Strona 1 z 2

Smaki Europy

Post: śr cze 23, 2010 9:30 pm
autor: Cebulka
Już wyjaśniam dlaczego pytałam o te śląskie miejscowości :)

Przyczyna leży tu: www.smakieuropy.com.pl
To taki program unijny, koleżanka właśnie go kończy i jest zachwycona, a teraz właśnie jest nabór na drugą edycję.
Generalnie jest to wszechstronny bezpłatny półroczny kurs gotowania [jupi]
A może ktoś jeszcze jest chętny chodzić na to ze mną? :D

Strasznie się już na niego napaliłam...
Ale właśnie tu leży problem - żeby się zakwalifikować, trzeba mieć chociaż papierek że jest się tymczasowo zameldowanym w Rudzie Sląskiej, Świętochłowicach, Chorzowie lub Bytomiu :(

To tylko formalność, trzeba tylko raz podejść wspólnie do urzędu, chyba nie muszę mówić że bym nikomu nie wykręciła żadnego numeru ani nic... [haha]
Nie mam żadnych znajomych z tych miast :(

Czy ktoś z was mógłby mnie jakoś poratować? [rol] [oops]

Post: czw cze 24, 2010 11:48 am
autor: Anamaria
Fajny projekt!
I zamieszczony na stronie przepisik też fajny do wypróbowania, lubię smażony ser :D

Rukola z gorącą fetą
Składniki:
- 2 garście rukoli
- 2 czerwone papryki
- 2 żółte papryki
- garść czarnych oliwek
- 4 plastry greckiego sera feta (może być inny lubiany lub kurczak)
- 4 łyżki płatków parmezanu
- 1 jajo
- olej do smażenia
- bułka tarta
sos:
- 1 dymka pokrojona w kostkę
- 2 łyżki octu z białego wina
- łyżeczka musztardy z Dijon
- sól
- pieprz
- 6 łyżek oliwy

Sposób przyrządzania:
Wszystkie składniki sosu, prócz oliwy, połączyć. Potem stopniowo dodawać oliwę. Całość wymieszać. Całe papryki włożyć do gorącego piekarnika (200 st. C), piec na ruszcie, obracając, kiedy zaczną brązowieć na bokach. Wyjąć, gorące włożyć do papierowej torby, zamknąć ją, odstawić aż ostygną. Ostudzone papryki obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w szerokie plastry. Ser pokroić w plastry, panierować w roztrzepanym jajku i bułce tartej, smażyć na gorącym oleju. Rukolę wymieszać z sosem. Na talerzach układać warstwami: cząstki papryki, rukolę, usmażony ser, rukolę i płatki parmezanu, posypać oliwkami.

Post: pt cze 25, 2010 4:43 am
autor: Tosia
Ewciu jak byłby to Rybnik to już jesteś na tym kursie :) ale niestety tam nie mam nikogo :(

Post: pt cze 25, 2010 8:29 am
autor: magdziołek
Ciekawa sprawa... , a może Cebuleczko zrobią podobny w Krakowie, to ja się wtedy piszę na 100% :) . A tak... hhhuuummm, nie mam znajomych w wymienionych miastach :( .

Post: pt cze 25, 2010 6:48 pm
autor: Emmi
Ja też nie mam tam nikogo :(
A patrzyłaś na naszą mapkę? Może ktoś jest z okolicy i bezpośrednio się zapytać na pw :)

Post: pt cze 25, 2010 9:28 pm
autor: Cebulka
Emmi - blisko tych miast to i ja jestem, ale niestety nic z tego nie wynika ;)
Ale narazie jest marnie, zero odzewu z żadnej strony :(
Nic to - ciągle szukam, może się uda :)

Post: pt cze 25, 2010 9:31 pm
autor: amita
Szkoda,bo ja też nikogo nie mam w tych miastach.

Post: sob cze 26, 2010 12:36 pm
autor: Samanta
Mnie też by ten program interesował i to bardzo. Ale gdzie mnie do Śląska!

Post: wt cze 29, 2010 8:28 pm
autor: Nina
Ja tylko pracuję w Bytomiu :D

Post: śr paź 06, 2010 2:23 pm
autor: Cebulka
Hej :)

Chyba się jeszcze nie pochwaliłam, że udało mi się znaleźć chętnych do papierowego przygarnięcia mnie pod swój dach i niniejszym właśnie dziś lecę na pierwsze zajęcia, narazie teoretyczne :)

Kuchnia od połowy miesiąca, ale muszę jeszcze sobie książeczkę SANEPIDu wyrobić :)
Ale jak zdobyłam meldunek, to myślę i SANEPID przewalczę [lol]

Post: śr paź 06, 2010 9:02 pm
autor: amita
SANEPID spoko załatwisz,niezbyt przyjemne badanie,ale bezbolesne i szybkie :D

Post: śr paź 06, 2010 11:15 pm
autor: ulotna chwila
Cebulko ale Ci zazdroszczę, tak sobie myślę, że chyba wolałabym siedzieć w garach niż w kwiatach :D
wszyscy znajomi się śmieją, że pod ladą będę trzymała książki kucharskie [lol]
super jest ten kurs, szkoda, że u nas takiego nie ma

Post: czw paź 07, 2010 9:38 pm
autor: Anamaria
Cebulka pisze:Hej :) Chyba się jeszcze nie pochwaliłam, że udało mi się znaleźć chętnych do papierowego przygarnięcia mnie pod swój dach i niniejszym właśnie dziś lecę na pierwsze zajęcia, narazie teoretyczne :) [lol]


Udało się!! [lol] Powodzenia na kursie [super]

Post: czw paź 07, 2010 9:53 pm
autor: Sz_elka
Kciuki trzymam i liczę na fakultatywne zajęcia na najbliższym zlocie! 8)

Post: czw paź 07, 2010 9:57 pm
autor: amita
Cebulaczku [super]

Post: pt paź 08, 2010 7:00 am
autor: Cebulka
Dziękuję wszystkim [tuli]

Narazie to mamy głównie teorię, jakieś BHP, HACCAP, trochę przedsiębiorczości i takie tam. "Kuchnia właściwa" będzie od 22ego :)

Jak tylko będzie coś ciekawego to jak najbardziej zajęcia fakultatywnie na zlocie macie zapewnione [lol]
Ale tak popatrzyłam na program i widzę np trybowanie kurczaków - phi... co mi tam trybowanie kurczaków... Szeluś :*

Post: pt paź 08, 2010 10:10 pm
autor: Sz_elka
Cebulka pisze:Ale tak popatrzyłam na program i widzę np trybowanie kurczaków - phi... co mi tam trybowanie kurczaków... Szeluś :*


Dasz im popalić i zaprezentujesz mistrzowską formę ... a co!!! ;D

Post: wt paź 26, 2010 2:14 pm
autor: Cebulka
Pierwsze zajęcia praktyczne juz się odbyły [haha]

Nie mogę powiedzieć żebym była wybitnie zachwycona - ale zamiast marudzić, to napiszę co było fajnego :)
Mianowicie fajne jest to, że mamy przy tym okazję popróbować różnych dań i połączeń :)

Robiłyście kiedyś bitki z przecierem pomidorowym? Ja nie, bo zawsze jak już zrobiłam je 'normalnie' to jakoś bałam się zepsuć i stwierdziłam że nie będę kombinować i przecier wracał do lodówki - a tymczasem właśnie miałam okazję spróbować i jako odmiana od zwykłych są pyszne [!] Przecier trzeba dodać na końcu, a bitki najlepiej zrobić bez wydziwiania, tylko z cebulką :D

Drugą smaczną, prostą (poza może samym sosem, ale juz go raz robiłam i mimo że to zawsze wygląda tragicznie w trakcie produkcji, wychodzi na prostą [lol] ) i myślę do wypróbowania w domu rzeczą są warzywa i mięso zapiekane pod beszamelem. Oczywiście wcześniej już wiedziałam że taka potrawa istnieje - ale jakoś tak nie było okazji robić [lol]. Lekko podgotowane warzywa (kalafior, brokuły, fasolka, marchewki, pełna dowolność) i mięso (my robiliśmy gotowaną wołowinę, ale dziś zrobię pokrojoną usmażoną pierś z kuraka) zalewa się sosem z żółtkiem i do piekarnika na pół godziny :)
Dobra instrukcja do beszamelu jest tu: http://pychotka.pl/pychotka/content/view/2205/55/
A tak to wyglądało:
Obrazek Obrazek

Jeszcze jedna sprawa - smażenie surowych pokrojonych w kostkę ziemniaków na patelni. Nigdy tak nie robiłam, bo bałam się że albo się przypalą, albo zostaną surowe w środku - a tymczasem jest to całkiem możliwe, sprawdziłam na własne oczy i usta :D

Post: wt paź 26, 2010 3:41 pm
autor: magdziołek
Bardzo interesujące przepisy :). Ucz się pilnie i notuj wszystkie ciekawostki a później się nimi podziel z Nami :) .

A gdybyś tak mogła Cebuleczko rozwinąć temat "bitki"... bo to dla mnie zupełna nowość. Podaj cały przepis, będę wdzięczna :) .

Post: wt paź 26, 2010 6:09 pm
autor: Cebulka
Magdziołku - bitki z kaszą i buraczkami to pamiętam wybrałyśmy jako najbardziej wytęsknione polskie danie na którejś egzotycznej wyprawie [haha]

Mięso wieprzowe lub wołowe, pieczeniowe lub ew gulaszowe jeśli ładne kroisz w plastry, trochę rozbijasz, solisz pieprzysz oprószasz mąką, smażysz i wrzucasz do garnka lub lepiej żelaźniaka, do tego kilka cebul w kostkę lub piórka, też przesmażonych na tej samej patelni (jak się nie przypaliło). Dodajesz liście laurowe, ziele angielskie, podlewasz wodą i dusisz (ja w piekarniku) około pół - godzinę, zależy ile było mięcha, zaglądając czy się nie przypala. Powinno się prawie rozpadać. Sos można przed podaniem dowolnie dorobić - zasmażką, śmietaną - lub choćby i przecierem pomidorowym [haha]
Tu różne linki do konkretnych przepisów:
http://www.wielkiezarcie.com/recipe44162.html
http://www.winiary.pl/przepis.aspx/8544 ... ieczarkami

Post: wt paź 26, 2010 6:35 pm
autor: magdziołek
Dzięki, Cebulko, już przestudiowałam, to ja podobnie robię kotlety z karkówki, tylko nie wiedziałam, że robię "bitki" ;) [haha]

Post: wt paź 26, 2010 7:25 pm
autor: mietek
Cebulka pisze:Magdziołku - bitki z kaszą i buraczkami to pamiętam wybrałyśmy jako najbardziej wytęsknione polskie danie na którejś egzotycznej wyprawie [haha] Mięso wieprzowe lub wołowe,


Nie to, żebym się czepiał, bo choć kucharz ze mnie niemal tak samo marny jak ogrodnik, lubię zrobić coś do jedzenia; czasem zjeść a najbardziej to lubię jak coś ugotuję i to innym smakuje [lol]

Tyle tytułem wstępu - bo tylko wtrącić chciałem, że pod nazwą bitki to tylko wołowe znałem i myślę, że kucharz do gara wrzuci to co chce tak jak i ogrodnik posadzi co chce i gdzie chce - a potem zobaczy jakie będą tego skutki ;)

Nie wiem czy dobrze myślę, ale już wolę nazwy potraw, które mówią co jest w środku np: kurczak a la łosoś, albo a la flaki z kurczaka i inne tego typu określenia stawiają sprawę jasno [haha]

co zrobić jak zamawiam potrawę czysto wegetariańską - wołowinę - a dostanę rybę z ryżu ?? [shock]

A tera do rzeczy:

Jako, że temat - dania Europy - to się dobrze składa bo gdzieś tak po środku żyję - taką se wątróbkę lubię zrobić:

- najlepiej wieprzowa - drobiowa na pewno się do tego nie nadaje
pokrojona jak frytki, na gorącej patelni mocno obsmażona - t.j. mięso na szmurowane
- po obsmażeniu w b. wys. temp. (ok. 1-3 min) do odzielnego gara - jeszcze bez ognia
- jak patelnia oblepia się przyklejonymi cząstkami wątroby - podlać wodą - zebrać smak drewnianą szpatułką i do gara z już obsmażoną itd.
- jak już wątroba obsmażona to cebuli z czosnkiem wg upodobań smakowych obsmażyć, pod koniec polać nieco wodą dodać liść pieprz i sól (ja jeszcze zawsze dodam paprykę mieloną - bo tak lubię [lol] )

i do gara gdzie jest cała reszta - teraz już tylko mały ogień pod tym kociołkiem i dusić jak gulasz, aż cebula się niemal rozpadnie i zagęści sos - niestety tu jest pewien problem - nigdy nie wiem co się prędzej rozleci - wątroba czy cebula - więc najczęściej (by nie spierniczyć) cebula jest dość wyrazista w swej konsystencji.

Tak mi najlepiej smakuje i mimo, że próbowałem zamówić podobną potrawę w wielu restauracjach - żaden kucharz nie mógł pojąć o co mnie chodzi

zawsze było to samo kucharz powiadał: jak to? [shock] toć to będzie zeluwa - tego się nie da zrobić

A ja tak robię, smakuje mnie i wszystkim, którym podałem - i nikt nie narzekał, że nie jest krwista

mietek [lol]

Post: śr paź 27, 2010 2:07 pm
autor: tuurma
Mieciu, podobnie moja mama robi wątróbki drobiowe. Tzn. obsmaża same, potem cebulkę, potem do wszystko dusi podlewając wodą dość sporo aż wytworzy się przepyszny sos. Ja to wsuwam sam sos z gotowanymi tłuczonymi ziemniaczkami - pycha! Albo z chlebkiem - talerz wręcz wylizuję do czysta [devil]

Post: pt paź 29, 2010 9:13 am
autor: Cebulka
Kolejny wpis w moim niby-blogu kulinarnym [haha]

Ostatnim razem mieliśmy kuchnię włoską czyli jak dla mnie wszystko smaczne [haha]
Pizzę też oczywiście zrobiliśmy, ale to niejako standard.

Mnie natomiast najbardziej podeszły canelloni z masą szpinakową zapieczone pod beszamelem. Mase szpinakową zrobic jak kto lubi (czosnek, feta lub ser pleśniowy, gałka m. itp), w naszym przepisie było do tego jajo i ser ricotta, więc masa wyszła mocno płynna. Robimy beszamel, smarujemy częścią blachę, na to kładziemy rury wypełnione masa szpinakową (uszpinakujemy się przy tym obficie [lol]) polewamy resztą beszamelu i zapiekamy. Przed podaniem polewamy sosem pomidorowym - na oliwie padsmażamy cebulkę w kostkę, czosnek, siekane pomidory z puszki i bazylię. No pycha po prostu [jezyk]

Drugi wspaniały i trochę nietypowy pomysł był na biusty kuraka - rozbić cienko, posmarować serem ricotta (myślę że jakiś inny biały tez by podszedł) posypać bazylią i pokrojonymi suszonymi pomidorami. Zwinąć, obsmażyć, dodając do patelni pokrojony czosnek, zalać wodą i śmietanką, udusić :) Pycha i o ile pamiętam do zrobienia w jakieś 40 min :)

Smażyliśmy też krewetki [lol]
Trochę nie za bardzo wyszły bo nikt ich wcześniej nie rozmroził i udusiły się zamiast usmażyć właściwie - ale były jadalne, po raz pierwszy jadłam je będąc trzeźwa ;> i generalnie już się nie boję a Jurek chętny to może kiedyś w domu zrobię :) Tylko to chyba powinno poczekać [skrob]

A jako deser była panna cotta - czyli ni to budyń ni to galaretka z sokiem malinowym. Pół na pół śmietanka z mlekiem, do tego żelatyna, wyjąć taką białą wyspę na talerz i pokapać ozdobnie sosem lub sokiem malinowym :) W smaku nie było to zachwycające specjalnie, raczej mało 'jakieś' - ale robiliśmy celowo wersję całkiem podstawową, jakby dolac jakiegoś likieru czy coś do smaku, pewnie by było ciekawiej [haha]

Dzis będzie kuchnia hiszpańska [lol]

Post: pt paź 29, 2010 9:23 am
autor: koliberek
Cebulka pisze:Smażyliśmy też krewetki [lol]
Trochę nie za bardzo wyszły bo nikt ich wcześniej nie rozmroził i udusiły się zamiast usmażyć właściwie - ale były jadalne, po raz pierwszy jadłam je będąc trzeźwa ;> i generalnie już się nie boję a Jurek chętny to może kiedyś w domu zrobię :) Tylko to chyba powinno poczekać [skrob]



Dlaczego czekać ? Przeciez teraz to przynajmniej wiesz, że w ciąże nie zajdziesz ;)

Post: pt paź 29, 2010 9:28 am
autor: Cebulka
Ja akurat nie w tym sensie [rotfl]

Ktoś mi ostatnio powiedział że w ciąży dobrze jest unikać jedzenia typowych alergizujących produktów - czyli właśnie owoców morza, serów pleśniowych, orzechów.
Oczywiście nie wariuję - ser pleśniowy zdarza mi się jeść, bo uwielbiam, a teraz nie muszę aż tak się dietą przejmować, a migdały też oczywiście wcinam jak mi zgaga dokucza. Ale skoro krewetki nie zachwyciły mnie aż tak bardzo, to zastanawiam się, czy warto je teraz dokładać [rol]

Post: pt paź 29, 2010 9:32 am
autor: koliberek
jesli faktycznie sa alergizujące to moze i nie warto...no chyba, zeby miały naprawde mocno podziałąc na Jurka....;)
Tobym sie zatanowiła na Twoim miejscu [diabel]

Post: pt paź 29, 2010 9:37 am
autor: Cebulka
Zastanowić się mogę, ale może lepiej nie, bo akurat u mnie to ciąża nie działa tak, jak to pogłoski mówią, raczej odwrotnie ;)

Ale to nie miejsce na takie dyskusje raczej [haha]

A na 3/11 mamy sobie przynieść pomoce naukowe czyli po surowym kurczaku i będziemy drążyć - i to podobno razem z udkami [!]

Post: pt paź 29, 2010 9:42 am
autor: amita
Serów pleśniowych nie powinno się jeść ze względu na dużą podatność w tym czasie na rozwój chorób grzybicznych :) o alergizujących nie słyszałam a orzechy włoskie są zalecane,bo dobrze wpływają na rozwój mózgu. No i oczywiście złoty środek,nie można dać się zwariować ;>

Post: pt paź 29, 2010 11:04 am
autor: Baś_22
Cebulka pisze: Drugi wspaniały i trochę nietypowy pomysł był na biusty kuraka - rozbić cienko, posmarować serem ricotta (myślę że jakiś inny biały tez by podszedł) posypać bazylią i pokrojonymi suszonymi pomidorami. Zwinąć, obsmażyć, dodając do patelni pokrojony czosnek, zalać wodą i śmietanką, udusić :) Pycha i o ile pamiętam do zrobienia w jakieś 40 min :)


...bardzo spodobał mi się ten przepis [brawo] ..chyba dzisiaj zrobię na obiadek :-P ...mam właśnie serek ricotta i suszone pomidory przywiezione z Turcji, na które nie miałam pomysłu :)
Dzięki Ewcia za przepisik [prosi]

Post: czw lis 04, 2010 11:21 pm
autor: belva
Cebulko! Jak ci sie ten kurs przyda akurat z okazji tego "nowego" stanu cywilnego :D Prawda?
Jezeli chodzi o wloska kuchnie i o panne cotta to nie powinno sie robic jej pol na pol z mlekiem i nadrabiac zelatyna ale 100% smietanke ( taka do ubijania) i troche tylko zelatyny. Najlepiej jest je wylac w miejsze ozdobne foremki.
Moja corus wymyslila do tego super sosik . Puree z truskawek cukru i swiezej i swiezej miety.

Post: czw lut 02, 2012 2:17 pm
autor: Sz_elka
Cebulko [skrob] co stało sie z tym tematem? [rol] czemu zamilkłaś? :? Dawaj przepisy, które przerabiałaś na kursie! :P