Wybieramy imię dla pieska Onaeli :):)

Nasi milusińscy, nasze osiągnięcia, przyroda, wszelkie zdjęcia artystyczne

Postautor: Onaela » sob gru 29, 2007 11:23 pm

A teraz opowiem wam historię wigilijną z cyklu" z zycia wzięte" ;)
Piszę w temacie o Tyberiuszu,bo nie chcę zakładac osobnego,a on podejrzewany był o udział w zajsciu :)

Otóż w noc wigilijną,kiedy odjechali goście, wybralismy się wszyscy na Pasterkę do Sióstr Elzbietanek,które niedaleko nas mają swoją siedzibę.Lubimy tam chodzić,bo jest miło,kameralnie,wszyscy chodzący tam do kaplicy znają się przynajmniej z widzenia.Po pasterce jest zawsze wspólne łamanie sie opłatkiem i składanie zyczeń.Tak tez było i tym razem.Po Pasterce wrócilismy do domu ,a raczej na podwórko ;) ,bo do domu wejść nie mogliśmy,ponieważ zgubiłam klucz od drzwi frontowych :? Zapasowy klucz został w domu.

.Przetrzepałam kieszenie w płaszczu włacznie z chusteczkami higienicznymi-bezskutecznie. [shock] Sprawdziliśmy na tarasie i wokół niego,czy przypadkiem mi tam nie wypadł-nadal nic :( Wróciliśmy do kaplicy stawiając na nogi siostry ;) -właśnie zamiatały podłogę w kaplicy.Niestety-nic nie znalazły.Sama sprawdziłam-tez nic.Kolejny powrót na podwórko i poszukiwania-tym razem dla lepszej widoczności w świetle reflektorów samochodu-nadal nic.Podejrzenie padło na Tyberiusza,że wypadł mi klucz na taras ,a on wyniósł gdzieś w kąt podwórka...

Po krótkiej naradzie ustaliliśmy,ze nie będziemy po nocy szukac noclegu,tylko włamujemy sie do własnego domu.Wybór padł na okienko na strychu.Tak więc długa drabina( na szczęście była taka w posiadaniu),jakis przecinak i szyba z okienka za sprawą syna spadła na ziemię..Za chwilę moglismy wejść do domu. :) i po zabezpieczeniu wybitego okna udac sie na spoczynek.
A klucz znalazł się następnego dnia jak sie rozwidniło.Leżał sobie w trawie niedaleko tarasu.Tak to jest,jak zamyka sie drzwi w rękawiczkach i potem niewielki klucz wsuwa się do kieszeni :)
Napisałam tak ku przestrodze dla innych ;) :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: saginata » śr sty 02, 2008 6:07 pm

No to by³a prawdziwa opowie¶æ wigilijna -i to z dreszczykiem.
Dobrze ,ze wszystko pomy¶lnie siê zakoñczy³o.Brrr-nie chcia³abym przezyæ takich chwil po pasterce.
Nam zdarza³o siê zgubiæ klucze,wymieniaæ zamki.Nieraz ma³zonek moj sprawdza³ stawy-nachyli³ siê-i klucze wyl±dowa³y w wodzie-na wieki-i to biurowe-ale nigdy nie by³o to w nocy-i do tego w wigiliê.
Wspó³czujê Ci Onaelu-mnie to by nerwy zaraz ponios³y-i najgorsze to,ze na sam± siebie [lol]
saginata
 

Postautor: cicho_borowska » śr sty 02, 2008 6:13 pm

Będzie to pewnie historyjka wigilijna, którą długo się będzie wspominać w rodzinie. [lol] [lol] [lol]
My czasem snujemy takie opowieści, kto jaką Wigilię najbardziej zapamiętał i dlaczego. [lol]
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: saginata » śr sty 02, 2008 7:51 pm

My te¿ mamy takie opowiesci wigilijne-ale to jest temat Onaeli i jej pieska.Mo¿e kiedy¶ stworzymy temat z takimi ciekawymi opowiesciami z ¿ycia wziêtymi.
Czasami przytrafiaj± nam siê jakies dziwne sytuacje-trwaj±ce zaledwie chwile-a potem wracaj± do nas w my¶lach,w snach...
¯ycie jest czasami tajemnicze i dziwne- i dziêki temu jeszcze bardziej ciekawe.
saginata
 

Postautor: Onaela » czw sty 03, 2008 12:14 am

Oj,zaciekawiłaś mnie Sagi bardzo ,wiec teraz Ci nie przepuszczę-opisz koniecznie,bo ciekawośc mnie zżera :D .Jak będzie więcej chetnych z podobnymi opowieściami,to poprosimy Cebulkę,aby przeniosła do nowego tematu,a póki co-zapraszam tutaj :)

Wracając do mojej opowieści -nie uwierzysz Sagi,ale wcale nie było specjalnych nerwów podczas poszukiwań-wręcz przeciwnie,syn nawet trochę żartował :) .A co najbardziej ciekawe,to fakt,że na Pasterkę z nami wybrała sie moja mama(lat 84),która nie była na Pasterce juz z 15 lat,bo zawsze była juz zmęczona po Wigilii.Gdyby zostałą w domu,po prostu zamknęłąby sie od środka,a my mielibyśmy drugi klucz i w przypadku zagubienia bysmy ja obudzili.
I jak tu nie wierzyć,że wszystko co nas spotyka jest gdzieś zapisane w gwiazdach [?] :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Poprzednia

Wróć do Galeria zdjęć

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości