Ekotopik

Masz rację, wymarza u nas w zimie stąd moje pojęcie jego jednoroczności a to jednak bylina ciepłolubna.

To jak z bazylią a ja mam taki z omszonymi liśćmi i na niego liczę. Mam też taki zwyczajny, odrasta ładnie i szkoda mi go zostawić na zmarnowanie.

Nie każda bazylia jest wieloletnia. Mam taką krzewiastą to rośnie zimą całkiem fajnie ale ta zwykła z dużymi zielonymi liśćmi długo nie wytrzymuje (sezon?). Dzięki Amita za pomyślunek, swój majeranek tez wykopię i przyniosę do domu podobnie jak tę bazylię z drobniutkimi listkami.

Zobaczymy jak się powiedzie eksperyment

tereklo pisze:Nie każda bazylia jest wieloletnia. Mam taką krzewiastą to rośnie zimą całkiem fajnie ale ta zwykła z dużymi zielonymi liśćmi długo nie wytrzymuje (sezon?). Dzięki Amita za pomyślunek, swój majeranek tez wykopię i przyniosę do domu podobnie jak tę bazylię z drobniutkimi listkami.

Tę grecką bazylię przenosisz Tereniu do domu

Zosiu, mam bazylię tajską cały czas w domua tą grecką po raz pierwszy. Rośnie w doniczce na działce to żaden kłopot ją przenieść, tylko jakoś zmarniała ostatnio

Bo jej zimno jest

Przyniosłam dziś do domu majeranek, ładnie rósł pod osłoną cynii. Zobaczymy jak mu się w domu spodoba.

Ja zgarnęłam majeranek, ten owłosiony i rozmaryn. Jeszcze mam dwie bazylki i majeranek zwykły, ale gdzie ja to upchnę A jak mówię, że mam za małe parapety to Adam tylko się w głowę stuka. Zupełnie nie wiem dlaczego

Mam do przechowania jeszcze trawę cytrynową na szczęście w pracy mam dużo miejsca

Pamiętaj żeby trawę spryskiwać czasem wodą albo jej miseczkę podstawić - u mnie ją załatwiły w zimie któreś sucho-powietrzo-lubne

No właśnie, w pracy tylko jakiś parapet potrzebuję.

Cebulka pisze:Pamiętaj żeby trawę spryskiwać czasem wodą albo jej miseczkę podstawić - u mnie ją załatwiły w zimie któreś sucho-powietrzo-lubne

Dzięki za rady, może ją z krynią na loggi przechować?

Nie wiem, to tropikalna roślina jest, na pewno przymrozek jej liznąć nie powinien - ale w razie czego na parę nocy do domu weźmiesz

Aż tak mroźno nie ma na loggi tylko aura tam nieciekawa. I obawiam się czy jej koty nie zjedzą

Moje zioła mają się dobrze, tylko bazylka ducha oddaje.

No własnie, moja bazylia (te odmiany co to niby wieloletnie) ani jedna nie przetrwała. Jeszcze jedna (biała) w pracy ledwo zipie. Pozostałe mają się świetnie, tylko oregano omszone trochę się ciągnie zbytnio ale majeranek daje radę. W pracy mam tez zioła i mam przyjemność, bo skubnę czasem do drugiego śniadania .
Jak się obawiałam, moje koty zasmakowały w trawie cytrynowej

Uprawa:

Uprawa:

Wow! Pokaźny ziołownik parapetowy

Ami-fajna kolekcja,ten rozmaryn taki gruby i ładny-długo juz stoi na oknie? Ja nawet nie próbuję,u mnie jest chyba za suche powietrze,bo zioła przyniesione jesienią na okno ,szybko zasychają

Od połowy września mniej więcej. Na razie daje radę.

Ami,a nie dało się obrócić zdjęcia "do góry nogami"

Przed wklejeniem były odwrócone prawidłowo, a wkleiły się tak. ale otwierają się normalnie

A to mój ziołownik parapetowy
Od lewej: Oregano złociste, Bazylia, Melisa, Mięta ananasowa razem z Melisą i inną odmianą mięty





Szczypiorek "siedmiolatka" nie załapał się na fotkę

Basiu, a zasilasz je czymś? moje malutkie, bo ja maleńkie sadzonki pobrałam we wrześniu dopiero.

Niczym nie zasilam a sadzonki przywiozłam do domu gdzieś w połowie października.
W domu bardzo urosła mięta i melisa a bazylia to wprawia mnie w osłupienie

Bazylia jak malowanie a o melisie nie pomyślałam bo miete zima to tę doniczkową z grubymi listkami używam (całoroczna).

Bazylka to mi taka urosła od Zosi, z tych tyci sadzoneczek, ale trachnęło ją we wrześniu. moja to marketowa. Dwa lata temu jak rozsadziłam bidy z marketu to też porosły ogromne na działce.

tereklo pisze: bo miete zima to tę doniczkową z grubymi listkami używam (całoroczna).

ją też mam tylko w innym miejscu stoi

amita pisze:Bazylka to mi taka urosła od Zosi, z tych tyci sadzoneczek, ale trachnęło ją we wrześniu. .

Ta właśnie jest od Zosi, zdążyłam zabrać z działki jedną sadzoneczkę, nawet jeszcze z kwiatami ...uff, resztę zmroziło na amen

Zosiu Ot ręka i szczerość podziału