A ja poproszę tutaj o poradę. Mój trawnik nigdy nie był zakładany od podstaw, powstał poprzez koszenie zapuszczonej działki - rosło (i rośnie) tam mnóstwo szczawiu i innych chwastów, kępy sitowia itd. Dodatkowo podczas budowy gdzieniegdzie utworzyły się koleiny od ciężkich samochodów. Bardzo trudno teraz się kosi, bo nierówno, gdzieniegdzie pozostawały jeszcze kępy jakiegoś trawska, z którymi nie można sobie dać rady, o tym, że chwasty i w każdej okolicy inny rodzaj roślin przeważa już nie wspomnę.
Jak to doprowadzić do porządku? Niestety (albo i stety, zależy jak na to popatrzeć), działka nie jest gołym polem, ale jednak częściowo jest już zagospodarowana, rosną drzewa... Nie mogę więc zaorać całości i założyć trawnika od nowa. Są jednak spore przestrzenie, że można działać traktorem. I teraz już właściwe pytanie: czy należy po prostu zaorać i zabronować, czy są jakieś specjalne urządzenia do traktora, które nie zadziałają aż tak inwazyjnie, a wyrównają powierzchnię i przygotują ją pod siew? Gdzieś mi się obiło o uszy: kultywator. Co to jest konkretnie i jak działa?
Czy myślicie, że taki plan robót jest sensowny
1. Roundup+Chwastox (bo mam i skrzyp na działce)
2. Po 2 tygodniach przygotowanie terenu ciągnikiem.
3. Siew.
Jakbym zaczęła za tydzień-dwa, to w połowie września by wypadł siew. To chyba dobra pora? Powinno się zazielenić jeszcze przed zimą? Nie chciałabym zostać z błockiem dookoła domu na całą zimę... Czy może lepiej to zrobić dopiero na wiosnę.
Jaką mieszankę traw najlepiej kupić na ziemię bardzo ubogą (grunt VI klasy), lekko kwaśną. Wczesną wiosną występują okresowe podtopienia wodą z roztopów
, natomiast latem fragmenty są bardzo suche. Planowany trawnik będzie w miejscach słonecznych.
Pomóżcie, bo mnie ta sprawa przeraża - powierzchnia jest spora, bo myślę, że 1000-1500m2 tego trawnika to wyjdzie jak nic. Bardzo bym chciała mieć równy i w miarę ładny trawnik, bo teraz to nogi można połamać na tych dziurach
.