W instrukcji obsługi suszarki napisali "stan pomidorów po ususzeniu: miękkie" i moje takie są. Wysuszone, ale nie jak "czipsy" tylko trochę jak żelki;) trochę jak białko w ugotowanym na twardo jajku, ... no nie wiem, jak to określić. Zrobiłam już 3 słoiczki od dżemu. Dzisiaj suszę drugą partię.Pomidory kroiłam nawet na 4 plastry jak były b. duże, nie obieram. W ostatniej godzinie suszenia, soliłam je i posypałam ( żeby nie napisać pieprzyłam) czarnym pieprzem
. Gorące ususzone pomidorki przekładam do słoiczków, do każdego dodaję kawałeczek ząbka czosnku, po 2 ziarenka ziela angielskiego, kawałek liścia laurowego, szczyptę suszonego rozmarynu. Zalewam gorącym olejem, odwracam słoiczek do góry dnem do ostygnięcia.