowego winorośli) daje z reguły gorsze rezultaty.
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Grosik » ndz lut 17, 2008 9:35 pm

Sprawdziłem, w "Amatorskiej uprawie winorośli" J. Liska podaje on termin pod koniec lutego, dla sadzonek jednooczkowych. Jednocześnie poleca tą metodę "do rozmnażania nowych lub rzadkich odmian, ze względu na jego dużą wydajność". [skrob]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Roman » pn lut 18, 2008 6:43 pm

Andrzej pisze:
Nie ma żadnego!
Wybiły pąki na wszystkich sadzonkach bez różnicy.
Obrazek Obrazek

Dziękuję Andrzeju za ten test.
Obawiam się jednak, że pozostanę przy chłodzeniu - jestem starej daty [lol]
i mam przyzwyczajenia. Może za jakiś czas to do mnie dotrze, chyba jestem odporny na wiedzę :D [lol] [lol] [lol]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: lucysia » pn lut 18, 2008 6:56 pm

Kurcze,ja też oporna na wiedzę jestem.Wsadziłam sztobry Kodrianki do ziemi i też pięknie (jak u Andrzeja ) popuszczały.I co,za wcześnie [?] Jakoś tak ręce świeżbią tej zimy-nie zimy do jak najszybszego grzebania w ziemi ;) Zastanawiam się teraz,może zdjąć je z parapetu i do piwnicy zanieść(chłodno 2-5st.C),a może po prostu gdzieś na ziemi z dala od kaloryferka?Ot nie miała baba kłopotu,winorośl posadziła [oops]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Roman » pn lut 18, 2008 7:08 pm

lucysia pisze:Kurcze,ja też oporna na wiedzę jestem.Wsadziłam sztobry Kodrianki do ziemi i też pięknie (jak u Andrzeja ) popuszczały.I co,za wcześnie [?] Jakoś tak ręce świeżbią tej zimy-nie zimy do jak najszybszego grzebania w ziemi ;) Zastanawiam się teraz,może zdjąć je z parapetu i do piwnicy zanieść(chłodno 2-5st.C),a może po prostu gdzieś na ziemi z dala od kaloryferka?Ot nie miała baba kłopotu,winorośl posadziła [oops]

Za wcześnie, ale to nie znaczy, że nic z nich nie będzie. Będziesz miała Lucysiu z nimi dużo gimnastyki, a sadzonki będą raczej słabawe. Do połowy maja to one potrafią urosnąć jakieś 1,5m. Zostaw je dla testu, aby za długie nie rosły to co jakiś czas uszczkniesz im koronki czy trochę więcej.
Parę takich niecierpliwych sadzonek też kiedyś zrobiłem, krzewy z nich rosną :D , ale gimnastyki w domu było dużo 8)
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: lucysia » pn lut 18, 2008 7:13 pm

Czyli po prostu uszczykiwać im czubki co jakiś czas?
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Roman » wt lut 19, 2008 4:53 pm

lucysia pisze:Czyli po prostu uszczykiwać im czubki co jakiś czas?

Na razie nić im nie uszczykuj, Niech sobie stoją w świetle na parapecie.
To, iż ruszyły pąki nie znaczy jeszcze, że się ukorzeniły - pewnie na korzonki trzeba jeszcze poczekać. Gdybyś je wyniosła do chłodnego pomieszczenia pewnie całkiem by zmarniały i z dużym prawdopodobieństwem zgniły.
Nie podlewaj za dużo, troszeczkę i nie często. Jak wszystko pójdzie dobrze,
czego życzę i zauważysz, że przyrost jest za duży i sadzonka nie umie go wyżywić uszczkniesz. Albo gdy przyrost będzie tak duży, że Ty nie będziesz mogła dać sobie rady z sadzonką - też uszczkniesz. To tak w skrócie.
Może też się obejść bez uszczykiwania - musisz obserwować i czynić według swojego wyczucia :D

Andrzeju - jak o czymś zapomniałem to dodaj proszę.
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: lucysia » wt lut 19, 2008 5:25 pm

Dzięki.W takim razie zostawiam na parpecie i obserwuję.Co do tego ,że nie mają jeszcze korzonków to nie miałam wątpliwości(stanowczo na to za wcześnie).Za to siedzą sobie pod kloszem i dziś podlałam.Następne oszczędne podlanie za tydzień.A kaloryfer zakręciłam ;)
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Grosik » śr lut 27, 2008 9:51 am

Niektóre moje sadzonki sztrobów jednooczkowych, próbują zawiązać pączki kwiatowe. Nie wiem czy dobrze, ale "z dziką rozkoszą" urywam przyszłe "kiście". Jedna z sadzonek nie wzejdzie na pewno. Przez nieuwagę posadziłem ją "do góry nogami", jak to się stało?. Musiałem z chwilą cięcia sztrobów pomylić końce. [hmm]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Andrzej » śr lut 27, 2008 10:06 am

Grosik pisze:Niektóre moje sadzonki sztrobów jednooczkowych, próbują zawiązać pączki kwiatowe. Nie wiem czy dobrze, ale "z dziką rozkoszą" urywam przyszłe "kiście".

W ubiegłym roku zostawiłem dla ciekawości. Jagody były mniejsze niż na starszym krzewie, a sadzonka wyrosła mniej niż inne tej samej odmiany.

Obrazek Obrazek
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Grosik » śr lut 27, 2008 11:36 am

Dziękuję za potwierdzenie mojej intuicji. Widać i w przyrodzie tak jak w życiu "coś jest kosztem czegoś". [skrob]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Roman » śr lut 27, 2008 5:04 pm

Grosik pisze:Niektóre moje sadzonki sztrobów jednooczkowych, próbują zawiązać pączki kwiatowe. Nie wiem czy dobrze, ale "z dziką rozkoszą" urywam przyszłe "kiście". Jedna z sadzonek nie wzejdzie na pewno. Przez nieuwagę posadziłem ją "do góry nogami", jak to się stało?. Musiałem z chwilą cięcia sztrobów pomylić końce. [hmm]

Dobrze, że usuwasz kwiatostany - tak jest prawidłowo, jak zresztą Andrzej już pisał. Czasem jednak ciekawi nas smak jakieś odmiany, czy z ciekawości jakiego sztoberka dostaliśmy musimy zrobić wyjątek. Lepiej jak mamy kilka sztoberków z testowanej odmiany bo jak już Andrzej wspomniał, osłabia to dosyć mocno przyszłą sadzonkę. Czasem też tak robię :D
Obrazek Obrazek

Sztoberek posadzony odwrotnie (do góry nogami) powinien normalnie rosnąć, nie to jest powodem nieukorzenienia ;)
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: Grosik » wt mar 04, 2008 11:50 am

Posiadam mocne sztobry odmian: Perła Zali, Agat Doński, Schuleyr i Alden. Jeżeli są jacyś chętni z przyjemnością odstąpię Nie mam ich za wiele. ale może ktoś jest zainteresowany samodzielnym ukorzenianiem? [rol]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość