Marchew

drzewa, krzewy, kwiaty, warzywa...

Marchew

Postautor: Cebulka » pn sty 24, 2011 1:26 pm

Marchew
[02.12] 08:56 sawina
chciałam się podzielić z Wami taką refleksją -choć to od dawna wszyscy wiemy- kupna marchew jest paskudna , a im większa tym gorsza. właśnie skończyła mi się z własnego ogrodu , moje dzieci (z tych większych) chętnie ją chrupały i wczoraj jadły tzn chciały zjeść kupioną na targu i się nie dało na surowo - jakaś paląca i gorzka . I tak sobie myślę ,że choć z ekonomicznego punktu widzenia to się nie opłaca hodować warzyw, ale w smaku i pod względem zdrowotnym nie mają sobie równych. *Emmi - nastaw się na posianie marchewki dla maleństwa-chyba że to okręg przemysłowy lub blsko ulicy.
********************************************************************************************
[02.12] 10:49 Emmi
sawina// oj to chyba na jakąś odmianę trafiłaś złą, bo ja z braku możliwości mam tylko marchew z własnego kupna i nie mam takich doświadczeń a z synem chrupiemy ją na surowo... chyba, że nie znam smaku zdrowej marchewki ale udawało mi się zjeść taką z grządki na zdrowej ziemi i różnicy większej nie było.
********************************************************************************************
[02.12] 11:12 Onaela
Sawina-co do marchewki to masz absolutna rację,a już najgorsza jest ta z supermarketów!! Lepiej kupic na targu,czy bazarku i wybierac raczej ta mniej dorodną,wrecz nieładna i może nawet lekko robaczywą
********************************************************************************************
[02.12] 16:55 *kati
Czytam te Wasze dyskusje na temat marchwi i chcę dodać swoje „trzy grosze”. Wolę oczywiście marchewkę z własnego ogrodu. Po pierwsze znam jej pochodzenie, sposób uprawy i odległość grządek od ruchliwych ulic, a po drugie ze względu na smak. Mam takie szczęście, że w tym roku marchew mi dobrze obrodziła i mam jej naprawdę baaardzo dużo. Zużyłam dopiero wierzchołek góry lodowej. Przyznam jednak, że świadomie posadziłam jej dużo. Mam złe doświadczenia z kupowaną marchewką. Już kilka razy zdarzyło mi się, że kupiłam marchew w sklepie i gdy nie zużyłam jej naprawdę bardzo szybko, to zaraz mi czarniała lub pleśniała. Wiem, powiecie zaraz, że można kupić świeżą w miarę potrzeby, ale u mnie nie jest to takie proste. Czasami nie mam możliwości zrobić zakupów na bieżąco ze względu na odległość od sklepu, a w przyjezdnym supersamie to różnie bywa ze świeżością.
Gdy dzieci były małe, to powiem szczerze, że bałam się kupować marchewki w sklepie. Wolałam używać swojej, chociaż pod koniec zimy nie była już taka piękna. Nie wiem, może to przesada, bo ludzie z miasta ciągle używają warzyw kupowanych w sklepie i jakoś żyją. To chyba jakiś syndrom ogrodnika działkowca, bo moja teściowa, która ma działkę też tak ma. Oczywiście nie ma co przesadzać. Każdy radzi sobie jak pozwalają mu na to możliwości.
********************************************************************************************
[04.12] 10:29 Cebulkaa
Co do marchewki to mam chyba jakiś uraz z dzieciństwa. Może właśnie dlatego, że mama dawała mi na surowo kupną marchewkę i też były to jakieś takie gorzkie, palące odmiany. Zjadałam środek, bo łatwo odchodził od boków i był słodki ale te boki były nie do jedzenia! Emmi ma szczęście, że ma jakiś dobry marchewkowo sklep. Kati, jak ty przechowujesz tą marchew, że możesz jej 'produkowac' wielkie ilości i wytrzymuje do wiosny? W piasku jakimś? (a korzeni w tym piasku nie puszcza?) Czy inaczej?
********************************************************************************************
[04.12] 18:11 *kati
Jeśli chodzi o marchewkę i inne warzywa to masz rację. Przechowuję je chłodnej piwnicy, w plastikowych skrzyniach lub wiadrach przesypane piaskiem. Przechowuje mi się dobrze. Czasami puści może troszkę korzonków, ale to nie problem. Pierwszy rok mam wyjątkowo dużo marchwi i sprawdzę, do kiedy mi wystarczy i w jakim stanie się przechowa. Marchewkę bardzo lubię ja i moja rodzinka. Dodaję ją do bardzo wielu potraw – do zup, sosów, sałatek, surówek.
********************************************************************************************
[02.05] 18:41 farmerka63
Z tym odstraszaniem tak nie do końca jestem przekonana - kilka razy usiłowałam ciągnąć współrzędnie marchew z cebulą - bo niby cebula odstrasza tę połyśnicę, a marchewka śmietkę... No i co?! Miałam i połyśnicę i smietkę! W dodatku marchew marniawa...
********************************************************************************************
[19.05] 10:49 Albera
Pokonałam 38 stronę i dodam swoje 3 grosze: smak marchewki też w dużej mierze zależy od odmiany. Parę lat temu trafiłam na nasiona, z których urosły wręcz olbrzymy. Cieszyłam się, że będzie na sok.Soku z tego się nie dało zrobić, w sumie to było drewnopodobne.
********************************************************************************************
[08.09] 20:47 Albera
Ja też kiedyś zostawiłam działkę na 3 tygodnie - wyjechałam do sanatorium. Działo się to na przełomie maja i czerwca - po powrocie była cała równo zieloniutka. Najbardziej podobała mi się grządka z marchewką - marchew i chwasty były identycznej wysokości. Plony były raczej w normie.
********************************************************************************************
[22.10] 19:22 Albera
W tym roku świetnie się wykopuje marchewkę i pietruszkę. Niekiedy to się wyciąga niemal z błota , a teraz podważa się widłami, otrzepuje, i jest sucha i piękna. Marchewka, posadzona póżniej, jest lepsza od tej wcześniej sianej. Inna sprawa, że ta ładniejsza była wsiewana do cebuli. Pamiętam, że Babcia wszystko siała zazwyczaj 1 maja, i miała wspaniałe urodzaje.
********************************************************************************************
[22.10] 22:44 *kati
.U mnie w tym roku słaba marchewka (zawsze miałam ładną) a za to pietruszka obrodziła w nadmiarze .Oj... przyrody nie da się dokładnie zaplanować, robi sobie co chce
********************************************************************************************
[08.11] 09:05 Cebulkaa
ewikami - to Ty robiłaś tym marchewom????!!!!! Jakieś mutanty genetyczne ani chybi! Może krzyżowałaś je pod osłoną nocy z burakiem cukrowym?! Przychodzi klient do sklepu - poproszę kilo marchwi - a proszę bardzo, ma pan marcheweczkę
********************************************************************************************
. [08.11] 09:57 ewikami25
cebulko! nic im nie zrobiłam ,same się tak niestety zmutowały .niestety-bo są twarde jak kamień.nawet te małpy nornice tylko je nadgryzały i zostawiały ,za to mniejsze zeżały wszystkie... buraczki zerwone też mam takie pastewne .... i dogódż tu kobiecie...
********************************************************************************************
[08.11] 10:43 anamaria
Cebulko ja też mam podejrzenia, że te marchewy Ewikami to ani chybi jakaś krzyżówka z burakiem cukrowym!
********************************************************************************************
[15.03] 20:11 lucysia
Ja dziś zaczęłam siać na poważnie.Marchew, sałate i pietruchę z rzodkiewką.Może marchew mi nie zmrozi.Jakby co to folią przykryję.
********************************************************************************************
[17.03] 13:09 *kati
W warzywniaku wypisciłam jeden zagonek i posiałam marchewke wczesną, niech szybko rosnie na zdrowie, a pod folia wysiałam sałatę - zieloną i bordową, rukolę i roszponkę. Wszystko, oprócz zielonej sałaty siałam po raz pierwszy, zobaczymy co z tego będzie
******************************************************************************************
[19.02.2008] 18:12 cicho_borowska
Ja mam ambitne plany warzywnicze, choć to będzie mój pierwszy warzywnik. Kolega, który jest ogrodnikiem i warzywa uprawia "na hektarach", studzi mój zapał, ale ja się nie daję ostudzić. Przecież jak nie będę wiedziała, co robię żle to się nie nauczę zakładać warzywnika. Puki co mam taki dylemat: Jak posiać marchewkę w ziemi na 0,5 cm?
********************************************************************************************
[20.02.2008] 10:56 lusiawj46
marchewka chyb ciut glebiej najlepiej na oko i nie za gesto..wazne..bo po co miec dodatkowa robote z przerywka i sa mnejsze..lepiej miec mniej a duze i szybciej. nie za wczesnie na marchewke...??
********************************************************************************************
[19.03.2008] 09:19 julka2
Marchewkę nie można posiać za głęboko bo nie wzejdzie .ja robię płytki rowek i po posianiu przysypuję miałką ziemią , tak samo z pietruszką,żeby szybciej wzeszła mieszam nasiona z mokrym piaskiem,trzymam w domu w cieple,pilnuję żeby nie wysechł i po kilku dniach wysiewam.Tylko że nasionka są nierówno rozmieszczone i w jednym miejscu wschodzą gęsto a w innym nie ma,ale sieję tak tylko kawałek rządka na wcześniejszy zbiór.
********************************************************************************************
[02.04.2008] 21:32 gardengirl
Mój tato sieje punktowo marchewkę. Jedno ziarnko co 3 cm, tak na oko i mamy marchew jak z reklamy! Trochę jest z tym zabawy ale jak ktoś lubi to czemu nie Przez wiele lat normalnie sialiśmy ale nawet po "przerywaniu" sporo było takich hebziów maleńkich a teraz marchewy jak dęby!
*******************************************************************************************
[24.04.2008] 12:37 małyszka
mam pytanie moze ktos mi ospowie i pomoze. na początku kwietnia zasiałam marchewkę pietruszkę i rzodkiewkę. minęły 3 tgodnie i rzodkiewka juz pięknie wykiełkowała a marchewka i pietruszka nawet nie wychyliły sie spod ziemi mam pytanie czy one potrzebują jeszcze czasu czy moze cos jest nie tak i powinam zasiac je jeszcze raz??
********************************************************************************************
[25.04.2008] 07:16 marantka
pietruszka ma bardzo długi okres wschodu. nasion Ja wysiewałam na dzialce juz w lutym . Siałam pietruszke naciowa Tez miałam obawy że nie wschodzi ale wzeszła i rośnie a wiec tobie tez życze cierpliwości
********************************************************************************************
[25.04.2008] 08:42 Cebulkaa
To fakt - pietruszka z marchwią wschodzą bardzo bardzo długo - dlatego dobrze jest wysiać razem z nimi kilka nasion rzodkiewki - żeby było widać, gdzie były rzędy. A rzodkiewka to juz będzie do zdjedzenia, zanim tamte wykiełkują
********************************************************************************************
[18.04.2009] 16:43 walia
Czy ktoś ma jakis sposób aby marchewka posiana na grządce w ogródku nie zrobaczywiała . Na początku jest dobra ,ale to krotko i potem zaraz robaczywieje. Przeczytałam kiedyś w jakimś poradniku że wiosną lata jakaś mucha i to ona składa jajka i potem sa te robaki. Podobno dla plantatorów podawane są komunikaty i wtedy stosuje sie opryski. Ale przeciez w ogródku to jakas niemożliwa historia żeby pryskać małą grządkę. Czy ktoś z was sieje marchewkę,i jak o nią dba. Stosowałam nasiona zaprawione ,ale to nic nie dało. Może jakaś naturalna osłona ?np jakis wywar z roslin.
********************************************************************************************
[24.04.2009] 09:03 jolkaza
Na temat szkodników marchwi : Połyśnica marchwianka - jest małą błyszczącą , czarną muchówką o żółtych odnóżach, występującą powszechnie na działkach i w ogrodach przydomowych. Larwy połyśnicy drążą w korzeniach marchwi tunele powodując ich gnicie i gorzknienie.
Zwalczanie - uprawiać współrzędnie ( na przemianrzędowo) marchew z cebulą. Po przerywaniu marchwi dokładnie ubić glebę w miejscach, z których usunięto marchew. Zagłębienia w glebie są częstym miejscem składania jaj połyśnicy. Nie wysiewać marchwi bezpośrednio po oborniku, bo przywabia połyśnicę i śmietki. Unikać gęstego siewu marchwi. Lepiej posiać rzadko niż ją przerywać, uszkadzając rośliny , których zapach zwabia szkodnika. Opóź nienie siewu do początku maja sprawia, że wschody roślin, rozmijają się w czasie lotu pierwszego pokolenia szkodnika .
Gnojówka z czosnku :
75 g. rozdrobnionych ząbków czosnku lub 500 g. świeżych lub 200 g. suchych liści i łusek czosnku, zalać 10 l. wody. Stosuje się po fermentacji. Bez rozcieńczania stosuje się opryski marchwi i pietruszki podczas lotu muchówek połyśnicy.
********************************************************************************************
[24.04.2009] 12:25 walia
Dzieki,dzieki, dzieki za porady o marchewce. Bardzo sie ciesze że mozna cos z tym zrobic . Marchewki nie sialam ,ale w tej sytuacji skorzystam i posieje w maju. Rzadko. Zeby ta wstretna mucha nie narobila jajek.
********************************************************************************************
[27.06.2009] 15:39 Emmi
Po dwóch dniach rozcieńczyć 1:3 z wodą i podlewać. Przy marchwi i buraczkach posadzić rozmaryn - warzywa zyskują na aromacie, tak samo jak bazylia posadzona przy ogórkach i pomidorach.
********************************************************************************************
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Wróć do Encyklopedia gatunków

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości