Przerabiamy owocki na przysmak waca! - wina i nalewki

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Postautor: saginata » pt sie 03, 2007 10:44 am

Ta cytrynowko-kawówka jest dobra-ale do¶æ mocna-jak wódka.Robilam to na bazie wódki-aby nie by³o czyste i takie nijakie-i jest dobre.Dawniej byl problem z dobrymi wódkami-wiec siê tak robilo.I jeszcze jeden dobry sposób-cukierki kuku³ki-rozgnie¶æ i zalaæ wódk±-jak siê przegryzie-przecedzic-super.
saginata
 

Postautor: wac » sob sie 04, 2007 9:36 am

Po wiśniówkach, malinówkach i innych nalewkach zostaje owoc, też nadający się do spożycia, a po pewnej modyfikacji smakuje wyśmienicie:
Do ubitej smietany można dodać świeży owoc np. malinę, jeżynę itp. lekko zmiksować i dołożyć np. wisieńki.
uwaga, jeśli owoce mamy z alkoholu to do śmietany dodać cukier, a co z pestkami? a można robić zakłady - kto dalej wydmuchnie. Pychotka. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » ndz sie 05, 2007 1:45 pm

Takie pomarszczone wisienki po wiśniówce nadają się też świetnie jako "rodzynki" do ciasta :D

Trzeba wprawdzie raz przysiąśc i je wydrylowac w jakiś zimowy wieczór przy telewizji, ale później zamknięte w małych słoikach (ja zalałam je jeszcze wódką dla pewności) trzymają się bez problemu!

Można oczywiście jeśc je też same, ale są takie troszkę ... mniam... [pijany]

Świetny pomysł z tym musem śmietanowo-owocowo-alkoholowym :PP
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 5:55 am

Wac pomocy pilnie potrzebny przepis na cos z malin :)
oczywiście cos % Gamoń był u koleżanki na plantacji i mi przywiózł malinki, teraz trzeba by to przerobić please ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: wac » pn sie 06, 2007 6:27 am

koliberek pisze:Wac pomocy pilnie potrzebny przepis na cos z malin :)
A ja bym się cieszył, mając tak aromatyczny materiał, a na poważnie to co chcesz z tego zrobić? najłatwiej zalać alkoholem 60-70%, lub zasypać cukrem. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 6:30 am

Wac no najlepiej jakąś nalewkę, albo cos innego z procentami prócz wina :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: wac » pn sie 06, 2007 6:42 am

Tak jak pisałem, zalać alkoholem 60-70%, lub zasypać cukrem i odstawić w ciemne miejsce. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 6:48 am

i co dalej?
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: wac » pn sie 06, 2007 7:36 am

koliberek pisze:i co dalej?
cdn. za miesiąc. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Cebulka » pn sie 06, 2007 7:46 am

Wac - przecież nie każmy jej miesiąc czekać, niech wie od razu, że to miłe proste i przyjemne... [tuli]

Ja jednak proponuję tradycyjną kolejność, czyli najpierw zalać alkoholem, tak żeby z dobrą nawiązką zakryć owoce (nie może być za mocny, max 60%).

To ma posiedzieć sobie miesiąc, czasem wstrząsane, w ciemnym i chłodnym miejscu, potem zlewasz płyn, do malin sypiesz cukier, stawiasz na słońcu i potrząsasz aż się rozpuści. Do odlanego wcześniej alkoholu dokładasz malinowy syrop do smaku, odstawiasz do przegryzienia [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pn sie 06, 2007 7:57 am

Ok, dzieki Cebulko - tak tez zrobie :) tym razem
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 7:40 am

Z braku aktualnie alkoholu (czekam na dostawę ) zasypałam cukrem i co? jak długo ma to być z tym cukrem? i co potem? bo boje się,z eby mi nie sfermentowało, dałam kg cukru na kg malin...ech nic nie wiem czy dobrze czy źle ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: wac » wt sie 07, 2007 8:34 am

Cukru by wystarczyło o połowę mniej chyba, że dosypiesz jeszcze owocu i trzeba pilnować, aby cukier był u góry. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 8:44 am

U góry??? [shock] Jak u góry, ja mam poprzesypywane i wymieszane
bo mi zawsze mówili, ze trzeba wstrząsać słojem :(

ciagle się martwię czy mi nie sfermentuje i jak długo w tym cukrze tzrymać? Malina jest miękka to szybko sie przerobi chyba ????
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: wac » wt sie 07, 2007 9:11 am

koliberek pisze:U góry??? [shock] Jak u góry, ja mam poprzesypywane i wymieszane
bo mi zawsze mówili, ze trzeba wstrząsać słojem ciagle się martwię czy mi nie sfermentuje i jak długo w tym cukrze trzymać? Malina jest miękka to szybko sie przerobi chyba ????
Koliberku, przy takiej ilości cukru to nie powinno fermentować, chociaż owoce powinne być wszystkie w cukrze. Ciężko to utrzymać, bo cukier lubi osadzać się na dnie. Ratunkiem może być obracanie naczynia np. co 2 dni (pod warunkiem, że słoje są szczelne) mieszanie, szczególnie malin prowadzi do uzyskania przecieru. Można sok uzyskać np. w sokowniku i zalać alkoholem. Sok z malin możesz zlewać już po dwuch tygodniach. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 9:18 am

aha o to biega :) dzięki Wac buziak [onajego]
Ostatnio zmieniony wt sie 07, 2007 9:21 am przez koliberek, łącznie zmieniany 1 raz
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » wt sie 07, 2007 9:20 am

koliberku - ja Ci powiem na ucho, że jak sfermentuje to też nie wielki problem - robiłyśmy z mamą w zeszłym roku takie maliny na grypę tzn surowe maliny przesypywane cukrem i pasteryzowane. Częśc słoików zamknęła się i trzyma dobrze, ale częśc zburzyła i sfermentowała. W smaku są takie troszkę "teges" ale jak się doda do herbaty to tego nie czuc, a - co ważniejsze - takie sfermentowane mozna jeśc i nic sie złego nie dzieje (sprawdzone na paru osobach [devil] )
Tak więc jeśli nawet (odpukac) sfermentują, to i tak do kosza nie będą musiały iśc, najwyżej smak nalewki będzie trochę "alkoholowy" ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » wt sie 07, 2007 9:25 am

No cebulko ja sobie tak myslę, że i tak alkoholem zalane to sie wszytsko połaczy i nie będzie czuć. Wiśnie mi tez tak troche podjeżdzały i zalałam spirytusem, hm...
w sumie to te malinki robie tylko 'na próbę" mała ilość, bo częśc muszę gamoniowi zrobić właśnie bez alkoholu ... :D
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » czw sie 09, 2007 11:32 am

No dobra, skoro prowadzę tu mój "winny pamiętnik" [haha] to dopiszę:

--wino wiśniowe duże przelane w weekend, dołożone 1,5 kg cukru i 3 l wody, bulka dzielnie [lol]
--wino wiśniowe małe z racji tego że ostatnio strasznie zwolniło też odcedzone w weekend, a wczoraj dołożone 2 kg cukru i 2 l wody i z powodu karygodnie niskiej alkoholowości rozmnożone drożdże Malaga, bulka grzecznie ;)
--wino porzeczkowe przelane już dawno temu, wczoraj dołożone 1kg cukru z 1 l wody i druga częśc Malagi, ale oporne draństwo - cisza w eterze, a smak taki sobie :(

Zadałam kiedyś pytanie, czy to ma duże znaczenie, jakiej marki są drożdże i czy to wpływa na smak, i teraz sama sobie odpowiem - do czerwonych deserowych win TYLKO DROŻDŻE MALAGA! Eksperymenty z wszystkimi innymi drożdżami kończyły się nieciekawie. Ja używam firmy Multimex, bo akurat takie są w pobliskim sklepie, ale nie wiem, czy to jakaś różnica, której firmy.
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: wac » czw sie 09, 2007 3:52 pm

Cebulka pisze:No dobra, skoro prowadzę tu mój "winny pamiętnik" [haha] to dopiszę: --wino wiśniowe...
Zadałam kiedyś pytanie, czy to ma duże znaczenie, jakiej marki są drożdże i czy to wpływa na smak, i teraz sama sobie odpowiem - do czerwonych deserowych win TYLKO DROŻDŻE MALAGA! Eksperymenty z wszystkimi innymi drożdżami kończyły się nieciekawie. Ja używam firmy Multimex, bo akurat takie są w pobliskim sklepie, ale nie wiem, czy to jakaś różnica, której firmy.
też kiedyś ekperymentowałem z różnymi rodzajami drożdży, ale na własne potrzeby wystarczą drożdże "Babuni" , są niezawodne. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: kotkaaa » ndz sie 19, 2007 8:46 am

Ja nie piję a żyję i mam się całkiem dobrze,a winka wytwarzam i owszem .Teraz wezmę się za naleweczki
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: Onaela » ndz sie 19, 2007 12:19 pm

a z czego kotkoo,a z czego [?] :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: koliberek » śr sie 29, 2007 7:27 am

Podam przepis na wiśniówke z aronii :D dostałam go od kolegi i mam zamiar wypróbowac :)
60 dag mrożonej aronii
200 szt. lisci z wiśni
1 kg cukru
1 l spirytusu
odrobina kwasku cytrynowego
1 l wody

W 1 l wody zagotowac aronię + liście z wisni, przecedzic, ostudzić, odstawić i sklarować. Dołozyć 1 kg cukru i gotować kilka minut, dodac do smaku kwasku cytrynowego - sklarowac i wystudzić. Dodac spirytus, zlac do butelek, odstawić w ciemne miejsce na 3 miesiące. ;) Potem mozna juz kosztowac :)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » śr sie 29, 2007 11:30 am

Tylko właściwie w którym momencie wyjmuje się z tego "płynu" owocki aronii?
Zaraz po zagotowaniu? To przeciez nie zdąży smaku nabrac? [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » śr sie 29, 2007 12:46 pm

hhm....musze zapytac kolegi, słuszna uwaga...
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: koliberek » śr sie 29, 2007 12:51 pm

no zapytałam okazało się,z e oni też przepis dostali od kogoś. Kosztowali juz tego cuda i ponoc dobre, ale sami 1 raz też będa robić. No cóż na mój gust trzeba to pogotowac ok. 30 min.
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: lucysia » śr sie 29, 2007 1:31 pm

A ja zalałam malinki alkoholem.Zobaczymy co z tego będzie ;)
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: saginata » śr sie 29, 2007 2:47 pm

Lucysiu-bêdzie dobrze-tylko po miesi±cu odlej i zasyp je cukrem-gdy cukier siê rozpu¶ci-po³aczyc oba p³yny i niech siê gryz± w ciemnym miejscu [haha]
A potem to juz tylko smakowac.
Moje wlasnie siê gryza-jeszcze tylko pozosta³a mi najprzyjemniejsza rzecz do zrobienia-degustacja [haha]
saginata
 

Postautor: Baś_22 » sob wrz 08, 2007 7:51 pm

Chciałam donieść, że naleweczka z wiśni (wiśnie zasypane najpierw cukrem a potem dodawany alkohol!) wyszła przepyszna !!!
Tak parę stron wcześniej rozpaczałam, że odwróciłam kolejność i okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie :)

Obrazek

Nie wiem tylko co teraz mam zrobić z owocami [?] [?] [?]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Anamaria » sob wrz 08, 2007 8:13 pm

Najlepiej zjeść w jakimś pysznym deserku.

Moja babcia kiedyś wyrzuciła wiśnie ze słoja na "gumno" no i kaczki, które wszystko to wyjadły zataczały się pięknie! [haha]
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Baś_22 » sob wrz 08, 2007 8:16 pm

Oj !!! to ja się też chyba będę zataczała, bo tych owocków jest trochę :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Cebulka » pn wrz 10, 2007 11:06 am

Basiu - pewnie wiśnie robione Twoją metodą sa jeszcze dośc mokre, ale ja mam wiśnie takie już "wyługowane" cukrem i suchawe, więc dryluje je, zasypuje cukrem lub susze i używam jako rodzynki do ciast - super smakują zwłaszcza w pierniku [lol]

Dlatego też radziłabym Ci zasypac je cukrem, żeby zabrac z nich trochę wilgoci jeszcze, a potem jakieś ciacha ;)
Oczywiście można tez jeśc je "tak po prostu", zamiast popijania nalewki, przy odpowiedniej ilości efekt taki sam (a nawet większy - przy gryzieniu dłużej masz alkohol w ustach, więc lepiej się wchłania [lol] )

[haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości