Imprezy, polecane miejsca

ogólne rady, porady, sposoby, sugestie, opinie, dyskusje...

Imprezy, polecane miejsca

Postautor: Cebulka » wt sty 11, 2011 1:06 pm

Imprezy, polecane miejsca
[18.01] 21:54 Cebulkaa
Werter - owszem z krokusami jest ten problem, ze nigdy nie wiadomo, kiedy kwitną. U nas już kończą sie tulipany a w Tatrach zaczynają krokusy. Najlepszym terminem w tym roku byłyby święta Wielkanocne (z moich doświadczeń pełnia kwitnienia to właśnie około połowy kwietnia). Na szczęście jest tak, że Długa Polana kwitnie bardzo wcześnie, myślę że koło początku kwietnia, natomiast im wyżej w dolinę, tym kwitnienie przypada później, sam koniec Chochołowskiej mniej więcej się łapie w majowe Święta. Pewnie, że lepiej byłoby ciut wcześniej, ale pewnie tak trochę niebardzo urywac się w Święta.
********************************************************************************************
[16.09] 22:55 Onaela
Kochani-dzisiaj byłam w Skierniewicach na obchodach Świeta Warzyw,Owoców i Kwiatów.Jestem pod wrazeniem!!!.Było pięknie!Relacje zdam jutro,jak się wyrobię(udokumentowaną zdjęciami). Jutro z kolei wybieram sie na dożynki gminne
********************************************************************************************
[17.09] 11:18 Onaela
A teraz obiecana relacja Do Skierniewic na obchody Świeta WOK wybrałam sie po raz pierwszy(ok 70 km drogi) i obiecałam sobie,ze bede jezdzic tam co roku. Było naprawde pieknie.Nie spodziewałam sie,ze impreza będzie miała az taki wymiar.Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa zorganizował piekne wystawy Owoców i Kwiatów.Od pieknych kompozycji kwiatowych wprost nie mozna było oderwac oczu.Owoce tez pyszniły sie w olbrzymich koszach wiklinowych.Wszystkie owoce pochodziły z sadów stosujacych integrowaną metodę produkcji.Polega to w skrócie na tym,ze w sadach owych uwzględniana jest ochrona środowiska naturalnego,a wszystkie syntetyczne substancje chemiczne ograniczane sa do niezbędnego minimum.Sady sa pod stałym nadzorem instruktorów-kazdy owoc przygotowany do sprzedazy ma nalepiony znaczek"Integrowana produkcja owoców". Nie obylo sie bez tego,abym nie zbałamuciła miłego pana,który opowiadał o produkcji,aby mnie poczęstował jabłkiem z ekspozycji odmiany...zapomniałam,ale jak będę wysyłac zdjecia to sobie przypomnę.Zrobił to po kryjomu,żeby nikt nie widział Oprócz prezentacji o których wyzej-odbywało się tam równiez mnóstwo imprez towarzyszących-porady specjalistów róznych dziedzin uprawy,pokazy florystyczne,wystawa maszyn rolniczych,wystawa starych samochodów,obrazów,wystawa dla miłosników kolejnictwa. Oprócz tego występy estradowe-teatr ze spektaklem "Alicja w Krainie Czarów",recital spiewajacego aktora Krzysztofa Tyńca.,który pięknym głosem śpiewał nostalgiczne piosenki np."Historia pewnej znajomości","Goniąc kormorany","Spacer dzika plażą""Marianna" "Wakacje z blondynką"itp.
Kilka ulic w okolicach Instytutu wyłączonych było z ruchu samochodowego i na nich własnie odbywał się istny festiwal.Nie sposób było obejrzeć wszystkiego.W trzech róznych miejscach trzy zespoły muzyczne Indian(jak najbardziej prawdziwych)pięknie grały na swych oryginalnych instrumentach w oryginalnych strojachŻałuję,ze nie kupiłam płyty z ich muzyką i spiewem. Była tez degustacja mrozonek Hortexu-głównie specjalnych mieszanek warzyw do gulaszu podawanych z kaszą.Co niektórzy po trzech degustqacjach byli po obiedzie Poza tym niezliczone ilości straganów wzdłuż 8 chyba ulic.Oprócz przeróznych roslin ,cebulek mozna było kupić prawie wszystko
********************************************************************************************
[17.09] 18:43 a ja też byłam
Do Skierniewic jeżdziłam od lat / 90 km/. W tym roku byłam po raz ostatni. Teraz wszystko przerodziło się w odpustowe stragany a wystawców roślin mało. Już w zeszłym roku było ich dużo mniej niż w poprzednich latach. Ciekawostek jak na lekarstwo a ta cała jarmarczna oprawa zupełnie mi nie pasuje. Szkoda bo to były wartościowe targi gdzie można było nabyć rośliny niezwylłe i piękne, porozmawiać z wystawcami. A ci Indianie jakoś tak nijak mają się do Święta Kwiatów. Całe szczęście , że udało mi się jednak kupić to na co polowałam. I tylko mogę zanucić "a jednak mi żal...."
*******************************************************************************************
[17.09] 20:30 Onaela
"a ja tez byłam"-w zadnym razie nie mogę sie z Toba zgodzić,ze wystawców było mało!.Chyba widziałas tylko kilka stoisk wokół głównej hali wystawowej.Ja bywam dosc czesto na róznych wystawach,targach i tylu wystawców jeszcze nie widziałam.!!!
Przez 4 godziny,zatrzymujac sie na chwilke przy kazdym stoisku-nie zdołałam obejrzec nawet połowy stoisk wystawców. Organizatorzy bardzo dobrze pomysleli,zeby hodowcy roslin wystawiali sie po jednej stronie ulic,a jarmarczne stragany po drugiej.A Indianie jak najbardziej wpisywali się w klimat święta-dla mnie byli najlepszym symbolem powrotu do natury.Na taka imprezę wybieraja sie zwykle całe rodziny,a nie wszyscy lubia godzinami ogladac rosliny Na koniec napiszę tylko ,co kupiłam,a wydałam wszystkie pieniadze,jakie zabrałam z domu. Kupiłam kilka pieknych wrzosów i duzego(3-letniego) wrzosca. Rzadką roślinę pochodzącą z Australii-Calocephalus browni (nie ma chyba polskiej nazwy?).,niebieska różę(nie spocznę,jak takowej nie zadomowie w swoim ogrodzie),ok 20 cebulek lilii orientalnych po 0,50 zł(!),lilię Candidum,żeń-szeń,żywe kamienie,mimozę,mirt w płaskiej doniczce prowadzony jak bonsaj ....i to chyba wszystko. na koniec kupiłam ładny obraz olejny na płotnie 80X60 cm w dębowej ramie pt"Jesień nad jeziorem"
********************************************************************************************
[17.09] 21:36 a ja tam byłam
Szkoda, że nie byłaś tam jeszcze dwa lata temu, nie ma porównania w ilości. Ta roślina posiada polską nazwę to jest kalocefalus po prostu. Nie wiem czy wiesz że niebieska róża to tak naprawdę nie jest niebieska? Ma ona kolor starego różu, jest rzeczywiście piękna mnie kojarzy się z przybraniem kapeluszy noszonych onegdaj przez damy. A co do wydawania pieniędzy w Skierniewicach. Kiedyś woziłam tam 3 kupki-co mogę wydać, co niechętnie mogę wydać, czego nie wolno mi wydać. Oczywiscie wydawałam wszystko a samochód ledwo mieścił rośliny. Teraz na szczęście w ostatnim już momencie udało mi się kupić to o czym marzyłam czyli kielichowca i jeszcze dodatkowo coś niezwykłej urody. Dalej twierdzę, że w porównaniu z przeszłymi latami to z roślinami kiepsko. W zeszłym roku narzucono strasznie wysokie ceny za stoisko i wielu wystawów zrezygnowało. A bywały tam różności, oj bywały.
********************************************************************************************
[17.09] 22:13 Emmi
Też wybrałam się do Skierniewic na małe rozpoznanie i bardzo mi się tam podobało. Byłam tam z 4 godziny i wiem, że tylko pobieżnie obejrzałam stoiska te które akurat przykuły moją uwagę, a wiele innych niestety z powodu ograniczenia czasowego musiałam ominąć, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o ceny to znam się tylko na doniczkowych, ale jeśli Krotona czy odmiany dużych filodendronów można było kupić za 5 zł. to na pewno były to bardzo atakcyjne ceny
********************************************************************************************
[17.09] 23:06 a ja też byłam
Ceny atrakcyjne bo sprzedają nie pośrednicy tylko producenci, wiadomo. Kielichowiec zauroczył mnie wiosną w arboretum w Rogowie. To krzew o niezwykłych kwiatach, koloru od ceglastego do prawie ciemno brązowego/ różne odmiany/. Podobny do kielicha, a miałam wrazenie że zrobiony jakby z papieru. Zresztą polecam Rogów o każdej porze roku a szczególnie wiosną. Morze kwitnących rododendronów i azalii, magnolie. To wszystko rośnie w lesie, niesamowite wrażenie. Pachnie coś niezwykłego i do tego kiedy spaceruje się lasem a tam ściany kwitnących krzewóe. Wiosną też kwitną enkianty i to w dwóch odmianach. Piękne alpinarium. A i potem też pięknie. Na przykład potężne drzewa owinięte kwitnącą przywarką japońską czy też rosnące w lesie niebieskie hortensje. Są też fuksje rosnące równiez w lesie. A przy tym jest sprzedaż krzewów, ceny przystępne i można kupić ciekawe rzeczy. Polecam. Sama tam zrobiłam wspaniałe zakupy.
********************************************************************************************
[17.10] 10:36 Sz_elka
Cebulko! Z której strony weszłaś na Pustynię ? Jak tam dojechać ?
Kolory jesieni cudnie widoczne, na tych Twoich turystycznych "ścieżkach"!!! Ja trochę bywam w Dolinkach Podkrakowskich - w Będkowskiej i Kobylańskiej - to takie Nasze Dolomity - cudne !!! Wszystkim polecam, zwłaszcza o tej porze roku !!!
********************************************************************************************
[20.10] 08:56 Cebulkaa
Szelka - przypomniało mi się że pytałaś - na pustynii byliśmy niejako od obu stron - jest takie zdjęcie panoramy zagłębienia terenu a z lewej strony kolorowe bardziej drzewka - to jest widok z "Czubatki" - wzgórza z wieżą widokową usytuowanego na krawędzi pustynii (która cała jest dolinką) do którego skręca się w Kluczach (jest nawet brązowy drogowskaz). Większośc zdjęc, tam gdzie są większe wydmy to widok od strony Chechła - w Chechle skręca się na Dąbrówkę, też jest drogowskaz. Przez pustynię biegną szlaki spacerowe i rowerowe, może byc ładnie
********************************************************************************************
[20.10] 09:09 eve lee
Sz_elko,masz rację. dzikość przecudna, ale to nie mój ogród, ale łączka gdzieś między Nałęczowem Kazimierzem Dolnym - pamiątka po zeszłorocznej wyprawie rowerowej na trasie Dęblin - Nałęczów - Kazimierz - Puławy. W tym roku CAŁY URLOP spędziłam w ogrodzie
********************************************************************************************
[20.10] 19:01 Sz_elka
Cebulko! Na Pustyni Błędowskiej, a właściwie na tej ruinie domu - czy to jest ta platforma widokowa - byłam chwilkę, z mocno "zaawansowanym" brzuchem w 81 roku i nie dostrzegłam pustyni, a jedynie morze trawiasto krzaczastych połaci gruntów z nielicznymi plackami piasku ! Nie zeszłam niżej, bo to było za ryzykowne w moim stanie! Muszę wybrać się znowu teraz, bo ze zdjęć jawi się zupełnie inna Pustynia, niż ją zapamiętałam!
Jak Ci się podobała Dolinka Będkowska z Sokolicy z figurką świętą w ścianie??? Darzę sporym sentymentem tą Dolinkę!!! A jak świecą nocą w pełni księżyca wapienne skały Dolinki - bajka!!!
********************************************************************************************
[21.10] 10:00 Cebulkaa
Szelka - Szczerze powiem że Twój opis całkiem pasuje do tej 'pustynii' - zdjęcia specjalnie są tak wybrane żeby wyglądało pustynnie Ale i tak polecam się wybrac, zwłaszcza teraz z powodu kolorów drzew. W kwietniu też może byc ciekawie, jak zakwitnie cała roślinnośc endemiczna tamtejsza.
********************************************************************************************
[30.10] 14:08 belva
Tak naprawde w sam ten dzien w tym roku nic nie bede urzadzac bo moja kuzynka kiedys na mnie nakrzyczala ze my polacy takich swiat nie powinnysmy urzadzac, bo przeciez mamy dzien zmarlych. Wiec miala wlasciwie troche racji. ... Opowiem wam jak to zrobilam w tamtym roku... Wzdluz podjazdu na cala dlugosc poustawialam porcelanowe czaszki ze swieczkami wewnatrz. Caly dom byl opasany OLBRZYMIMI pajeczynami na ktorych siedzialy OLBRZYMIE pajaki . Przy wejsciu na froncie wisial na galezi zardzewialy zyrandol ze swieczkami ( ten zostal na zawsze) Na balkonie w miedzianej fontannie byly tez swieczki czarne kwiaty i owoce i przytopione obciete glowy..... Oczywiscie kolekcja roznych kolorow i ksztalkow dyn i jesiennych kwiatow. Tak bylo na zewnatrz a wewnatrz to inna sprawa. Nie na ten topik. Powiem wam tylko ze bylo wielkie przyjecie i wszyscy goscie byli ubrani na bialo a jedzenie bylo czarne.
********************************************************************************************
[26.11] 11:20 Sz_elka
Właśnie podjęłam decyzję i jadę rowerem na lotnisko - na Trzy Stawy na Muchowcu - to taka Dzielnica południowa Katowic z lotniskiem sportowym i ścieżkami rowerowymi i spacerowymi - pomysł i realizacja czasów Gierka - i chwała mu za to
********************************************************************************************
[26.11] 12:34 nina1960
Sz_elka ja też się wybieram na spacer po obiedzie, ale w pobliżu mojego osiedla. Nie mam towarzysza do jazdy rowerem, ale wiem, że dużo moich znajomych jeżdzi rowerem na doline trzech stawów.
********************************************************************************************
[26.11] 20:25 Cebulkaa
nina - a co to za dolina trzech stawów? I gdzie to takie?
********************************************************************************************
[26.11] 23:38 Sz_elka
A co?!!!! Tatry mają swoją Dolinę Pięciu Stawów,to i Katowice nie mogą być gorsze i mają Dolinę Trzech Stawów! Takie miejsce (teren raczej płaski) do rekreacji konno-rowerowo-spacerowo-leśnej,wodno-jachtowo-plażowej i oglądackiej - bo teren sportowego lotniska tuż obok i możliwe podziwianie wyczynów lotniarzy,skrzydlarzy,spadochroniarzy,latajacych modeli,startujących i lądujacych awionetek,psów ras wszelakich i obiektów spacerująco-biegająco-plażujących się (gama bogata-do wyboru,do koloru)!
I jeszcze można poasystować grającym w szachy na kamiennych stołach wkomponowanych w krzako-łąko-trawniki i przysiąść w parkowo-leśnych barach wielobranżowych! A, i jeszcze można popodziwiać rzeźby tu i ówdzie posadowione pomiędzy tym bogactwem różności,jak powyżej!
********************************************************************************************
[28.11] 09:34 lucysia
Sorry dziś nie na temat.Czy ktoś zna namiary na super wyjazd w góry z kuligiem jako atrakcją(w przystępnej cenie )
********************************************************************************************
[28.11] 16:41 Cebulkaa
Co do wyjazdu w góry to nie wiem czy nie jest ciut późno, ale coś jeszcze powinno się znaleźc - myślę że większośc hoteli w Zakopanym organizuje obowiązkowo kulig - jak byłam mała byliśmy kiedys w WDW Gronik ( w Kościelisku) i był kulig nocą w dolinie Chochołowskiej (ale czy dalej to robią to nie wiem). Bardzo sympatyczny hotel, z dużym basenem, woda była znośnie ciepła nawet z zimie. O, nawet znalazłam linka do nich, jakbyś chciała spróbowac.
http://www.woszk.com.pl/index.php?kat=kontakt
********************************************************************************************
[29.11] 11:31 Cebulkaa
Bardzo ładne miejsce te Stawy - obok jakiej miejscowości na mapie to się znajduje, czyli jak tam trafic?
********************************************************************************************
[22.12] 10:13 Cebulkaa
My tak jak w zeszłym roku jedziemy zaraz po Świętach do Lubomierza (niedaleko od Rabki) na narty i sylwestra, http://www.lubomierz.com/aktualnosci.htm
********************************************************************************************
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Wróć do Vademecum Ogrodnika

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

cron