Ekotopik

Co sezon przetworowy to myślę że przydałoby mi się jakieś urządzenie (najlepiej samoobsługowe) do przecierania przez sito

Tak kombinuję że Ania może daje bardzo dużo cukru że to się trzyma?

Magdziołku, ja leję soki tylko do butelek zakręcanych, do takich po winie z korkiem nie próbowałam.
sok leję gorący do butelek i potem dodatkowo jeszcze pasteryzuję. nie odwracam do góry ''nogami'' zadnych butelek, nawet tych po frugo czy kubusiu. jedynie słoiki
co do ilości cukru, zawsze sypię na oko, ale myślę że wychodzi mi jakoś kilo cukru na 1.5-2 litry soku.

Tak, to ja daję (na oko) sporo mniej cukru robiąc soki do 'kubusiowych' butelek i słoików twistów. Dzięki za informację

nie wiem czy już gdzieś jest przepis na syrop z kwiatów bzu czarnego, ale jesli nie tu tu można go znaleść http://www.beawkuchni.com/2011/05/syrop ... o-bzu.html naprawde warto go zrobić bo bardzo zdrowy

Też robiłam z tego przepisu i polecam
W tym roku pewnie nie dam rady, a szkoda, bo smaczny.

Swoją drogą ciekawe, czy przeciwgrypowe działanie ma tylko syrop z owoców czy z kwiatów też?

Cebulka pisze:Też robiłam z tego przepisu i polecam
W tym roku pewnie nie dam rady, a szkoda, bo smaczny.

Swoją drogą ciekawe, czy przeciwgrypowe działanie ma tylko syrop z owoców czy z kwiatów też?

I kwiaty i owoce maja przeciwgrypowe działanie

a tu coś na ten temat https://magicznerosliny.wordpress.com/t ... -czarnego/
Ja mam już wysuszone kwiaty do zimowej herbatki

Oczyść pigwowca z nasion skórkę zostaw, zważ, dodaj drugi raz tyle dyni obranej i pokrojonej w małe kawałki ( nie ciężkie, suche typu Hokaido, a raczej soczyste typu Rouge d'Etampes lub Candy Roster) tyle samo cukru jak pigwy, parę łyżek wody i na wolnym ogniu smaż az pigwowiec rozleci sie. Dodaj drobno pokrojone Biquinho czyli słodka papryka i smaż jeszcze z pół godziny. Ile papryki to Ci nie powiem, bo w zależności co chcesz uzyskać. Biquinho jest bardzo intensywne , wiec szklanka wystarczy i tak zdominuje smak. ja dodaje trochę mocniejszej papryki ( w sensie ostrości) np cayenne yellow. potem niech ostygnie i po paru godzinach spróbuj jak trzeba to dosłodź i jeszcze raz zagotuj ( doprowadź do wrzenia) na wolnym ogniu. Gorące do słoików i gotowe.

Ot przepis,spróbuję a czy zasmakuje rodzinie to na dwoje babka wróżyła.

dzięki!

Może znacie ale wkleję jak ja postępuję z pigwą. Jest to tekst z "Czarnej Oliwki" i kol. Andyk opisał jak zagospodarowuje pigwę, a robi to tak:
cytat:
[06.04]Andyk
Dobra, widzę, że babcia Ania nie pali się do podzielenia się przepisami więc zaczynam od siebie.
W ubiegłym roku zrobiła w naszej rodzinie furorę..... pigwa. Krzew o owocach okrągłych wielkości piłki pingpongowej lub większe, barwy żółtej, bardzo twarde i z mnóstwem malutkich pesteczek w środku.
Zawiera bardzo duże ilości witaminy C i jest owocem, który można wykorzystać "do końca"
A robiłem to tak:

1. Sok z pigwy
Owoce należy umyć, a następnie ostrym nożykiem podzielić na ćwiartki i "wydłubać" pestki. Jest z tym sporo roboty, bo owoce są twarde, jak wspominałem, i paluszki bolą, ale naprawdę się opłaca. Wyczyszczone ćwiarteczki wrzucić do litrowych słoików wypełniając je do polowy, no może do 3/4 wysokości. Zasypać cukrem w proporcji 1:1 wagowo. To wyjdzie mniej więcej pełny słoik. Nakryć lnianą szmatką lub gazą i postawić na parapecie na słoneczku, ale nie za ostrym. Po kilku dniach mamy pyszny soczek. Ilość pigwy dowolna. Im więcej tym lepiej, bo będzie więcej słoików z soczkiem. Gotowy soczek zlewamy do innych słoiczków o wielkości takiej, jak komu odpowiada i zależnej od tego jak często będzie używany. Jest pyszny do herbaty, zwłaszcza do zimowej i do ....

2. Nalewki
Zawartość słoiczków z pokrojonymi owocami i z soczkiem, przeznaczonym do wykonania nalewki przelewamy w całości do większego gąsiorka lub słoja, w którym będziemy przygotowywać nalewkę. Zalewamy odpowiednią ilością czystej wódki oraz spirytusu. Ilość wódki i spirytusu należy niestety dobrać empirycznie w zależności od upodobań. Ważne, żeby najpierw wlać wódkę, a po kilku dniach spirytus. Owoce lepiej oddadzą swój smak i aromat. I teraz najtrudniejsza próba. Nalewka musi (!!) dojrzewać około 6 tygodni. Jęzor wis, ale warto poczekać. Później.... niebo w gębie.

3. Konfitura
Owoce pozostałe po zlaniu soczku i nie przeznaczone na nalewkę kroimy w kosteczkę, dodajemy pokrojonych również w kosteczkę soczystych jabłek (ilość do uznania), żeby całość nie była za bardzo sucha i wytrawna i smażymy jak normalne konfitury. Oczywiście nie zapominamy o cukrze. Ilość znowu trzeba wypraktykować. Do świeżej bułeczki z masłem jak znalazł! Owoce pozostałe po wypiciu nalewki można również pokroić w kosteczkę i wykorzystać jako rodzynki do ciasta lub innych deserów albo pogryźć sobie jako przekąskę w trakcie czytania książki lub oglądania telewizji. Trzeba tylko uważać, żeby nie było tego za dużo, bo można się "załatwić na cacy"

I tym sposobem zagospodarowałem pigwę "do końca"
koniec cytatu
Kilka razy tak robiłem, sok i nalewkę oraz konfiturę. W tym roku owoców wcale, ale dereń dał mi 2kg i robi się nalewka, na święta będzie w sam raz.

Papciu - proszę, nie myl pigwy z pigwowcem!
Sam przecież masz drzewa pigwy więc najlepiej wiesz, że to zupełnie co innego...

Przerabiasz swoje owoce pigwy tak jak tu podają dla pigwowca?

Tak.
Już dawno przestałem być poprawny technologicznie, robię z tego co mam zachowując podstawowe zasady.

Hmm... Muszę kiedyś wreszcie dostać w łapki owoc pigwy Wydawało mi się że to jakieś takie tylko suche i pachnące - a mówisz sok się z tego da robić? Czego to się człowiek nie nauczy...