Ekotopik

Cebulka pisze:Z tego co czytałam, cukinie zawsze najpierw produkują tylko męskie - za jakiś czas damskie tez powinny sie pojawić

Naprawde Cebulko? To super. Czekam i czekam a tu nic. U mojej corki we Wloszech juz sa zuchinie do zjedzenia a u mnie nic same liscie i "chlopaki"

Ja nigdy nie miałam takiego problemu
Tak naprawdę to dowiedziałam się o tym, że cukinia może nie mieć owoców ....tutaj na forum Pamiętam, że bardzo mnie to zdziwiło

Kochani, kiedy wysiać do doniczek nasiona dyni? Czy w ogóle warto je pędzić? Pogoda jaka jest każdy widzi . Ale mogłabym ją w szklarni podgonić. Czy już czas, czy jeszcze poczekać?

Jak bym miała szklarnię żeby gdzieś jak przejdą chlody przetrzymać to na pewno bym siała już. Zwłaszcza z cukiniami miałam problem że wysiane za późno potem były w obfitości jak już sezon grillowy się skończył
Siej

Cebulko
Poznałam bardzo fajną metodę na wczesny wysiew dyniowatych. Sprawdzony przez nas. Bierzesz duże donice, takie jak na pomidorki koktailowe albo i większe, plastikowe (usuwasz spód). Wsadzasz nawóz do nich, jeśli własny to przerobiony, dobrze zmieszać go ze słomą. Może być też przerobiony kompost. Ziemię. Sadzisz nasiona, podlewasz i i okrywasz agrowłóknią albo folią z dziurkami (nie za dużo, nie za duże, ot kilka dziugnięć) Możesz tak wysiewać już od marca. Trzymasz te donice na dworze w docelowym miejscu.
My zrobiliśmy ciut inaczej. Wywaliliśmy wszystko z kompostownika i w niego wsadziliśmy mniejsze donice bez dna z ziemią i z nasionami dyniowatych, okryliśmy i też było dobrze.
Sadzenie w donicach ma dla nas jeszcze jedną zaletę, że łatwiej się podlewa, nie trzeba szukać gdzie się zaczyna.

ok w majowy weekend posieję

Fajny pomysł z tą dynią - będzie wyżej nad gruntem to nawet w wilgotne lata nie będzie zagniwać
Ale myślę że w marcu to trochę za wcześnie - gdzie tam do końca maja żeby je już można wystawić na trwale na stałe miejse a dyniowate bardzo nie lubią niszczenia korzeni

Nasza opcja w kompoście to stoi już na stałę, nigdzie jej nie przenosimy i nie musimy pamiętać. Nasiona posadzone, donica zabezpieczona, potem odkryć i czekać na plony. Ewentualnie podlewać przy suszy

To ja tak zrobię jak podwyższone grządki zrobię,nakryję i będę czekać na maja.
A w następnym sezonie wydydolę dziurę w nieprzerobionym kompoście i wsadzę w nią donicę z dynią.

Ja posiałam dynię do gruntu,ale w tym roku słabo zawiązywała owoce.Doczekałam się tylko 4 szt.owoców,a to jedna z nich:) ,przyznaję,że niezbyt dbałam o nie

Dziewczyny ale nie szkoda Wam kompostu? Starcza wam żeby pod rośliny dawać inny, a jeszcze dyni dawać zajadać z kompostownika co najlepsze?

Cebulko Nie wiem jak inni, ale u mnie tego kompostu tyle, że nie nadążamy go przerabiać w sezonie Więc... Poza tym dla smakoszy dyniowatych to na pewno nie szkoda

O rany Emmi, jesteś pierwszą osobą która mówi, że ma kompostu ZA DUŻO Wszędzie wszyscy narzekają że mają go zawsze za mało...
To jak rzeczywiście masz za dużo, szkoda dyniom żałować

Ja tez mam dużo kompostu . Dynię wysadzam jutro.

U nas dynia już siedzi w kompoście i mąż mówi, że kwitnie

Miałam pokazać zdjęcie jak to wygląda u nas. W tym roku ciut inaczej. W poprzednich latach robiliśmy pryzmy kompostowe i w nie wsadzaliśmy donice z cukinią lub dynią. W tym roku jest donica w donicy, te największe są naprawdę wielkie. Nie wiem ile mają objętości... nie mierzyłam, nawet nie pamiętam co dużego w nich przyjechało do nas... jakiś iglak? Nieważne.

więcej jak zwykle napisałam na blogu https://agatekmix.blogspot.com/2018/07/ ... kinii.html

Dołożę jeszcze białą cukinię, bo przyznam się, że nie wiedziałam, że są i białe

Ale dlaczego biała jak ona jest zielona? Ja mam w tym roku cukinie z brodawkami Bardzo fajnie wygląda. Później wstawię fotkę.

Ona jest biała a dlaczego na fotce zielonkawa to trzeba pogadać z moim aparacikiem

Trochę mi się z tym pokazaniem zeszło

Młoda cukinia niczym się nie wyróżnia (to te jasnożółte), ale jak dojrzeje to ma super wypukłości




I moje zeszłoroczne dynie Było ciut więcej, ale zanim uwieczniłam gdzieś tak w listopadzie, to trochę pożarliśmy

O wow... Oczy na wierzch wychodzą
To jest Muscat de Provence ta żebrowana?
A ta podłużna? Która najsmaczniejsza i do czego?

I jak w tym roku ptactwo? Przypomniały mi się zeszłoroczne chyba batalie z indykami i ptasią grypą...

Ano...żadna w tym moja zasługa Sadzonki dostały takie miejsce, że musiały porządnie obrodzić. Ale po czasie to żałuję, że dynie posadziłam gdzie posadziłam, bo trzeba było sadzić tam arbuzy i melony. Te by zeszły na bank w sezonie i nie miałabym teraz takiego problemu co zrobić z dyniami Nie mam piwnicy, nie mam komu dać na przechowanie, bo musiałam wybierać czy dać dynie czy 4 worki po zbożu karp dalii. Wybrałam dalie.

Cebulko masz rację co do Muscat de Provence. Te duże pomarańczowe to Rouge Vif d'Etampes, zaś stojące na podłodze to Lunga di Napoli. Widać kilka sztuk hokkaido i jedną butternut.
A ta długa to zagwozdka, chyba zaplątało się inne nasionko podczas pakowania nasion

Muscat wcinamy najczęściej na surowo w surówkach. Wojtkowi kroje w takie słupki jak frytki i daje jako przekąskę. Jest wodnista, więc bardziej na zupy( nam jednak zupa z niej nie smakowała) i placuszki dyniowo ziemniaczane lub wielowarzywne.

Rouge vif d' Etampes, nazywana czasem "Karetą Kopciuszka". Robiłam z niej zupy, dżemy, keczup, dobra na soki, bo soczysta.

Lunga di Napoli też jest smaczna na surowo, troszeczkę przypomina melona. Może robić za zamiennik marchewki w surówkach. Idealna jest na soki i dobra na zupę. Znajoma poleciła w postaci pieczonych plastrów posypanych solą, ziołami i pokropionych oliwą. Też smaczna.

Hokkaido zeszła w pierwszej kolejności, bo dzieciaki ciągle frytki robiły.

Julka z puree z wszystkich 3 robiła dyniowe ciasto drożdżowe, drożdżowe bułeczki, muffinki, naleśniki, pana cotte, różne eksperymentalne potrawy. Żyjemy nadal
Chcesz kilka? Chętnie podeślę przez kuzynkę

Ten sezon był spokojny. Ptasiej grypy nie było i moje nieliczne już kury szwendają się gdzie chcą.

Rany jak masz na zbyciu to pewnie że biorę
Jak się Szelka dowie że mam, to też pewnie zaglądnie
Najchętniej taką co to można na surowo. Zawsze chciałam jeść dynię na surowo ale jakoś tak...strach W mojej rodzinie zupełnie takiej tradycji nie było, zresztą w ogóle dynia nie bardzo była a jesli już to z metką"Spożyć po obróbce termicznej"
Rzeczywiście zeszły sezon był taki że spokojnie by dojrzały melony czy arbuzy. A te dynie to jakoś tniesz na owoc czy puszczasz na żywioł i tylko zbierasz jesienią co wyjdzie?

Czuwam Cebulko i dlatego odpowiedziałam w temacie Dynia, ale w Kulinariach viewtopic.php?f=8&t=1669&start=234
Ale i tu zostaawię linka do blogu o dyniach https://www.green-design-blog.com.pl/dy ... a-jesieni/