Bez-dlaczego nie kwitnie?

Nasiona, siew i pielęgnacja

Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: lucysia » czw kwie 29, 2010 1:20 pm

Posadziłąm malutkie bzy ze 3 lata temu,w pierwszym roku zakwitły malutkimi kwiatkami,ale zakwitły.Od dwóch lat nie kwitną wcale [cry] ,porosły już wysokie na 150-170 cm i nic!W tamtym roku i w tym zakwitł tylko 1-biały maluśkim kwiatuszkiem bo rośnie blisko lasu i ma najsuszej.Reszta zaś rośnie na zabój ale kwitnąć nie ma ochoty wcale [cry] .
Czy ktoś ma może jakąś koncepcję dlaczego tak się dzieje?
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: magdziołek » czw kwie 29, 2010 2:41 pm

Moje bzy sadzone z gałązek czy młodych sadzonek zaczynały kwitnąć dopiero po 4 latach. Ale wtedy to już kwitły mocno.
Stary krzew bzu przycinałam jesienią co 2 lata na wysokość 1,5m od ziemi i mimo to też kwitły na następny sezon. Może Twoje są jeszcz młode... :? . Może mają za sucho? ...
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: lucysia » czw kwie 29, 2010 8:33 pm

Najśmieszniejsze jest właśnie to że ten co ma za sucho kwitnie a reszta ma mnie w nosie.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Emmi » sob maja 01, 2010 1:40 pm

Lucysiu nie znam się na bzach, ale może mają za mało słońca? Przesadziłam młode z ogródka tutaj jeszcze jak były tylko fundamenty, na zasadzie, że jak dom stanie to one już będą wielkie. Licho rosły, nie kwitły. W tym roku wczesną wiosną zezłościłam się i poprzesadzałam w słońce i od razu mają kwiatostany :)
Z kolei lilowate coś niemrawe są do kwitnienia w tym roku [skrob] A w zeszłym kwitły...
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: lucysia » pn maja 03, 2010 10:39 am

Kurde i weż coś wymyśl z tymi bzami.Dosłownie o 1 m.rosną inne bzy,pojedyncze i takie zwykłe jasno-wrzosowe i kwitną jak oszalałe.Rosną sobie na brzegu lasu i wchodzą sobie na mój teren bez pardonu.Posadziłam tam swoje bzy bo myślałam że jak tamte kwitną to i moje będą. [skrob]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: mietek » pn maja 03, 2010 11:50 am

Bzzzzz, lilaki czy jak im tam ;)
W zasadzie powinny rosnąć wszędzie, a czasem nie chcą [hmm]

Od razu powiem, że nie wiem [lol] Jeśli to pocieszające to mam podobnie.
Kupiony krzaczek (mała forma pienna) całkiem ładnie zakwitł odrazu po posadzeniu, w następnym roku słabiej i prawie nic nie urósł (a u Ciebie mówisz dziarsko rośnie?) następnie kilka lat stał w miejscu i miałem go już wykopać gdy okazało się że ma sporo odrostów korzeniowych, więc poczekałem by zobaczyć co to tam rośnie -formę krzaczastą też bym zaakceptował, ale okazało się że te odrosty kwitną kwiatem pojedyńczym nieciekawym i w innym kolorze -wyciołem zostawiając dwa do naszczepienia - szczepienie się nie powiodło i kiedy podszedłem to tematu uzbrojony w odpowiedni sprzęt (czyt. siekiera) zauważyłem nabrzmiałe pąki i to go uratowało przed ogniskiem :D

Od tamtego czasu co rok lepiej lub gorzej trochę kwiatów pokazuje.

U mnie rośnie na plażowym piasku w pełnym słońcu i otoczeniu mrówek.

Ale jeśli o Ciebie ma dobre przyrosty to myślę, że albo coś zżera pąki kwiatowe albo krzaczysko złośliwie ich nie tworzy.
Może należy po kwitnieniu (nawet jeśli to kwitnienie jest tylko u sąsiadów)mocno przyciąć pędy, a podczas spaceru z opryskiwaczem przy okazji innych oprysków chlapnąć i na naiego?
Uważam, że skoro się tego nie jada to można zawsze chlapnąć przy każdej okazji.
Jak to nie pomoże to zamienisz sekator i opryskiwacz na siekierę i problem będzie rozwiązany.

PS. [pomysl]
Taki oporny osobnik doskonale nadaje się na doskonalenie praktycznych zajęć z tematu szczepienie drzewek ;)

pozdrawiam: mietek [lol]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: żabcia » pn maja 03, 2010 11:58 am

Lucysiu,nie wiem czy to ci w czymś pomoże,ale ja u siebie mam bzy pełne prowadzone w formie drzewek i zauważyłam że one też kwitną na zmianę.Co drugi lub trzeci rok,nie wiem dlaczego.Teraz specjalnie spojrzałam na nie przez okno i widzę że bordowy będzie miał masę kwiatów a biały chyba ani jednego.
Awatar użytkownika
żabcia
Weterani
 
Posty: 849
Rejestracja: wt lut 03, 2009 10:22 am

Postautor: tomicron » pn maja 03, 2010 7:39 pm

żabcia pisze:Lucysiu,nie wiem czy to ci w czymś pomoże,ale ja u siebie mam bzy pełne prowadzone w formie drzewek i zauważyłam że one też kwitną na zmianę.Co drugi lub trzeci rok,nie wiem dlaczego.Teraz specjalnie spojrzałam na nie przez okno i widzę że bordowy będzie miał masę kwiatów a biały chyba ani jednego.

Żabciu, a ścinałaś w zeszłym roku przekwitłe kwiatostany [?] Lilaki zużywają strasznie dużo energii na wytworzenie nasion - na zawiązanie pąków kwiatowych może im zwyczajnie sił nie starczyć [zly]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: żabcia » pn maja 03, 2010 8:45 pm

Tak,Tomikron,pamiętam o tym i ścinam przekwitłe kwiatostany.A co ciekawe u sąsiadów którzy nie zajmują się wcale swoimi lilakami[tylko mają tzw.pojedyńcze ],to u nich kwitną co roku i to bardzo ładnie :? .
Awatar użytkownika
żabcia
Weterani
 
Posty: 849
Rejestracja: wt lut 03, 2009 10:22 am

Postautor: lucysia » czw maja 06, 2010 7:55 am

Hmm podsumowując :
cierpliwie czekamy
pryskamy od robala(a nóż-widelec)
przyciąć profilaktycznie jakby kwitł

i cierpliwie czekać [lol]

No dobra,nie przeszkadza mi tam z tym że jak nie będzie brał się do roboty to lubemu zacznie przeszkadzać.Dobrze że chłopina nieczasowy to może bez się ostanie dłużej.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: tomicron » czw maja 06, 2010 9:50 pm

lucysia pisze:Hmm podsumowując :
cierpliwie czekamy
pryskamy od robala(a nóż-widelec)
przyciąć profilaktycznie jakby kwitł

Ja bym jeszcze spróbował rzucić im latem (wtedy zawiązują chyba pąki kwiatowe) potasu i ew. fosforu albo nawozu do roślin kwitnących.
Ode mnie lilaki dostają tylko popiół drzewny i kwitną obficie :D
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Emmi » ndz maja 09, 2010 2:20 pm

tomicron pisze:Ode mnie lilaki dostają tylko popiół drzewny i kwitną obficie :D


O! dzięki, wykorzystam :)
Co do przycinania przekwitłych, to w ogródku miastowym nigdy nie ciełam, bo za wysoki krzew i kwitł na potęgę. Tutaj z tymi ,,odrostkami,, się cackam i kapryszą jak tylko mogą. [rol]
Poprzesadzałam dwa, co to ciągle mają problem z zaklimatyzowaniem się, to oba kwitnąć zamierzają... ostatni moment, bo miały iść jako żywopłot na koniec działki [diabel] Ostatnio wszystko tam ląduje [shock]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: megan » ndz maja 09, 2010 3:18 pm

Coś z tymi bzami jest nie tak;poszłam dziś na jedną zarośniętą kępę bzów żeby zrobić bukiet ...i klapa...gdzieś wysoko zaledwie 3 kwiatki,a zwykle był to dosłownie lilowy zagajnik-może to przez te tegoroczne mrozy [rol]
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: Emmi » śr maja 12, 2010 9:50 am

U nas to samo, tylko wysoko. Chyba, że rosły osłonięte to nic im nie jest.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: belva » sob wrz 22, 2012 5:02 pm

Ja mialam stary bez w moim polskim domku. Kwitl troche ale przesadzilismy go pod siatke. Z jednego krzaka wyszlo 6... Mam nadzieje ze sie przyjma. W kazdym razie tu u mnie bzy kwitna b mizernie. One potrzebuja niskich temperatur w zimie.
Twoje moze maja za duzo wody i nawozu. Tak dzieje sie z daliami. Mowia ze zeby kwitly nie nalezy zbytnio nawazac ani podlewac bo pojda w liscie.
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Re: Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: belva » śr kwie 10, 2013 6:12 pm

Moj perski bez ma juz paczki... 6 raptem :d ale sa
Drugi normalny bez nigdy nie zakwitl [pech]
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Re: Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: tomicron » śr kwie 10, 2013 10:35 pm

A co zacz perski bez ? Nie słyszałem nigdy o czymś takim [skrob]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: Cebulka » śr kwie 10, 2013 11:42 pm

Ciekawe czy te lucysiowe w końcu zakwitły :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: belva » pt kwie 26, 2013 3:22 am

belva pisze:Moj perski bez ma juz paczki... 6 raptem :d ale sa
Drugi normalny bez nigdy nie zakwitl [pech]

W tym roku mial raptem 2 kiscie , ale mial. Podcielam go w tamta wiosne zaraz po tym jak perski bez przekwitl. Bez podobno lubi kwitnac na zeszlorocznym drewnii.
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Re: Bez-dlaczego nie kwitnie?

Postautor: Emmi » ndz kwie 28, 2013 6:52 am

Z moich corocznych obserwacji nad bzami i uciążliwą już próbą rozkrzewienia bzu z miejskiego ogródka gdzie rośnie niczym chwast, to dochodzę do wniosku, że jak się trafi z miejscem to rośnie bez zastrzeżeń a tak to, nic mu nie pasuje cokolwiek by się robiło czy nie robiło :/
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy


Wróć do Kwiaty w ogrodzie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość