Morela

drzewa, krzewy, kwiaty, warzywa...

Morela

Postautor: Cebulka » pn sty 24, 2011 1:20 pm

Morela
[14.04] 07:57 Werter
Anamario, od wielu lat mam morelę odm. Early Orange. Mimo, że mieszkam na wschodzie Polski, żadne drzewo a mam ich dwa (młode i stare) nie przemarzło. Ba, nie przemarzają również pąki kwiatowe, bowiem co roku odmiana ta PLONUJE JAK SZALONA, a owoce, mimo że deserowe, nadają się również na przetwory.
********************************************************************************************
[13.09] 13:37 Miga
Werter: czy morelka potrzebuje zapylacza czy mogę posadzić jedno drzewko?
********************************************************************************************
[14.09] 06:52 Werter
Mam jedną morelę odmiany Early Orange. W promieniu ok. 100 m żaden z sąsiadów w ogóle nie ma moreli (czyli potencjalnego zapylacza) a mimo to owocuje ona co roku niezawodnie i obficie. Na tej więc podstawie mogę stwierdzić, że ta odmiana moreli jest samopylną. Niestety, nie mam doświadczeń z innymi odmianami morel takimi jak Somo, Harko itp. Może coś więcej napiszę o Early Orange.
Tworzy wysokie drzewa o bardzo charakterystycznym kształcie. Wszystkie bowiem konary są niemal pionowo wzniesione do góry i słabo rozgałęzione. Tak więc, mimo stosunkowo wysokiego wzrostu, daje nie wiele cienia. Liście średniej wielkości, okrągłe, z połyskiem. Na jesieni ładnie się przebarwiają. Owoce nadają się do bezpośredniego jedzenia i na przetwory (połówki w soku własnym albo takie rozsmażone - nie znam się na tym, jestem tylko konsumentem - hihihihihi) Pestka łatwo odchodzi od miąszu. Pozdrawiam.
********************************************************************************************
[15.09] 07:42 Werter
Migo. Niektóre odmiany moreli, zarówno te występujące w doborze, jak i pozostałe, charakteryzują się zwiększoną wytrzymałością drzew i ich pąków kwiatowych na mróz (np. Early Orange, Harcot czy też, wyhodowana w ISK, odmiana Somo). Naturalnie wszystko zależy od konkretnego stanowiska, ja mieszkam na zachodnim stoku lekkiego wzgórza. Nie ma więc zastoiska mrozowego co w połączeniu z glebą II klasy daje dobre warunki dla rozwoju roślin. Jestem pewny, że i u Ciebie Migo (na zachodzie - gdzie zimy są nieco łagodniejsze i krótsze) morela nie powinna ucierpieć. Problemem mogą być tylko póżne wiosenne przymrozki, albowiem nabrzmiałe pąki kwiatowe i młodziutkie zawiązki są na nie dość wrażliwe. Dotyczy to jednak nie tylko moreli, ale niemal wszystkich drzew i krzewów owocowych.
********************************************************************************************
[26.04] 21:43 Werter
Cóż więcej... w sadzie gwarno, zakwitła bowiem morela (Early Orange) więc zleciały się pszczoły z całej okolicy. Zajęte swą krzątaniną ani w głowie im żądlenie niewinnych sadowników, a ja miałem dodatkową uciechę słysząc ich głośne brzęczenie.
********************************************************************************************
[27.04] 00:15 Onaela
Właśnie zaczyna kwitnac wielka,6-letnia chyba morela(nie wiem jaka odmiana), ale co z tego,ze co roku pieknie kwitnie,skoro doczekałam sie na niej 2 (słownie dwie) sztuki owoców!!!Wiecie ,dlaczego tak sie dzieje?
********************************************************************************************
[06.06] 10:10 Onaela
Własnie przeczytałm,ze powodem kiepskiego owocowania mojej moreli moze byc brak pokarmu i skape nawadnianie w czerwcu (ub. roku).Zatem musze się nia bardziej zaopiekowac.Tylko czym ja ja zasilę,skoro do moreli nie stosuje sie nawozów azotowych???
********************************************************************************************
[06.06] 11:17 Werter
- "Tylko czym ja ja zasilę,skoro do moreli nie stosuje sie nawozów azotowych???: A skąd wziełaś Onaelu taką opinię ???????
Nawożenie drzewek zależy przede wszystkim od żyzności gleby. Jeśli drzewko rośnie na glebie ubogiej w składniki pokarmowe, wówczas konieczne jest stosowanie nawożenia. W takim przypadku, w ciągu 3-4 lat po posadzeniu, zaleca się nawozić się każde drzewko oddzielnie, stosując w pierwszych dwóch latach tylko nawozy azotowe, natomiast w 3 i 4 roku - pełne nawożenie azotowo-fosforowo-potasowe. Oczywiście, bardziej korzystne jest zastosowanie w roku urodzaju tylko bardzo małej dawki azotu wcześnie na wiosnę, natomiast wysianie większej dawki po kwitnieniu drzew, aby azot dotarł do pędów podczas zawiązywania się pąków kwiatowych na rok następny. Ale też z umiarem !!! Nawozy fosforowe i potasowe stosuje się jesienią lub wiosną.
********************************************************************************************
[06.06] 14:52 elka14
Onaela, kilka lat temu gdzieś wyczytałam, że morele i brzoskwinie potrzebują dolomitu (pewnie nie lubią kwaśnej gleby) - do kupienia w sklepach ogrodniczych. Swoim podsypuję co roku i odwdzięczają się ogromną ilością owoców, czasem przerywam zawiązki owoców.
********************************************************************************************
[06.06] 16:59 Onaela
owe "rewelacje" wyczytałam w najnowszym numerze pisma "Mój piękny ogród"-cyt. "W czerwcu morele są bardzo wyczulone na niedostatek wody i pożywienia,reagujac na brak pokarmu bardzo skapym owocowaniem w następnym roku........nawóz-np.gnojówke z zywokostu,dodajemy do podlewania dwa razy w odstepach ok. 2 tygodni (0,5 l nawozu na 10 l.wody)...........Nie stosuje sie nawozów azotowych,gdyz te powoduja zwiotczenie pędów...."Żywokostu u mnie ani na lekarstwo-nawet nie wiem jak wyglada.....
********************************************************************************************
[06.06] 20:10 Werter
Co do pierwszej części cytowanego przez Cię artykułu to zgadzam się bez zastrzeżeń (napisałem Ci wcześniej zresztą niemal to samo).
Natomiast z tego ubawiłem się niezmiernie: - "Nie stosuje sie nawozów azotowych,gdyz te powoduja zwiotczenie pędów...." Hihihihi.......... Hahahaha............Jeśli coś wiotczeje po przeczytaniu takiego artykułu, to z pewnością nie gałązki drzew, a raczej wiara w porady autora owego tekstu.
********************************************************************************************
[06.06] 22:48 Onaela
jesli chodzi o drzewka owocowe ,to najlepiej wychodzi mi .....degustacja owoców.Dlatego ,gdzie sie da poszukuje wskazówek,aby w końcu do owej degustacji doprowadzic.Niestety,z moja morelką nie bardzo mi sie udaje.Drzewko ma chyba z 7 lat i jeszcze ani razu tak naprawde nie owocowało.Rozwazałam juz nawet mozliwosc usuniecia go,ale trochę mi szkoda,bo jest nad wyraz zdrowe,nie atakuja go zadne szkodniki ani choróbska,ma niesamowicie duze roczne przyrosty,ale jest co roku ostro ciete.
Co roku pięknie,rózowiutko kwitnie i co roku się łudzę,ze wreszcie doczekam owoców.W tym roku równiez pięknie kwitło,a po kwitnieniu miało mnóstwo zawiazków owoców.Niestety,po pewnym czasie prawie wszystkie zawiazki opadły,zostało moze z 10 sztuk. Drzewko było kupione w szkółce w Skierniewicach,nie pamiętam jaka to odmiana,ale owoce ma takie spłaszczone jak dyski z ostrym czubkiem. Podpowiedz coś proszę,co byś zrobił w takiej sytuacji??? Czym ja "podkarmic"zeby wreszcie zaczęła owocowac?
********************************************************************************************
[06.06] 23:23 Werter
- "(...) ma niesamowicie duze roczne przyrosty,ale jest co roku ostro ciete".
I już zagadka rozwiązana Przestań Onaelu go ciąć !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Drzewo w naturalny sposób stara się odbudować utracone konary, kierując w tym kierunku wszystkie swe siły.
Zaraz, zaraz, a czy morela nie owocuje na pędach wieloletnich ?Ależ tak !!! Obcinając więc wiosną ubiegłoroczne pędy, obcinasz mu tym samym pąki kwiatowe jakie tam się znajdują. Ja swojej nigdy mocno nie ciąłem (prócz cięcia formującego) więc wyrosła na chyba najwyższe drzewo w sadzie a przy tym... najwęższe i najmniej zagęszczone (odm. Early Orange). Na pocieszenie dodam, że tak jak u innych drzew, tak i u moreli po wejściu w okres owocowania wzrost drzew zdecydowanie słabnie.
- "owoce ma takie spłaszczone jak dyski z ostrym czubkiem".
Mam takie same. Jest to więc albo Early Orange (owoce żółte z silnym pomarańczowym rumieńcem) albo Luizeta. Zresztą większość moreli ma ostre czubki. Wczesna z Morden też. Nie ważne.Grunt by owoce Ci smakowały
********************************************************************************************
[06.06] 23:55 Onaela
Dziekuję Werter-tak zrobię.I kupię jeszcze dolomit polecany przez Elkę14.No i czeka ją poważna rozmowa,a na jesieni baty!!!
********************************************************************************************
[17.10] 21:29 Onaela
A u mnie jeszcze nie było przymrozków ,co mnie bardzo cieszy.
-Kupiłam dzisiaj morelę,coby moja stara a nieowocujaca miała towarzystwo Ponoc niektóre odmiany moreli i czereśni potrzebuja do zapylania innej odmiany >Moze to jest przyczyna braku owocowania,mimo obfitego kwitnienia...
Poradzcie ,czym "zaprawic "dołek w którym ją posadzę?Czy morelka ma jakieś szczególne upodobania?
O kwiatach to ja mogę długo i namiętnie,natomiast na drzewkach owocowych absolutnie się nie wyznaję...narazie drzewko zadołowałam,bo muszę znalezć chętnego chłopa,który wykopie schorowana brzoskwinię,w miejscu której ma rosnac morela.
********************************************************************************************
[17.10] 21:54 Werter
- "Poradzcie ,czym "zaprawic "dołek w którym ją posadzę?Czy morelka ma jakieś szczególne upodobania?"
Nie ma nic lepszego ponad dobrze rozłożony obornik.
- Wykop dół nieco większy niż długość korzeni drzewka.
- Na dno wsyp obornik i lekko wymieszaj go z ziemią na dnie dołka.
- Przykryj obornik kilkucentymetrową warstwą żyznej ziemi z ogrodu, tak by korzenie drzewka nie miały bezpośredniej styczności z obornikiem.
- Włóż drzewko do dołka i zasyp korzenie zwykłą ziemią pobraną z wierzchniej warstwy.
- Lekko udepcz ziemię w dołku.
- Podlej obficie i... gotowe.
********************************************************************************************
[17.10] 23:57 Onaela
Werter dzieki wielkie.Obornika wprawdzie nie mam,ale jak trzeba,to "kopnę się" do brata.Mam natomiast bardzo dobrze rozłożony,przekompostowany nawóz kurzy (ze slomą).Jest szansa,aby moja morela była z niego zadowolona?
********************************************************************************************
[02.11] 12:53 eve lee
Chyba pora już na jesienne nasadzenia drzew owocowych, czyż tak? Co do moreli, to Werter mni e przekonał do odmiany Early Orange (samopylna, wcześnie dojrzewa, deserowa). Chciałabym mieć jeszcze jedną, ale spełniającą inne kryteria - późnodojrzewająca i "przetworowa", samopylna, chyba, ze lubi pyłek od Early Orange.
********************************************************************************************
[07.11] 13:07 Słoneczko2006
Czy można jeszcze wsadzić morele Early Orange? I czy łatwo ją kupić ktoś o niej pisał, ale nie pamiętam kto.
********************************************************************************************
[07.11] 13:25 Werter
Słoneczko2006 Można, lecz nie zwlekaj z tym zanadto.
********************************************************************************************
[30.01] 10:45 Emmi
Werter// Napisałaś niegdyś ,,...od wielu lat mam morelę odm. Early Orange. Mimo, że mieszkam na wschodzie Polski, żadne drzewo a mam ich dwa (młode i stare) nie przemarzło. Ba, nie przemarzają również pąki kwiatowe, bowiem co roku odmiana ta PLONUJE JAK SZALONA, a owoce, mimo że deserowe, nadają się również na przetwory.[...],, (str. 5 topiku) Czy nadal tak uważasz? Bo z 2 zimy nam chyba przeszły w między czasie. Bo jak ona taka odporna, to z chęcią posadziłabym ją u siebie. Przypomnę, że mam gołe pole i sad niczym nie będzie osłonięty. Mogę ją posadzić bliżej domu, to miałaby trochę osłony przed wiatrem.
*******************************************************************************************
[31.01] 18:46 Onaela
Dziewczynki,ale pamiętajcie,że morelka Early Orange potrzebuje zapylacza.Zatem trzeba ją sadzic w towarzystwie odm.Harcot lub Wczesnej z Morden
*******************************************************************************************
[31.01] 19:55 Emmi
,,odm.Harcot lub Wczesnej z Morden,, - można o nich coś więcej się dowiedzieć? Na przykład kiedy owocują Jak blisko siebie muszą rosnąć drzewa owocowe, aby się zapylały?
*******************************************************************************************
[19.02] 09:54 Emmi
Kochani, poradziliście mi abym misy zrobiła pod każde drzewko owocowe i kompostu mu podrzuciła. W którym miesiącu wiosny najlepiej sadzić drzewa owocowe?
********************************************************************************************
, [19.02] 10:49 farmerka63
. Z uporem maniaka obsadzam, zaprawiając dołki - to podstawa. Drzewka przyjmują się , owszem, ale po chwili kompost z dołka pożartym jest ...i drzewko patrzy na mnie wyczekująco! "No zrób coś ! Jestem głodne! ".
No i wypraktykowałam, że NAJLEPIEJ uczynić krąg wokół drzewka - zerwać darń, porządnie wyplewić. Ma być to koło o średnicy przynajmniej 1 metra ( w zalezności od wielkości korony ). Krąg wykładam obficie obornikiem i od wiosny do połowy lata obficie podlewam - po prostu rzucam wąż na godzinę. Dbać nalezy o czystość kręgu - chwasty potrafią wszystko zeżreć i dla drzewka znowu marne ochłapy...jesli cokolwiek pozostanie. Trochę zabawy z tym jest, bo trawa bardzo chętnie włazi w te kręgi - może odgraniczyć jakąś taśmą , chociażby ze starej wykładziny
kuchennej? Póki co - pracowicie pielę i krawędź co jaki czas odcinam szpadlem. Traktuję w ten sposób 4 orzechy włoskie - dzieci specjalnej troski - rosną nad podziw, mimo, iż piachy wokół...
********************************************************************************************
[19.02] 10:53 farmerka63
Acha! A te drzewka sadzić najlepiej w marcu - jak tylko ziemia rozmarznie ( jesli wogóle jest zamarznięta...). Powyższa uwaga dotyczy drzewek z odkrytym systemem korzeniowym. Bo drzewka z pojemników mozna sadzić bez ryzyka cały sezon wegetacyjny.
********************************************************************************************
[19.02] 10:57 farmerka63
Obornik może być BARDZO świeży - nawet jeszcze ciepły - he, he. Myślę, że łatwiej go zdobyć niż kompost. U nas przyczepa 3 tonowa kosztuje ok. 300 zł ( z dowozem na działkę ).
********************************************************************************************
[19.02] 11:49 farmerka63
Już wiem , skąd się wzięła ta rozbiezność : DOłEK zaprawiamy przed posadzeniem drzewka. MISę czynimy już na powierzchni - właśnie w celu ściółkowania materiałem organicznym i skuteczniejszym podlewaniem.
********************************************************************************************
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Wróć do Encyklopedia gatunków

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości