Strona 1 z 1

Drogi, ścieżki, podjazdy

Post: wt sty 11, 2011 1:16 pm
autor: Cebulka
Drogi, ścieżki i podjazdy
[19.03] 16:48 magdzioł
Drogę od bramki do garażu mam wysypaną drobnym kamieniem, musiałam dzisiaj pozbierać z trawników kamienie i powrzucać na drogę. W trawie znalazły się przez odśnieżanie.Wiadomo, wraz z każdą szuflą śniegu nabierało się kamienie!!! Musiałam to pozbierać przed pierwszym koszeniem trawników.
********************************************************************************************
[20.10] 22:18 Miga
Fajnie masz z tymi scieżkami - czy robisz jakąś podsypkę pod żwir? Dajesz u brzegu krawężniki? U mnie temat ścieżek jest jeszcze otwarty, część wyłożyłam cegłą szamotową ale to na razie bo w przyszłości chcę z tej cegły wybudować duży kominek. Podoba mi się żwir, nie chcę betonu, ładna jest też kostka granitowa ale niestety droga.
********************************************************************************************
[21.10] 09:10 magdzioł
Migo, ściżki ze żwirku to pomysł mażłonka, ja to jestem "wykonawcą" pomusłów.. . Obwódki zrobiłam z dużych kamieni, które już wykorzystywałam do okalania klombów z kwiatami, pod żwir rozścielałam grubą agrowłókninę a na niej rozsypywałam żwir (klinic sortowany). Nie chciałam krawężników typu wylewki czy gotowych ze sklepu, bo trzeba kopać rowki itp. A ja uznałam,że jeśli mi się znudzą ścieżki ze żwirku to zdejmę kamienie, agrowłókninę , wygrabię żwir i nie będzie to tym śladu.
********************************************************************************************
[21.10] 09:40 Werter
Ciekawy pomysł z wykonaniem tej ścieżki. Naprawdę ciekawy. Gratuluję serdecznie Twej pomysłowości. Niestety u mnie głazy (na obrzeże) są dostępne tylko w ... sklepach po ok. 70 - 90 gr. za kilogram !!!. Nie mniej, zainspirowałaś mnie swą pomysłowością. Dziękuję. Tylko, czy nie ma problemu z wykaszaniem trawy tuż przy głazach?
********************************************************************************************
[23.10] 19:48 Onaela
Magdzioł-tak sobie myślę,ze te ściezki zwirowe z pewnoscią sa bardzo efektowne,ale chyba nie beda zbyt praktyczne... Nie,żebym chciała cię "zdołować",ale znajomi mają takie i już mają ich dosyc....
żwirek ze ściezki dostaje się w czasie chodzenia na trawnik,a takie kamyczki w zetknięciu z kosiarką to sama wiesz... poza tym ziemia z rabatek dostaje się na żwirek,nie sposób wyzbierac spośród kamyczków spadających liści....to wszystko trochę psuje efekt. Chodzenie po zwirku też nie jest zbyt komfortowe,że nie wspomnę o pchaniu np.taczki z kompostem...
No nie chciałam Cie zmartwić tylko moze troche ostudzić zapedy innych ogrodników,zeby najpierw poczekali na twoja ocene w uzytkowaniu owych ściezek,zanim zdecydują o zrobieniu podobnych. No i poza tym koszenie traawy przy kraweznikach(w twoim przypadku kamieniach)pozostaje tylko ręczne... Mnie bardzo podobają się ściezki zrobione z drewnianych 'okraglaków"-cienkich plastrów drzewa,wkopanych troche żeby były stabilne i nie wystawały ponad powierzchnie trawnika a tym samym nie utrudniały koszenia.
********************************************************************************************
[23.10] 20:28 magdzioł
Onaela... wszystkie problemy ,o których piszesz w związku ze ścieżkami żwirowymi nie są mi obce... . Do liści mam odkurzacz, przy kamieniach od 8lat koszę trawę kosiarką spalinową , żyłkową a właściwie , ponieważ sama tego nie lubię robić , proszę o pomoc małżonka. Resztę trawników koszę sama , wiadomo taką samojezdną..... a mam co kosiś oj mam. Takie ścieżki mam od paru lat a w tym roku powiększam ich ilość. Wszystko jest na włókninie i "przenośne" jak mi się znudzą to je zlikwiduję i nie będzie po nich śladu.Acha jeszcze jedno , póki pamiętam... żwirek nie może być okrągły!!!!!!!! bo ucieka spod nóg , musi się "klinować". Mi ciąży inny problem .... zimą trzeba odgarniać śnieg z tych ścieżek i to jest kłopot ... bo wiosną przed pierwszym koszeniem trzeba wyzbierać z trawników wszystkie kamyczki!!!!!!!!!!! Przyślę zdjęcia takiego upstrzonego trawnika kamieniami!! Przyznam ,że jest to bardzo nieprzyjemna i monotonna praca, mój małżonek po 10min. zbierania żwirku zrezygnował, zaproponował,że pójdzie zrobić kawę ..... i z kamyczkami zostałam sama. W pierwszym roku powstawania ogrodu, wszystkie klomby okalałam gotowymi płotkami z palików drewnianych. Po dwóch zimach płotki pogniły... . Też mi się podobały dlatego je kupiłam. Jak widać wszystko ma swoje wady i zalety. A może ktoś z Was jeszcze podpowie inne rozwiązanie ścieżek w ogrodzie??? Acha jeszcze na koniec w listopadowym nr "Działkowca" jest trochę na ten temat.
********************************************************************************************
[24.10] 10:34 *kati
Czytam tu o wadach i zaletach żwirowych ścieżek i sama chcę dołączyć się do waszej dyskusji. Ja mam u siebie żwirowy podjazd do garażu. Jest to powierzchnia duża, ok..3m szer. I 25m. dł. Ogólnie to jestem zadowolona, bo wcześniej jeździliśmy po rozjeżdżonej trawie, która sezonowo zamieniała się w jedno wielkie błoto. Teraz można kulturalnie przejechać i przejść suchą nogą z samochodu do domu. Wady oczywiście są. Największy problem u mnie to spadające liście z mojej ogromnej lipy. Nie jest wygodne usuwanie ich ze żwiru.
Problem ścieżek jest inny na działkach 300m i 3000m. Chodzi tu głównie o koszty. Ja też marzę o ładnych ścieżkach przez ogród, ale na razie chodzę po trawie, bo mam tyle innych pilnych potrzeb, że ścieżki muszą poczekać.
********************************************************************************************
[24.10] 23:08 Onaela
Wracajac do tematu ściezek-ja równiż jak ty kati nie mam wytyczonych ścieżek,chodzę po trawie,i nawet ściezki się nie wydeptały,trawa ciągle odrasta.Jak na razie nie zamierzam zmieniac tego stanu rzeczy-jakoś nie czuję takiej potrzeby,bo mam wrażenie,że ogród się optycznie zmniejszy...
********************************************************************************************
[25.10] 00:51 *kati
Onaela- z tym chodzeniem po trawie to masz rację. U mnie oprócz względów finansowych ma to znaczenie bardziej praktyczne. Moje dzieci za nic by pewnie miały wytyczone przeze mnie ścieżki, bo i tak biegają jak szalone po całym podwórku. Na tym etapie mojego życia takie rozwiązanie wydaje mi się chyba najlepsze. Co będzie później to się okaże.
********************************************************************************************
[16.05] 19:54 albera
Pozostaje mi do przekopania nie więcej niż połowa z tych moich 5 arów, bo altanka, trawnik,szerokie trawiaste ściezki między rabatami.
********************************************************************************************
[16.05] 21:25 Albera
Też wiele czytałam o szkodliwości orzecha, ale odziedziczyłam orzech wraz z makami pod nim, i dobrze się mają. Po przekwitnieniu maki usuwam, resztę koszę i przez resztę lata mam pod orzechem trawnik. Z tym grabieniem to święta racja - grabię jesienią bardzo starannie, i ciągle mam dylemat, co zrobić z liśćmi. Do palenia mam awersję. W zeszłym roku część liści zapakowałam do worków, drugą na kupkę i przykryłam, żeby nie rozwiał ich wiatr. Teraż te liście dałam na te nie trawiaste ścieżki, mam nadzieję, że pod nimi trawa nie i żaden chwast nie urośnie. Obawiałam się rozwiewania przez wiatr, ale tak się sprasowały przez zimę, że leżą spokojnie.
********************************************************************************************
[29.05] 06:44 Słoneczko2006
. Kati oj ja coś wiem na temat dzieci w ogrodzie mają swoje sposoby na uprawę roślin bardzo naturalne. Ja ścieżki wyłożyłam kamieniem znad rzeki pięknie wygląda można znaleźć ciekawe okazy, ale mam swój azyl na tyłach grządki i tam chciałam trawkę, ale mój azyl spodobał się całej rodzince i łyso miejscami okropnie.
********************************************************************************************
07.06] 04:13 belva
Malachicie , dziekuje za komplementy. Ta drozka nie jest zrobiona z plytek tylko z plaskich kamieni. Mozna tez zastosowac cegly albo (i to jest moje ostatnie odkrycie): polamane kawalki cementu. Uklada sie te kamienie przewaznie na piasku w taki wzorek jaki sobie wymyslisz. Idzie to szybko i od razu masz satysfakcje. Ja ma tez przez siebie zrobiona drozke z cegiel. Oprocz polamanych kawalkow cementu, jezeli akurat takich nie ma, mozesz sama wyprodukowac twoje wlasne kamienie z cementu uzywajac do tego formy dobrowolnego ksztaltu. Formy te ,tez mozesz zrobic sama z roznych materialow. Moga byc okragle , kwadratowe albo trojkatne.
Niektore mozna znalezc juz gotowe w sklepie. W te twoje kamienie mozesz powciskac rozne ozdobki albo wycisnac wzorki (np liscie). Schna szybko i ta sama forme mozna uzyc wiele razy...Jezeli masz jeszcze jakies pytania to bede szczesliwa jezeli bede mogla pomoc.Jezeli znalazlabys material na te drozki gdzies na jakis wykopkach czy przebudowach nie bedzie cie to nic kosztowalo. Mozna miedzy nimi posadzic np majeranek czy tymianek aby pachnialo przy chodzeniu
********************************************************************************************
[07.06] 15:43 belva
Sloneczko 2006 ja mam gdzies "przepis" na to ciasto cementowe. To jest bardzo fajna zabawa, mozna z niego robic rowniez roznego rodzaju "kamienne" pojemniki na wode i kwiatki. Wyglada to barzo staro -angielsko. Pojemniki sa super dla zwierzat do picia i dla ptaszkow, a doniczki na roslinki. Jezeli znajde ten artykul to przesle wam tez zdjecia.
********************************************************************************************
[09.06] 04:52 belva
Witajcie! Chyba sie musiala poprawic pogoda w Polsce bo cos pusto tu. Szukam i szukam tego przepisu na cement i w miedzyczasie znalazlam ten link, moze sie przyda...
www.gardenadvice.co.uk/howto/garden-bui ... index.html.
********************************************************************************************
[11.07] 00:34 *kati
W te upały rozleniwiłam sie nieco i zaniedbałam przez to ogród warzywny. Trochę za mocno rozpanoszyły mi sie chwasty na grządkach i dróżkach. Och, chwaściory to naprawdę bujne się zahodowały. Pomału robie porzadki, ale co narosło to narosło. Wiotka - nie dziwię sie, że złapałaś za tego "ławkowca". Mi czasami też takie myśli krążyły po głowie, gdy zmagałam się z bujnymi chwastami wyrosłymi właśnie na dróżkach.
W pewien sposób znalazłam sposób na te drózki i mam przez to znacznie mniej pielenia. Otóż powykładałam między grządkami pasami pocietych starych wykładzin i dywaników. Tam gdzie leżą mam pielenie z głowy, tyle tylko, że jest ich troche za mało. Od czasu do czasu przekładam w inne miejsce i chwaściory znikają same. Może nie wygląda to zbyt "reprezentacyjnie", ale jestem już uodporniona na ten widok, a udogodnienie jest duże. Poza tym przybrudzane ziemią chodniczki stają sie coraz mniej widoczne dla oka
********************************************************************************************
. [19.07] 12:39 Wiotka .
Z chwastami na dróżkach wygrywam smarując betony randaupem . Odpada plewienie chodniczków i ścieżek.
********************************************************************************************
[07.08] 23:48 belva
Jak tylko sie jeszcze troche oziebi zaczne ukladac taras z glazow. Postanowilam zeby tak zrobic bo nie chce wylewac olbrzymiej plaszczyzny cementem i dopiero potem wykladac kamieniami jak to robilam dotychczas. Tym razem sprobuje na piasku tymi glazami.
********************************************************************************************
[10.08] 15:11 Emmi
Kochani!! mam pytanie. Będziemy robić podjazd pod garaż i kawałek przed domem i co radzicie? Kosta na razie odpada jest za droga, ja myślałam o wylaniu betonu, ale teren na wiosnę bardzo podmokły i mąż obawia się, że szybko popęka. Musi być coś trwałego, bo będzie też podjazdem dla samochodów z oczyszczalni ścieków.
********************************************************************************************
[10.08] 18:11 belva
Emmi ja kiedys mialam brzydki podjazd z cementu ktory popekal i brudzil sie niesamowicie. Wylozylam go plaskimi naturalnymi kamieniami z dodatkiem oczywiscie cementu i wszyscy sie dziwili jak bylo ladnie. Cegla na piasku jest bardzo trwala i ladna. Tanio moze byc tez wysypany drobny kamien ale trzeba pilnowac zeby nie rosly chwasty.
********************************************************************************************
[10.08] 18:58 Emmi
Tu na topiku ktoś krytykował te drobne kamyczki, że przy odśnieżaniu szuflą przerzuca się je na trawnik i potem trzeba wybierać te kamienie w cemencie podobają mi się.
********************************************************************************************
[10.08] 23:45 ewikami25
emmi ,kamienie to fajna sprawa po warunkiem ,że masz je skąd wyszperać ,zakup większej ilości ,to wcale nie taniocha .z betonem na podmokłym terenie jest faktycznie "różnie" . nawet jak nie pęka od obciążenia ,to w zimie lubi go "poprzestawiać" mróz ,dlatego trzeba robić większe delatacje ,czy jak to tam zwą i wtedy nic się nie dzieje. u mojej koleżnki 5 lat temu robili całkiem fajną wylewkę imitującą kamień.kwatery wylewane były stosunkowo nieduże ,przciskane formą i na to folia . ma to jeszcze jeden plus-powierzchnia jest gładka ,a nie szorstka ,jak przy normalnej wylewce- więc dzieciaki przy upadkach nie obcierają się tak bardzo jak na w.w.
********************************************************************************************
[14.08] 17:58 *kati
Emmi - My mamy podjazd zrobiony z wysypanych kamieni. Jest zrobiony solidnie, na specjalnym podkładzie z piasku i gliny. Z boków są krawężniki, więc te wysypane kamienie trzymają się kupy. Jesteśmy z tej swojej drogi do garażu bardzo zadowoleni. Nie przeszkadza jej ani mróz ani deszcz. W trakcie używania mocno sie ubiła i jest nawet twarda. Przy odśnieżaniu często nawet nie dochodzimy do samych kamieni, bo szufla od śniegu trochę o nie zaczepia i tak gładziutko nie odśnieżamy. Rosnące gdzieniegdzie chwasty pryskamy Roundapem, ewentualnie czasami wyrywam, bo trzymają się niezbyt mocno w niesprzyjających warunkach. Poza tym naszą drogę jak trochę się zniekształci wyrównujemy np. grabiami i znów jest równa i ładna. Zdarzało się tez, że wjeżdżał na nią samochód ciężarowy i nic sie nie stało. Tylko takie ciężkie samochody są u nas rzadkością.
********************************************************************************************
[24.08] 08:34 koliberek
Poruszaliście sprawe podjazdu- ja mam wysypany kamieniem tzw. klińcem- nie polecam tzn. jesli to ma być tylko podjazd to ok. jest wytrzymałe, ale jesli trzeba tez po tym chodzić - no cóż, to mój problem dość duży, bardzo niszczą sie obcasy u butów Włąśnie kombinuje z czego by tutaj tanio zrobić chociaż wąski chodniczek do chodzenia. Moje nogi nie znosza tandetnych butów, więc muszę kupowac dość drogie, no i po 1 sezonie mam poniszczone.
********************************************************************************************
[22.08] 21:02 belva
Sciezke z cegiel zrobilam sama , Jest to stosunkowo latwe
********************************************************************************************
[11.11] 12:59 Albera
Onaelu! Coś mi się zdaje, że nie taki diabeł straszny jak go malują, czyli liście orzecha nie są tak szkodliwe, jak wypisują. Podejrzewam, że autorzy często przepisują jeden od drugiego rzeczy nie poparte żadnymi badaniami. Pisałam już, że dałam liście z orzecha w tym roku na ścieżki, żeby nic nie rosło, jak to takie szkodliwe. Owszem, nie rosło, póki była tego gruba warstwa, a potem pięknie wszelakie chwaściory wykiełkowały. Na mój rozum, garbnik, jako rzecz stworzona przez naturę, ta sama natura też niszczy, czyli rozkłada na czynniki pierwsze. Chyba specjalistka ma rację.
********************************************************************************************
[20.02] 08:19 wac
Tak, właśnie tak np. na grządce warzywnej staram się zachować "korzystne sąsiedztwo roślin", ale co tam jeszcze dodatkowo nie rosnie? i tak: nagietki, mięta, maki, koper i jeszcze inne, a jesienią dołańczają pomidory, chociaż mają swoje terytorium. Rośliny kwiatowe to już inny temat, chociaż często się zdarza, że na miejscu do tego przygotowanym niektórym się nie podoba, ale doskonale rosną np. na wybetonowanym i wypłytkowanym podwórzu. Pozdrawiam
********************************************************************************************
20.02] 09:43 farmerka63
Przepraszam Wac, ale chyba nie zrozumiałam... "Wypłytkowane i wybetonowane " ? Ty masz wypłytkowane i wybetonowane podwórze? ... na betonie kwiaty nie rosną....
********************************************************************************************
[20.02] 10:09 wac
farmerka, czy kwiaty? może rośliny rosną na betonie, a tym bardziej na wypłytkowanej części podwórza, nawet na wyasfaltowanym wjeździe do bramy, a mam tego 36 m kw. przez 14 lat rosły powoje i skrzypy, walczyłem z tym kilka razy w roku, aż w ub. roku nadlali mi 26 cm nowego asfaltu i myslę, że już nie będę kosił asfaltu.
********************************************************************************************
[20.02] 10:24 farmerka63
Problem z zarastaniem powierzchni utwardzonych i ja mam - takie dwa małe "placyczki" ułożone ze starych , rozbiórkowych 100-letnich cegieł. Bardzo rustykalne i "angielskie" w wyrazie - cudownie wręcz zarastają samosiejkami goździków ,czyśćców a i zawsze gotowymi do ataku chwastami. Zafugowałam tylko żwirkiem - no to mam
********************************************************************************************
17.03] 17:40 Baś_22
Parę dni temu przekopywałam ścieżki, których nie skopałam na zimę, bo powyrastałam mi na nich trawa. Trochę mnie to zdrowia kosztowało Nie zrobię już tego błędu następny raz!!!
*******************************************************************************************
[13.11.2009] 23:38 amita
Właśnie wymysliłam skuwanie postkomunistycznej, równej i prostej ścieżki wejściowej.Mam w stosunku do niej inne plany a jak przyjdzie wiosna to znów zajmą mnie roslinki.
********************************************************************************************
[14.11.2009] 18:53 Cebulkaa
Ha! No nie odmówię sobie tej przyjemności... Co mówiłam jak zobaczyłam Twoje pierwsze zdjęcia z działki amitka? Wywalić tą ścieżkę!
********************************************************************************************
[14.11.2009] 19:15 amita
No nie tak hop siup z tą ścieżką.Okazuje się,że to lity beton grubości 8-10 cm.Tylko tak lekko wyglądała.Mężo mówi,żeby na razie nie zawracać sobie nią głowy i chyba tak się skończy,bo kilofem rady nie dałam ukruszyć ani kawałka.
********************************************************************************************
[02.12.2009] 12:54 Patyczak21
A może byś tak Amitko swemu mężusiowi szepnęła słówko, że tak naprawdę to nie wymyśliłaś mu kawału dobrej harówy z rozbiórką tego komunistycznego betonu a tylko sugerujesz i dajesz pole mu do popisu co z nią i jak zrobić, bo nie zostawić i dać sobie spokój , a może mężuś ma jakiegoś kolegę lub znajomego z młotem udarowym i po prostu za małą subwencję byś się tego " piękna " architektury krajobrazu pozbyła
********************************************************************************************