Jej Wysokość Róża....

Nasiona, siew i pielęgnacja

Postautor: Cebulka » pn mar 29, 2010 2:26 pm

Amitko - toż to PRAWIE jak twoja rabatka w kształcie serca z różą w środku ! [rotfl]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » pn mar 29, 2010 3:54 pm

Cebulko,mężo już zakupił bukszpany.Więc może i taką będę miała :) a tamta to był prototyp [skrob]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: amita » wt mar 30, 2010 10:55 pm

Mam pytanie-kiedy przesadzić róże? bo tam gdzie teraz rosną mają być posadzone tuje.I czy można już wsadzać nowo kupione,bo już listki wypuszczają.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » śr mar 31, 2010 6:25 am

Ja bym sadziła już, zwłaszcza, że pewnie masz je z gołym korzeniem a nie w doniczkach? Po posadzeniu przytnij.
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: amita » śr mar 31, 2010 12:17 pm

Z gołym,a jakże :) no to czekam na pogodę sadzeniową.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Onaela » śr mar 31, 2010 8:57 pm

Ja też kupiłam dwie róże :) Białą Chopin i piękną,łososiową Margaret (chyba? ) .Ma ktoś takie odmiany ? Moje są w foliowych osłonkach z ziemią i też już mają młode listki.Dlatego właśnie do ogrodu jeszcze ich nie sadzę,bo jak pójdzie przymrozek,to padną jak nic :? Jutro posadzę je do doniczek,żeby mozna było podlewać i będą stały pod folią.
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: koliberek » pt kwie 23, 2010 10:14 am

No tak, a ja załozyłam różanke ....szkody nocnych przymrozków obejrzę po poludniu..
Qrde jak mogłam tego nie przewidziec [zly] [lanie]
co prawda akurat żadnej prognozy nie sprawdziłam, a w nocy gdy jechałam po Gamonia do Pszczyny (23:30) było +4 :(
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: amita » pt kwie 23, 2010 9:39 pm

Koli,tylko [glupek] ma szczęście,mnie te akurat ominęły.Może nic im się nie stało?Albo odbiją od korzenia?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: koliberek » pn kwie 26, 2010 9:26 am

Amita no nawet nie bardzo widze żeby im cos sie stało ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: amita » sob lip 03, 2010 11:32 pm

Uwaga! problem! mam róże pnące,po szkodach mrozowych obcięte,puszczają już piękne gałęziory,długość tak z metr.I pojawił się problem-o ile jedna kwitnie,na jednej gałązce,najmniejszej i najniższej,to inne,wysokie mają badyl i echo pąków.Żółta w ogóle ma tylko badyle,bez pąków :( Zrobiłam im nowe drabinki (Adama rękami,ale malowałam osobiście ;> ) a one mi taki numer,wrrrr.Ciachnąć te badyle odrobinę coby kwitły? Dodam iż moja róża,własnoręcznie ukorzeniona kwitnie jak szalona.Cała w pąkach i kwiatach.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » pn lip 05, 2010 12:47 pm

Czy jakaś dobra dusza może mi przypomnieć, kiedy dokładnie się róże nabija w butelkę w celach rozrodczych? [skrob]

Lipiec, czy sierpień w końcu? Tak żeby nie trzeba było przed nimi kalendarza chować [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: magdziołek » pn lip 05, 2010 1:16 pm

Ami, a może te "badyle" co to nie kwitną, to są odrosty od korzenia, takie dzikie, nieszlachetne, które powinno się odcinać :? .

Cebuleczko, ja rozmnażałam róże na przełomie sierpnia i września. Obcinałam gałązki, które właśnie przekwitły, obrywałam pąki, gałązki do ukorzeniacza i na grządkę pod "mateczny" krzak, żeby się nie pomyliły odmiany i pod butelkę. ;)
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: amita » pn lip 05, 2010 7:43 pm

To co? Odciąć je? A może tylko przyciąć?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » wt lip 06, 2010 5:59 pm

Ami, musisz być pewna, czy to "dziki pęd"... . Trzeba delikatnie odkopać ziemię, najlepiej małą łopatką. Zobaczyć, czy te wysokie niekwitnące pędy rosną z korzenia, czy są "na właściwym miejscu" tj wyrastają powyżej szczepienia. Jeśli okaże się, że to dzikie pędy, to trzeba je wyciąć i już.
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: amita » wt lip 06, 2010 7:02 pm

Ok,obejrzę je bardzo dokładnie.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Baś_22 » pt lip 09, 2010 7:57 pm

ROZMNAŻANIE RÓŻ
Obrazek

Porada Pani Lucyny Grabowskiej w "Twoim Ogrodniku" z lipca 2010 w sprawie rozmnażania róż. Wklejam to tutaj ku pamięci :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: amita » pt lip 09, 2010 8:24 pm

Super Basiu,teraz wszystko jasne.Tylko dlaczego we wrześniu [skrob] Wszystkie źródła podają sierpień. Ja na początku urywałam gałązki ;> i co się dziwić, że ukorzeniłam tylko dwie szalone róże?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: megan » pn sie 30, 2010 1:34 pm

Robię próbę z ukorzenieniem róży-ciekawe czy się uda? :)
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: amita » pn sie 30, 2010 1:42 pm

Megan,powodzenia :) Ja mam już sporo pobranych patyków i czekam na efekty.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: amita » ndz wrz 19, 2010 7:23 pm

A to moje królowe:Obrazek Obrazek Obrazek
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: tomicron » ndz wrz 19, 2010 8:45 pm

Ich Wysokości wystawiają oblicza do ostatnich letnich promieni słońca [?] [lol] Piękne, Ami [super]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: amita » ndz wrz 19, 2010 8:48 pm

Uwielbiam cholery,kwitną aż ich mróz zetnie.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » pt paź 29, 2010 5:40 pm

Zamówiłam w szkółce wysyłkowej www.rosarium.com.pl 25 róż i zamierzam je jeszcze posadzić :). Przesyłki spodziewam się w środę.
Muszę dosadzić część w dawnym warzywniku i część przy lampkach przed wejściem do domu.
Zamówiłam takie odmiany:
Aprikola i Tip-Top z rabatowych,
Alinka i Fantasia Mondiale z wielkokwiatowych. Razem 25szt.
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: amita » pt paź 29, 2010 5:48 pm

Co tak skromnie [brwi] ?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » pt paź 29, 2010 6:18 pm

Ami :* tak "skromnie" bo róże nie lubią "tłoku" :)
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: amita » pt paź 29, 2010 6:37 pm

Hihihi,u mnie rosły by w takiej ilości jedna na drugiej :) Choć jak mi się ukorzenią i przetrwają moje to też ich trochę będzie.
Kurde,ale pięknotki [shock]
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » pn lut 21, 2011 3:15 pm

Magdziołku - i jesteś jak narazie zadowolona z 'Rosarium'? :) Pytam, bo akurat tez się dziś na nich natknęłam włócząc się po sieci. Pewnie będziesz lepiej wiedzieć juz po sezonie - ale juz teraz możesz cos powiedziec o zapakowaniu, wyglądzie sadzonek itp... :)

A piszę, bo znalazłam bardzo ciekawy artykuł o różach i umiejętnym łączeniu ich kolorem lub fakturą z innymi roślinami :)
Kto zainteresowany, miłej lektury :)
http://www.oczarjk.pl/index.php?act=266/

(chociaż ja to juz pod koniec byłam lekko skołowana - chyba trzeba go czytac na kilka razy [haha] )
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » pn lut 21, 2011 4:02 pm

Obejrzałam ale przyznam szczerze,że róże najbardziej lubię rosnące same.Są zbyt piękne by je łączyć :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: magdziołek » pn lut 21, 2011 6:33 pm

Cebuleczko, na chwilę obecną mogę powiedzieć tyle, że róże były bardzo fachowo zapakowane, powiązane, każdy gatunek oddzielnie, opisane. Korzenie wyglądały na zdrowe, roślinki mocne. Ale czy one u mnie przeżyją zimę, to zobaczymy. W każdym razie, po złożonym zamówieniu zadzwoniła do mnie pani z firmy różanej i udzieliła informacji, jak mam z nimi postąpić, gdy je dostanę. Bardzo miłe to było i właściwie pierwszy raz spotkałam się z taką troską o klienta.

Też obejrzałam temacik, [shock] można się rozchorować ;) . Ja jednak lubię róże w towarzystwie roślin cebulowych wczesną wiosną, na tle wysokich soczyście zielonych iglaków i te wspinające się po starych drzewach w towarzystwie powojników... ale się rozmarzyłam. :)
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Sz_elka » pn lut 21, 2011 8:06 pm

magdziołek pisze: W każdym razie, po złożonym zamówieniu zadzwoniła do mnie pani z firmy różanej i udzieliła informacji, jak mam z nimi postąpić, gdy je dostanę. Bardzo miłe to było i właściwie pierwszy raz spotkałam się z taką troską o klienta.


Mam wątpliwości, czy aby na pewno troską był objęty klient, czy roślinki?!!! ;>
Elka
Awatar użytkownika
Sz_elka
Weterani
 
Posty: 5359
Rejestracja: sob sty 27, 2007 8:42 pm
Lokalizacja: Katowice

Postautor: magdziołek » wt lut 22, 2011 2:39 pm

Szeluś, jak możesz,... nie wierzysz w moje umiejętności ogrodnicze ;)
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Cebulka » wt lut 22, 2011 2:43 pm

Magdziołku - czy ja źle patrzę, czy na tej ich stronie nie ma cennika? [zly]
Choć by jakiś orientacyjny dali a nie tak... [rol]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kwiaty w ogrodzie

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości