Rozmnażanie roślinek.

Nasiona, siew i pielęgnacja

Postautor: Fil » śr mar 05, 2008 1:00 pm

Oooo! To może i ja spróbuje tego odczyniania uroków :D
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Jedynka » śr mar 05, 2008 6:20 pm

Amitko ,niczym się nie przejmuj.Ile ja kwiatków posadziłam ,posiałam a potem skopałam to tylko ja wiem. U sąsiadów pięknie rosło a u mnie -spuścić zasłonę miłosierdzia. Wzięłam się na sposób, przestałam się przejmować. Oczywiście , najlepiej rosną mi te kwiaty , które lubię.Te których nie lubię radzą sobie jakoś same. I równowaga jest zachowana. A wracając do ziół-kto wie jakie zioło oprócz kocimiętki jest dla kota przysmakiem? [śle_całusy]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Cebulka » śr mar 05, 2008 9:02 pm

amita pisze:U mnie wszystkie próby hodowania ziół skończyły się niepowodzeniem.Jak ja taką"rękę" będę miała na działce to czarno to widzę [cry]

Amitko - moim zdaniem to hodowanie w domu rzeczy "naturalnie polowych" czyli ziół czy warzyw, to znacznie trudniejsze niż hodowanie w naturalnych warunkach! Na pewno z częścią rzeczy pójdzie Ci śpiewająco, a z częścią źle - i to chyba normalne [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » czw mar 06, 2008 9:42 pm

U mnie problemem jest chyba mała ilość światła.Tak sobie to tłumaczę.Ale rękawiczki kupiłam :D
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » wt mar 18, 2008 8:56 am

Może ktoś wie, jak postępować z roślinkami wysianymi do skrzynek na rozsady? Wysiałam trochę roślin do skrzyneczek. Przykrywłam folią spożywczą. Teraz niektóre z nich już wzeszły, czy jeszcze je przykrywać folią, czy już nie?? Oczywiście wietrzone są codziennie wszystkie roślinki.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Jedynka » wt mar 18, 2008 7:26 pm

Zależy jaką mają temperaturę w pomieszczeniu i jakiej są wielkośći. Ja w ogóle nie przykrywam rozsad. Nie mogą stać w przeciągu-to wiadomo.Podlewam je bardzo delikatnie .W zasadzie to podlewam je łyżką.Zbyt silny strumień może je uszkodzić.Podlewam wodą odstaną o temperaturze pokojowej.Jeśli będą mieć zbyt zimne podłoże to mogą paść-to jest chyba zgorzel siewek.Przeważnie sieję kwiaty , z warzyw zrezygnowałam. Np.gazanie mają już z pięć centymetrów Nie będę ich pikować tylko wysadzę od razu do gruntu.To moje pisanie nie jest wiedzą książkową ale powiedziałabym "nabytą" I w zasadzie nie mogę narzekać.Rozsada mi się udaję. Może coś z tych moich wypocin się przyda. [czesc]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: lucysia » wt mar 18, 2008 7:39 pm

Kto pamięta kiedy siejemy dziwaczka na rozsadę?
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: Anamaria » wt mar 18, 2008 9:20 pm

Lucysiu, możesz już go siać. Tylko do osobnych pojemniczków - bo rośnie dosyć szyko więc łatwiej się go sadzi w miejsce docelowe.
Ja już dziwaczków nie sieję - same się wysiewają w tym samym miejscu co roku z nasionek które spadły.
Ostatnio widziałam w sklepe kłącza dziwaczków gotowe do sadzenia.
Nigdy ich nie wykopywałam na jesieni, może warto będzie spróbować?
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: lucysia » śr mar 19, 2008 5:16 pm

Dzięki Anamario [tuli]
Pochwalę się wam,że z pierwiosnków które stratyfikuję w lodówce to będę mieć pociechę [jupi] .Naliczyłam 10 szt.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: tuurma » śr mar 19, 2008 5:18 pm

Ja pierwiosnki siałam, tylko nie pamiętam - w ubiegłym roku, albo 2 lata temu. W każdym razie jesienią wysadziłam kilkanaście kępek na stałe miejsca i liczę, że mi zakwitną. Ciekawe jakie będą kolorki - bo to były "pierwiosnki mix".

A dziwaczka ja też mam od Anamarii, to wysieję po świętach, jak wrócę do domu... To takie fajne roślinki...
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Fil » śr maja 28, 2008 2:42 pm

Wiosną przywiozłam z Mazur cebulicę (wykopałam z cebulkami jak kwitła). A że na działkę jakoś nie mogłam dotrzeć, to kwitła sobie na balkonie. Teraz listki juz jej zżólkły, więc wykopałam cebulki żeby były na jesień do sadzenia. Tyle że pozbierałam tez nasonka i teraz nie wiem co z nimi robić. Czy wysiac je juz teraz do gruntu (tak by się przecież stało, gdyby roślinka rosła sobie na miejscu stałym), czy czekać do wiosny? :?
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Jedynka » czw maja 29, 2008 8:00 pm

Cebulice szybko tworzą młode cebulki. Co roku będziesz ich miała więcej. Pod warunkiem, że oberwiesz przekwitnięte kwiatostany. W tedy całe siły roślinki pójdą na tworzenie cebulek przybyszowych. Z nasionkami nie mam doświadczenia. [kwiatka]
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: cicho_borowska » pt maja 30, 2008 4:16 pm

Ojej, to dlatego pewnie moich urosło dokładnie tyle co rok wcześniej, czyli 10 sztuk. W tym roku znów im nie oberwałam przekwitniętych kwiatostanów. [shock]
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Jedynka » pt maja 30, 2008 8:36 pm

Zostawiam je u roślin jednorocznych, żeby pozbierać nasiona ale u reszty obrywam, bo po co mają się męczyć na dwie strony.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: Cebulka » pn cze 02, 2008 8:24 am

Tak, zdecydowanie zgadzam się z tym, że jako reguła zawiązane nasiona z wszelkich roślin wieloletnich należy jak najszybciej usuwać.

aaale czytałam tez, że "półdzikie" rośliny cebulowe jak cebulice, krokusy botaniczne czy rodzime cyklameny potrafią rozmnażac się równiez nie tylko przez przyrost cebul, ale i przez nasiona - podobno pomagaja im w tym mrówki, przenosząc je. Dlatego trudno w tym wypadku powiedzieć, o robić - myślę że jeżeli chcemy je pielęgnować i rozsadzać co parę lat zagęszczone cebule, to faktycznie obrywać - będzie więcej cebulek. Natomiast jeśli mają dac sobie radę same, to może warto zostawiać nasienniki? Przyrost cebul będzie mniejszy, więc sie nie zagęszczą przesadnie, a może faktycznie cos się z nasionek nasieje? :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Fil » śr cze 04, 2008 8:40 pm

Dziekuję wszystkim za odpowiedzi! Troche mnie nie było, ale wreszcie dotarłam. :)
Z tymi mrówkami to by rozwiązywało mój dylemat. Te cebulice porastały prawie szczelnie "trawnik" w pewnym mazurskim ogródku. Ale nie dość na tym, bo rozrosły sie też za płot i.... przez drogę asfaltową :D Zastanawiałam sie usilnie jak to mozliwe, bo że w rowie ich tam nikt nie zasadził - tego jestem pewna. Cebule też przecież nie mogłyby tak same przewędrować na druga stronę ulicy. No, ale może to właśnie te nasionka się przyczyniły - pewnie pomógł im tez wiatr.
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: amita » ndz cze 22, 2008 7:56 pm

Lucysiu,jak kalina?ukorzeniła się?
I pytanko,bo obiecałam porobić w doniczkach rozmnóżki clematisa.Czy nie lepiej ciachnąć jesienią od korzenia?
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » pt lip 18, 2008 7:53 am

Przedchwilą Amitka zastrzeliła mnie stwierdzeniem, że clematis po przecięciu można ukorzenić [zdziw] Ja swoich nie przycinałam, bo chciałam aby były duże. I nawet mi do głowy nie przyszło, że można w ten sposób pozyskać roślinkę.
Natomiast teraz chciałabym przenieść jednego z nich tutaj i mam pytanie, kiedy i jak ukorzeniać clematisa i wiciokrzew?, bo pewnie też można :)

Cebulko, ja też tą ,,mgiełkę,, uważałam za coś złego ... [skrob] Jak fajnie, że nie jestem jedyną [brwi]
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » pt lip 18, 2008 8:20 pm

Emmi,nie wiem czy po przycięciu [skrob] Ja teraz powsadzałam w doniczki pędy i czekam aż się ukorzenią.Może i można po przycięciu,ale to już doświadczeni niech się wypowiedzą.A co do cięcia,ja swoje miałam zamiar ukatrupić,dlatego na jesień sciełam je całkiem i nawet korzenie wycięłam.Odbiły piękne,mocno kwitnące.dlaczego chciałam ukatrupić?Bo poprzednia właścicielka nie cięła i mi się kojarzyły jako chaszcze,brzydkie.Bo pięły się po starych,suchych badylach.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: amita » wt paź 07, 2008 10:09 pm

Tak sobie czytam i chyba pamiętacie,że mój clematis walnął uwiąd(cóż z tego,że nie starczy?) Przesadzony,ładnie odbija.Z drugiego,który jest w dość dobrej kondycji nic z ukorzeniania nie wyszło;( Niby stały te doniczki a nagle nic już nie było,ślimaki ślą pozdrowienia [zly]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » śr paź 08, 2008 5:43 am

amita pisze: Niby stały te doniczki a nagle nic już nie było,ślimaki ślą pozdrowienia [zly]

I jak tu się brzydko nie wyrażać? [zly]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Jedynka » śr paź 08, 2008 7:15 pm

U mnie część doniczek z ukorzenianymi powojnikami jeszcze stoi. Zostawię je chyba do wiosny, bo korzonków ani słychu.Druga część padła. Jak u Amity uwiędło im się.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: żabcia » ndz mar 22, 2009 1:47 pm

a tak wyglądają moje może troszkę za wcześnie wsadzone begonie
Obrazek
Awatar użytkownika
żabcia
Weterani
 
Posty: 849
Rejestracja: wt lut 03, 2009 10:22 am

Postautor: Jedynka » pn mar 23, 2009 4:59 pm

Pani w ogrodniczym powiedziała, że begonie trzeba sadzić do doniczek już końcem lutego.
Kto zezar Harnasia ?!!!!!!!
Awatar użytkownika
Jedynka
Weterani
 
Posty: 1393
Rejestracja: sob mar 01, 2008 8:12 pm

Postautor: lucysia » pt lut 19, 2010 7:53 pm

Kto wie jak to jest z jeżówką.Lepiej z sadzonki czy z nasionka się chowa?
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: magdziołek » pt lut 19, 2010 8:01 pm

Myślę, że z sadzonki zakwitnie jeszcze w tym sezonie a z nasion to dopiero w przyszłym roku :? ...ale może niech się wypowie ktoś, kto to wypraktykował.
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: lucysia » sob lut 20, 2010 3:19 pm

Dzięki Magdziołku to może zakupię gdzieś sadzonkę i będę miała kwiatki już w tym roku [lol]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Postautor: magdziołek » sob lut 20, 2010 4:08 pm

Lucysiu, rzuć hasło "zaopiekuję się jeżówką" w odpowiednim temacie, a zaraz posypią się oferty od miłych darczyńców ;) . Jeśli moja się rozrosła, bo sama dostałam w ubiegłym roku od Jedyneczki, to się z Tobą podzielę :) .
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: lucysia » wt lut 23, 2010 10:24 pm

Dzięki Magdziołku,rzucę hasło [lol]
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Poprzednia

Wróć do Kwiaty w ogrodzie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości