Strona 1 z 4

Lawenda

Post: wt wrz 04, 2007 12:22 pm
autor: koliberek
Mma pytanie. Gzdies mi się obiło o uszy, ze teraz tj. sierpien, wrzesień obcina się lawendę. Czy ktos ma jakies doświadczenia w tym względzie???? Mam swoją przyciąć??? Chciałabym ją tez rozsadzić, czy można to zrobic teraz czy raczej wiosną???

Post: wt wrz 04, 2007 12:41 pm
autor: Andrzej
Jednego jestem pewien.
Lawenda pozytywnie reaguje na strzyżenie!
Robi się bowiem gęstsza i taka... poduchowata [lol]

Jeśli obetniesz teraz, to obcięte gałązki można ususzyć i wykorzystać, te obcięte na przedwiośniu nie będą już miały prawie wcale swego aromatu.

Przesadzał bym teraz, to zdąży jeszcze zakorzenić się przed zimą w nowym miejscu i lepiej tę zimę zniesie. A na wiosną ruszy "z kopyta" :D

Post: wt wrz 04, 2007 1:02 pm
autor: koliberek
Dzieki Andrzeju :)

Post: wt wrz 04, 2007 10:03 pm
autor: beza
Koliberku Andrzej ma rację że lawenda ładnie zagęszcza się po przycięciu :)

Mam u siebie lawendę już parę lat i zawsze przycinam ją zaraz po kwitnieniu czyli nieco wcześniej niż wrzesień chyba na początku sierpnia :) bo wtedy wypuszcza od dołu mnóstwo młodych pędów i ładnie się wyrównuje w kształtną poduchę :)
Później na wiosnę drugi raz przycinam trochę niżej niż po kwitnieniu ale tak aby zostawić pączki liściowe na łodygach ...
Po kwitnieniu przycinam na wysokość taką aby sięgała do nowo wyrastających pędów i nawet trochę te pędy trafią się nieraz pod nożycami :D

Post: śr wrz 05, 2007 5:34 am
autor: koliberek
Dziekuję, dziekuje :)

Post: ndz wrz 23, 2007 10:10 am
autor: Mikros
O jej [!] ale ze mnie trąba [cry]
Przecież jeszcze nie przycięłam swoich lawend [rol]
Wielkie dzięki za podpowiedź :*

Post: ndz wrz 23, 2007 1:10 pm
autor: saginata
A jak nisko przyci±æ???

Post: pn wrz 24, 2007 2:27 pm
autor: Andrzej
UPS... [hmm]
Nie pamiętam, zawsze robię to tak... "na oko" [oops]
Nie za nisko, nie za wysoko, tak... średnio.

Post: pn wrz 24, 2007 4:42 pm
autor: saginata
[haha] [haha] [haha] -no to jutro ide ci±æ ¶rednio [?] ;)

Post: wt paź 09, 2007 8:57 am
autor: saginata
Czy lawendê nale¿y okrywaæ na zimê?
Dochowa³am siê wielu piêknych i mocnych krzewów-i teraz chcia³abym zadbaæ o nie nalezycie-je¶li siê okrywa-to kiedy i czym???

Post: wt paź 09, 2007 6:00 pm
autor: Mikros
Ja swoje krzewinki lawendy okrywam bo jednego roku nieokryte mi zmarzły [cry]
wszystkie rośliny należy okrywać dopiero gdy przyjdą pierwsze mrozy
:? można użyć ścięte pędy roślin lub gałązek igliwia :D :D

Post: wt paź 09, 2007 7:03 pm
autor: saginata
Dziêki Mikrosku [tuli]

Post: śr lut 27, 2008 6:49 am
autor: koliberek
O rany...to ja znowu "spieprzyłam" :( Chyba za nisko przycięłam lawendę :( No i co teraz? wypusci nowe odrosty ? czy juz strata zupełna????

Post: śr lut 27, 2008 8:54 am
autor: magdziołek
Ja swoją lawendę przycięłam wczoraj i to całkiem mocno. Tak tnę każdego roku i krzaczek ma się dobrze. Kwitnące gałązki tnę i suszę, pięknie pachną. Wieszam w szafie.

Post: śr lut 27, 2008 6:23 pm
autor: koliberek
Magdzołku - ja to nawet się nie przyznam jak przyciełam - powiem latem jak wypuści ;) ale dałaś mi nadzieję, dzięki :)

Post: śr lut 27, 2008 7:46 pm
autor: Onaela
Koliberku-pusci,pusci,nawet jak przycięłaś przy samej ziemi :D Potrwa to trochę dłuzej,ale za to sadzoneczka bedzie jak nowa [lol]

Post: śr lut 27, 2008 8:32 pm
autor: saginata
A moja jeszcze przykryta-czy to juz pora odkryæ???
A przycina³am jesieni±-tak srednio :?

Post: śr lut 27, 2008 9:46 pm
autor: Anamaria
Ja swoje lawendy odkryłam w niedzielę. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że chyba urosły przez zimę [shock] - powyłaziły przez świerczynę.
A przycięłam tylko trochę i to te najbardziej wystające pędy, bo mi szkoda było...

Post: pt lut 29, 2008 3:46 pm
autor: koliberek
Onaelko lejesz miód na moje serce, No tak moze przy samej ziemi to nie przyciełam, ale nie dużo mi brakło ;)

Post: czw mar 20, 2008 7:16 pm
autor: kasienka30
No tak wszytko piekne. Ale moze ktos mi da instrukcję od poczatku. Czyli on nasionek?? Mam nasionka i co dalej?? Cos słyszłam o lodówce czy zamrazalniku ?? ale niewiem o co chodzi. Porszę o szczegółowe instrukcje:)

Post: czw mar 20, 2008 9:37 pm
autor: Anamaria
Kasieńko, o stratyfikacji nasion lawendy było na cafe, poszukaj w naszej topikowej encyklopedii. Powiem Ci że to dość trudna sztuka, przynajmniej dla mnie - podchodziłam do wysiewania lawendy dwa razy: za pierwszym nic nie wyszło, za drugim (w następnym roku) z całej paczki nasion wyhodowałam dwie siewki. Lepiej już kupić jeden krzaczek i rozmnażać sobie z gałązek. Poza tym już za późno na stratyfikację, trzeba nasionka wymieszane z piaskiem trzymać w lodówce przez kilka tygodni.

Post: pt mar 21, 2008 7:08 am
autor: Andrzej
Anamaria pisze:Kasieńko, o stratyfikacji nasion lawendy było na cafe, poszukaj w naszej topikowej encyklopedii.

Jest to tam na 100%.

Post: pt mar 21, 2008 8:58 am
autor: kasienka30
Dzieki zaraz zajżę tam. hm... powiem szczerze że ja też nie mam ręki do trudnych nasion :) no ale jak już są to trzeba cos z nimi zrobic ale chyba zaopatrze się w sadzonki. A może ma ktoś na zbyciu ???to ja bardzo chetnie [oops]

Post: pt mar 21, 2008 9:29 am
autor: Fil
A u mnie w lodówce eksperyment: z braku piasku (nie mogłam go nigdzie dostać w okolicy:) ) nasionka chłodzą się w ziemi do wysiewu nasion. Ciekawa jestem czy cos z tego wyjdzie. Nie mieszałam ich z ziemią, tylko normalnie posiałam i przykryłam cienką warstwą. Jak już zakończy sie okres stratyfikacji, to planuję je poprostu wyjąć z lodówki i zostawić tak w cieplejszym miejscu. Zobaczymy na ile im sie to spodoba :)

Post: pt mar 21, 2008 9:34 am
autor: Andrzej
Spodoba :D
Trzeba tylko uważać, by ziemia nie pokryła się pleśnią, bo o to w lodówce (z powodu braku przewiewu) dość łatwo.

Post: pt mar 21, 2008 9:43 am
autor: Fil
Tak, tak, cos tam sie już pojawiło, ale niewiele, więc zdjęłam pleśń i trzymałam bez pokrywki. Teraz jest OK. Tylko trochę się spóźniłam z tą stratyfikacją przez poszukiwania piasku...:)

Post: pn kwie 14, 2008 8:02 pm
autor: Fil
Hurra!!! Kiełkuje, kiełkuje! :D [hopsa] Choć tak się trochę wyciąga :? Cieniutkie to to.... Takie ma być?

Post: wt kwie 15, 2008 8:56 pm
autor: Anamaria
Takie toto jest chucherko, łatwe do uszkodzenia na początku. Trzeba doglądać, nie przelać, nie przesuszyć, unikać przeciągów... Powodzenia.

Post: wt kwie 15, 2008 9:36 pm
autor: Fil
Czyli zupełnie jak z dzieckiem :D Może sobie poradzę ;D

Post: pn maja 19, 2008 5:37 pm
autor: lucysia
A u mnie w tym roku 150 sadzonek z majowych czubeczków zrobionych [lol] -w razie gdyby kocimiętka nie dopisała ;)

Post: pn maja 19, 2008 9:02 pm
autor: koliberek
Znaczy jak lucysiu??? Bo moze ja bym sobie też zrobiła?? Jeszcze maj i moze zdąże?

Post: pn maja 19, 2008 9:17 pm
autor: tuurma
A czy jakaś dobra dusza jadąc na zlot mogłaby mi naciąć takich czubeczków na sadzonki? Bo mnie Lucysia zainspirowała i przypomniała, że przecież różanka nie może się obejść bez lawendy! :)