Strona 2 z 3

Post: pn sie 22, 2011 4:05 pm
autor: amita
No właśnie dlatego zapytałam Cię,bo mój mąż mocno się zdziwił. Termostat ma każdy bojler zamontowany od nowości i on reguluje temperaturę wody i odcina prąd jak osiagnie woda np. ustawione 50 st.a jak się coś schrzani to zawór bezpieczeństwa wypuszcza cisnienie żeby bojler nie wybuchł. Jesteś pewna, że fachowiec nie zrobił na Tobie złotego interesu?

Post: pn sie 22, 2011 4:13 pm
autor: Emmi
My mamy całą instalację robioną pod piec i bojler, bo mamy opcję grzania wody na bojler, piec z termostatem itd i mamy ,,wywalanie do szamba,, A jakiś ,,przelew,, mamy na górze koło komina. Słowo daję nie mam pojęcia jak to działa, ale już przetestowaliśmy to, kiedy na samym początku bojler był podłączony non stop - 24 g/dobę [shock] na grzanie. Prócz zdzwienia szybkim zapełnianiem się szamba i kosmicznym rachunkiem za prąd, bojler nie wyleciał w powietrze :)
I mamy piec i bojler do 120 stopni C grzania. Wiemy, że instalacja jest do 100 stopni C ;)

Post: pn sie 22, 2011 4:21 pm
autor: Cebulka
A to nie jest tak, że bojler po ogrzaniu się do zadanej temperatury po prostu automatycznie przestaje się grzac? [skrob] Myślałam, że to działa samo z siebie, a nie że trzeba tego pilnowac [rol] Wiem że mój dziadek też ma to czasowe ustrojstwo do gniazdka, ale to z powodu różnych dobowych cen prądu, nie sądzę że to chodzi o zabezpieczenie przegrzewania :)

To jest cholernie onieśmielające, jak człowiek zda sobie sprawę ile rzeczy nie wie o gąsiorach i kontrłatach, różnicówkach i bojlerach... [strach]

Post: pn sie 22, 2011 4:33 pm
autor: Emmi
Cebulko :) Bo teoretycznie tak jest, że sam się pilnuje, ale kiedy trafi na artystów takich jak my to... [oops] Ogólnie jest tak jak pisze Amitka, to o czym ja piszę, to dodatkowe zabezpieczenia dla takich bystrzaków jak my. Mamy po prostu jakiś jeden zawór więcej i dodatkowy odpływ ,,kap kap,, [shock] Co by nie było, to najważniejsze, że prowadzi do poczucia bezpieczeństwa w domu :) A przecież o to właśnie chodzi.

A to czasowe ,,ustrojstwo,, przy bojlerze to jedynie wygoda ,,czasowa,,. Obecnie mam nastawiony czas grzania o 5-7 i kiedy wstajemy rano, mamy ciepłą wodę, ważne to szczególnie zimą i potem mam o 18-20 na kąpiel wieczorną. Grzanie poranne starcza na cały dzień. Nie wiem jakie są bojlery, ale nasz z grzaniem non stop pochłoną za pół roku ponad 5 tysięcy zł [shock] za prąd. Obecnie płacimy za prąd (całościowo) ok 400 zł miesięcznie. W okresie letnim mamy nadwyżkę, bo piec nie chodzi. Więc ciężko tak oszacować.

Gdybym budowała od nowa dom, na pewno były by oprócz centralnego grzania, piece kaflowe w ścianach, ogrzewające sąsiadujące pomieszczenia. To takie moje marzenie...

Post: wt sie 23, 2011 7:32 am
autor: Emmi
Cebulko :) Teraz to jest za wcześnie na treść tego topiku z kafeterii bo to o wykończeniu: jakie polecają płytki, o elektyrce właśnie itd.
Mnie on bardzo pomógł i wiele z tego co Ci napisałam, właśnie zaczerpnęłam podpowiedzi stamtąd i jestem bardzo zadowolona. Cieszę się, że nadal istnieje i za wczasu Ci go tutaj wrzucam, bo to skarbnica wiedzy. Od razu polecam zeszyt i notowanie ;)
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1080160&start=0

Post: wt sie 23, 2011 9:16 pm
autor: tuurma
Sądzę, że Emmi pisze o naczyniu wzbiorczym otwartym, z przelewem do kanalizacji. To takie ustrojstwo kilkulitrowe, które montuje się przy piecach na paliwo stałe (a o ile kojarzę Emmi pali węglem). Ponieważ tam nie jest aż tak automatycznie jak dajmy na to przy gazie, to zachodzi niebezpieczeństwo przegrzania wody w bojlerze i wtedy z naczynia wzbiorczego nadmiar wody jest wylewany. Przy piecach gazowych etc. tego nie potrzeba - montuje się naczynie wzbiorcze zamknięte, z przeponą bodajże.

Kuchnia na wschód i północ - idealna. Dokładnie z powodów wymienionych przez Cebulkę - rano miło się obudzić przy śniadaniu, a potem jest chłodno. Miałam raz kuchnię zachodnią - tragedia. Salon powinien być dość nasłoneczniony, ale jak się lubi w nim oglądać np. tv to z kolei powinien się znaleźć ciemniejszy kąt, żeby słońce nie odbijało się w ekranie. Sypialnia - dla mnie optymalna wschodnia - z tych samych powodów, co kuchnia. Mam obecnie południową, ale w przyległej łazience jest wschodnie okno dachowe, a że nie ma pomiędzy nimi drzwi, to słonko celuje prosto w nasze łóżko. A i tak nie jest nam łatwo wstać :) Andrzejek z kolei ma okna na północ a i tak wstaje bladym świtem. Taka karma ;>

Kontaktów elektrycznych dużo, my mamy mniej-więcej po dwa podwójne na każdej dłuższej ścianie. Pojedynczych w ogóle nie montowaliśmy. Teraz są takie ramki na większą liczbę "ficzerów" - np. kilka włączników w rzędzie, czy gniazdek prad/tv/sieć. Od razu powiem, że okablowanie sieciowe w dzisiejszych czasach to raczej przeżytek, bo się stawia bezprzewodowy ruter i szlus. Same kable to nie jest jakaś inwestycja, ale już gniazdka sieciowe są dość drogawe. Ale do jakiegoś gabineciku, gdzie będzie jakaś drukarka czy takie tam ustrojstwa warto kabelek podciągnąć.

Z instalacji nie aż tak standardowych warto chyba zrobić odkurzacz centralny. Przy budowie koszt instalacji jest minimalny, a sam odkurzacz można zamontować już później (my na przykład jeszcze nie doszliśmy do tego etapu, ale gniazdka są).

Technologia tradycyjna murowana, ocieplona od zewnątrz jest obecnie b. popularna i na pewno zapewnia lepszą ciepłochronność, mniej mostków termicznych itd. niż dowolna ściana jednowarstwowa, z jakiego cudu by nie była (ytong, porotherm etc). Osobiście bardzo się cieszę, że takie to popularne, bo przynajmniej nowobudowane domy nie straszą latami nieotynkowaną elewacją :)

Przy ogrzewaniu prądem warto rozważyć dwutaryfowy licznik elektryczny - wtedy ma sens sobie grzać wodę w nocy w tańszej taryfie. Do tego programator czasowy i działa. Ja mam na takich programatorkach za naście złotych podpięty właśnie bojler i pralkę.

Post: śr sie 24, 2011 10:02 am
autor: Emmi
tuurma pisze:Sądzę, że Emmi pisze o naczyniu wzbiorczym otwartym, z przelewem do kanalizacji. To takie ustrojstwo kilkulitrowe, które montuje się przy piecach na paliwo stałe (a o ile kojarzę Emmi pali węglem). Ponieważ tam nie jest aż tak automatycznie jak dajmy na to przy gazie, to zachodzi niebezpieczeństwo przegrzania wody w bojlerze i wtedy z naczynia wzbiorczego nadmiar wody jest wylewany. Przy piecach gazowych etc. tego nie potrzeba - montuje się naczynie wzbiorcze zamknięte, z przeponą bodajże.


Fachowiec na pokładzie to wszystko jasne i proste :) No właśnie, bo to żadne hochsztaplerstwo.
A ja już sobie Amitko wymyśliłam, że skoro Was tak to zaciekawiło to jest przednia okazja na przyjazd do mnie i oględziny tego czegoś co jest u mnie ;)

Post: śr sie 24, 2011 8:50 pm
autor: amita
Emmi, jakie hochsztaplerstwo :D po prostu myslałam ,że ktoś Wam wcisnął jakiś kit i kazał sobie zapłacić. My mamy już drugi bojler i oba działały ok. Do 80 st i wyłączenie. Ale fakt, nie mam połączenia z piecem ani z niczym innym. Koszt u mnie-ok 450 zeta co dwa miesiące.Gotuję na gazie, ale za to wszystko mamy powłączane 24/24 plus dwie nastolatki/wiesz,włosy suszą,potem kręcą lokówką a potem prostują prostownicą/ dodatkowo np myją zęby pod prysznicem.Bojler mamy 100litrowy i żadna nie wyjdzie aż woda zimna nie poleci ;> Grzeję wodę do 3 razy dziennie,ale raczej dwa.Mam zmywarkę i to mnie ratuje. Piorę jak przy niemowlakach albo i częściej.
Emmi,czekam aż zbudują obwodnicę Wrocławia :D

Post: pt wrz 02, 2011 2:17 pm
autor: Cebulka
Dobre z tym najpierw kręceniem a potem prostowaniem [haha]
Cóż, wszystkiego w swoim czasie pewnie mi przyjdzie doświadczyc [lol]


Ale uwaga, bo znów mam ciekawe pytanie... ;>
(jak leciało to jeszcze kafateryjne powiedzenie o spadaniu z krzesła? [lol] )

Czy da się jakoś policzyc, jak długi będzie cień rzucany przez dom? [skrob]

Współrzędne Jaworzna to 50N 20E, dom ma miec 8 metrów wysokości...
Jak długi będzie cień powiedzmy o 12ej i o 16ej powiedzmy 1ego czerwca i 1ego września?
Czy ktoś wie, jak taki temat wogóle ugryźc?
(Pytanie wcale nie jest czysto teoretyczne - zastanawiamy się ile odsunąc się z domem od frontu działki i przydała by mi się wiadomośc na ilu metrach będzie panował wieczny cień, a od jakiej odległości zacznie się chociaż częściowe oświetlenie [rol] )

Post: pt wrz 02, 2011 3:24 pm
autor: tuurma

Post: pt wrz 02, 2011 5:48 pm
autor: Emmi
Cebulka pisze:Ale uwaga, bo znów mam ciekawe pytanie... ;>
(jak leciało to jeszcze kafateryjne powiedzenie o spadaniu z krzesła? [lol] )

Czy da się jakoś policzyc, jak długi będzie cień rzucany przez dom? [skrob]



Miałam ten sam dylemat ;) Moim zdaniem dla ogrodnika to temat całkiem na rzeczy [skrob]

Post: wt lut 07, 2012 1:54 pm
autor: Sz_elka
Coś się temat zapodział, to może odkurzę i parę pomysłów podrzucę? ;>

W kolejności zdjęć - najkrótsza droga do domu - brama wjazdowa - skromny domek - pobliska restauracyjka - widok z okna na piętrze - karuzela dla dzieci :P
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i dalej :D - rzeźba przed domem: za dnia i nocą - podłoga w przedpokoju - sypialnia - łazienka - skromny basen w ogrodzie - słodkie rybki w basenie ;>

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i kolejno - mglisty poranek - a tu do pracy trzeba iść - biuro w ogrodzie - nowa karoseria - "wymienne" siedziska ławek [lol]

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I jak Wam się podobało? [devil]

Post: wt lut 07, 2012 3:08 pm
autor: Baś_22
Sz_elka pisze:[b] I jak Wam się podobało? [devil]

mnie najbardziej, to:
1 rząd - 2 zdjęcie - brama wjazdowa :) [brawo]
2 rząd - 3 zdjęcie - sypialnia :) [brawo]
3 rząd - 3 zdjęcie - biuro w ogrodzie :) [brawo] - jakby można się tam od razu przeprowadzić to ja pierwsza [haha]

Post: wt lut 07, 2012 5:42 pm
autor: Cebulka
Fajny domeczek, ech... [pijany]

Post: pn lut 13, 2012 1:49 pm
autor: belva
Fajne te skromne domki na oceanie :)

Post: czw maja 17, 2012 10:51 am
autor: Samanta
Nie jestem pewna czy we właściwym miejscu piszę ale jakoś nie znalazłam nic lepszego. Powiedzcie mi, czy mogę bezkarnie położyc na balkonie te płytki, ktore nam zostały po remoncie podlogi w korytarzu? zostało ich bardzo dużo i tak leżą a teraz by się przydały .Są ładne ale nie z tych mrozoodpornych. To jest loggia, 3 piętro. Jak myślicie?

Post: czw maja 17, 2012 3:27 pm
autor: Cebulka
Samanto - wiesz nie znam się, ale z tego co rozumiem loggia tylko osłonięta od wiatru i deszczu, ale temperatury na niej 'polowe' [?]
Jeśli tak to położenie płytek niemrozoodpornych może być wątpliwe [skrob]

Ja bym zrobiła tak - jeśli to nie jakaś firma krzak, tylko Opoczno, Cersanit czy jakieś inne dość markowe to bym poszukała w internecie numeru do salonu firmowego czy autoryzowanego dystrybutora i zapytała tam, co oni o takim pomyśle sądzą oraz co ewentualnie ryzykujesz - czy odbarwienia, śliskość, popękanie powierzchni czy popękanie całości? [skrob]

Post: czw maja 17, 2012 3:59 pm
autor: Samanta
Kochane, juz wszystko załatwione! Ta firma budowlana ktora nam robi elewację, zrobi też i balkon! Kupią odpowiednie płytki, przywiozą, położą, problem z głowy.
Ciekawe czy ja wybiorę płytki, czy oni hihi

Post: pn maja 21, 2012 9:15 pm
autor: amita
Na bank popękają, moi rodzice tak oszczędzili :) dobrze, że nie próbowałaś.

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: pn sie 20, 2012 9:55 pm
autor: Cebulka
Słuchajcie, mam takie pytanko - plebiscyt :D

Jak macie w łazience rozwiązany problem odkładania zdejmowanych ubrań? [skrob]

W łazience co ją mamy tu to nawet pralka się nie zmieściła, nie mówiąc o koszach na pranie, ale w sumie i tak nie wszystko zawsze idzie do prania. Z tym że w domu rodzinnym też nie było jakiegoś sensownego rozwiązania tego jak pamiętam, też albo się na drążku od ręczników wieszało albo częściej po prostu na podłogę :PP . To może wy macie na to jakiś sensowny patent?

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: pn sie 20, 2012 10:17 pm
autor: amita
Larwy preferują podłogę, ale nie polecam takiego rozwiązania. Szybko robi się zapora nie do przebycia.

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: wt sie 21, 2012 6:17 pm
autor: tereklo
Te do prania od razu do kosza (taka szafka lazienkowa z uchylnymi drzwiczkami, wewnątrz miała mocowany kosz tego typu http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9 ... gLXSt7d4Wg) a "czyste" na pralkę, na szafkę, zabiera się przy wyjściu i odkłada na miejsce (często ląduje na krześle w pokoju :P )

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: wt sie 21, 2012 7:52 pm
autor: Cebulka
tereklo pisze: "czyste" na pralkę, na szafkę,

No i właśnie, pralka nie będzie w łazience, zobaczymy jak z szafkami [haha]
Może by jakiś blat zrobić? [skrob] Tylko czy się zaraz nie 'zawali' kosmetykami itp ;)
Fajna szafka!
Amitka, larwy na podłogę, a Ty? [lol]

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: wt sie 21, 2012 8:44 pm
autor: amita
Ja ewentualnie na fotel. Choć moje spodnie wiszą już 3 tydzień [oops] bo mi jakoś nie po drodze do szafy. W lecie nie ma opcji "czyste". Wszystko leci do prania, chyba, że jest chlodniejszy dzień to dżinsy zostają na fotelu. Żadnych blatów, od razu szmaciarnie zrobisz. Dobrze się sprawdza rowerek stacjonarny :D ale to już u larw. W sumie, gdyby ktoś chciał larwy napaść to zasieki mają nie do przejścia :)

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: śr sie 22, 2012 8:22 am
autor: Cebulka
Masz fotel w łazience? Tuurma też ma - może to jest jakaś idea [skrob]

Ja przepraszam, że takie rzeczy wogóle wywlekam [oops]
Od razu mówię, że ja z ciuchami też prowadzę nieustanną przegraną walkę, wystarczy chwila nieuwagi i nie wiadomo skąd po domu powstają ubraniowe sterty [skrob]
Te z łazienki z racji jej miniaturowych wymiarów przenoszą się na szafki w przedpokoju [oops]

I tak się właśnie zastanawiam, czy może właśnie jak w łazience będzie takie miejsce, to nie będzie to wszystko wypełzać na dom? [lol]

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: śr sie 22, 2012 8:43 am
autor: Baś_22
Cebulka pisze: I tak się właśnie zastanawiam, czy może właśnie jak w łazience będzie takie miejsce, to nie będzie to wszystko wypełzać na dom? [lol]

Cebulko, na pewno tak będzie :)
Rozumiem, że w nowo budowanym domu łazienka będzie odpowiednich rozmiarów i spokojnie znajdzie się miejsce na sporych rozmiarów kosz :)
On w zupełności powinien zlikwidować różne stertki i sterty rzeczy porozkładanych w domu, wszak pod warunkiem, że w miarę regularnie będzie się
odbywało ich pranie [haha]
Oddzielną sprawą pozostaje prasowanie tego co wyschło po praniu [skrob] ale dzisiaj sporo rzeczy w ogóle się nie prasuje ;>

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: śr sie 22, 2012 2:32 pm
autor: amita
A skąd w łazience, fotel mam w salonie. Przecież jak jeszcze ja dolożyłabym swoje ciuchy w łazience to trzeba by używać lopaty aby skorzystać z toalety. Spodnie i co tam jeszcze trzeba podnoszę z podłogi i odkladam na oparcie fotela :D a tak poważnie, to wieszam to co będzie wykorzystane na wieszaku ręcznikowym a potem zabieram do pokoju.

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: śr sie 22, 2012 4:39 pm
autor: tereklo
Gdybym budowała dom, czy mogła zaprojektować sobie łazienkę na pewno byłoby miejsce na toaletkę z lustrem i fotelem. Żeby móc się wykosmetykować wygodnie, w dobrym świetle, nie na stojąco przy lustrze nad umywalką.

No i byłoby okno :)
A na ciuchy chyba dobry byłby wieszak z kołkami i patykami do przewieszenia. Kosz koniecznie, jeśli już ma być, to schowany w szafce (np. pasującej do toaletki :P )
Może nawet coś w tym stylu, tyle, że naścienne.
http://srvimg19.tablica.pl/images_tabli ... rev001.jpg
albo takie coś http://img12.allegroimg.pl/photos/orygi ... 2430116890

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: śr sie 22, 2012 10:11 pm
autor: mietek
Ja to w tym temacie nie mam żadnych problemów w każdej części świata. Rozbieram się gdzieś znacznie wczwśniej i wchodzę "na gołasa".
W skrajnych przypadkach gdy muszę nieco uryć swe wdzięki... to w łazience wystarczy jeden mały haczyk na skromne okrycie :D

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: śr sie 22, 2012 10:29 pm
autor: Cebulka
Hihi [lol]
My też mieliśmy taki zwyczaj, że do łazienki już się bez ubrań chodziło, ale dzieci rosną to trzeba się pewnych zwyczajów na dobrą chwilę pozbyć ;)

Czyli widzę że poważne głosy poparcia zbierają haczyki na korzyść blatów [super]
Przemyślę, to niezły pomysł :D

Niestety - albo wejście z garażu do sieni, albo łazienka z oknem - wybrałam to pierwsze [rol]
Za to górna będzie oknem dachowym :)

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: wt sie 28, 2012 4:30 pm
autor: tuurma
Optymalne pewnie byłoby wejście do łazienki przez garderobę oraz zrzut na brudne ciuchy do pralni (taki zrzut trochę mimochodem wyszedł mojej kuzynce jakoś z wnęki przy schodach na górze, która na dole trafia w pomieszczenie gospodarcze :D ).

A na poważnie, to fotel u nas miał służyć siedzeniu sobie w łazience jak drugie bierze kąpiel, a chcemy pogadać. Teraz służy pilnowaniu dzieci w kąpieli, żeby się nie potopiły (dość skutecznie) ani nie zalały łazienki (z tym gorzej). To znaczy - służy o ile są warunki techniczne, żeby na nim usiąść, tzn. nie jest zawalony ciuchami i ręcznikami. Czyli nie tak znowu często, zwłaszcza jak się nas porobiło więcej. Ostatnio byli jeszcze moi rodzice i siostrzenica, raptem dodatkowe 3 sztuki, a liczba ręczników i porzuconej garderoby nie do przejścia.

Reasumując - fotela nie polecam, sama go właśnie wywaliłam i zamieniłam na taki mniejszy stylowy taborecik. Też zawalony [devil] ale mam w planie dorzucenie dużego wieszaka z półką i może się jakoś ogarniemy.

Re: Gdybym jeszcze raz budował/a mój dom to...

Post: wt sie 28, 2012 7:33 pm
autor: Cebulka
tuurma pisze:Reasumując - fotela nie polecam, sama go właśnie wywaliłam

Aha [pomysl]
Dzięki za opinię :D
Tuurmo - swoją drogą to mam do ciebie pytanie o coś innego - jakie jest podłoże przyczynowo-skutkowe braku u ciebie okapu? [skrob]
I czy macie odbiór domu przeprowadzony, przeszło tak bez jakiegoś narzędzia wentylującego mimo że kuchenkę macie gazową?
I już kichać odbiór, ale jak się gotuje bez wywiewu? [rol]

Pytam, bo wentylacja mechaniczna nie współpracuje z okapami wyciągającymi i mam zgryz [skrob]