Strona 2 z 3

Post: śr mar 25, 2009 9:13 am
autor: donn
no w końcu sie dowiedziałam co to te osie gniazda... chyba je też zrobie... ale będe musiała to wyrobić ręcznie... bo robot mi ostatnio poległ przy cieście owocowym [rol] ..

Post: śr mar 25, 2009 10:42 am
autor: Baś_22
magdziołek pisze: Na spodzie osie gniazda po upieczniu są takie mokre a cukier się super karmelizuje. To jest najsmaczniejsze :) . A łapki się muszą kleić to cały ich urok :) .


W takim razie z moimi było wszystko w porządku [?] na spodzie były mokre, cukier skarmelizowany no i łapki też się kleiły [haha]

Post: śr mar 25, 2009 10:44 am
autor: Baś_22
donn pisze:ale będe musiała to wyrobić ręcznie... bo robot mi ostatnio poległ przy cieście owocowym [rol] ..


Ależ ręczne wyrabianie ciasta wcale nie jest takie ciężkie [?] W życiu nie wyrabiałam ciasta żadnym robotem [!]

Post: śr mar 25, 2009 10:57 am
autor: gruby miś
jak popatrzyłam na ceny urządzeń... to przypomniało mi się, że ja bardzo lubię ugniatać ręcznie ciasto, miesić, wyrabiać, miąchać [lol]

Post: śr mar 25, 2009 10:58 am
autor: Tosia
Ja zawsze ciasta drożdżowe wyrabiam ręcznie,[ bo mój robot to by musiał być taki na 3 kg maki [haha] ]i zawsze jest bardzo dobre.Nawet ciasto chlebowe wyrabiam ręcznie bo wtedy wiem czy na pewno będzie dobre. ;)

Post: śr mar 25, 2009 11:24 am
autor: saginata
Tosiu-ja te¿ wyrabiam rêcznie-i nawet je¶li mia³abym odpowiednie urz±dzenie to nadal bym gniot³a rêk± [haha] -taki jestem niedowiarek.

Post: śr mar 25, 2009 11:30 am
autor: tuurma
Ja wyrabiam ręcznie, ale wcale tego nie lubię... oporów psychicznych nie mam wcale, tylko sakiewka mnie jeszcze chyba przytrzyma :(

Post: śr mar 25, 2009 11:37 am
autor: saginata
My¶lê,¿e ta sakiewka trzyma ka¿dego [haha]
Ale opory swoj± droga-dosta³am od te¶ciowej miskê tupperware-i z niej to mi ciasto nie takie wychodzi³o.No bo jak mia³o byc dobre jak mia³o siê ni± poruszaæ,pokrêciæ-i gotowe?

Post: śr mar 25, 2009 11:42 am
autor: Baś_22
saginata pisze:.No bo jak miało byc dobre jak miało się nią poruszać,pokręcić-i gotowe?


No własnie [?] nie ma to jak rączka [!] :)

Post: śr mar 25, 2009 11:48 am
autor: Cebulka
Ja bym chciała taki mikser ;)
Bo ja właśnie jak robię ręcznie to tak trochę tylko pogniotę i tyle :)
(ci co byli u Koli ostatnio widzieli, ile gniecenia dostał chleb)

A tymczasem jakbym miała mikser to może wreszcie ciasto by było porządnie długo wyrobione [haha]

Post: śr mar 25, 2009 12:27 pm
autor: Baś_22
Cebulka pisze:A tymczasem jakbym miała mikser to może wreszcie ciasto by było porządnie długo wyrobione [haha]


Ale pozosrtanie nadal wyrobione"sztucznie", bo żadna maszyna nie da tyle energii co ręka :)

Post: śr mar 25, 2009 12:48 pm
autor: Yennyfer
A ja dokąd dostalam mikser z michą do miąchania ciasta nie mam oporów z używaniem go - wrzucam wszystko co trzeba i miesz asie smao, a ja w tym czasie mogę cosinnego robić. Nigdy ciasto nie wyszło gorsze z tego powodu, a drozdżowe jest o niebo lepsze. Pizza - rewelka. Co znajomi wpadają to z gory mówią - nic nie szykuj - no, pizzę co najwyzej.
Koledzy mojego synia - tylko na pizzę.

Post: śr mar 25, 2009 12:58 pm
autor: Onaela
To 'rzuć' przepisem na tą pizzę,Jenny :D

Ja mam jakiś niemiecki mikser cocina ,kupiony na giełduni (nowy ,bez polskiej gwarancji) za grosze.(cos ok 100 zł ) Ma mnóstwo funkcji,w tym mielenie mięsa i wyrabiane ciasta (pojemność misy 1,5l czyli na 700 g mąki.Sęk w tym,że jeszcze w tym względzie go nie testowałam..Jakos nie bardzo wierzę,ze takie 'cuś' moze dobrze wyrobic ciasto ? Ale moze wreszcie go wypróbuję-raz kozie śmierć !!! Do tej pory tylko robiłam w nim koktaile i siekałąm warzywa-też sporadycznie,bo jak pomyślę,ze trzeba go wyciagnać z szafki,podłączyć,a potem umyć,wytrzec i znów schować do szafki-to juz wolę na prototypa-na starej,dobrej tarce [rotfl] [rotfl] [rotfl]

Post: śr mar 25, 2009 1:19 pm
autor: Baś_22
Onaela pisze:Do tej pory tylko robiłam w nim koktaile i siekałąm warzywa-też sporadycznie,bo jak pomyślę,ze trzeba go wyciagnać z szafki,podłączyć,a potem umyć,wytrzec i znów schować do szafki-to juz wolę na prototypa-na starej,dobrej tarce [rotfl] [rotfl] [rotfl]


Mam takie samo podejście do tej sprawy Elu [haha] wszelkie roboty juz w zyciu przerobiłam ale stara, sprawdzona tarunia jest najlepsza [!] [haha]

Post: śr mar 25, 2009 2:07 pm
autor: Cebulka
Absolutnie zgadzam sie z powyższym - jeśli mikser to tylko taki w którym wszelkie brudne części da sie do zmywary zapakować [haha]

Post: śr mar 25, 2009 2:09 pm
autor: Baś_22
Cebulka pisze:Absolutnie zgadzam sie z powyższym - jeśli mikser to tylko taki w którym wszelkie brudne części da sie do zmywary zapakować [haha]


Wydaje mi się, że takiego nie ma [!] no ale może się mylę [skrob]

Post: śr mar 25, 2009 2:58 pm
autor: Anamaria
Baś_22 pisze:
Onaela pisze:Do tej pory tylko robiłam w nim koktaile i siekałąm warzywa-też sporadycznie,bo jak pomyślę,ze trzeba go wyciagnać z szafki,podłączyć,a potem umyć,wytrzec i znów schować do szafki-to juz wolę na prototypa-na starej,dobrej tarce [rotfl] [rotfl] [rotfl]


Mam takie samo podejście do tej sprawy Elu [haha] wszelkie roboty juz w zyciu przerobiłam ale stara, sprawdzona tarunia jest najlepsza [!] [haha]

Podpisuję się obiema rękami :D
Niedawno syn szukał w domu krajalnicy z kompletu sprzed ...nastu lat. I dowiedział się, że wyladowała na śmietniku, bo się silnik od tego całego ustrojstwa już dawno zepsuł.

Post: śr mar 25, 2009 4:21 pm
autor: donn
no to mnie pocieszyłyście ... bo u mnie tylko blender sie ostał.. a blenderem to co ja sobie zrobie :D....

Cebulko.. ja też lubie jak sie wszystko da upchać do zmywarki.. bo przy małych dzieciach to bardzo cenna właściwość [diabel] no w każdym razie czasu można zaoszczędzić

acha a czy te mase z cukru pudru i margaryny da rade zrobić bez miksera??

Post: śr mar 25, 2009 4:25 pm
autor: magdziołek
Doon, oczywiście, że bez miksera. Jeśli margarynę wyciągniesz z lodówki wieczorem to zrobisz tak jak ja, ugnieciesz widelcem ;) .

Post: śr mar 25, 2009 4:31 pm
autor: donn
magdziołku no to będe próbować ... zdam relacje oczywiście jak wyszło ;)

Post: śr mar 25, 2009 4:45 pm
autor: tuurma
Donn, na pewno wyjdzie. Te ciacha są genialne w swojej prostocie, a w dodatku bardzo smaczne. Ideał kulinarny :D

Post: pt mar 27, 2009 8:52 am
autor: donn
no to zrobiłam .... udały sie i są przepyszne.... mogłam nawet troche więcej tego mleka nalać... ale to następnym razem :D...

zdjęcia zamieszcze to sami zobaczycie :)

Post: ndz mar 29, 2009 9:37 pm
autor: Onaela
No, ja też mogę się już zapisać do fanklubu osich gniazd [!] [haha]
Zrobiłam z całej porcji (700 g mąki) z nadzieją,że trochę uda mi się zamrozić na póżniej ;) .Nie udało się tym razem-zniknęły szybciej niż myślałam :D

Robiłam po raz pierwszy w mikserze-niestety,niby pojemność misy jest na 700 g mąki (1,5 l) ,ale trochę ciasta wyciekło :? .Następnym razem zrobię 'na prototypa" ;) .Ciekawa sprawa,że ciastka wcale nie smakują jak drożdżowe,ale jak francuskie raczej :)
Do polania dałam 1/2 l mleka i 6 czubatych łyżek cukru-wyszły pyszne,słodkie-jak dla mnie BOMBA [!] :D

Tylko ciekawe,jak konsumpcja sporej ich ilości przekłada się na wzrost masy ciała [?] [skrob]

Post: ndz mar 29, 2009 9:40 pm
autor: amita
Onaelko,bądź jak scarlet O'Hara -pomyśl o tym jutro ;)

Post: ndz mar 29, 2009 9:49 pm
autor: Onaela
Masz rację Ami,pomyślę o tym jutro,albo..... pojutrze [haha]

Post: ndz mar 29, 2009 10:02 pm
autor: amita
Najpepiej po jutrze,będziesz miała dwa dni spokoju :D

Post: pn mar 30, 2009 10:01 am
autor: donn
a moje wyglądały tak

Obrazek

Obrazek

Post: pn mar 30, 2009 1:12 pm
autor: Baś_22
Donn, wyglądają rewelacyjnie [brawo] i pewnie tak samo smakuja :-P

Post: pn mar 30, 2009 1:47 pm
autor: gruby miś
dobrze, że nie czuć jak pachną!
nie skuszę się, nie zrobię, nie spróbuję! o nie! [lol]

Post: pn mar 30, 2009 1:54 pm
autor: Baś_22
gruby miś pisze:nie skuszę się, nie zrobię, nie spróbuję! o nie! [lol]


to się okaże [haha] my mamy czas, my zaczekamy [haha]

Post: pn mar 30, 2009 3:28 pm
autor: donn
Basiu sama błam zdziwiona że sie udały... to moje pierwsze ciasto drożdzowe... zrobiłam z 700g mąki.. i wyszło na calą blache.. następnym razem dam pół litra mleka..

Misu piekłyśmy razem z koleżanką i jak widać na zdjęciu koleżnaka jedno wytargała odrazu po otwarciu piekarnika... twierdziła że pachną tak cudownie.. że musi natychmiast zjeść :D ;)

no i Auruśce bardzo smakowały

Post: pn mar 30, 2009 4:15 pm
autor: magdziołek
Wyglądają pięknie. Cieszę się, że się udały i smakowały.