Cenne rady!

Sprawdzone (i nie tylko) przepisy na smakołyki

Cenne rady!

Postautor: Sz_elka » ndz sty 04, 2009 10:09 pm

Każdy zna jakieś kruczki dotyczące kucharzenia i może warto by było podzielić się tutaj nimi z innymi [?] [!] [!] [!]

Do zainicjowania tego tematu, pchnęła mnie determinacja amity, wyrażona w ShoutBox`ie, że już trzy godziny "męczy" wołowinę, a ona dalej jest twarda! [rol]

Wyczytałam, że:
- Łyżeczka wódki wlana do wody, w której gotuje się mięso, spowoduje, że nawet najtwardsze zmięknie i zyska na smaku!

Czy ktoś to sprawdzał może? [rol][/i]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: amita » ndz sty 04, 2009 11:16 pm

Teraz mi to Szelko podrzucasz ;) Wołowinę zjedliśmy,no nie miękką,ale za to sprawdziliśmy siłę zgryzu!
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Tosia » pn sty 05, 2009 6:15 am

Czasami nie pomoże nawet butelka wódki,ja nawet wlałam kieliszek spirytusu a i tak nie zmiękła.Często teraz podlewam mięso czerwonym wytrawnym winem [nie za dużo] dodaje smaku i szybciej się gotuje.Winem należy podlać zaraz po obsmażeniu mięsa ,nim nalejemy wody.
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Postautor: Baś_22 » pn sty 05, 2009 8:44 am

Zapamietam tą rade i przy okazji sprawdzę :)
Narazie nie mam tych kłopotów gdyż używam szybkowaru a w nim wszystko gotuje się szybko :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Cebulka » pn sty 05, 2009 9:32 am

Ja z kolei usłyszałam od swojej "warzywnej baby na placu" że podobno na wołowinę mięknąco działa chrzan - kawałek korzenia włożonego do gulaszu podobno świetnie działa.

Przyznaję, ja do gulaszu dodaję łyżeczkę tartego ze słoiczka jak akurat mam i pamiętam (nie więcej bo potem robi się zbyt wyczuwalny w smaku)

Problem z tym, że nie wiadomo jaki byłby gulasz z tego samego mięsa gdyby tego chrzanu nie dodac i tego się nigdy nie bedzie wiedzieć... [lol]

Jakby ktoś dysponował liśćmi lub niedojrzałymi owocami papai to one również świetnie działają "rozkruszająco" na mięso za pomocą zawartego w nich enzymu - papainy [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Onaela » pn sty 05, 2009 10:54 am

Ja robiłam na święta kaczkę marynowaną w żurbówce z ziołami,a potem pieczoną z dodatkiem wina.Była dobra i mięciutka,ale jakoś ja nie widzę widzę większej różnicy w smaku w przypadku przyrządzania jej bez alkoholu.Też jest dobra i mięka :) Może nie mam zbyt wyrobionych kubków smakowych [haha]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: saginata » pn sty 05, 2009 12:06 pm

Kiedy bigos wychodzi nam za kwa¶ny,mo¿na dodaæ do niego utart± na jarzynówce marchew-nalezy ja podsma¿yc-a raczej poddusiæ na patelni pod przykryciem na niewielkiej ilo¶ci oleju.Marchew nalezy czêsto mieszac -dodac do bigosu gdy bêdzie miêkka.Dziêki niej bigos traci na ostro¶ci a zyskuje piêkny kolorek.
saginata
 

Postautor: Anamaria » pn sty 05, 2009 2:02 pm

amita pisze:Wołowinę zjedliśmy,no nie miękką,ale za to sprawdziliśmy siłę zgryzu!

Amitko, a jaka to była część krowy ? Jeśli tzw. ligawa to ona zawsze jest twarda. choćbyś dusiła ja 24 godziny! Ja się parę razy nabrałam na piękną optycznie wołowinkę wyglądającą na polędwicę, a to była ta wstrętna ligawa.
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: amita » pn sty 05, 2009 10:50 pm

Anamario,to był udziec,bo nic innego nie było.Ale,że ja nie wpadłam na pomysł z szybkowarem [skrob]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Onaela » pn sty 05, 2009 11:10 pm

Jeszcze cos mi się przypomniało-wołowinę ZAWSZE należy kroić w poprzek włókien,inaczej będzie twarda :?
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Baś_22 » pn sty 05, 2009 11:19 pm

Onaelu potwierdzam Twoją wiadomość :) sprawdzone empirycznie i organoleptycznie [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Jedynka » wt sty 06, 2009 6:16 pm

Czy ligawka to to samo co pręga wołowa? Jeśli tak to faktycznie twarda bestia. Najpierw ją dosyć długo obgotowywuję a dopiero potem podsmażam. Ale i tak dosyć długo to wszystko razem trwa.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: magdziołek » pt sty 09, 2009 9:31 am

Każdy kawałek wołowiny najpierw marynuję przez całą noc w lodówce w przyprawach + oliwka+ wino czerwone wytrawne + ocet balsamiczny. Gdy ją później smażę, piekę w rękawie czy duszę, to wykorzystuję tę zalewę do podlewania. Podobnie z mięsem wieprzowym.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Cebulka » pt sty 09, 2009 9:41 am

Ja ostatnio nauczyłam się czerwone wino dodawać do gulaszu...

Ale też nie zawsze - smak OK, ale nie moge jakoś przemóc się do koloru którego mięso i sos nabiera od wina... :F [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Papcio » pt sty 09, 2009 11:57 am

Usłyszałem w sklepie, że do bigosu dobrze jest dodać torebkę zupy ogonowej Winiary. Daje odpowiedni ”smak i kolor” jeszcze nie próbowałem.
Co do wołowiny to można trafić na taką, że cobyś nie robił to i tak będzie podeszwa.
Nasze krowy to nie ten gatunek. Kulinarne krówki są inne i smażą sie dosłownie w 5 min.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: Cebulka » pt sty 09, 2009 12:04 pm

Papcio pisze:Nasze krowy to nie ten gatunek. Kulinarne krówki są inne i smażą sie dosłownie w 5 min.


Hihi tak czy inaczej uważam, że to super wymówka [lol]

Następnym razem jak mięso wyjdzie mi twardawe, będę uparcie twierdzić, że kupiłam zły gatunek krowy [rotfl]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Papcio » pt sty 09, 2009 3:00 pm

No właśnie! Zły gatunek krowy!

Nasze łaciate to krowy mleczne a nie mięsne. Oczywiście można i trzeba je jeść bo co z nimi zrobić. Będąc na ”dzikim zachodzie” potrawę ze świeżej wołowiny mój kolega zrobił na moich oczach w 15min i mięsko było soczyste i mięciutkie. Z naszych łaciatych tego nie zrobisz. Zrobił to na balkonie na elektrycznym grillu. Nasz karczek trzeba dłużej piec. Fakt, na pewno te krowy są "zmutowane", i mięso jest inne. Zobacz na filmach kowbojskich jakie bydło Wayne gnał po prerii.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: tuurma » pt sty 09, 2009 6:28 pm

Co do bigosu podobno nic tak dobrze nie robi jak wielokrotne naprzemienne duszenie i chłodzenie. Znajoma mi poradziła ostatnio dusić po 1godz 3xdziennie przez 3 do 7 dni! W przerwach wystawiać na balkon, żeby się dobrze chłodziło. Jeszcze nie wypróbowałam, ale coś w tym jest na pewno, bo np. jak robię karkówkę na kapuście kiszonej to na drugi dzień kapusta jest o niebo lepsza.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Papcio » pt sty 09, 2009 9:10 pm

Też zauważyłem, że niektóre potrawy są leprze na drugi dzień. Dziś jadłem wczorajszą lazanie i wszyscy stwierdzili, że jest lepsza. makaron dojrzał, przesiąkł sosem a i mięso było jakby lepiej doprawione.A bigos robię tak jak Ty - kilka dni podduszam. Następny spróbuję z tą zupką.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: koliberek » ndz sty 11, 2009 8:19 am

Moja mam twierdzi, ze mieso twarde nalezy podlac spirytusem to szybko zmieknie. Sama nie sprawdzałam, ale ona ma ten sposób od jakiejs kuchary weselnej wiec cos musi w tym być..
Mnie to zdarzyło się, ze i kotlet wieprzowy był twardy, ale teraz mma juz na to sposób podany chyba przez któregos kucharza w TV (sprawdza sie). Kotlety potłuczone moczyc przez ok. 2 godziny w mleku, potem wyjąc i poddac dalszej obróbce.
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: magdziołek » ndz sty 11, 2009 10:49 am

Papcio, to spróbuj z tą zupą ogonową do bigosu, to prawdą, co radzą Ci znajomi,ja zawsze dodaję. Wsypuję taki suchy proszek z torebki ale pod koniec duszenia bigosu, bo zupa sprawi, że mocniej zacznie przywierać i się przypalać. Bigos nabiera też smaku z łyżką ostrej musztardy, a dla złagodzenia kwasowości dodaję suszone śliwki, wino zawsze obowiązkowo :) Oj chyba w tygodniu zrobię bigos miśliwski, mniam...
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Sz_elka » śr lut 25, 2009 9:17 pm

Pani zapytała dzieciaki :
- Czy wiecie, co mamy z gęsi ? .........
- .... tuste - odpowiedział Jasiu!
- Ale Jasiu pomyśl, jak śpisz, to co masz pod głową? .......
- .... zyguwek .....
- A w tym zagłówku, to co jest?
- .... pirze ......
- No, to co mamy z gęsi? ........
- .... tuste - odpowiedział Jasiu![diabel]

Taaaak ...... no, to teraz pytanie do Was Kochani:
- Co mamy, na ten przykład ..... z cielaka? ;> Podpowiedź: Obrazek Obrazek ...... no to teraz już wiecie! [szampan]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Emmi » czw lut 26, 2009 9:20 am

Nie wiem czy to już nie było napisane, ale tata zawsze powtarzał mi, że wołowiny nie wolno posolić , bo nie będzie miękka. Doprawia się ją solą już na koniec. W ciemno to stosuję i nie mam problemu z wołowiną [skrob]
czytam dalej :) świetny temat. Za rzadko zaglądam na kulinaria [glupek]
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: mietek » czw mar 12, 2009 11:13 pm

Nie wydaje mi się, że kiedykolwiek, cokolwiek dobrze doradziłem, ale czasem coś zrobiłem z jakotakim skutkiem.
Mówiąc krótko to co piszę to nie jak w tytule dobre rady, a mój sposób na "dzisiejsze" mięso.
Zawsze lubiłem i dalej lubię zjeść fajną goląkę - a tu od jakiegoś czasu nie udaje się, mimo że przepis ten sam: 1 kg gotować 1 godz. 2 kg got. 2 godz. Gumowate wychodzi, żylaste i w ogóle nie jadalne.... - przestałem kupować.
Innym znów razem okazało się że i schab gotowany tą metodą nie udaje się.... potem szynka.... następnie coraz częściej inne części.
WNIOSEK: dziwne rzeczy robią producenci, a potem ubojnie i na końcu sklepy czy inni dystrybutorzy.
Ponieważ coś jeść trzeba, a czasów się nie zmieni... to teraz postępuję tak:
każde mięso zaraz po zakupie i umyciu dzielę na porcje zgodnie z przeznaczeniem (np. jak gulasz to od razu kroję w stosowną kostkę) sól piepsz+to co mnie natchnie (inne przyprawy) trochę oleju i po zamieszaniu do lodówki. Mieszam dwa razy dziennie przez 3 do 4 dni -
potem czy to gotowane, czy smażone bądź pieczone zwykle wychodzi dobre.

Na ten sposób wpadłem podczas jeziorowego rejsu bez lodówki:
kotlety schabowe tak bejcowane zamknąłem w słoikach i codziennie wyjmowałem po dwa i pod młotek + panierka i smażone. 7 dni jadłem to samo, ale z każdym dniem były smaczniejsze. Mimo upałów (ponad 30 stC) nie zepsuło się... no te dwa ostatnie miały lekki zapach tj. mięso kupowane latem na bazarze, ale w tej temp. i tak uważam to za cud.

Pozdrawiam M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Sz_elka » czw kwie 21, 2011 11:17 am

Ciasto drożdżowe "kręcone" zgodnie z ruchem wskazówek zegara słabo rośnie!!! 8)
Wiąże się to z obrotem naszej kochanej Ziemi - trzeba się przeciwstawić - to ciasto szybciej i lepiej się ukręci! :D
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: amita » pt kwie 22, 2011 10:49 pm

Ciasta drożdżowego się nie kręci,drożdżowe się ugniata :D kręci się krem do tortu.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Sz_elka » sob kwie 23, 2011 2:20 am

Ami [zly] czep się tramwaju! ;> a ciasto, żeby dobrze rosło, "kręci się" w lewo i już! [diabel]
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Baś_22 » sob kwie 23, 2011 9:42 am

Sz_elka pisze:Ami [zly] czep się tramwaju! ;> a ciasto, żeby dobrze rosło, "kręci się" w lewo i już! [diabel]

[haha] [haha] [haha] no cała Szela [tuli]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Papcio » sob kwie 23, 2011 11:09 am

Oj dziewczynki! ja robię w pionie! góra - dół! i tak trzepię (bez podtekstów!)

:D :? :P
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: amita » pn kwie 25, 2011 3:51 pm

A miałam napisać,że kręci się kogel-mogel ;> Szela,Ty cholerko :*
Poza tym,ja zawsze kręcę, i zawsze w lewo.Ale ja mańkut jestem :D
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: gruby miś » wt kwie 26, 2011 9:07 pm

papcio, tak, Twoją metodę znaja wszyscy faceci, ale że w lewo, to bym nie wpadła!!!
mnie i tak drożdżowa jakkolwiek kręcone, wyrabiane, ugniatane słucha! i rośnie! i smakuje! :D

natomiast w kulinarnych radach i sztuczkach koniecznie powinien znależć się sposób samanty na niezawodnie piękny i pyszny sernik!!! o tak!
Awatar użytkownika
gruby miś
Weterani
 
Posty: 1701
Rejestracja: czw sty 15, 2009 12:21 am

Postautor: Sz_elka » pt kwie 29, 2011 8:34 pm

Ku pamięci:
Baś_22: Kruszonka: 125 g masła, 125 g mąki, 175 g cukru.
Baś_22: Składniki na kruszonkę posiekać, szybko zagnieść. Drobne kawałki rozłożyć na wierzchu ciasta
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Następna

Wróć do Kulinaria

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości