Co robimy na działce?

Tematy związane z kalendarzem ogrodniczym, porą roku, pogodą i jej anomaliami itp

Postautor: cicho_borowska » pn lut 25, 2008 12:48 pm

Moje krokusiki są na razie takie jak te najmniejsze zielone listeczki na zdjęciu. Może za tydzien zakwitną? Ma być dość ciepło i deszczowo. Mamusia Naturusia zadba o nie. :-D
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Emmi » pn lut 25, 2008 2:31 pm

Romanie :) Czy to tak pięknie u Ciebie kwitnie?
Cicho_borowska :) U mnie też coś wygląda na tych moich rabatkach, nawet na tej co była oczkiem wodnym :? Może jednak coś się przyjeło [slonce]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Roman » pn lut 25, 2008 7:02 pm

Emmi pisze:Romanie :) Czy to tak pięknie u Ciebie kwitnie?
Cicho_borowska :) U mnie też coś wygląda na tych moich rabatkach, nawet na tej co była oczkiem wodnym :? Może jednak coś się przyjeło [slonce]

Można powiedzieć, że u mnie - żona uratowała mały kawałeczek ziemi
przed winoroślą :D [lol]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: Andrzej » pn lut 25, 2008 8:06 pm

Roman pisze:Andrzeju - śniegu już nigdzie nie znalazłem :D [lol] [lol] [lol]

[lol] [lol] [lol] U mnie też już go nie ma. Chociaż jakbym na upartego chciał i szukał gdzieś po lasach to może... [hmm] Nie będę tego jednak praktykował, bo sąsiedzi uznają mnie za nawiedzonego co dosłownie szuka po lasach ubiegłorocznego śniegu [lol] [lol] [lol]
Cudne krokusy Romanie :D
Ja po dłuższych poszukiwaniach znalazłem jednego który wychylił swe listki spod ziemi na 2 może 3 cm. :?
Pozdrawiam - Andrzej
Andrzej
Administrator
 
Posty: 2088
Rejestracja: pt sty 26, 2007 9:01 am

Postautor: Emmi » pt lut 29, 2008 5:01 pm

U nas prace znów ruszyły :D Bardzo mnie to cieszy, jeszcze dymek unosi się znad ogniska. Od paru dni , przy pogodzie wyrywamy chwaściory suche z działki i jesteśmy na etapie zakładania rabatek. Aby zakończyć jakiś tam etap spaliliśmy pierwszą , tegoroczną kupkę. :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: koliberek » wt mar 04, 2008 2:03 pm

Emmi odnoszę wrazenie, ze z Twoich postów przebija coraz więcej radości i bardzo się cieszę....:)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: magdziołek » wt mar 04, 2008 2:47 pm

Emmi, no,no, zaczynasz ćwierkać jak te ptaszki na wiosnę ;) . I będzie jeszcze piękniej i przyjemniej, zobaczysz. Poczekaj jak tylko zakwitną pierwsze roślinki, które sama posiejesz.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Emmi » śr mar 05, 2008 1:01 pm

Bardzo Wam dziękuję :* Rzeczywiście nastrój jakby lepszy :) Ale grad wygonił mnie z motyką z działki :? I to mi się w cale a w cale nie podoba... od wczoraj u mnie biało! [rol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: magdziołek » pn mar 10, 2008 7:35 am

W ubiegły piątek przekopałam wszystkie maliny, część sadzonek przeniosłam w inne miejsce, resztę rozdałam. W tym miejscu po malinach będzie nowy klomb. Przekopałam ziemię, starałam się wyczyścić ją z chwastów. Teraz ten klomb przykryję agrowłókniną czarną, żeby chwasty nie powschodziły i niech sobie ziemia czeka na czas sadzenia roślinek. Zrobiłam też pierwsze zakupy w szkółce : kalinę koralową Roseum, klon-jawor Leopoldi, wierzbę babilońską, bez biały, suchodrzew tatarski, klon jesionolistyny Flamingo, szczepiony na pniu, pęcherznicę kalinolistną Diabolo, brzozę brodawkowatą Gracilis i karaganę formę zwisającą. I teraz się zastanawiam, jak co roku zresztą, gdzie ja to wszystko posadzę :? . Czy ktoś z Was ma może w/w krzewy i drzewka w ogrodzie i może się podzielić praktycznymi poradami. Czytałam dużo o ich uprawie i warunkach sadzenia ale wiem, że najlepsze porady to są te sprawdzone przez bliskich. :)
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: tuurma » pn mar 10, 2008 11:33 am

Widzę, że Magdziołek już pełną parą. Ja posprzątałam, usunęłam z rabat warstwę liści służącą za okrycie, przycięłam uschłe byliny. Przycięłam także róże, bo zaczęły puszczać listki. Mam nadzieję, że nie za wcześnie. Próbuję rozmnożyć barwinka - odcięłam kawałki długich pędów i przykopałam obok - ciekawe czy się przyjmą?

No i najważniejsze - zrobiłam szczegółowy plan zagospodarowania południowo-zachodniej ćwiartki działki. Ma się tam zmieścić miejsce na ognisko, rosarium połączone z trejażem z powojnikami, kompostownik ukryty za żywopłotem grabowym oraz druga część oczka wodnego - zamierzam powiększyć istniejące, tak aby powstał nerkowaty kształt - po to, żeby na przewężeniu wsadzić piękny czerwony mostek (strasznie mi się podobają, po prostu muszę taki mieć) :)

Postanowiłam zainwestować w glebogryzarkę. Powierzchnia ugoru do zagospodarowania spora, a traktorem między drzewka - nie bardzo. Będę teraz szukać jakiejś używanej na giełdzie, bo to drogie urządzenie :(
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: magdziołek » pn mar 10, 2008 1:23 pm

Tuurma, też palny wielkie, życzę, żeby wystarczyło Ci sił i zapału. Ogród będzie piękny. A ja przkopałam zaplanowany kolejny klomb. Zdjęłam darń, przekopałam ziemię i ogrodziłam wszystko kamieniami.
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Emmi » pn mar 10, 2008 4:47 pm

Jejku ! Jak ja Wam zazdroszczę, że jesteście już na takim etapie swoich ogrodów, że przesadzacie, dosadzacie... My zaczeliśmy już w lutym, korzystając z braku śniegu i równocześnie przygotowujemy rabatki, miejsca pod krzewy, dzisiaj walczyłam z przyszłym miejscem pod warzywnik... gdzie mi tam jeszcze do robienia na nim ścieżek [rol] Ciągle za mało czasu, albo pogoda nie taka... a czas goni...
magdziołku :* cudownie, że napisałaś o agrowłóknienie, zapomniałam o niej, jak tylko rozprawię się z terenem pod warzywnik, to też przykryję, aby chwasty mi nie wyszły :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Fil » pn mar 10, 2008 8:14 pm

Witam! Jestem pod wielkim wrażeniem tych wszystkich szaleństw ogrodniczych, jakie się u Was dokonują. :D U mnie planowane jest też wiele, tylko jakoś z wykonaniem nie za szybko idzie. Wszystko przez to, że teraz jestem głównie mamą, a dopiero w dalszej kolejności ogrodniczką :) Moje maleństwo ma prawie 4 miesiące i w miare możliwości jeździmy razem na działeczkę, ale wiadomo jak to jest - jak zacznie płakać to już koniec roboty. Dlatego wzięłam sie na sposób i staram się wykorzystać troche dziadków :D Częściowo do opieki, częściowo do robót działkowych, ale wiadomo - maleństwo zawsze najważniejsze.

To tak: róże przycięte, suche byliny też, rabatki jeszcze nie wygrabione [cry] , kompost częściowo przerzucony. Rabatka pod warzywka powiększa się (siłami rąk teścia [oops] ). Pewnie tez będę przykrywać agrowłókniną, albo trocinami.
Jeszcze w lutym poobcinałam pędy żurawiny i wsadziłam do ziemi na nowe krzaczki. Zobaczymy co z tego będzie.

Drzewka i krzewy... no właśnie, one miały w tym roku pecha, bo na działkę przyjechał wujek, złapał za sekator i piłę i nikogo nie pytając... poobcinał wszystkie drzewka i krzewy według sobie tylko znanych kryteriów. [cry] Najbardziej szkoda mi było lilaka, który "utracił" wszystkie swoje dolne gałezie (tym bardziej bylo to bolesne, że już pączki było widać) i pigwowca, który został pozbawiony najsilniejszej gałęzi (rodziła najpiekniejsze owoce). Dostało sie też: morelce, brzoskwini, wiśni i gruszkom, aronii. Porzeczki całe szczęście zostały przeoczone [rol] Do tej pory nie mogę tego zrozumieć, jak można tak do kogoś przyjechać i bez jego wiedzy... no nic, trudno.

Są jednak i pozytywy: znalazłam źródło na trociny pod moje borówki i iglaki. Wyobraźcie sobie, że pan stolarz nie tylko się nie zdziwił, że potrzebuję trocin pod rośliny, ale jeszcze doradził, żeby pod borówkę dodać też liści dębu. [lol]

To tyle narazie, bo widzę że sie nieco rozpisałam. Mam nadzieję, że nie za dużo jak na jeden raz. :)

Pozdrawiam cieplutko
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: magdziołek » wt mar 11, 2008 7:56 am

Fil, po łapach, po łapch tych życzliwych pomocników!!! U mnie tyle już zrobione w ogrodzie, bo mam go przy domu. Kiedy najdzie mnie ochota na prace to ubieram się i wychodzę po narzędzia, taczkę itp. Nie wiem, czy miałabym tyle prac za sobą, gdybym musiała dojeżdżać na działkę np tylko w weekendy. A przecież wiele osób tak właśnie robi i też cieszą się z tego, co mają na działkach. Pilnuj maleństwa, nie obejrzysz się, jak będziesz miała pomocnika - ogrodnika. :) .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Emmi » wt mar 11, 2008 8:11 am

Fil :* współczuję takich spustoszeń na działce. I ja nie rozumiem, jak można tak się zachować [rol]
Co do prac ogrodowych to rzeczywiście masz duże utrudnienie, raz jak pisze Magdziołek - dojazd, dwa mały skarbek :) Ja jestem na miejscu i mam 1,7 miesięczne dziecię w domu i też mam czas coś porobić, jak znajdę mu opiekuna ;) lub jak zaśnie :) Ale jak tu ciągle powtarzamy
,,damy radę !,, [lol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: magdziołek » wt mar 11, 2008 10:11 am

Emmi, jesteś wielka :) "damy radę " pewnie, że damy!!!
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Fil » wt mar 11, 2008 4:35 pm

Emmi, magdziołku, właśnie dlatego, że dojazdy są męczące (szczególnie z małym dzieckiem) planuję pociągnąć prąd do "domku ogrodnika" i go ocieplić - wtedy będziemy mogli z synkiem tam pomieszkiwać jak sie cieplej zrobi. Problemem jest woda, którą trzeba nosić ze studni, no i wynosić z domku do wylania, ale jak słusznie piszecie "damy radę". :D

I tak dziś, daliśmy radę :D Zataszczyliśmy z mężem 3 wory trocin do samochodu (co skończyło sie jego gruntownym odkurzaniem :? ), i krzaczki borówek już opielone i wytrocinowane. Mam nadzieję, że im sie spodoba, bo mąż nie był zadowolony z tego przymusowego odkurzania. [lol] Tak więc pomalutku, pomalutku, ale cały czas do przodu. A mały spał jak zabity na świeżym powietrzu.
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: magdziołek » wt mar 11, 2008 8:44 pm

Fil, to Ty nie wisz, że ogrodnicy w bagażnikach swoich samochodów zawsze wożą folię np malarską ;) . Mój małżonek szybko się nauczył, że też powinien ją mieć... .
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: Cebulka » wt mar 11, 2008 8:55 pm

Hehe, ja w jakże po damsku nazwanym "schowku na rękawiczki" u mnie w aucie mam... sekator i sznurek [lol] [devil]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Fil » wt mar 11, 2008 10:16 pm

hihi magdziołku, mój mąż wsadził jeden worek trocin do środka do samochodu, ale mu przeszkadzały w jezdzie i postanowił je przerzucić, zaczepil o drabine i... zrobiło się biało. Ale w sumie to sam jest sobie winny, bo te worki, które ja brałam, opakowalam dodatkowo w stare poszwy.
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Fil » wt mar 11, 2008 10:18 pm

Cebulko, za kazdym razem jak tu wchodzę, podziwiam nowe obrazki. Czy to Ty taka pracowita jesteś? I czyżby to u Ciebie w ogródku takie cuda rosły?
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Emmi » wt mar 11, 2008 10:22 pm

Fil :* Po malutku... a prąd jest rzeczywiście ważny, woda jak woda, latem jeszcze to nie taki wielki kłopot, choć niewygoda, ale bez prądu to trudno :)
Dzisiaj był dobry dzień, wypogodziło się, junior marudził, ale dostałam od sąsiadów pare drzewek porzeczki czarnej, jak z synem, tym starszym porozdzielaliśmy trochę krzaki, to wyszło nam ich całkiem fajna ilość :) Więc prezent już mnie cieszy, tak od razu ładniej na tych naszych przekopanych poletkach, bo od razu coś rośnie. No i udało nam się wcześniej przekopane poletko pod warzywnik szczęśliwie zakończyć dzisiaj i już przykryte jest agrowłókniną. Jeszcze ścieżki nie porobione, ale padliśmy z mężem, a tu juniorek chętny do zabawy [mur] :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Cebulka » wt mar 11, 2008 10:30 pm

Fil - nie moje - NASZE :D
Wszystkie fotki które pojawiaja się u góry znajdziesz tu na forum, w różnych tematach [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Fil » wt mar 11, 2008 11:11 pm

Emmi [tuli] , porzeczka czarna - dobra rzecz. A jeszcze lepsze naleweczki i winka jakie można z niej robić :D Jak masz miejsce, to sadź ile wlezie :)
A jeśli chodzi o maluchy, które maja zdecydowanie więcej energii niz ich rodzice, cos wiem... Własnie usiłuje okiełznac jednego [lol]

Cebulko, [slonce] ja jeszcze nie byłam we wszystkich zakamarkach naszego ogrodu, i dlatego jeszcze nie widziałam wszystkich roślinek. :)
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Emmi » śr mar 12, 2008 8:02 am

Fil :D No właśnie... te aniołkodiabełki :D:D
Za porzeczkami ogólnie nie przepadam, z dzieciństwa pamiętam, że czarne były ,,ble,, będę miała okazję skorygować wiadomości ;) Ale mężusio ubustwia więc, oczka mu się śmiały. A ja , jak to ja, sadząc głowiłam się czy aby na pewno w dobrym miejscu sadzę? Prezent mnie zaskoczył. Niby tu gdzie posadziłam też miały być krzaczki, ale ogólnie miejsce na krzaki owocowe mają być gdzie indziej [skrob] Wreszcie doszłam do wnisoku, że ,,jak nie tu, to w przyszłym roku przesadzę,, i z tą nową dewizą życiową sadziłam dalej :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: cicho_borowska » śr mar 12, 2008 8:34 am

Ojej jak u Was dużo się dzieje, a u mnie działkowe prace "w polu", w przenośni i dosłownie :-D

Na niedzielę planujemy nasadzenia na płot wiklinowy. Zobaczymy.
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Fil » śr mar 12, 2008 1:22 pm

Emmi :) czarna porzeczka dopiero po przetworzeniu traci ten ostry smak, który nie każdemu pasuje. Jestem prawie pewna, że rozsmakowałabyś się w zawartości jednej z buteleczek stojącym w moim kredensie... Zawartość tym szlachetniejsza, że już troszkę odstana. :D

cicho_borowska [kwiatka] dopiero marzec, jeszcze nawet nie ma połowy napwno zdążysz ze wszystkim. :D A to ciekawa sprawa z tym płotem. Skąd masz wiklinę - można ją dostać w ogrodniczym?

I na koniec, żeby za bardzo nie wyłamać się z tematu: posiałam cząber i majeranek. Wprawdzie w ilościach śladowych, bo nie mam szczęścia do nasionek, ale zawsze. Zobaczymy co z tego wyniknie ;)
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Emmi » śr mar 12, 2008 1:27 pm

Cicho_borowska :) dzieje się dzieje... przejaśniło się, to zaraz znikam z domu. Zakupiliśmy wisienkoczereśnię [?] śliwę i gruszę i chyba muszę trochę o nich poczytać. Miejsce już mamy do posadzenia ;)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: cicho_borowska » czw mar 13, 2008 9:16 am

Fil, wiklinę zmówiliśmy u plantatatora i jednocześnie producenta wyrobów. Ma nam przygotować sadzonki i wytłumaczyć co i jak z tym płotem robić, żeby go zrobić. Jak pojedziemy po sadzonki to pobierzemy nauki. :-D
http://www.wikler.waw.pl
"Najtrudniejsze dzieło świata od łatwego trzeba rozpocząć, a największe dokonania od drobiazgów"
Lao Tsy
Awatar użytkownika
cicho_borowska
Weterani
 
Posty: 3355
Rejestracja: śr lip 18, 2007 12:36 pm

Postautor: Fil » czw mar 13, 2008 10:34 am

Czyli nie takie to proste... W takim razie uczcie sie pilnie :)
Awatar użytkownika
Fil
Weterani
 
Posty: 490
Rejestracja: pt sie 10, 2007 12:03 pm
Lokalizacja: wiocha pod Warszawą :)

Postautor: Emmi » czw mar 13, 2008 11:06 am

FIL pisze:Czyli nie takie to proste... W takim razie uczcie sie pilnie :)


i nas potem nauczaj :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Suntree » czw mar 13, 2008 10:37 pm

Bardzo ciekawy ten p³ot wiklinowy, my te¿ o takim my¶limy, tzn. po jednej stronie, a tak w wiêkszo¶ci o dzikiej ró¿y. Co do prac to wysia³am dzisiaj do skrzyneczki niezast±pione (jak dla mnie) w ogródku Aksamitki, a kilka dni temu idealnie w nów i ¶liczn± pogodê zrobi³am porz±deczki w maliniaku i z ró¿ami, które pozosta³y po poprzednim w³a¶cicielu posiad³o¶ci i naprawdê im to pos³u¿y³o :)
Suntree
 

PoprzedniaNastępna

Wróć do Kalendarium

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości