Strona 2 z 3

Post: pn lis 23, 2009 9:14 pm
autor: Cebulka
Też jakbym miała na coś stawiać to zwał jak zwał (też się nie znam [lol] ) - "samiec sarny" :)

Tylko te białe znaczenia mi nie pasują i jakiś taki że tak powiem "przypakowany" jest [lol]

Post: pt lis 27, 2009 7:39 pm
autor: Jedynka
Moja Babcia to by powiedziała ;
Jaki ona galantny i zgodziłabym się z nią w stu procentach [lol]

Post: pt lis 27, 2009 9:31 pm
autor: Tomuś
To może nie całkiem na temat ,ale zapytam ;
Czym się różni jeleń od Daniela ?


































Odpowiedż: Jeleń stawia ,Daniel pije [lol] [lol] [lol]

Post: pt lis 27, 2009 10:09 pm
autor: amita
Ja bym powiedziała,że niczym jeleń może być danielem,a Daniel jeleniem.

Post: pt lis 27, 2009 10:38 pm
autor: mietek
Tomuś pisze:To może nie całkiem na temat ,ale zapytam ;
Czym się różni jeleń od Daniela ?
[haha]

Tomuś pisze:Odpowiedż: Jeleń stawia ,Daniel pije [lol] [lol] [lol]
[hahaha] [haha] [haha]

Sprytnie to zrobiłeć [lol] oj sprytnie [haha] już obejżałem kilka obrazków na google ; bo i kiedyś widziałem takie inne z rogami (za płotem w parku) z tabliczką: Daniel , ale dopiero kabaret ( dziś w TV) uświadomił mi o co chodzi ;) cytat: a z kąd pan wie że krowa została zdradzona?
i odpowiedź: " bo jej rogi rosną" [haha]

mietek

Post: pn lis 30, 2009 12:13 am
autor: belva
Cebulka pisze:Też jakbym miała na coś stawiać to zwał jak zwał (też się nie znam [lol] ) - "samiec sarny" :)

Tylko te białe znaczenia mi nie pasują i jakiś taki że tak powiem "przypakowany" jest [lol]



Co to znaczy przypakowany Cebulko??

Post: pn lis 30, 2009 8:46 am
autor: Cebulka
Że tak powiem - smakowicie umięśniony [lol]

Post: ndz gru 27, 2009 3:22 pm
autor: Emmi
Po raz pierwszy jak usłyszałam ryczenie kozła [samca sarny] to myśłałam, że się komuś coś stało i jakieś dźwięki dziwaczne wydaje [shock] A to kozły tutaj niedaleko na polanie rykowisko miały ;) Ostatnio jak tata był z nami, to miał okazję popatrzeć sobie na sarenki. Było to dla niego wielce wzruszające, bo jak stwierdził, już wiele, wiele lat nie widział saren na wolności tak ,,z przypadku,, :)

Post: wt gru 29, 2009 8:44 am
autor: beza
Jeszcze nie słyszałąm na żywo żadnej sarny ani kozła,
ale częst je widzę na polach przy dość ruchliwych drogach. Teraz zimą sarenki zrobiły się trochę jakby szare.

Post: wt gru 29, 2009 11:21 am
autor: Sz_elka
Wyjaśnienie - dla jasności! ;)

Jeleniowate: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jeleniowate
Jeleniowate (Cervidae) – rodzina ssaków z rzędu parzystokopytnych (Artiodactyla). Należą do niej zwierzęta o kostnym, pełnym porożu (w przeciwieństwie do rogów) ulegającym u większości gatunków corocznej zmianie. Przykładowi przedstawiciele to: renifer, mulak, mundżak, jeleń szlachetny, sarna, łoś, daniel, czy jeleń wschodni.

Jeleń szlachetny: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jele%C5%84_szlachetny
Jelenie – zwyczajowa nazwa kilku rodzajów zwierząt z rodziny jeleniowatych.
Polsce mianem tym określa się jelenia szlachetnego.
Na samicę jelenia mówimy łania, samca nazywamy bykiem, a młodego przedstawiciela gatunku - cielakiem.

Sarna: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sarna
Sarna, sarna europejska (Capreolus capreolus) – gatunek ssaka parzystokopytnego z rodziny jeleniowatych. Jedno z ważniejszych zwierząt łownych Europy. Samica jest nazywana kozą, samiec rogaczem lub kozłem, młode zaś koźlętami.

I jeszcze - dla bardziej dociekliwych - gwara myśliwska :P : http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_my%C5%9Bliwska
Gwara łowiecka, język łowiecki - odmiana języka środowiskowego, gwara myśliwych.

No i kto to? [rol] Obrazek

Post: wt gru 29, 2009 11:42 am
autor: gruby miś
Sz_elka pisze:
No i kto to? [rol] Obrazek


jak to "kto to" to mój sąsiad!

Post: wt gru 29, 2009 11:44 am
autor: Baś_22
Napewno jest rogaczem [haha]

Post: wt gru 29, 2009 12:19 pm
autor: Sz_elka
Baś_22 pisze:Napewno jest rogaczem [haha]

.... co do zdjęcia - raczej jeleniem Basiu! [devil] .... a co do sąsiada Misia ;> , to się nie wypowiadam, bo nie znam szczegółów - bo może to i jedno i drugie?!!! [rotfl]

Post: wt gru 29, 2009 12:31 pm
autor: Baś_22
Sz_elka pisze:
Baś_22 pisze:Napewno jest rogaczem [haha]

.... co do zdjęcia - raczej jeleniem Basiu! [devil] .... a co do sąsiada Misia ;> , to się nie wypowiadam, bo nie znam szczegółów - bo może to i jedno i drugie?!!! [rotfl]


Szelciu nieważne dla mnie czy jeleń czy sarna [?] ważne, że ma rogi, więc jest rogaczem i basta [haha]

Post: ndz sty 17, 2010 7:51 pm
autor: tomicron
Właściwie to nie wiem czy wstawiam to we właściwy wątek, ale... Co za parzystokopytny gość zawitał na mojej działce [?] [shock]
Zostawia takie ślady:

Obrazek

Post: ndz sty 17, 2010 10:37 pm
autor: mietek
tomicron pisze:Właściwie to nie wiem czy wstawiam to we właściwy wątek, ale... Co za parzystokopytny gość zawitał na mojej działce [?] [shock]
Zostawia takie ślady:


Kim kolwiek On jest lepiej po tych śladach zobacz którędy włazi i zatkaj tę dziurę bo Ci zje więcej niż majowe przymrozki [haha]

M.

Post: sob sty 30, 2010 4:37 pm
autor: kra1013
Noc z przygodami była!
Najpierw w środku nocy zaszczekał pies. Z kierunku w jaki patrzał wywnioskowałem, że coś za oknem się dzieje.
To napewno Gwiazdor – pomyślałem – więc „łapki na kołderkę” położyłem, błogo się uśmiechnąłem i zamknąłem oczy. Pies nie dawał jednak spokoju. No to co mnie pozostało? Polazłem opierd...ć Gwiazdora – podglądacza. Otworzyłem drzwi na taras, a tu niespodzianka!
To nie był jednak żaden Gwiazdor. To dziewczę młodziutkie do mnie przyszło... I to w jakim stylu! Przez płot dziewczątko sobie do mnie przelazło i stoi przede mną w głębokim śniegu przed tarasem. Nie ma to jak „dobre wejście”! Patrzy się na mnie swoimi ślicznymi, okrągłymi oczętami, kokieteryjnie mruga prześlicznymi rzęsami. Dech mnie zaparło! Co za dziewczyna!
Zaprosiłem ją do środka, ale widocznie była zbyt onieśmielona widząc mnie Starego Barana, bo grzecznie odmówiła. Nie pomagały zapewnienia, że żonka śpi smacznie i mocno, że nikomu nie wygadam... Romantyczka z niej była, uparła się, że kolację zje na śniegu.
Więc dalej do kuchni po chlebek i jabłka, jeszcze jakaś marchewka z lodówki. Sztućców nie trzeba, bo chlebek krojony. Jeszcze gdzie nakryć do stołu? Kompostownik dla takiego dziewczęcia będzie w sam raz. Nakryłem do stołu i zza szyby ją podglądam. Z niezwykłą gracją podeszła do stołu, swym ślicznym, choć nieco „zasmarkanym” noskiem obwąchała wszystko i zaczęła jeść. Myślałem nawet żeby dołączyć do niej, ale ona taka głodna była. Zresztą mogła by pomyśleć, że ją molestuje, a przecież molestowanie seksualne innych gatunków to „po świńsku” choć ona to nie dzikiem, a sarną była.

Rano żonka się zapytała gdzie się chleb podział. No to jej opowiedziałem o dziewczątku nocą do mnie przychodzącym, o kolacyjce na świeżym powietrzu...
Wiecie co? Żonie nie warto zawsze mówić prawdę!

Skąd ona się wzięła? W środku większej wsi. Zapewne głód popchnął ją tu, ku ogródkom, a dalej wałęsające się „Burki” wegnały ją na moje podwórko. Szkód żadnych nie narobiła. Jeszcze rano mnie „Dzień Dobry” powiedziała i ruszyła do centrum na zakupy. Choć zdawało mnie się, że „groszem nie śmierdziała”. Jak każda Romantyczka zresztą.
Wróć jeszcze do mnie kiedyś, by rozradować Starego Barana!
Obrazek Obrazek Obrazek

Post: sob sty 30, 2010 10:06 pm
autor: Baś_22
Piękna [brawo]

Post: sob sty 30, 2010 10:51 pm
autor: Onaela
Śliczne dziewczę !!! :D
Brawo kra [brawo] ,piękne opowiadanie-masz fantazję i talent literacki [kciuk1]

Post: pn lut 15, 2010 12:39 pm
autor: kra1013
Wczoraj „uciąłem” sobie spacerek po zaspach. Dawno już tak nie chodziłem. Mimo Walentynek, ni jak nie dało się wyjść z domu z tą „moją czerwienią”, bo śniegu się boi, ale obiecała pyszny obiadek.
Nie spodziewałem się na tym spacerku zobaczyć ów kolor czerwony! Jednak był.
Poszedłem tam, gdzie kilka dni temu zawiesiłem kapustę. Ani śladu po niej. Nie było też tropów saren. Tylko buciki jakiegoś dziecka. No cóż – pewnie mamusia zobaczyła przez okno, że jakiś „Palant” z kapustą do lasu idzie, a wraca bez kapusty. Zaradna wysłała dziecko i właśnie kończą kapuśniak na obiadek...


Wiem, że ta pogoda jest też jakimś dobrem dla zwierzyny, bo „słabeuszy” selekcjonuje, ale jest jej naprawdę trudno. Jeszcze telefon do znajomego, by się dowiedzieć co u nas w łowisku („poluję” w dawnym miejscu zamieszkania):
- Co? Dodatkowa jednorazowa składka? – Powiedziałem – Dobra jutro przeleję pieniądze...
Tylko tu jakoś paśniki puste. Poszedłem dziś nawet do tutejszego nadleśniczego.
- Myśliwym już się karma skończyła! Odpowiedział i „dyplomatycznie” zaczął o pogodzie, a na „wiosennym słoneczku” już do nas przychodzącym, skończył.
Dziś dalej śnieg...To czyja jest ta zwierzyna? Kiedyś „leśnicy z Warszawy”, krzyczeli, by nie prywatyzować lasów, bo to skarb narodowy – wszystkim się należy! Mówili, że jak sprywatyzujemy, lub utworzymy spółkę akcyjną to tragedia będzie. Jednym z argumentów było, że zwierzyna wyginie, bo nikt się tak jak Lasy Państwowe troskliwie nią nie zajmą.
Tak teraz wygląda ta troska.

Obrazek

Może to ta sama? Ta z mojego ogródka... Wokół pełno śladów łap wiejskich „burków”!

Post: pn lut 15, 2010 12:52 pm
autor: Baś_22
:(

Post: pn lut 15, 2010 7:14 pm
autor: Anamaria
o matko! :'(

Post: pn lut 15, 2010 9:20 pm
autor: megan
Jestem wielką przeciwniczką wałęsania się psów bez jakiejkolwiek kontroli,szczególnie tych dużych.Są one straszliwie niebezpieczne nie tylko dla innych zwierząt ale i ludzi.W mojej okolicy kilka lat temu psy bardzo dotkliwie pogryzły dziewczynę,ledwo uszła z życiem.Powinno się takich nieodpowiedzialnych właścicieli dotkliwie karać lub wręcz zamykać w więzieniu.

Post: śr kwie 07, 2010 1:37 pm
autor: ulotna chwila
u mnie załamka :?
na działce koziołki poobgryzały mi młode jabłonki, wszystkie tulipany których miałam całe mnóstwo [zly] dosłownie wszystko co zaczęło z ziemi wychodzić zostało skoszone [zly]

niestety dużą w tym zasługę ma nasza sąsiadka, która je dokarmia i codziennie przynosi im jakieś obierki itp no jak tak można?! ja rozumiem umiłowanie przyrody itp, ale ich miejsce jest w lesie , a nie na działkach
ręce opadają....głupota ludzka nie zna granic...

Post: śr kwie 14, 2010 9:14 am
autor: lucysia
megan pisze:Jestem wielką przeciwniczką wałęsania się psów bez jakiejkolwiek kontroli,szczególnie tych dużych.Są one straszliwie niebezpieczne nie tylko dla innych zwierząt ale i ludzi.W mojej okolicy kilka lat temu psy bardzo dotkliwie pogryzły dziewczynę,ledwo uszła z życiem.Powinno się takich nieodpowiedzialnych właścicieli dotkliwie karać lub wręcz zamykać w więzieniu.


Masz rację Megan.Tylko nie ma jak ukarać bo władza gminna jest jaka jest i na wsiach to już prawdziwa tragedia.jak idę na pole z własnym psem to boję się czy ten sąsiadowy co duży jak krowa i gryzący będzie czy nie.A jak z córką idę to już tragedia.Nigdy nie wiem z której strony przyjdzie [cry] .
Kręcą się różne psy a przecież prawo mówi:pies musi być w ogrodzeniu lub na smyczy.To dlaczego biegają luzem??Jakby gmina najęła hycla i on by je łapał,póżniej zaś właściciel musiał wykupić własnego psa to może zamykaliby w końcu w boksach lub w podwórku po prostu.

Re: Sarny i zające

Post: pt maja 19, 2017 9:18 pm
autor: Cebulka
Emmi wkleiła zdjęcie z odwiedzin kaczuch to i ja wklejam mojego gościa :)
Obrazek

Nie całkiem u mnie w ogrodzie (NA SZCZĘŚCIE) - ale widac że zaraz obok :)
Obrazek

Re: Sarny i zające

Post: sob maja 20, 2017 6:11 am
autor: Emmi
:D
A ja wreszcie po paru latach, znów zobaczyłam zająca. Plan ochrony lisów przyczynił się do wytępienia zajęcy u nas, a kiedyś z wiosną tłumnie przybywały na pobliski nieużytek, który no ta bene kupiliśmy (jakiś znak?) to ta druga działka i było ich 30-40 sztuk? A potem koniec... więc ten jeden ogromnie mnie ucieszył.
Wstawię link do posta, którego napisałam pod wpływem właśnie bliskiego kontaktu z kozłem leśnym ale zdjecia z słabe bo to była końcówka żywota aparatu. http://agatekmix.blogspot.com/2014/06/n ... iedzi.html

Re: Sarny i zające

Post: pn lip 24, 2017 7:30 am
autor: Emmi
,,Polecam film poniżej, ponieważ zawiera kompletne spektrum zachowań zaniepokojonego kozła."
Autorstwa Krzysiek Leśny Mikunda z tego bloga http://krzysiekmikunda.blogspot.com/201 ... kanie.html

filmik

Re: Sarny i zające

Post: ndz paź 15, 2017 9:22 pm
autor: Cebulka
Na tej Sarniej Górce obok mojej działki dziś taka była gromada gości - trochę już zmierzchało więc zdjęcia nieostre...
Obrazek

Obrazek

Re: Sarny i zające

Post: pn paź 16, 2017 3:32 pm
autor: Emmi
Ale cudo!!!

Re: Sarny i zające

Post: pn paź 16, 2017 6:27 pm
autor: Cebulka
Owszem, są piękne - ale jakby nie to że byłam przy domu i to na górze usypanej z humusu, to bym miała niezłego stracha. To jest całe stadko, dwie lub trzy stare maciory a do tego stadko maluchów, myślę że kilkanaście do 20tu. Tak więc jak naraz wszystkie lecą przez zarośla to wygląda oszałamiająco [strach]

Re: Sarny i zające

Post: czw paź 19, 2017 12:51 pm
autor: tomicron
:o Ale stadko...