Mieczyki

Nasiona, siew i pielęgnacja

Postautor: beza » śr wrz 30, 2009 8:21 pm

Mietku, czytałam z uwagą Twoje porady dotyczące kolorów mieczyków i nie rozumiem tego opisu.
Wytłumacz to jeszcze raz dla trochę mniej gramotnych [lol]
Zrozumiałam, że bulwki przechowałeś w piwnicy każdy kolor oddzielnie. Później wiosną każdy kolor posadziłeś w innym miejscu ogrodu.
I co dalej...
Co to znaczy że trzon powinien się zgadzać a tak nie jest ?
I dlaczego kolory pojawiły się tylko na pożegnanie, a w tym samym miejscu pojawiły się żółty i biały ? A jakie kolory miałeś przed białym i żółtym ?

Czy to oznacza że nawet jak posadziłeś przetrzymane w piwnicy np. czerwone mieczyki i posadziłeś je w oddali od innych a one i tak urosły żółte albo białe ?

Przepraszam za moją niegramotność, ale chciałabym zrozumieć bo to ciekawy temat...
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: mietek » czw paź 01, 2009 5:50 pm

beza pisze:Mietku, czytałam z uwagą Twoje porady dotyczące kolorów mieczyków i nie rozumiem tego opisu.
Wytłumacz to jeszcze raz dla trochę mniej gramotnych [lol]
Zrozumiałam, że bulwki przechowałeś w piwnicy każdy kolor oddzielnie. Później wiosną każdy kolor posadziłeś w innym miejscu ogrodu.
I co dalej...
Co to znaczy że trzon powinien się zgadzać a tak nie jest ?
I dlaczego kolory pojawiły się tylko na pożegnanie, a w tym samym miejscu pojawiły się żółty i biały ? A jakie kolory miałeś przed białym i żółtym ?

Czy to oznacza że nawet jak posadziłeś przetrzymane w piwnicy np. czerwone mieczyki i posadziłeś je w oddali od innych a one i tak urosły żółte albo białe ?

Przepraszam za moją niegramotność, ale chciałabym zrozumieć bo to ciekawy temat...


To chyba ja nie dość jasno napisałem [oops] to nie porady odnośnie kolorów mieczyków lecz opis mojej porażki w uprawie i zdziwienia tym zjawiskiem [lol]

Przechowywane były oddzielnie i oznaczone pomyłka wykluczona bo oznaczyłem rośliny w czasie kwitnienia. po wykopaniu razem z tym zielonym i przyczepioną karteczką nie mogły się nawet widzieć [haha]
Wiosną zostały posadzone na jednej rabatce i dokładnie oznaczone gdzie który.
Wiadomo, że nie mogłem oznaczyć wszystkich cebulek przybyszowych i tych które nie kwitły, zatem mówię że trzon powinien się zgadzać czyli w miejscu gdzie wsadziłem cebulę wielkości grejfruta spodziewam się tego koloru, który wsadzam.

Kolor biały, żółty i taki różowy co to mnie się nie podoba pojawił się w trzecim sezonie uprawy tych samych cebul i tego co z nich urosło.
Mówiąc, że niektóre kolory pojawiły się jakby na pożegnanie mam na myśli ilość a zwłaszcza wielkość kwiatka niewspółmierną do wielkości wsadzonej cebuli, zaś w tym miejscu pojawia się olbrzymi np. biały, którego tam nie powinno być, a nawet jeśli się jakoś zaplątał to nie taki duży bo wszystkie duże były pilnowane i oznaczone.

pozdrawiam M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: beza » czw paź 01, 2009 9:30 pm

mietek pisze: Kolor biały, żółty i taki różowy co to mnie się nie podoba pojawił się w trzecim sezonie uprawy tych samych cebul i tego co z nich urosło.
Mówiąc, że niektóre kolory pojawiły się jakby na pożegnanie mam na myśli ilość a zwłaszcza wielkość kwiatka niewspółmierną do wielkości wsadzonej cebuli, zaś w tym miejscu pojawia się olbrzymi np. biały, którego tam nie powinno być, a nawet jeśli się jakoś zaplątał to nie taki duży bo wszystkie duże były pilnowane i oznaczone.


Czyli skąd się wziął ten biały tam gdzie nie powinno być ?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: amita » czw paź 01, 2009 9:37 pm

Dobrze,że nie wiem jakie dostałam,bo bym zwariowała.Pada ciągle,nie mam jak sprawdzić czy moja fioletowa bidka zakwitła.Mietku,cebule wielkości grejfruta [shock] Toż moje maleńkie były a i od sąsiadki,choć u niej kwitły pięknie cebulki też nie wielkie,tak jak tulipanowe.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » pt paź 02, 2009 11:08 am

beza pisze:Czyli skąd się wziął ten biały tam gdzie nie powinno być ?
[niewie]

amita pisze: Dobrze,że nie wiem jakie dostałam,bo bym zwariowała.Pada ciągle,nie mam jak sprawdzić czy moja fioletowa bidka zakwitła.Mietku,cebule wielkości grejfruta Toż moje maleńkie były a i od sąsiadki,choć u niej kwitły pięknie cebulki też nie wielkie,tak jak tulipanowe.

No.. z tym grejfrutem to może trochę przegiołem [lol] , chociaż mały grejfrut mógłby być miejszy od oznakowanych cebul. Tak czy inaczej cebule oznakowane zą bardzo duże ;)

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Emmi » sob paź 03, 2009 2:04 pm

[skrob] Albo jestem aż taka tempa, albo nie tylko ja mam dar do gmatwania ;) Czyli mieczyki mogą zmieniać kolor , tak? [shock]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » sob paź 03, 2009 6:13 pm

Fioletowa bidka ma się ok,ale jeszcze nie zakwitła do końca,a i mam drugi pęd.A żeby było śmiesznie to,kkkkkkkkkk itd,cholerne pomidory mają mnóstwo małych pomidorków i nadal kwitną.Wstawię to też do pomidorów,bo to jakiś [shock] jest.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: sąsiad » ndz paź 11, 2009 1:05 pm

Mietku, Tosiu, Emmi, Amito - kiedyś miałem podobny pogląd, że aby mieczyki nie zmieniały koloru należy je wycinać przed rozwinięciem pierwszego kwiatu (zapylenie). Nawet pokłóciłem się o to na innym forum z hodowcą odmian z innego kraju (zostaliśmy na "strzyżono czy golono"). Jednak doszedłem do wniosku, że on ma rację, bo u mnie mieczyki kolorów nie zmieniają chociaż odmiany rosną obok siebie i nawzajem się zapylają (w celu zebrania nasion do hodowli nowych odmian i nie tylko).Będę nadal obserwował wyniki.
Mietku wskazane jest, abyś w dalszym ciągu z uporem i dokładnością prowadził doświadczenie w tej sprawie.
W tym roku miałem kilka innych kolorów w odmianach z importu - też będę sprawdzał, czy to jest efekt zamieszania odmian ??? bo takie często się zdarzają.

http://picasaweb.google.pl/stanislaw.sm ... diole2009#
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: wac » ndz paź 11, 2009 5:33 pm

beza pisze: Czyli skąd się wziął ten biały tam gdzie nie powinno być ?

Bezo, nie jesteś pierwsza. :D
Z kilkudziesięsiu mieczyków w kilku kolorach, właśnie, skąd się wziął biały? :D a a było ich kilka. Dalszy ciąg obserwacji w następnym sezononie. [lol] [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Onaela » ndz paź 11, 2009 9:02 pm

Sąsiedzie-jestem pod nieustajacym wrazeniem Twojej kolekcji [shock] [brawo]
Ciekawi mnie,ile czasu trzeba czekać na kwitnienie w przypadku uprawy z nasion?

Ja dzis właśnie wykopałam swoje kilka mieczyków [oops]
Okazało się,ze nowe cebule są dość spore,jak nigdy [shock] .Jest też całe mnóstwo maleńkich,białych cebulek wielkosci małej fasolki.Czy warto to wysiewać(wysadzać? ) w przyszłym roku do gruntu i po jakim czasie te mikrusy mają szansę zakwitnąć ?

I jeszcze jedno pytanie-czy do przechowania należy oberwać nowe cebule od starej cebuli matecznej ?
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: sąsiad » pn paź 12, 2009 11:04 pm

Onaela pisze:Ciekawi mnie,ile czasu trzeba czekać na kwitnienie w przypadku uprawy z nasion?

Na pierwsze kwiaty uprawiane z nasion trzeba czekać 2 - 3 lata , chociaż zdarza się, że przy wysiewie do inspektu kilka sztuk na 100 wysianych może zakwitnąć w pierwszym roku (z książki, mnie się nie zdarzyło).
Natomiast z cebulek przybyszowych wielkości fasolki (w zależności od odmiany) można uzyskać ponad 50 % kwiatów w roku wysadzenia, jednak są to krótkie kwiatostany i przy hodowli przeważnie się je ogławia w celu uzyskania dużego przyrostu cebulki.

Po wykopaniu cebul i wysuszeniu ich (temp. 20 - 30 stopni C.) po około 2 tygodniach oddziela się starą cebulkę wraz z systemem korzeniowym od nowej (tzw. zastępczej) oraz usuwa się zewnętrzną (brudną) łuskę . Cały system korzeniowy ma łatwo oddzielać się od piętki. Po kolejnym suszeniu, aż piętka stwardnieje przenosimy do przechowalni o niskiej temperaturze.
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: sąsiad » ndz sty 10, 2010 10:24 pm

Witam ! - po dość długiej przerwie !
Cebulki mieczyków odpoczywają i ja też .
Wcześniej obiecywałem , że w zimie porozmawiamy o szczegółach uprawy mieczyków. Aby szczegółowo o tym pisać zajęłoby to kilkanaście stron. Dlatego pomyślałem o założeniu tematycznego BLOGU pt."Mieczyki - Gladiole.Moja Pasja", w którym zamieszczam materiały z zakresu uprawy i inne.
Zapraszam do odwiedzenia strony http://www.gladiole.pl :D
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: Anamaria » pn sty 11, 2010 6:20 pm

Ooo! Dzięki wielkie [lol]
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: wac » pn sty 11, 2010 6:32 pm

sąsiad pisze:Witam ! - po dość długiej przerwie !
Cebulki mieczyków odpoczywają i ja też .
Zapraszam do odwiedzenia strony http://www.gladiole.pl :D

A już myślałem, że o nas Staszku zapomniałeś. :D
Piękna stronka, wklepaj ją sobie do stopki i będzie zawsze i wszędzie dostępna. [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Samanta » pn sty 11, 2010 10:00 pm

Dzięki Staszku. Mam ją już w zakładkach, dobrze że podałeś adres strony!
Jeśli mówisz do Boga, to się modlisz. Jesli Bóg mówi do ciebie, masz schizofrenię.
Awatar użytkownika
Samanta
Weterani
 
Posty: 1868
Rejestracja: sob paź 18, 2008 10:40 pm

Postautor: sąsiad » wt sty 12, 2010 5:38 pm

wac pisze:A już myślałem, że o nas Staszku zapomniałeś. :D
Piękna stronka, wklepaj ją sobie do stopki i będzie zawsze i wszędzie dostępna. [wac]

Wacławie tylko udałem się na jesienno zimowy odpoczynek. A przebudziłem się bo w prezencie gwiazdkowym dostałem stronkę od syna. [shock]
A teraz pracuję nad dodawaniem materiałów - oczywiście popijając ciepłą zimową herbatkę.
Trochę ciężko idzie bo latek przybywa i głowa nie ta ... ale BYLE DO WIOSNY. :D Wklepałem. Dziękuję wszystkim za odwiedziny i słowa otuchy
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: mietek » wt sty 12, 2010 10:01 pm

To jak już Sąsiad się pojawił to i ja sobie temat odświeżyłem i ze zdumieniem czytam po jakimś czasie jak ja nie jasno piszę? [haha]

Jeśli ktoś jeszcze pamięta to tam gdzie pisałem o POJAWIAJĄCYM się kolorze, bo ja nigdy, ale to nigdy białego nie miałem w roku w którym sadziłem cebulki a i w ogóle nie pamiętam ,żebym je miał a teraz mam i to mnie najbardziej zdziwiło.

Na zapylanie sąsiednimi roślinami i ewenualne zmiany cech rośliny - nie postawię ani grosza - bo to jest możliwe w nasępnych pokoleniach i o innych nie słyszałem - może się mylę? jeśli tak to chętnie dowiedziałbym się gdzie tak się dzieje i u jakich roślin (w tym miejscu uwierzyłem.... ;) ale na cebule to nie może działać) - teraz to już tylko czekam na info bo przyroda nie raz potrafi zaskoczyć.

pozdrawiam: mietek

PS
moim zdaniem to może być tylko utrata z czasem cech odmianowych - o takim czymś gdzieś już coś słyszałem
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: sąsiad » pt sty 15, 2010 10:26 pm

mietek pisze: PS
moim zdaniem to może być tylko utrata z czasem cech odmianowych - o takim czymś gdzieś już coś słyszałem


Mietku! Jestem tylko ogrodnikiem (książkowym) amatorem. Myślałem aby w tej sprawie zwrócić się do naukowców. Ale ponieważ zapisałem się na subskrypcje "Mir Gladiolusów" SUBSCRIBE ru - po naszemu "Świat mieczyków" zwróciłem się do P. redaktor z pytaniem na omawiany temat. Słabo znam rosyjski, ale przy pomocy tłumacza i słowników, mając 30 letnie doświadczenie w uprawie mieczyków - daję radę przełożyć. Poczekamy - zobaczymy co napiszą Rosjanie - są w światowej czołówce hodowli nowych odmian. U nas na temat uprawy mieczyków nowych wydawnictw nie ma. Ostatnie wydanie to B.Grabowskiej "Mieczyki" z 1978 r - ponad 30 lat.
Dobrą książkę z tej tematyki napisał nieżyjący już Słowacki selekcjoner Igor Adamowicz. Można ją kupić u jego syna Jana ale po Słowacku i Czesku. Wyhodował prawdopodobnie najwięcej w świecie odmian .
Ja niedługo dołożę nowy materiał "Jak stworzyć kolekcję mieczyków". W moim blogu działają już linki odsyłające i dołożyłem do I KMM linki do albumu ANITY - posiada około 300 odmian kolekcjonerskich. Zapraszam www.gladiole.pl
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: amita » sob sty 16, 2010 12:40 am

Taaa,nie ma to jak wrodzona skromność.Takie okazy a kolega pisze,że ot,tak,trochę poczyta,no,amator kompletny [lol]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Onaela » sob sty 16, 2010 12:56 am

Staszku-świetna strona,kopalnia wiedzy o uprawie mieczyków [brawo],ze o galerii nie wspomnę [shock]
Wielki szacuneczek dla Ciebie [uklon].Właśnie przeczytałam o ciekawym sposobie rozmnażania i odmładzania dużych cebul przez ich podział.Wypróbuję na pewno [kciuk1]

Tylko prawdziwy pasjonat tak pisze o kwiatach :

"Kwiaty stały się towarzyszem naszego życia! Spróbujcie sobie wyobrazić nasz świat bez kwiatów…
Pomyślcie… Czy nie jest prawdą, że życie byłoby szare, smutne i przygnębiające?
Dobrze, że w rzeczywistości kwiaty są zawsze z nami, a ludzie po prostu nie mogą się bez nich obejść.Kiedy ludzie stają się zmęczeni hałasem asfaltowych dróg i ponurą monotonią betonowych ścian
oraz tworzyw sztucznych, opuszczają komfortowe mieszkania i wybierają się w plener,
w którym ich ciała i dusze uzdrawiają drzewa, ptaki, a także kwiaty.
Bliskość kwiatów, kontemplacja ich niepowtarzalnej doskonałości oraz piękna
powoduje zmiękczenie duszy i ukazuje najlepsze oblicze ludzkiej natury!

Ważne wydarzenia i uroczystości w życiu człowieka, zarówno te radosne jak i smutne,
nie mogą się obejść bez kwiatów. Kwiaty są źródłem radości i tworzą niepowtarzalny nastrój,
a od urodzenia towarzyszą nam w najważniejszych momentach życia!

Czy jesteście w domu, czy w pracy, na wiosnę, w gorące lato, jesienią, a nawet w zimie
kwiaty są potrzebne człowiekowi, gdyż bez nich piękno naszego życia staje się uboższe...."

Sąsiedzie,z wielką przyjemnoscią będę zaglądać nie raz na Twoją stronkę.Dziekuję ! :)
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: sąsiad » ndz sty 24, 2010 11:29 pm

Amito, niektórzy uważają, że ogrodnik zawodowy ma mieć ukończoną szkołę rolniczą - z papierem. Ja owszem praktykę rolniczą miałem do 30 roku życia, a potem samokształcenie książkowe po zmianie stanu i zamieszkania. Najpierw posadziłem drzewo (a) po urodzeniu syna, a pierwszymi kwiatami w moim nawo-zakładanym ogrodzie były oczywiście mieczyki. [lol]

Onaelo ten piękny wstęp przetłumaczyłem z "Mir gladiolusów" http://www.mirgladiolus.info i pomagała mi p. korektor.
Ja też jestem bardzo zadowolony z mojej strony. Ziściły się moje marzenia, aby przekazać miłośnikom tych kwiatów co nieco informacji o ich uprawie, bo brakuje u nas tematycznej literatury. Dzięki temu przypominam po trochą j. rosyjski ze szkoły średniej i dzięki zimie, bo siedzę w domu :P i ogrzewam moje kości.
"Byle do wiosny"
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: amita » pn sty 25, 2010 11:32 pm

Sąsiedzie,to pewnie źle uważają,bom ja tytułowany technik rolnik z całkiem dobrym dyplomem (db [rol] ) już w 6 stopniowej skali :) Mam tylko zamiłowanie,bo pochodzę z miasta i praktyki żadnej.A i wiedza umknęła na przestrzeni wieków.Ale zamiłowanie do ziemii,uprawy pcha mnie do odnawiania i zdobywania wiedzy oraz hmmm.....eksperymentów.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: sąsiad » wt lut 02, 2010 10:58 pm

Amito ! Twoje wykształcenie powinnaś wykorzystać właśnie teraz na swoich arach. W Polsce ostatnio nikt nie zajmuje się hodowlą nowych odmian mieczyków. Może by tak popróbować. Ja pierwsze kroki już zrobiłem, bo w ubiegłym roku zebrałem nasiona z kilku krzyżowanych roślin. Wskazówki podstawowe znajdziesz w książce B. Grabowskiej pt. "Mieczyki" do dostania w bibliotece..
Proszę o kontakt e.mail. :D
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: amita » śr lut 03, 2010 10:05 pm

Sąsiedzie,nie żartuj.toż mnie zakwitł z łaski na uciechę tylko jeden a i to marniutki był :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: sąsiad » pt lut 05, 2010 5:57 pm

amita pisze:Sąsiedzie,nie żartuj.toż mnie zakwitł z łaski na uciechę tylko jeden a i to marniutki był :)


Amito - w takim razie zapraszam do lektury na www.gladiole.pl w dziale "Uprawa".
Wiosna tuż tuż, a później kaftan luźniejszy już. I szkoda kilku lat teorii - zawsze można odświeżyć wiadomości.
Na początek proponuję zakupić w sklepie kilkanaście cebulek tych tańszych aby nabrać praktyki, a później ? ? ? ..... "Nie święci garnki lepią" :)
Pozdrawiam Staszek
sąsiad
Ekoludki
 
Posty: 19
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 9:46 pm

Postautor: Anamaria » sob lut 06, 2010 6:07 pm

sąsiad pisze:Wiosna tuż tuż, a później kaftan luźniejszy już. I szkoda kilku lat teorii - zawsze można odświeżyć wiadomości.
Na początek proponuję zakupić w sklepie kilkanaście cebulek tych tańszych aby nabrać praktyki, a później ? ? ? ..... "Nie święci garnki lepią" :)
[haha] [haha]
To się nazywa agitacja . Amita, wzięta "po ambicję" nie masz wyjścia!Obrazek
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: amita » ndz lut 07, 2010 8:45 pm

Ale ja jestem technik uprawy roslin i hodowlii zwierząt! A ogrodnik tylko amator.Ale kurde,niech Ci będzie.Na pewno przeczytam.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Mieczyki

Postautor: Emmi » pt mar 15, 2013 9:07 am

Czyli... [skrob] Mając różne kolory mieczyków nie utrzymam ich kolorów sadząc kolorami oddzielnie i zimując oddzielnie. I tak mi się zmieszają?

Bo w ramach mieszaknki żółtych + białych + czerwonych wyszło mi takie i muszę przyznać, że się utrzymuje...
Obrazek

Irenka pod zdjęciem napisała bo z nimi jest tak jak z tulipanami ..sadząc w grupie różne kolory ....następuje mieszanie krwi...hihi i mieczyki maja to samo....

Nie chcę ciąć do wazonu jak tylko będą miały kwitnąć aby zachować ich kolory, bo ja chcę je oglądać w ogrodzie a nie w wazonie [cry]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Mieczyki

Postautor: amita » pt mar 15, 2013 8:45 pm

Emmi, całkiem ładnie się zmieszały :D dla mnie pierwsza liga [brawo]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Re: Mieczyki

Postautor: Emmi » sob mar 16, 2013 7:22 am

Amitko [tuli] mnie też się podobają, nie przeczę, no ale chciałabym mieć i inne kolory... chociaż, ostatnio (przynajmniej wierząc fotce) zakupiłam prześliczy kolor taki troszkę o fiolet zachodzący i ciekawe jaka by z tego mieszanka wyszła, jakby go tak połączyć z żółtym i różowym [skrob] a może z czerwonym i żółtym... Nie! czyste, pełne kolory [rol]
W sumie mam ich tak dużo,że mogę i kilka zmieszać [wstydzi] Tylko jak zachować kolor u pozostałych?
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Mieczyki

Postautor: tomicron » sob mar 16, 2013 6:22 pm

Ale o co chodzi z tymi mieczykami - one tak często i łatwo mutują ? GMO jakieś czy co ?
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: Mieczyki

Postautor: Cebulka » sob mar 16, 2013 9:48 pm

A ciekawe czy gdybyś miała tylko jeden kolor mieczyków w ogrodzie to czy by się utrzymał? [skrob] [lol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kwiaty w ogrodzie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości