Strona 46 z 46

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pt lut 28, 2014 10:52 pm
autor: tereklo
I kto dostał podwyżkę?
[ubaw] [ubaw] [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: śr kwie 16, 2014 6:05 pm
autor: tereklo
Ale numer!!! miałem cholerne szczęście!!
– Ostatnio jechałem do Lublina, a że się śpieszyłem to dałem ognia moim Volvo. Jadę, jadę (ok 160) i patrzę, a z naprzeciwka zza ciężarówki wyłania się debil w maluszku próbujący ją wyprzedzić. Kretyn cholerny. Zjechałem na pobocze przy szybkości 160kmh. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Tracs control i ABS to wpierniczyłbym się przy tej szybkości w drzewo albo w maluszka a wtedy nie wiem czy bym uszedł z życiem. Jeżdżę dużo (ok. 8–10 tys. miesięcznie) i zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje na drodze ale coś takiego ale coś takiego mi się jeszcze nie przytrafiło. Zdążyłem tylko zauważyć kątem oka przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym maluchu. Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam.

Pozdrowienia
Cudem uratowany kierowca VOLVO

*****

Jadę sobie moim kaszlem, tak z 90km/h, jedzie jakaś ciężarówka, no to ja patrzę na lewy pas – jest ok., jakieś 500 m wolnego do nadjeżdżającego Volvo, wiec wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już 100km/h), ale widzę, ze chyba źle oceniłem prędkość tego debila w Volvo, bo on, idiota, zap*****la na pewno 150. Skąd się k**wa miałem spodziewać, ze na zwykłej drodze szerokości 7.5m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na Imola? Oczywiście na cokolwiek było za późno – przytuliłem się do trucka, a ten idiota jechał tak szybko, że nawet nie zdążył zmieścić się w "czarnym" i zwiedził pobocze – naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może zabić tez niewinnych świadków.

Pozdrowienia Cudem uratowany kierowca malucha

*****

Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu widzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie dam mu fory bo pozycją już strudzony. A
tu jak nie wyskoczy jakiś palant z przeciwka...

Pozdrowienia
Kierowca ciężarówki

*****

Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wyjeżdża roztelepana ciężarówka, maluch zaczyna wyprzedzać ją na ciągłej a z drugiej strony wyskakuje Volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia, przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych...

Pozdrowienia
Policjant

*****

Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa– Lublin, patrzę w dół a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić maluszka, a z przeciwka mknie dużo przekraczając prędkość Volvo...

Pozdrowienia
Pilot

****

Jadę spokojnie swoim motorkiem 5 częścią dźwiękowej, z przodu człapie jakiś gostek w Volvo, z przeciwka ciężarówka. No to daje w ogień, nagle wyłania się maluch, mówię sobie koniec ze mną... puszczam kierownicę... A tu nagle gostek w Volvo (równy gość) ustępuje mi drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich wolnojadów później są wypadki.

Pozdrowienia
Cudem uratowany motocyklista

*****

Siedzę sobie po pracy na rowie, spokojnie pociągam jabłkowe, patrzę a tu z jednej strony ciągnie się jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś kaszel, patrzę z drugiej strony a tu zap*****la jakiś zboczeniec w Volvo, podpełzam bliżej żeby to kino obserwować dokładniej, ale że się Volwiak nie zmieścił na drodze więc wjeżdża na rów (NA MÓJ RÓW!) i po girach mi przejeżdża poj*b jeden, jak go k**wa dorwę to nogi z d*py powyrywam... niech no tylko poczeka aż z gipsu wylezę.....

Pozdrowienia
Rolnik

*****

Lecę sobie na podświetlnej swoim fotonowym cyberjetem nad wschodnią Europą – trochę na wschód od Warszawy. Detektor zbliżeń melduje niebezpieczną sytuację 60 kilometrów pode mną – patrzę na ekran i co widzę? Z jednej strony 126 z pękniętym środkowym pierścieniem tylnego cylindra i zapłonem opóźnionym o 6 stopni próbuje wyprzedzić starego Jelcza 315 z d.m.c. przekroczoną o 2658 kg i lewą wewnętrzną oponą bliźniaczego tylnego koła niedopompowaną o 3,8 Atm. Z drugiej strony sunie Volvo V80 z prędkością wahającą się w granicach 158,6 – 165,4 km/h, a wyprzedza go Suzuki Hayabusa z prędkością 243,1 km/h (nadal wzrastającą), którego kierowca ma typowe amfetaminowe podwyższenie tętna.
W jednym rowie policjant kartkuje książkę formatu 210 x 148 mm w miękkiej okładce, a w drugim przeciera oczy lezący mężczyzna o stężeniu przekraczającym 2 promile C2H5OH w wydychanym powietrzu. Włączyłem natychmiast separator kanałów poziomych i dzięki prostemu manewrowi antygrawitacyjnemu ustawiłem Jelcza (szerokość 242 cm), Fiata (141 cm), Volvo (187 cm) i Suzuki (102 cm) na jezdni szerokości 747 cm, pozostawiając trzy pasy separacyjne szerokości 25 cm każdy. Wszystko by się udało, ale po drodze na wysokości 287 m przelatywał sportowy samolot SOCATA Rallye z rozregulowanym GPSem i interferencja fal spowodowała poszerzenie pasów separacyjnych o parę cm, przez co zarówno Jelcz jak i Volvo wpadły zewnętrznymi kołami na pobocza, a Volvo zahaczyło lewą stopę mężczyzny w rowie.
Ziemianie! Nauczcie się panować nad waszymi maszynami przy tych maleńkich
prędkościach. Wiecie ile my mamy takich zacofanych planet pod ciągłym monitoringiem?

Pozdrowienia
Dowódca patrolu 249HR65TG93K

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: śr kwie 16, 2014 11:07 pm
autor: Baś_22
[ubaw2] [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw kwie 17, 2014 10:29 am
autor: Cebulka
Na głos zaczęłam chichotać pomiędzy motocyklistą a rolnikiem [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw kwie 17, 2014 2:34 pm
autor: tomicron
[ubaw2] Tyle punktów widzenia ile punktów siedzenia, żal tylko kosmity ;)

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw kwie 17, 2014 5:01 pm
autor: Sz_elka
[ubaw] [ubaw] [ubaw] Tomek [ubaw2] [ubaw2] [ubaw2]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw kwie 24, 2014 10:56 am
autor: lucysia
tomicron pisze:[ubaw2] Tyle punktów widzenia ile punktów siedzenia, żal tylko kosmity ;)


Oj to to. [ubaw]


Wyczytane na męskim blogu:

My mężczyźni jak coś obiecamy to na pewno słowa dotrzymamy i zostanie to na 100% zrobione.
I nie trzeba nam o tym co pół roku przypominać!!

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw maja 08, 2014 6:07 am
autor: tereklo
Noc. Mieszkanie w budynku wielopiętrowym na jednym z warszawskich blokowisk. Zbigniew z żoną Natalią uprawia seks. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz.
- Zbychu, słuchaj... Kiedy dymasz swoją żonę, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym!
- Ale co, panie Januszu?
- Usta jej zaklej taśmą albo co...
Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła:
- Panie Januszu, jest OK?
- Tak - krzyczy zza ściany sąsiad.
Po drugim orgazmie:
- I co, może być?
- Tak.
I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje:
- Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę!
- Czemu?
- Bo cały blok myśli, że to mnie dymasz!

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: sob cze 14, 2014 10:06 am
autor: koliberek
W pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy wieczór?
- Beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja, mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego seksu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy seks?
- No za-je-biś-cie! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? K*rwa, u mnie beznadzieja. Przychodzę - nie ma prądu, bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie było beznadziejne i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę i musiałem zap**rdalać do domu na piechotę. Przychodzimy, k*rwa
przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem dojść. Na to wszystko tak się wk*rwiłem, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: wt lip 01, 2014 9:14 pm
autor: magdziołek
[ubaw] [ubaw] [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: wt lip 01, 2014 9:30 pm
autor: Sz_elka
samo życie [ubaw2] [ubaw2] [ubaw2]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: śr paź 29, 2014 6:50 pm
autor: zomarel
Nie mam głowy do kawałów,ale ten wypatrzony na profilu MyHeritage na fb rozbawił mnie :
Wnuk pyta dziadka co to impotencja? to tak jak by w bierki ugotowanym makaronem grać ,odpowiedział dziadek,w tle oczywiście bierki [ubaw2]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: śr paź 29, 2014 9:58 pm
autor: Baś_22
[ubaw2] [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw paź 30, 2014 9:31 am
autor: Sz_elka
Dooobre! [ubaw2] [ubaw2] [ubaw2]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw paź 30, 2014 11:49 am
autor: amita
Polonista uprawia seks z dziewczyną i ta mówi do niego: włóż od tyłu. A on na to: żółw.

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw paź 30, 2014 9:28 pm
autor: zomarel
[ubaw2] .

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw paź 30, 2014 9:50 pm
autor: Baś_22
[ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw lis 06, 2014 3:39 pm
autor: Cebulka
Nieźle [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pn sty 19, 2015 12:43 pm
autor: tereklo
Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon:
- Rano piecyk włączyłam, a gaz się ciągle nie pali...
- A zapałkę, babciu, zapaliliście?
- Oj! Stara jestem i zapomniałam! Już zapalam...

---------************-----------
pot.jpg

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: czw sty 29, 2015 10:48 pm
autor: tereklo
Slajd2.JPG
Slajd3.JPG
Slajd13.JPG
Slajd20.JPG

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pt sty 30, 2015 1:46 pm
autor: zomarel
[ubaw2] [ubaw] Tak rozbawił mnie ostatni kawał [lol] .

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pt sty 30, 2015 11:28 pm
autor: Tosia
[ubaw] [ubaw2] ..

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pn lip 20, 2015 8:37 pm
autor: Cebulka
Amelia miała kiedyś koguta który nazywał się Miecio... Z dedykacja dla niego :)
http://demotywatory.pl/4527823/32-najle ... obrazek-15

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: ndz paź 25, 2015 5:17 pm
autor: Yennyfer
Para siedzi w kawiarni. pan wygłodniałym wzrokiem patrzy na panią i mówi
- Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie
na to pani
- Co, bzykać ci się chce
pan
- I do tego mądrą


:-D

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: wt lis 15, 2016 6:58 am
autor: milamazur01
śmiać się.. [ubaw2]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: ndz gru 04, 2016 11:44 pm
autor: Sz_elka

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pt lip 07, 2017 8:12 pm
autor: cicho_borowska
tereklo pisze:I kto dostał podwyżkę?
[ubaw] [ubaw] [ubaw]

[ubaw2] [ubaw2] Ja ostatnio dostałam i od razu zatrudniłam ogrodnika. [ubaw] [ubaw]

Re: Nasze ulubione kawały....

Post: pn lip 10, 2017 10:35 pm
autor: Cebulka
I bardzo dobrze, zamiast jakiś butów, torebek... to coś porządnego [super]