Strona 1 z 1

humor w poezji..

Post: śr lut 18, 2009 3:35 pm
autor: belva
Jak bylam mloda, pamietam rodzice kupowali co tydzien "Przekroj".
Z tylu byly wspaniale wiersze Ludwika Jerzego Kerna.. Mielismy togodniowa doze humoru , dowcipu i podziwu nad talentem tego poety..

Tu sciagniety z innego forum.. wstawiam wam super wierszyk o naszym polityku Rokicie i jego przygodzie w samolocie..

[hahaha]

Już nad Monachium wieczór zapada,
> słowik pieśń nocną zaczyna nucić,
> a tu kniaź Dreptak w samolot wsiada,
> by na ojczyzny łono powrócić.
>
> Tuż za nim żona się tarabani,
> ciągnąc za sobą różne bajery:
> dwa płaszcze z firmy "Tani Armani",
> pięć kapeluszy, trzy nesesery.
>
> Lecz w samolocie ciasność doskwiera
> tej garderobie, tak bardzo licznej,
> no, bo kniaź Dreptak - centuś i sknera,
> kupił bilety w ekonomicznej!
>
> "Ty os'le!" - krzyknie w głos Dreptakowa -
> na licach płomień, w oczętach ognie -
> "Kto mi zapłaci, ja do cię wołam,
> gdy się kapelusz mnie strasznie pognie?!"
>
> "Nic to - powiada kniaź do kobity -
> zaraz zaradzę tu biedzie owej,
> wszakoż nie jestem ja w ciemię bity -
> przeniosę ciuchy do biznesowej!
>
> Nawet i lepiej będzie, tak mniemam,
> skoro nadejdzie pora wysiadać,
> gdy z klasy biznes wyjdziem, jak trzeba,
> pola nie będzie by nas obgadać."
>
> Jako rzekł, takoż i był uczynił,
> lecz stewardessa rzecze: "verboten,
> enschuldigung, bitte, proszę w tej chwili
> zabierać zurück deine kapotę."
>
> I gdy ta Niemka coś mu tłumaczy,
> kniaź odpowiada jej z butnym gestem:
> "Ty głupia babo, wiesz, co ja znaczę?!
> Czy ty, w ogóle, wiesz kim ja jestem?!"
>
> "Schade - powiada Niemka kniaziowi -
> że pan nasz ordnung w arschu posiadasz,
> schade, bo fakt ten jasno stanowi,
> że z polizei pan sobie pogadasz."
>
>
> Herr policmajster przybył i rzecze:
> "Pan przestań krzyczeć i zechciej wysiąść."
> "Za nic - powiada Dreptak - człowiecze,
> choćbyś pan błagał i przez lat tysiąc!"
>
> Więc policjanci Dreptaka łapią,
> kują w kajdanki i precz wynoszą,
> A ów się szarpie, wyjąc i sapiąc,
> "Ratunku!" - krzyczy, o wsparcie prosząc.
>
> "Ratujcie! - wrzeszczy - bracia Polacy!
> Niemcy mnie biją w tym wrażym kraju!"
> (A w tylnych rzędach myślą rodacy -
> "Czy tam prosiaka gdzie zarzynają.?!")
>
> "Ratujcie! - kwiczy - gwałt mi się dzieje!
> Polaka biją tu Szwaby wredne!"
> Lecz nikt do wsparcia gotowy nie jest
> i miny wszystkich... nieodpowiednie.
>
> Niektórym uśmiech wargi rozchyla,
> inni policję wspierają w geście:
> "Zabrać bufona! Zabrać debila!
> Niech ten samolot odleci wreszcie!"
>
> Jakoż odleciał, a nasz warchołek
> wraz z żoną, co trwa u męża boku,
> na policyjny dostał się dołek,
> gdzie pono rzekli mu: "Ty aszlochu!"
>
> Teraz kniaź Dreptak, już bez kajdanek,
> w krajowej prasie łzy swe wylewa,
> łka, zapłakany i usmarkany:
> "Tak było pięknie, a taka krewa!"
>
> Lecz po tym, cośmy narozważali,
> czas by konkluzję tu jakąś przyjąć:
> czy - gdy mu żona w mordę przywali,
> on wrzaśnie: "Gwałtu! Niemcy mnie biją!".???
>
> autor: ijżik z forum Kraj
__________________

Post: czw lut 19, 2009 10:14 am
autor: Anamaria
[radocha] [rotfl] [rotfl] [rotfl]
Belvo to jest the best!!! [brawo] Wierszyki o Dreptaku pamiętam. Wszak nasze pokolenie wychowane na Przekroju :D

Post: czw lut 19, 2009 8:34 pm
autor: Sz_elka
No, to proszę bardzo - Ballada o Kniaziu Dreptaku w wykonaniu Tadeusza Chyły:
http://www.youtube.com/watch?v=Z54oS3pK ... =1&index=2

I jeszcze "Dreptak i nocnik" czytany przez Andrzeja Waligórskiego:
http://kierowca123.wrzuta.pl/audio/AdVv ... k_i_nocnik

Post: pt lut 20, 2009 5:43 am
autor: farmerka63
Cykl wierszy o Dreptaku popełnił nieodżałowany filar wrocławskiego kabaretu Elita Andrzej Waligórski...

Wklejam Wam mojego ulubionego Cysorza :D


Cysorz

Cysorz to ma klawe życie
Oraz wyżywienie klawe!
Przede wszystkim już o świcie
Dają mu do łóżka kawę,
A do kawy jajecznicę,
A jak już podeżre zdrowo,
To przynoszą mu w lektyce
Bardzo fajną cysorzową.
Słychać bębny i fanfary,
Prezentują broń ułani:
- Posuń no się trochę, stary!
Mówi Najjaśniejsza Pani.
Potem ruch się robi w izbach,
Cysorz z łóżka wstaje letko,
Siada sobie w złoty zycbad,
Złotą goli się żyletką
I świeżutki, ogolony,
Rześko czując się i zdrowo
Wkłada ciepłe kalesony
I koszulkę flanelową.
A tu przyjemności same
Oraz niespodzianek wiele:
Przynoszą mu "Panoramę",
"WTK" i "Karuzelę",
"Filipinkę" i "Sportowca"
I skrapiają perfumami
I może grać w salonowca
z Marszałkiem i Ministrami.
Salonowiec sport to miły,
Lecz cesarska pupa - tabu!
On ich może z całej siły,
A oni go muszą słabo...
Po obiedzie złota cytra
Gra prześliczną melodyjkę,
Cysorz bierze z szafy litra
I odbija berłem szyjkę.
Sam popije - starej niańce
Da pociągnąć dla ochoty.
A kiedy już jest na bańce,
To wymyśla różne psoty
Potem ciotkę otruć każe
Albo cichcem zakłuć stryjca...
...dobrze, dobrze być cysorzem,
Choć to świnia i krwiopijca!

Post: pt lut 20, 2009 7:03 am
autor: Cebulka
Dzięki Farmerko [serce]

Znam tą piosenkę tylko z tego, że tata to czasem cytował jak robiliśmy jajecznicę na śniadanie [lol]
Ale dla mnie ta piosenka kończyła się na bardzo fajnej cesarzowej, nigdy wcześniej nie widziałam dalszego ciągu... [shock]

Post: pt lut 20, 2009 9:44 am
autor: Baś_22
Oj, fajne to były czasy :)
Nieodżałowany jest dla mnie Andrzej Waligórski :(
Niezwykle przejmujacy jest utwór "Wyspa", którym pożegnał się z Nami.
http://www.waligorski.art.pl/liryka.php ... &nazwa=289

Post: pt lut 20, 2009 5:24 pm
autor: Sz_elka
Podkład muzyczny do cytowanego przez Farmerkę tekstu:
Tadeusz Chyła - Ballada o Cysorzu http://www.youtube.com/watch?v=p7a62QEV ... re=related

i jeszcze Tadeusz Chyła - Pochód świętych http://www.youtube.com/watch?v=VNgNxz2r ... re=related

i jeszcze Tadeusz Chyła - MARIOLLA http://www.youtube.com/watch?v=cl6d_bUw ... re=related

A tu coś "politycznego" [diabel] Kabaret Starszych Panow - Kaczynski jestem... i inne na tej stronie!
http://www.youtube.com/watch?v=vjlluR_D ... re=related

Post: pt lut 20, 2009 6:10 pm
autor: belva
Ojej jak fajnie!! Tyle mi sie przypomnalo wspanialych piosenek z mlodosci!!
Dzieki wam kochane baby..

A Kazimierza Grzeskowiaka pamietacie ze swoim chlop zywemu nie przepusci??

Post: pt lut 20, 2009 6:13 pm
autor: farmerka63
Mam całą płytę Grześkowiaka :) Puścimy sobie

[radocha]

Post: pt lut 20, 2009 7:32 pm
autor: Sz_elka
farmerka63 pisze:Mam całą płytę Grześkowiaka :) Puścimy sobie

[radocha]


No to już! :P Chłop żywemu .... http://www.youtube.com/watch?v=Q844kmcodh4 :D

Post: pt lut 20, 2009 7:34 pm
autor: Sz_elka

Post: pt lut 20, 2009 7:49 pm
autor: Sz_elka

Post: pt lut 20, 2009 7:55 pm
autor: Sz_elka
No, to może motyw Ogródków działkowych i Barbara Krafftówna: [diabel]
Dramat W Ogródkach Działkowych http://www.youtube.com/watch?v=m1YCUMWZc2Q

Post: śr mar 25, 2009 9:12 pm
autor: farmerka63
Sz_elko - znalazłam tą "konfabulującą" Irenę Kwiatkowską - rzeczywiście maczał w tym ręce Dudek i ...Młynarski . Obaj :)

http://www.youtube.com/watch?v=bhieGvr4FA4

Post: ndz mar 29, 2009 7:46 pm
autor: Sz_elka
Nie słyszałam tego, albo już nie pamiętam :? - rewelacyjna Kwiatkowska! A Barona we wczesnej młodości czytałam, ale niewiele, jak pamiętam :P , rozumiałam! [lol]
Dziękuję za podesłanie! :*

Klasyk, też człowiek!

Post: wt kwie 09, 2013 9:03 am
autor: Sz_elka
Nie do końca jestem przekonana czy Tuwim, to autor, ale ... czemu by i nie! 8)

Julian Tuwim
"Z Łodzi do Warszawy"


Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy.
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Pije trzy piwa.
Łódź Niciarniana,
W pęcherzu zmiana.
Pęcherz nie sługa,
A podróż długa.
Ruszam z tej stacji
Do ubikacji.
Kto zna koleje
Wie, jak się leje.
To co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach.
Wyciągam łapę,
Podnoszę klapę,
Biada mi biada,
Klapa opada.
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać.
Łokieć, kolano
Trzymam skubana.
Celuje w szparkę,
Puszczam Niagarkę,
Tryska kaskada,
Klapa opada.
Fatum złowieszcze-
-wszak wciąż szczę jeszcze.
Organizm płynną
Spełnia powinność.
Najgorsze to, że
Przestać nie może.
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troje,
Chce się powstrzymać
-Ratunku ni ma.
Pociąg się giba,
A piwo spływa.
Lecę na ścianę
Z mokrym organem,
Lecąc na druga
Zraszam ją struga,
Wagonem szarpie
Leje do skarpet,
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam.
O straszna męka,
Kozak, Flamenco,
Tańczę, cholera
Wzorem Astair’a.
Miota mną, ciska,
Ja organ ściskam.
Wagon się chwieje,
Na lustro leje,
Skład się zatacza,
Ja sufit zmaczam.
Wszędzie Łabędzie
Jezioro będzie.
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę,
Zwrotnica, podskok
Spryskuje okno,
Nierówne złącza-
-buty nasączam,
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora.
Resztka mi kapie
Na skrót PKP.
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału.
Pasażerowie
Patrzą spod powiek.
Pytania skąpe
„Gdzie pan wziął kąpiel?”
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwila szczęśliwa
Na peron spływam,
Walizkę trzymam,
Odzież wyżymam.
Ach urlop błogi
Od fizjologii.
Ulga bezbrzeżna.
Pociąg odjeżdża,
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy…
Po szynach.


http://mykrak.com/wordpress/z-lodzi-do- ... z-tuwimem/ - stąd wzięłam!

Re: humor w poezji..

Post: wt kwie 09, 2013 4:06 pm
autor: tomicron
Ale to jest totalnie styl Tuwima [super]
Szeluś znasz "Bal w operze" ?

Re: humor w poezji..

Post: wt kwie 09, 2013 9:53 pm
autor: Cebulka
Też mi sie wydaje że Tuwim to mógłby napisac - tylko nie wiem w jakich latach postała ta 'la kukaracza...' [skrob]
[radocha]

Re: humor w poezji..

Post: śr kwie 10, 2013 12:24 am
autor: Sz_elka
tomicron pisze:Szeluś znasz "Bal w operze" ?

Nieeee, chyba nie [mysli] a masz - dasz? [prosi1]

Re: humor w poezji..

Post: śr kwie 10, 2013 1:15 pm
autor: tomicron

Re: humor w poezji..

Post: śr kwie 10, 2013 1:40 pm
autor: Sz_elka
no suuuuupeeerrrrrrr!!! [prosi] Szukaj dalej! 8)

Tuwim dla dorosłych.

Post: ndz kwie 19, 2015 7:14 pm
autor: Sz_elka
To jeszcze raz Tuwim - piosenka ze spektaklu "Tuwim dla dorosłych" - Nova Scena Teatru Roma, Warszawa ( premiera 15 stycznia 2011)
Całujcie mnie wszyscy w dupę


i jeszcze inne z tego spektaklu https://www.youtube.com/results?search_ ... %82ych%22+

Re: humor w poezji..

Post: ndz kwie 19, 2015 7:32 pm
autor: Sz_elka
a tu cały tekst:
Julian Tuwim : Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo
uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali


Apsztyfikanci36 grubej Berty
I katowickie węglokopy
I borysławskie naftowierty
I lodzermensche, bycze chłopy,

5 Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraeliccy doktorkowie,

10 Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę;
Którzy chlipiecie z „Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,

15 Mądrale, oczytane faje, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item37 aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
[Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,

20 Wierzcie mi, jedna będzie jucha],
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści i sportowcy, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

25 Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radja i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,

30 Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby a nie może,

35 Item profesor Cy… wileński
[Pan wie już za co, profesorze!],
I ty, za młodu niedorżnięta
Megero co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta, -

40 Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że „szumią jodły w Tel-Avivie”38[/i],

45 I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,

50 Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,

55 Ty, wypasiony na Ikacu, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rentę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,

60 Z Góry Kalwarji parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.

65 Item liryczni producenci
Proletarjackich marksyljanek,
Item studenci - ach! studenci,
Nie wyłączając koleżanek,
I wszelkie grupy poezjackie

70 [Tu włączam i „Skamandra” grupę]
I „Widomości Literackie”, -
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,

75 Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten,
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem, -

80 Całujcie mnie wszyscy w dupę![i]39


Poznań 1937

Przypisy:
36 w. 1 apsztyfikanci (żart.) - konkurenci, wielbiciele.
w. 1 grubej Berty (żart.) - broń artyleryjska, działo wielkiego kalibru.
w. 4 lodzermensche - typ łódzkich obywateli, których cechowała wyjątkowa pracowitość, wytrwałość,
przedsiębiorczość.
w. 12 kulturalną francę (żart.) - chorobę francuską, pot. syfilis, kiła.
w. 13 „Naje Fraje” - gazeta żydowska.
37 w. 17 Item - [łac.] również.
w. 22 Makabi - Żydowskie Towarzystwo Gimnastyczno-Sportowe.
w. 22 Owupe - Obóz Wielkiej Polski (OWP), prawicowa organizacja polityczna Obozu Narodowego.
w. 26 Pedeki - członkowie Pedecji, czyli Związku Postępowo-Demokratycznego.
w. 35 profesor Cy… wileński - Stanisław Cywiński, publicysta, dziennikarz, redaktor naczelny endeckiego
„Dziennika Wileńskiego”.
38 w. 44 „szumią jodły w Tel-Avivie” - parafraza słów arii Stanisława Moniuszki „Szumią jodły na gór
szczycie…”
w. 55 wypasiony na Ikacu - chodzi o „Ilustrowany Kurier Codzienny”.
39 Egzemplarz wiersza oznaczony przez Tuwima numerem 19, Biblioteka IBL-u, sygnatura F. 4144 [exwłasność
J. Michalskiego].

Antologia prowokacji

Post: ndz kwie 19, 2015 7:35 pm
autor: Sz_elka
a całą tę wiedzę wzięłam z Antologii prowokacji
antologia_prowokacji.pdf
(1.15 MiB) Pobrany 643 razy


Inne ciekawostki sami sobie wyczytajcie z tegoż dzieła ;>

Re: humor w poezji..

Post: sob kwie 09, 2016 10:30 pm
autor: Sz_elka
Pan Słowik... Autor: Marian Załucki
jest pastiszem „Spóźnionego słowika” Juliana Tuwima.

Denerwuje się pan Słowik… już prawie dwunasta,
A tu pani Słowikowa wciąż nie wraca z miasta.
On już sprzątnął, pozamiatał i pościerał kurze,
Lśni czystością całe gniazdko! (G2 – niezbyt duże).
Czas najwyższy, by się wreszcie zabrać do obiadu,
A tu pani Słowikowej ciągle ani śladu.

Co tu robić? Co gotować? Rozpacz go ogarnia.
Wczoraj byli Wróbelkowie – i pusta spiżarnia!
Wreszcie wraca Słowikowa:
„Nie gniewaj się stary,
Ale straszna dziś kolejka była po komary.
O motylkach szkoda marzyć, a muszki mrożone,
Więc komary tylko wzięłam. Proszę – oto one.

Weź je oskub i wypatrosz i ugotuj w garnku!
Ja nie mogę – mam dziś koncert w Łazienkowskim Parku.
Wszystkie miejsca wyprzedane, gałązki i loże,
Prasa będzie, recenzenci, sam pan Waldorff może …
Jednym słowem wielka gala – nie jakaś chałturka,
Przygotować więc się muszę i przyczesać piórka!”

Westchnął tylko biedny Słowik, przypiął fartuch z listka -
I do garów! Taki los już, gdy żona artystka.
Znana, sławna, rozrywana i zarabia krocie …
A pan Słowik? Także śpiewa, ale przy robocie!
Jedną tylko ma dziś radość: tę chwilę upojną,
Kiedy czyta u Tuwima, jak to było przed wojną.