Magda,mieczyki,jak większosc cebulowych potrzebują trochę dobrej ziemi typu kompost,substrat torfowy,przekompostowany obornik. Przyznam się,ze ja do mieczyków podchodziłam parę razy. Kiedyś miałam podobne efekty jak Ty ,słabo kwitły,przewracały się,wciornastki je żarły bezlitośnie. Prawie się poddałam,aż trafiłam na blog sąsiada i mnie "wzięło"
.Raz zimą przesiedziałam nad fotogalerią prawie całą noc
Postanowiłam spróbować jeszcze raz i tym razem się udało,choć nie do końca. Parę odmian nie kwitło wcale,walczyłam w sezonie z wciornastkami, .Teraz kończę wykopywać cebule i widzę ,że niektóre odmiany,które nie kwitły ,uwsteczniły się. tzn roślina nie wydała zadnej cebulki,nawet maleńkiej,a sama wygląda jak tegoroczna siewka
mimo,że sadziłam cebulki na oko zdolne do kwitnienia.Myślę,że po prostu niektóre odmiany,sprowadzane z krajów innego klimatu słabo sobie u nas radzą
Moze potrzebują kilka lat,aby się przyzwyczaić do naszych warunków? Chyba też sporo zależy od odmiany-niektóre kwitną niezawodnie,cebule pięknie się mnożą i przyrastają,a inne wręcz przeciwnie .
A aby cebule nie przewracały się,trzeba je głęboko sadzić albu szukać niskich odmian.
Chyba najmniej kłopotliwe są odmiany botaniczne.
Tomi ,zanim włożysz te cebule do przechowania,najpierw je dobrze wysusz