Strona 4 z 5

Post: ndz maja 29, 2011 7:25 pm
autor: Onaela

Post: ndz maja 29, 2011 8:34 pm
autor: amita
Nie mam przepasanego i pomrowika plamistego.Proszę bardzo!jaka jestem szczęśliwa.Zamiast narzekać,że luzytański grasuje,mogę się cieszyć,że nie mam innych :D

Post: ndz maja 29, 2011 9:14 pm
autor: gruby miś
amita pisze:Nie mam przepasanego i pomrowika plamistego.Proszę bardzo!jaka jestem szczęśliwa.Zamiast narzekać,że luzytański grasuje,mogę się cieszyć,że nie mam innych :D


ami, ślimakowa pollyanna [lol] [ufo]

Post: pt cze 24, 2011 11:54 am
autor: Baś_22
Ślimak akrobata :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Post: sob cze 25, 2011 8:22 pm
autor: amita
Grzecznie zlazł i nie zeżarł? Ten kwiat to trujący chyba.

Post: wt cze 28, 2011 9:39 am
autor: Cebulka
A co zrobił jak zszedł z kwiatka? [lol]
Czy już ci się Basiu znudziła obserwacja? :D

Post: wt cze 28, 2011 9:55 am
autor: Baś_22
Cebulka pisze:A co zrobił jak zszedł z kwiatka? [lol]
Czy już ci się Basiu znudziła obserwacja? :D

Cebulko ta obserwacja trwała kilka godzin i co jakiś czas robiłam zdjęcia :)
Ślimak niejako był uwięziony, bowiem jego obszar poruszania był ograniczony płaskim liściem, tym liściem zwiniętym no i kwiatkiem a dookoła woda. Krążył więc tam i z powrotem szukając wyjścia z tej pułapki.
Jak wychodziłam już do domu to ślimak krążył nadal a jak przyjechałam na działkę na drugi dzień to ślimaka już nie było :(
Nie wiem co się z nim stało [?] Czy go coś pożarło, czy zdołał się uwolnić, ale czy ślimaki potrafią pływać [?]

Post: wt cze 28, 2011 10:05 am
autor: Cebulka
Baś_22 pisze: Czy go coś pożarło, czy zdołał się uwolnić, ale czy ślimaki potrafią pływać [?]


Nie wiem jak z pływaniem u ślimaków (jak oddychają ślimaki? [skrob])
Ale skoro tam się jakoś dostał, to myślę że i znalazł drogę dalej... pewnie do warzywnika ;>

Post: wt cze 28, 2011 4:31 pm
autor: Mania
pływają owszem ale slimaki wodne.

Może się zdołał uwolnić, albo woda wyschła :)

Post: śr cze 29, 2011 8:58 pm
autor: amita
No to wyjaśnie-swego czasu chciałam utopić slimaki.Nie wiem dlaczego ubzdurało mi się,że jak wrzucę do miski z wodą to będzie ok.Podejrzewam,że nastąpilo wyparcie dalszego ciagu informacji, czyli...z solą.Ja je patykiem wciskałam do wody a one wyłaziły nic sobie nie robiąc z podtapiania.

Post: pt lip 01, 2011 6:35 pm
autor: Mania
Ami
Jakoś się ciesze, że nie było tam tej soli.

Slimak też człowiek. :)

Ja slimaki zbieram i wynosze na pobliski trawnik.

Nie dawno spóźniłam się do pracy. Szłam przez park, świeciło słoneczko, powietrze pachniało, po nocnym deszczu. Na ulicy była moc ślimaków.
Pewnie popukacie sie w czoło ale ja te ślimaki zbierałam z ulicy i wrzucałam w krzaki parkowe, żeby nie zginęły pod kołami :)

Zanim posprzatałam całą ulicę to trochę mi zeszło i porządnie sie spóźniłam :)

Post: pt lip 01, 2011 6:54 pm
autor: amita
Widząc stan moich warzywek i kwiatów przeszły mi ludzkie uczucia w stosunku do nich. O ile jeszcze te w skorupkach mają jakieś szanse na przeżycie to luzytańskie [pifpaf]

Post: wt lip 05, 2011 10:46 am
autor: Cebulka
Pewna znajoma zamiast sypac sól, to do tej wody ślimakowej dolewa rozpuszczalnika [pifpaf]

A ja się zastanawiam, czy nie wapno byłoby najlepsze... W powieściach kryminalnych w końcu wapna używają (no nie, nie do ślimaków [devil] ) [skrob]

Winniczki to i ja lubię :D
Swoją drogą dawno nie widziałam tych mniejszych o okrągłych kolorowych muszlach, a tyle kiedyś tego było... :(

Post: czw lip 07, 2011 3:03 pm
autor: belva
wyczytane w netu:
Ślimak też człowiek
Jechałam na rowerze, gdy dobiegł mnie zgrzyt rozgniatanego ślimaka.
- Co to? – zapytał mamę przedszkolak
- Muszelka ślimaka
- Rozgniotłem ślimaka? – Zaniósł się takim płaczem pełnym żalu, było mu przykro, że rozdeptał ślimaka.
Jechałam z górki, a serdeczny płacz towarzyszył mi. Zrobiło mi się ciepło na sercu, pomyślałam, że wierzę w człowieka. Przypomniał mi się film Avatar


Post: pt lip 08, 2011 9:39 pm
autor: amita
Dlatego, nauczona doświadczeniem, stosuję jedno cięcie.

Post: czw lip 14, 2011 3:03 pm
autor: tereklo
Cebulko, może te wstężyki ogrodowe (małe kolorowe paskowane muszle ślimaków) wywędrowały na drzewa, bo mają w zwyczaju wysoko drzemać kiedy ulewy idą a jak widać, pada i pada....
Nawiasem mówiąc nigdy nie pamiętam które to które - wstężyki ogrodowe różnią się od gajowych kolorem kreski przy wejściu do domku. Gajowy ma chyba ciemniejszy pasek przy drzwiach do muszli :?

Post: ndz sie 21, 2011 7:19 pm
autor: magdziołek
Ktoś może spotkał się już z zastosowaniem "nicieni na ślimaki" NEMASLUG ? Czytam o tym w internecie już od paru dni i nie umiem sobie wyrobić zdania na temat tego preparatu.... :? Usłyszałam o tym w pewnym angielskim programie ogrodniczym... oni to stosowali, ale nie było rozszerzonej informacji o skuteczności preparatu i ewentualnych skutkach ubocznych... .

Post: pn sie 22, 2011 1:25 pm
autor: Cebulka
magdziołek pisze: NEMASLUG ?


I ne ma ślimora ;>
Obiło mi się gdzieś o uszy, że takie coś jest - ale też niestety nie czytałam o żadnym zastosowaniu w praktyce... [rol]
Przynajmniej bezpieczniejsze na pewno dla Belki :)

Post: pn sie 22, 2011 1:41 pm
autor: Emmi
Być może oglądałyśmy ten sam program, mówili, że ten preparat ma zastosowanie na kilka tygodni, nie pamiętam dokładnie ile?. Polecali jako bezpieczny, nie ingerujący w środowisko czy glebę.

Post: pn sie 22, 2011 5:55 pm
autor: belva
Slyszalam ostatnio ze tymianek w ogrodzie odstrasza slimaki.. a przyciaga pszczolki itd.. :D

Post: pn sie 22, 2011 6:37 pm
autor: tomicron
belva pisze:Slyszalam ostatnio ze tymianek w ogrodzie odstrasza slimaki.. a przyciaga pszczolki itd.. :D

Z tym tymiankiem to lipa - u mnie na skalniaku tam gdzie rozrasta się kępa tymianku pośród kamieni odpoczywają między żerami dorodne winniczki ;)

Post: śr sie 24, 2011 9:40 pm
autor: amita
Jakby ktoś twierdził,że nie lubią czosnku,pory i cebuli-lipa :D moje,kurde,lubią wszystko.Ale
! sąsiad chce warzywnik na wiekszej części działki.I bardzo dobrze.Może mu zeżrą wszystko skoro tak się złościł na zarzut hodowli ślinika [diabel]

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 8:41 pm
autor: amita
Osoby, które uważają, że wszystkie stworzenia są pod ochroną i nie należy ich zabijać, proszone są o nieoglądanie poniższych zdjęć.
Mimo przebicia spiernicza nadal, koniecznie trzeba dobijać lub ciąć na pół.

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 8:53 pm
autor: Cebulka
Dlatego uważam że Zosi solanka to całkiem obustronnie sympatyczne rozwiązanie [lol]

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 9:09 pm
autor: amita
To trochę zemsta była za takie tam różne, np. paczka wschodzących ogórków,6 cukiń, aksamitki i wiele by wymieniać. Spoko, zaraz go zadeptałam i podrzuciłam w trawę sąsiadowi ;) takie miałam już podejrzenia, że przekłute, żyją nadal,bo czasem miały takie szramy na plecach. Wniosek: ciąć, deptać, albo niebieskie kuleczki. Zabić trzeba a nie poranić.

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 9:15 pm
autor: tomicron
Ten 1. masakra, ale 2. - dawca organów [ubaw]

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 9:16 pm
autor: amita
No ja jednak nie mogę sobie wyobrazić, że wrzucam do tej już powstałej brei kolejnego ślinika... a potem to wylac gdzieś, Jakoś wolę szybki mord. Ale co kto lubi ;) Zazwyczaj tnę je na pół, to chyba taka szybka śmierć? bo mimo, że cholerstwa nienawidzę to jednak przedłużać agonii nie mam zamiaru.

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 9:18 pm
autor: amita
Wbrew pozorom to ziemia, na pierwszej focie na końcu ślinika tylko ślinik był rzucony na "plecy| i się odwracał. Odwrócił i spierniczył :) A dziabnięty trochę wyżej inny miał te bebechy brązowe.

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 9:38 pm
autor: zomarel
Ami,Twoja metoda wybijania ślimaków czy śliników jest b.drastyczna,to już wole solankę bo giną natychmiast(nie dają żadnych oznak życia,gdy już tam się znajdą.Masaaaaakra [zly]

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 10:16 pm
autor: amita
Po niebieskich kulkach mało ich, ale myślę, że albo zadeptanie ich albo przecięcie na pół, nie jest jakieś strasznie masakryczne w sensie, że nie znęcam się nad nimi? One mnie okropnie brzydzą, no nie do przejścia dla mnie jest podniesienie go(jakoś) wrzucanie i potem zajrzenie do tego rozkładu. Never ever, Mowy nie ma! ma być za chwilę skwarek, albo odpełznąć i skonać w oddali. Co się nie dzieje,bo po prostu wysychają i znikają.

Re: Ślimaki

Post: ndz wrz 08, 2013 10:25 pm
autor: tomicron
Oj tak - znalazłem dzis sporo golców pod doniczkami i... zostały poszatkowane - dość humanitarnie chyba [mysli]

Re: Ślimaki

Post: ndz maja 04, 2014 9:21 am
autor: Sz_elka
Może coś z tych informacji sie nada do zwalczania wroga :/ http://poradnikogrodniczy.pl/newsletter/2014-05-04.html