Zezwolenia na prace ogrodnicze

ogólne rady, porady, sposoby, sugestie, opinie, dyskusje...

Zezwolenia na prace ogrodnicze

Postautor: Cebulka » wt sty 11, 2011 11:45 am

Zezwolenia na prace ogrodnicze
[26.10] 11:59 koliberek
. Aha - czy wiedzieliście, ze na zrobienie oczka wodnego w ogrodzie trzeba mieć: zgłoszenie budowy lub zezwolenie na budowe w zalezności od wielkosci oczka?
********************************************************************************************
[26.10] 12:16 toja39
Koliberku trochę mnie zmartwiłaś wiadomością o tym oczku wodnym. Chciałabym zrobić sobie takie w przyszłości....małe. Liczę na to, że to nie będzie wymagało biegania po urzędach..
********************************************************************************************
[26.10] 12:26 koliberek
Toja- normalnie nikt nie załatwia na to papierów, ale jesli się trafi na upierdliwego sąsiada, to moze będzie trzeba. Tak trafił mój brat, sasiadowi się nie podoba, ze będzie wylęgarnia komarów i stąd moja wiedza o tym: oczko do 30m2 wymaga zgłoszenia budowy, powyżej 30m2 juz pozwolenia na budowe.
********************************************************************************************
[26.10] 12:29 Werter
Niestety Onaela ma rację
Budowa niewielkiego oczka wodnego wymaga zgłoszenia w terenowym wydziale budownictwa i zdobycia stosownego zezwolenia. Nie pamiętam szczegółów, ale mam gdzieś w domu te papiery to ewentualnie później zerknę. W każdym razie, procedura jest prostsza niż w przypadku budowy np. domu. Niemniej, mapy geodezyjne z zanaczeniem usytuowania i wielkości oczka na pewnobędą potrzebne. Podobnie chyba jak i zgoda sąsiadów.
********************************************************************************************
[26.10] 12:32 toja39
Zaskoczenie to mało powiedziane... Niby mam fajnych sąsiadów, ale w takich sytuacjach to może być różnie......ale się małżon ucieszy, albo zdziwi..
********************************************************************************************
[26.10] 12:40 Cebulkaa
Werter - a popatrz jak bęziesz miał czas jaka jest dolna granica gdzie trzeba zdobywac jakiekolwiek pozwolenie czy powiadomienie - bo oczko wodne 30m kw. to jednak już kawał jeziora - ponad 5 x 5 metrów.
Bo przecież chyba na beczkę z wodą nie trzeba pozwolenia - a jak się taką beczkę zagłębi w ziemi to już jest oczko - i w takim razie czy się róźni od tej samej wielkości oczka wyłożonego folią?
********************************************************************************************
[26.10] 13:05 koliberek
cebulko - przepisy mówia do 30 m kw. i powyżej 30 m kw. Pytałam mojego kolęge budowlańca (inspektor nadzoru budowlanego) powiedział, ze nawet gdybym miała 1 m x 1 m to musze miec zgłoszenie budowy
Tylko kto normalny bedzie załatwiał papiery na cos takiego? a juz np. basen o powierzchni dużo większej, taki składany z supermarketu, ale nie zwizany trwale z ziemia nie wymaga żadnej zgody. No paranoja
********************************************************************************************
[26.10] 13:50 Baś_22
koliberek - z tym oczkiem wodnym to mnie zaskoczyłaś. Moje ma gdzieś 6 m kw. Jedyna pociecha w tym, że jest ono po poprzedniku (chociaż gdyby się ktoś przyczepił, to nie mam kwitów !), ale sąsiedzi nie mają nic naprzeciw, wręcz odwrotnie - chcą mi dostarczać do niego rybki, bo wszyscy są wędkarzami Będę musiała trochę "zdenerwować" dzisiaj sąsiada z boku, który zauroczony moim oczkiem, w tamtym roku zrobił sobie swoje nie pytając oczywiście nikogo o żadną zgodę. Ma w tym oczku istny staw hodowlany
********************************************************************************************
[27.10] 09:00 miwia
Zmartwiliście mnie tym zezwoleniami na oczko Kiedyś podobno było tak, że do 1m2 nie potrzeba było żadnych papierków. Kazałam znajomemu sprawdzić, czy coś się zmieniło. Jeśli tak, to będzie działka z wrzosowiskiem bez oczka i już
**********************************************************************************
[02.06.2008] 21:53 aniakl
prosze o pomoc ,czy liguster pospolity mozna zaliczyc do krzewu owocowego z racji ze pochodzi z rodziny oliwkowej i daje czarne owoce ktorymi karmi sie zimowa ptaszyna(wycielam przez nieuwage bez pozwolenia i mam problem )dziekuje za porady
********************************************************************************************
[02.06.2008] 22:06 Cebulkaa
Masz problemy bo wycięłaś żywopłot ??? Co to się już wyprawia... Nie wiem - moim zdaniem nie bardzo można go zaliczyć do owocowych - ale gdyby to miało pomóc, możesz spróbować... Ale jak to - sąsiad doniósł, czy jak? Myslałam, że kary liczy się od grubości pnia na wysokości metra czy półtora - a jak to z ligustrem zrobić, jesli jest z reguły prowadzony jako niski zywopłot ?
********************************************************************************************
[02.06.2008] 22:12 amita
Zaproponuj żeby zjadł,jesli jest owocowe.Jak nie zapomnę to jutro zdobędę wiadomości na temat i napiszę.Tylko przybliż temat.
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:01 aniakl
tak wycielam bez wiedzy osiem krzakow ligustra i sasiad zglosil z bez pozwolenia mialam kontrole wycenili kare na dwa tysiace .Ja czytajac widze ze ten krzew daje owoce ktorymi sie zywia ptaszki zimowe ,potrzebuje znalesc wieksza wiedze zeby to podciagnac pod krzew owocowy uniknelabym calego z tym zwiazanego problemu za krzewy placi sie kare 200 zl od metra kwadratowego i bez pozwolenia kara powiekszona trzy krotnie dodam ze mieszkam za granica i prepis ie byl mi znany poprostu a w zamian nasadzilsimy w tym samym dniu dwa razy wiecej innych krzewow tak ze napewno nie bylo moim zamiarem niszycz przyrode a wogle to dziekuje za pomoc pozdrawiam czekam niecierpliwi ena wasze podpowiedzi jak ominac przepis bo urzednik zapowiada sie zyczliwy ale sam nie wie jak moze mi pomoc
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:28 aniakl
a wogole moj maz jest milosnikiem zielonego ogrodka jest mu dzisiaj bardzo przykro z braku znajomosci prawa poskiego ogrod w poslce chceilismy upiekszyc i odswiezyc a nasz sasiad szuka polapki i jak cena wykroczenia jest wieksza jak to policja skieruje sprawe do sadu rozumiecie
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:33 amita
Acha...Ty chcesz żeby były jadalne.Urzędnik nie neguje,że tak ma być...kurka,ale,że liguster???!!!W życiu bym się nie spodziewała,że krzaki to jak drzewa.Bo za każde wycięte trzeba wsadzić jedno liściaste,10 letnie,z metką.Ale żeby krzak żywopłotu???nie wpadłabym na to i też wyharatała bez pozwolenia.Bo co tu pozwalać?Postaram się podpytać co i jak,o ile nie zapomnę i będę miała czas odpisać.Ale to prywatna posesja jest,bo coś ?
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:35 amita
spokojnie,w takiej sytuacji to ja się jutro dowiem.Nie miesci mi się w głowie,że krzaki też podlegają zgłoszeniu...
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:37 aniakl
to ze ulegaja zgloszeniu to juz nie ulega watpliwosci czytalam na necie duzooo na ten temat
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:50 amita
UUUU,no to zostaje Ci tylko pogadać z urzędnikiem jak to odkręcić.Że oczywiście wsadzisz coś co urząd nakaże.Swoją drogą,ciekawa informacja,naprawdę nie wpadłabyn na pomysł,że krzaki też trzeba zgłaszać.
********************************************************************************************
[02.06.2008] 23:57 aniakl
nie jest takie proste gdyz nakaz kontroki jest z policji
********************************************************************************************
[03.06.2008] 09:04 Cebulkaa
Grunt to sympatyczny sąsiad... A tyle osób wycina wielkie drzewa i jakoś im sie udaje, bo po prostu nikt na nich nie donosi. Ale teraz mieszkacie już w Polsce? Czy tylko przyjechaliście zrobic porządki w ogrodzie a wredny sąsiad akurat zdążył zauwazyć? Niestety nie wiem, czy podciągniesz ligustr pod krzew owocowy - według różnych źródeł jest on lekko- do bardzo trującego. Musiałabyś coś poszperać w rosyjskich źródłach - być może tam go jedzą. Tylko nie wiem, czy to będzie dobrym wytłumaczeniem na terenie Polski. A jak to jest z wycinaniem roślin niebezpiecznych? Ligustr jest roślina śmiertelnie trującą dla dzieci a poza tym miododajną - nie jesteś może w ciąży albo nie masz uczulenia na pszczeli jad? Aż naprawdę strach coś sadzić w ogrodzie, bo jak ci się za 5 lat koncepcja ogrodu zmieni to taką karę dosolą, ze się nie pozbierasz...
********************************************************************************************
[03.06.2008] 11:41 aniakl
trzymac sie nadal tej wersji owocowej bo by rozwiazalo mi rece a juz czytalam nanecie ze owocami ligustra zywia sie zimowe ptaszki pomimo ze dla ludzi sa trujace a do polski jezdze tylko sprzatac coz polskosc mamy wrodzona i zachowac ja chcemy pomimo wszstko
********************************************************************************************
[03.06.2008] 11:43 aniakl
ladny ogrod tez mamy i w tu i w polsce a tu taka kara na nas spada w glowie mi sie to nie miesci bawimy sie jak dzieci
********************************************************************************************
[04.06.2008] 04:39 belva
Aniu kl... musialas nadepnac sasiadowi na odcisk ze tak sie brzydko zachowal.. Ciekawe co mu przyszlo z tego ze na ciebie doniosl?
********************************************************************************************
[04.06.2008] 21:23 aniakl
nie kazdy lubi emigrantow to po pierwsze a po drugie cieszy sie ze zbytecznie wydam pieniadze ale ja go moge podac do sadu ze wszedl bez pozwolenia na moje podwroko ciekawe co wtedy powie on i urzednik
********************************************************************************************
[04.06.2008] 21:26 aniakl
kara za 3 m kw krzewu wynosi 2 tys ,ale zyczliwy urzednik podpowiedzial ze mozna odrodzic te krzewy i za trzy lata zrobia ponowna kontrole i kara zostanie usunieta to tyle na temat glupiego prawa unijno polskiego w nowej demokracji trzeba sie na nowo narodzic to nie dla mnei starej nic z tego nie rozumie
********************************************************************************************
[09.06.2008] 18:33 dadi
Jeśli to Cię pocieszy to prawa unijno polskiego zdecydowana większość nie rozumie - niestety
********************************************************************************************
[09.06.2008] 20:00 patyczak21
niestety ale musze was wszystkich zmartwić, bo .... liguster pospolity w żaden sposób nie da się podciągnąć pod owocowe krzewy pomimo, że trujące dla ludzi owoce zimą zjadają ptaszki. Niestety... rozwiązanie jest tylko jedno, posadzić w tym miejscu jakieś inne krzewy i na przyszłośc zanim coś wytniecie to dobrze poszukajcie w przepisach nt ochrony środowiska i terenów zielonych.
Szkoda, że zamiast sąsiada jest GAD za płotem. Ja osobiście też mam takiego gada i wiem co tzn.Otóż na całej długości ogrodzenia ( mojego zresztą ) miałam posadzone krzewy śliwki mirabelki ( już wiekowe , kolczaste i w wielu wypadkach suche ), po prostu ściana zieleni, że nic nie widać co GAD robił za siatką, a gad bo to nie człowiek wyłożył sobie kostką całe podwórko ( bez projektu budowlanego , co jest niezbędne w takiej inwestycji w prawie polskim ) w taki sposób, że cała woda płynąca z jego rynien z domu i piętrowego budynku gospodarczego spokojniutko płynęła do mnie na działkę. Wiecznie wzdłuż granicy z gadem była mokra ziemia, a jak już tak zrobił to zaczęły mu przeszkadzać moje krzewy ( miał gdzie postawić swoich 5 samochód w upały bo dawały extra cień), bo ma na swoim " trotuarze" śliwki i liście, ze dobrze by było posadzić coś innego , a on oczywiście będzie partycypował w kosztach. I co się stało ?.... jak krzewy zostały wycięte to Gad, że bezprawnie i on teraz to nam pokaże, jak będziemy podskakiwać w sprawie jego podwórka to odechce nam się skargi i zażaleń. Ja zaś jestem typową wagą zodiakalną tzn, że można ze mną wiele ale jak się przegina to sięgam po literę prawa. Oparło się o co prawda rozmowę tel z panią ds ochrony zieleni, która jak Gad usiłowała mi zrobić wodę z mózgu, ale poszła jak niemyta bo jest przepis prawny mówiący iż krzewy owocowe rosnące w granicy mogę wyciąć bez niczyjej zgody, wsadzając na ich miejsce inne. Na dzien dzisiejszy obsadziłam pół granicy z gadem i czekam w razie co na tą jego partycypację w kosztach, śmiejąc się w kułak bo gad ruszyć się nie może, jest widoczny jak na widelcu.
Pozdrawiam i trzymam kciuki, a co do sąsiada to radzę zapomnieć, ze to cżłowiek, to kolejny GAD lub parapet jak kto woli
********************************************************************************************
[09.06.2008] 20:25 Cebulkaa
Patyczaku - ale historia... Tak swoja drogą mnie to zastanowiło - czy może jest gdzieś w ministerstwie oficjalna lista krzewów uznanych za owocowe? Czy tez faktycznie można sobie podciągać pod to co sie da? (liguster może faktycznie jest poza granicą owocowatości, ale co np z tarniną czy głogiem?)
********************************************************************************************
[09.06.2008] 22:35 tuurma
Aniukl, tak mi coś kołacze po głowie, że urząd może karę nałożyć "w zawieszeniu" i jeżeli się posadzi na to miejsce inne rośliny i one się przyjmą, to kara zostanie anulowana całkowicie. Patyczaku, dobrze, że się nie dałaś zastraszyć sąsiadowi. Znaczy gadowi
********************************************************************************************
[09.06.2008] 23:08 amita
Kłania się ustawa o ochronie przyrody
********************************************************************************************
[10.06.2008] 22:31 patyczak21
A teraz co do wycinki tego nieszczęsnego Ligustora pospolitego .... a może by tak broniąc się przed ta zabójczą opłatą odczepić się już od krzewu owocowego, bo tak jak już powiedziałam nim na pewno nie jest , a spróbować wykorzystać punkt 9 tego artykułu poniżej ( USTAWA z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody. (Dz. U.04.92.880 z dnia 30 kwietnia 2004 r.) Rozdział 4
Ochrona terenów zieleni i zadrzewień)

Art. 86. 1. Nie pobiera się opłat za usunięcie drzew:
1) na których usunięcie nie jest wymagane zezwolenie;
2) na których usunięcie osoba fizyczna uzyskała zezwolenie na cele niezwiązane z prowadzeniem
działalności gospodarczej;
3) jeżeli usunięcie jest związane z odnową i pielęgnacją drzew rosnących na terenie nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków;
4) które zagrażają bezpieczeństwu ludzi lub mienia w istniejących obiektach budowlanych;
5) które zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego oraz kolejowego albo bezpieczeństwu żeglugi;
6) w związku z przebudową dróg publicznych i linii kolejowych;
7) które posadzono lub wyrosły na nieruchomości po zakwalifikowaniu jej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na cele budowlane;
8) z terenów zieleni komunalnej, z parków gminnych, z ogrodów działkowych i z zadrzewień, w związku z zabiegami pielęgnacyjnymi drzew i krzewów;
9) które obumarły lub nie rokują szansy na przeżycie, z przyczyn niezależnych od posiadacza nieruchomości;
Co do zapytania , które krzewy są ozdobne a które owocowe spróbuję wyszukać info następnym razem ********************************************************************************************
[10.06.2008] 23:13 amita
Hm...mnie raczej intryguje pkt 1:na których wycięcie nie jest wymagane zezwolenie. O tych które owocowe a które nie,też nic nie znalazłam.
********************************************************************************************
[12.06.2008] 00:01 patyczak21
Krzewy owocowe to takie, których owoce spożywane są przez ludzi ( porzeczki, przeczkoagrest, pigwa, śliwki mirabelki... )
Trujące drzewa i krzewy ;
bluszcz, budleja, bukszpan, cis, dereń, dziki bez hebd, jałowiec, jałowiec sawina, laurowiśnia wschodnia, ligustr, moszenki południowe, oleander, ostrokrzew paragwajski, robina biała, słodlin japoński, suchodrzew, sumak octowiec, śnieguliczka, trzmielina, wawrzynek, wilcze łyko, wiciokrzew przewiercień, złotokap, żarnowiec miotlasty,
********************************************************************************************
[12.06.2008] 08:50 Cebulkaa
patyczaku - tak, na pewno są to wszelkie rośliny sadownicze (typu agrest czy czereśnie) tylko właśnie mnie zastanawia co z roślinami na pograniczu - dzikie mirabelki rosnące jak chwasty, berberys z którego zrobiłam konfiturę w zeszłym roku, tarnina, którą moi znajomi zbieraja na wino... Dlatego właśnie zastanawiam się, czy istnieje "oficjalna lista" Pewnie by trzeba z tym pytaniem do Urzędu Miasta iść
********************************************************************************************
[12.06.2008] 21:43 patyczak21
Hmm... Cebulko i oczywiście masz tutaj trochę racji. Bo np berberys z tego co wiem chyba, że pomyliły mi się krzewy jest berberysem ozdobnym , którego owoce są niejadalne przez ludzi i berberys tzw zwykły, to samo dereń jadalny i ozdobny. Tarninę raczej bym zakwalifikowała do dziko rosnących... pomimo, że przemrożone owoce są świetne nie tylko na wino ale i na dżemy, konfitury czy zwykłe kandyzowanie.... Szczerze mówiąc to obszukałam net wzdłuż i wszerz nt które krzewy klasyfikowane są jako ozdobne owocowe, a które tylko owocowe, a co do zapytania się w Urzędzie Miasta hmmm niegłupi pomysł, ale ponieważ jak już sama na własnej skórze zauważyłam ( w moim UM pani stwierdziła, że dziko rosnący krzew śliwki mirabelki , to nigdy nie będzie krzewem a tylko i wyłącznie drzewem, na prośbę zaś aby nawet po pracy ruszyła się zza swego biurka i przyszła do mnie i zobaczyła krzewy mirabelki stwierdziła po prostu, że na pewno nie jest ta taka nazwa jak ja mówię to nawet pracownicy wydziałów ochrony środowiska i terenów zielonych albo są tak ograniczeni /tępi, albo tak naprawdę nie ma takowego wykazu i czy pracownik zaliczy np berberys do krzewów tylko ozdobnych czy też i owocowych to tak naprawdę zalezy od niego. Tyle na razie będę szukać dalej.
********************************************************************************************
[14.06.2008] 18:29 aniakl
taktak dokladnie urzednik pomogl wyjsc z tej sytuacji wlasnie sie odwolam ze krzaki zostaly sciete w celu odnowieia czesc zostalo juz zasadzone i ewentualnie czesc nalezy odrodzic na nowo to znaczy przesadzic z pod tarasu czuje ze moze na tym sie skonczy albo po trzech latach ponowna kontrola i jak krzaki urosna do tego czasu to kara zostanie umorzona . Dokladnie taki sam mam problem z moim Gadem co do odwodnienia terenu gdyz mieszkam powyzej niego ale juz sie przyzwyczailam do jego gderania i kontroli z urzedu Poprostu sa ludzie bez wyobrazni mnie nie przeszkadza ze leci mi woda z calgo rynku gdyz rynek jest jeszcze wyzej Cale szczescie ze mamy rozsadnych urzednikow przynajmniej ja na takich trafilam dziekuje za porady pozdrawiam. Jak utwardzil teren bez zgloszenia to napisz do nadzoru budowlanego sprawdza go i dostanie kare 500 zl i bedzie musial uzupelnic dokumentacje a jak robil odwadnianie z rurami w ziemi to faktycznie musial robic plany budowlane to jeszcze drozej bedzie kosztowalo
********************************************************************************************
[14.06.2008] 22:26 patyczak21
co do GADA to dałam sobie spokój i nie składałam doniesienia do UM ponieważ wiem, że kara za to jest śmiesznie niska, a szczególnie dla mego Gada, bo w tym układzie dla niego kasa nawet i 5oo zł ciągnęła by się w sądzie latami aby tylko mi zdrowie i zepsuć.Ten Gad nie liczy się z nikim i z niczym prowadzi rozległe interesy i szasta pieniędzmi twierdząc, że teraz to tylko ryba nie bierze, więc widzisz na czym by się to skończyło. Ale i tak trochę przysiadł bo widzi, że skonczyło się co dobre ( robił co chciał i nikt tego nie widział ). Poza tym zrobiłam się trochę niesąsiedzka i nie pozwalam aby na mojej siatce " zagnieździło " się jego winogrono, co on je zaplecie w oczkach to tak jakoś dziwnie ono spada "). Ponieważ jak miał partycypować w kosztach przy zakupie krzaków żywotników ( tuj ) to przecież winogrono nie juest tują prawda Cieszę się, że udało ci się ominąć karę, życzę powodzenia
********************************************************************************** **********
[15.06.2008] 12:27 juleczka2
jeśli chce się zrobić odwodnienie wokół domu,z rurami w ziemi to trzeba na to pozwolenie i plan?
********************************************************************************************
[15.06.2008] 13:20 enderp
podkop drzewko, albo podetnij mu korzenie (ew. jakiś srodek podsypać)... uschnie i pozniej juz legalnie mozna go wyciac...
********************************************************************************************
[16.06.2008] 22:49 patyczak21
na poczatek w sprawie odwodnienia . No więc tak jesli robisz odwodnienie i chcesz to wodę rurami wyrzucic poza swoja posesje, a masz na ulicy kręgi kanalizacji miejskiej to niestety ale musisz miec plan i kosztorys inwestycji ( jest to drogo ), mozna co prawda zrobic to cichą ciemna nocą , ale nie wiadomo czy masz dobrego sąsiada czy zaczątkami na GADA. Jeśli z kolei odwadniasz swój teren ( rynny i co tam jeszcze ) i kierujesz tą wodę do zbiornika na swojej posesji ( aby móc ją wykorzystać np do podlewania ) to ani planu, ani kosztorysu nie musisz robić , ale pamiętaj, że kierowanie wody na posesję sąsiada jest karalne.
********************************************************************************************
[18.06.2008] 11:05 bidortaa
swoja droga jakie wy dziwne horory opisujecie na temat wycinania krzaczkow i drzewek!!!!!!! w moim wlasnym ogrodzie na mojej wlasnej dzialce tne co chce i sadze co chce - a mieszkam nie w PL tylko w Fr - sasiad nie moglby mi zalewac dzialki, nie moga jego chwasty wlazic mi na moj teren, nawet mam prawo przyciac jego tuje od mojej strony (gdyby mial) mam prawo poprosic go o zbieranie lisci albo przyciecie drzewek gdyby mi to az tak bardzo przeszkadzalo
********************************************************************************************
[20.06.2008] 09:09 aniakl
znowu zagladnelam do was juz w innej sprawie jak problem wyciecia krzewow niestety za niedlugo w polsce trzeba bedzie pisac podanie jak bedzimy chceli przespac sie z wlasnym mezem niestety liberalna plska nie ma wiele wsplnego z liberalna francja w ktorej tez mieszkam od wielu lat i przepisy polskie sa naprawde ne zrozumiale czesto ale to tylko moze moje odczucie . Co do odwodnienia robili chodnik kolo mojego domu to zastanawiam sie dlaczego urzad nie wyslal listu do wszstkich mieszkancow aby zrobili odprowadzenia wody z rynien w chodniku ktory bedzie rozkopany do odpowiednich zbiornikow osuszajacych coz nie zrobili nic aby nauczyc ludzi porzadku a sa na to przepisy i wymagaja pozniej jak sie ma sasiada co mu woda spadajaca tak naprawde z nieba przeszkadza
********************************************************************************************
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Wróć do Vademecum Ogrodnika

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość