Strona 3 z 4

Post: pt lip 31, 2009 8:58 pm
autor: tomicron
Nawet jeśli już przekwitło - można przyciąć i do końca sierpnia urośnie sporo świeżego zielska, które na pewno będzie pełne aromatu ;)

Post: sob sie 01, 2009 8:06 pm
autor: donn
tomicron dzięki tak zrobie :)

Post: sob sie 01, 2009 9:59 pm
autor: amita
Ja mam obfitość majeranku.Rozsiał się wszędzie,nawet u sąsiadów.A w moim warzywniku króluje niepodzielnie.Dziś trochę go opanowałam,poobrywałam pędy,może jeszcze zdąży się zakrzewić,bo na razie jest płożący.

Post: wt mar 29, 2011 12:27 pm
autor: ulotna chwila
jakie ziółka mogę sobie wysadzić do skrzynek na zachodnim parapecie? (oczywiście mam na myśli zewnętrzny parapet )

Post: wt mar 29, 2011 9:34 pm
autor: amita
A wracając do majeranku to okazał się majerankiem nie być.Na szczęście trujący nie był.Nawet dobrze smakował choć wcale nie majerankowo :).

Post: śr mar 30, 2011 10:31 am
autor: Anamaria
amita pisze:A wracając do majeranku to okazał się majerankiem nie być.Na szczęście trujący nie był.

To co to było?[shock]
Ja mam zamiar posiać dużo majeranku. Kiedyś teściowa obdarowywała mnie suszonym majerankiem ze swojej działki - pachniał nieziemsko, starczało mi go na cały rok, do następnych zbiorów.

Post: śr mar 30, 2011 8:25 pm
autor: magdziołek
Anamario, majeranek będziesz siać na grządce czy do doniczek? Ja dzisiaj wysiałam właśnie trochę ziół ale do doniczek i ustawiłam je w foliowcu, ale to moje pierwsze doświadczenia z taką formą uprawy, więc nie wiem, czy odbrze zrobiłam :?

Post: śr mar 30, 2011 8:32 pm
autor: amita
Anamario,jakiś chwast,podobny nawet ale kwitnął na czerwono :D w tym roku mam zamiar zasiać jeszcze raz,tym razem w doniczce,cobym już nie pomyliła.

Post: śr mar 30, 2011 8:40 pm
autor: Cebulka
Też się zastanawiałam nad tą agresywnością majeranku [lol]
Masz może jakieś zdjęcie tego uzurpatora? ;)

Ulotna - zaglądnij tu poniżej - jak najbardziej polecam tenzestaw, myślę że na zachodnim będzie im dobrze. Tylko może lepiej podaruj sobie miętę - w sumie nie było z nią źle, ale na jesień opanowała całą skrzynkę [strach]
http://ekotopik.mojeforum.net/viewtopic ... &start=270

Poza sadzonkami od Magdziołka resztę stanowiły roślinki kupione w markecie (oczywiście po standardowym zdechnięciu części zawartości doniczek - reszta przeżyła i miała się dobrze ;) )

Post: śr mar 30, 2011 8:42 pm
autor: amita
Cebulko,w tej chwili nie,ale postaram się zapamietać i fotnąć go w sezonie.Na bank się pojawi :)

Post: pn maja 16, 2011 8:47 am
autor: Anamaria
magdziołek pisze: Anamario, majeranek będziesz siać na grządce czy do doniczek?

Zasiałam go do doniczek. Powschodził, ale nie rewelacyjnie, poza tym strasznie drobniutkie są te siewki. Poczekam jeszcze z wysadzeniem na grządkę, bo się boję że ewentualne deszcze go wytłuką.

Przypuszczam, że teściowa siała go wprost do gruntu, albo sam jej się rozsiewał z roku na rok. Nigdy nie widziałam u niej żadnych doniczek z rozsadą. Wtedy nie interesowała mnie działka, a dziś już nie ma kogo zapytać...

Post: czw maja 19, 2011 9:42 pm
autor: magdziołek
Dzięki Anamario :) . Mój też powschodził słabo, myślę, że go już w tej doniczce zostawię i nie będę przesadzać na grządkę. Jest tak drobny, że nie ma mowy o pikowaniu, ale ładnie pachnie ;) .

Post: pt maja 20, 2011 5:29 am
autor: saginata
Ja kilka lat temu wysiewa³am majeranek-i potem pikowa³am na grz±dkê.Urós³ ³adnie,dobrze siê suszy³-ale ze wzglêdu na drobniutkie sadzonki przesta³am go uprawiaæ.

Post: pt maja 20, 2011 3:17 pm
autor: Mania
Skoro konserwacja to konserwacja.

Wspaniale zakonserwował mi się mniszek lekarski, mam go teraz w postaci miodu.
Wspaniały na ból gardła i przeziębienia. Dobry do słodzenia herbaty.

Post: pt maja 20, 2011 5:27 pm
autor: saginata
A ja od dzi¶ zaczê³am zbiór zió³ do suszenia.Na strych powêdrowa³y wi±chy oregano i melisy.W kolejce czeka estragon i bazylia.

Post: sob maja 21, 2011 6:54 am
autor: koliberek
o Sagio ....
to ja sobie oregano też zasuszę :) a moze by mozna zamrozic ? [skrob] bo jednak takie świeze inaczej pachnie ;)
I mietę..koniecznie musze zamrozic do drinków ;) tylko musze sie na jakis szaber udac w tym celu bo jakos u mnie miety w ogrodzie nie ma i sama nie wiem dlaczego :(

Post: sob maja 21, 2011 9:48 am
autor: saginata
Koli-swojskie ,¶wie¿o ususzone zió³ka te¿ ³adnie pachn±-choæ nie tak intensywnie jak ¶wieze.Ja czê¶æ suszê-a na przyk³ad lubczyk,ga³±zki selera czy pietruszki i koperku-to mro¿ê.

A miêtê mam-ale wcale tak argesywnie mi siê nie rozrasta-kilka biednych ga³±zek sobie podro¶nie-i tyle.Chyba jej niezbyt dobrze u mnie :(

Post: pn lip 04, 2011 2:37 pm
autor: ulotna chwila
moje ziola w skrzynkach szaleja :D

dzieki jednej z moich dobrych klientek stalam sie posiadaczká kilku rodzajow miety,melisy, estragonu, oregana, tymianku, dokupilam sobie majeranek(obledne ziolko ) rozmaryn, bazylie,posadzilam drobna lawende i szalwie ( a`wlasnie jak z nia postepowac?)
teraz nie wyobrazam sobie juz zycia bez ziolowego ogrodka :D
majeranek jest obledny, a mieta cytrynowa gosci czesto w moich deserach i w dzbanku :D

powierdzcie mi prosze, czy kwiatostany bazylii nalezy obciac?

Post: czw lip 07, 2011 10:29 am
autor: Samanta
Ja mam na balkonie miętę ale jakas dziwna ta moja mieta. Bardzo wielka wyrosła i chyba zrobię małpie zdjęcie przy lepszej niż teraz pogodzie i Wam pokażę. Może to jakiś wybryk natury a ja ją piję [shock]
Poza tym mam jeszcze w doniczkach tylko bazylię , tymianek i pietruszke taką karbowaną ozdobną.
Bardzo mi brakuje tych ziół, co je sobie juz zahodowałam na nieswojej działce!!!! A sporo tego tam było.....
Natomiast nie rozumiem dlaczego w tym roku na targu praktycznie nikt nie sprzedawał niczego oprócz bazylii? Zawsze były zioła do kupienia i dlatego nie siałam sama - a prawde powiedziawszy, to nawet i nie mam gdzie tych posianych trzymać.

Post: pt lip 08, 2011 8:55 pm
autor: amita
Ulotna,większość ziół trza ciachać przed kwitnieniem.Jakie-zabij,ale bazylia to jest przed kwitnieniem.

Post: pt wrz 30, 2011 2:31 pm
autor: ulotna chwila
á jak przezimowac ziola? (mam je w skrzynkach)
i czy teraz moge wszystko ciachnac prawie do zera i posuszyc,a to co zostalo wywiezc na dzialke i wkopac w ziemie razem ze skrzynkami ? [skrob]

Post: pt wrz 30, 2011 2:49 pm
autor: belva
Z bazyli ja robie pesto i przechowuje w lodowce.

Post: pn paź 03, 2011 7:31 am
autor: Cebulka
tak, możesz, wszystko co wieloletnie spokojnie w ten sposób przezimuje :)

Byle tylko nie miały za mokro albo za sucho wiosną :)

Post: pn paź 03, 2011 9:51 am
autor: ulotna chwila
Dzieki Cebulko

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: wt maja 21, 2013 12:11 pm
autor: ulotna chwila
a jak najlepiej suszyć rumianek?
odkryłam go dzisiaj na łące nieopodal mnie
pościnałam kwiaty razem z łodyżkami i nie wiem, czy suszyć w pęczkach, czy poobrywać same koszyczki kwiatowe, czy suszyć na papierze, czy na lnie, czy może jeszcze inaczej?
czy na słońcu, czy w cieniu? [skrob]

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: wt maja 21, 2013 10:47 pm
autor: Baś_22
ulotna chwila pisze:a jak najlepiej suszyć rumianek? ............. poobrywać same koszyczki kwiatowe... suszyć na papierze,.................. w cieniu? [skrob]

ja robię tak jak zaznaczyłam w Twoim tekście :)

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: wt maja 21, 2013 11:08 pm
autor: Cebulka
Ale ci będzie w mieszkaniu pachniec [pijany]
Rumianka od maruny rozróżniasz? :)

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: pt maja 24, 2013 12:06 am
autor: ulotna chwila
Dziękuję Basiu [tuli]

Cebulka pisze:Rumianka od maruny rozróżniasz? :)

Cebulko aż taką nogą nie jestem :d

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: pt maja 24, 2013 6:43 pm
autor: Cebulka
Wolałam się upewnic [tuli]

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: sob cze 08, 2013 9:49 pm
autor: ulotna chwila
dzisiaj napiłam się rumianku z mojego pierwszego zbioru
zapach, kolor i smak nieporównywalny z tym sklepowym
P1150561.JPG

a to już kolejna porcja zebrana dzisiaj do suszenia
P1150556.JPG

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: sob cze 08, 2013 10:01 pm
autor: amita
Nie dość, że zdrowy to jeszcze sliczny :D

Re: Zbieranie i konserwacja ziół

Post: sob cze 08, 2013 10:13 pm
autor: Sz_elka
Przy okazji detektywistycznych poszukiwań natknęłam się na taki post Cebulki wpisany 02 grudnia 2005 roku na naszym Topiku Matce - Ogrodnictwie ekologicznym :) - str 38
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1609769&start=1125
"02.12.05 [19:00] Cebulkaa
Witajcie!
Temat na dziś – ROKITNIK

Wygląda na to, że rubryka Ciekawostki zagości w moich wpisach na stałe ;)
Cytat z \"Jadalne owoce leśne\" W. Grochowski, (rok wydania 1986):
\"W niektórych krajach ceni się owoce rokitnika także za aromat i smak, którymi jakoby mają przypominac ananasy. Niekiedy nazywają go nawet syberyjskim ananasem. Byc może, jest to sprawa odrębności odmianowej albo różnicy gustów. W Polsce uważa się ogólnie, że naturalna woń przetworów z rokitnika jest nie do zniesienia\" hihi
;)

Książka z której pochodzi powyższy cytat to naprawdę skarbnica wiedzy o dzikich owocach leśnych, chociaż z racji roku wydania są w niej pewne \'smaczki\' (dlaczego to co robią w ZSRR jest lepsze niż cokolwiek innego). Wy pewnie załapaliście się na karmienie taką propagandą bardziej na serio, ja z tych czasów pamiętam tylko jeszcze kartki, kolejki i jak tata w wiadrze karpia z pracy przynosił, dlatego dla mnie takie rzeczy brzmią po prostu zabawnie. Ponieważ temat rokitnika przewijał się na topiku ostatnio, ale także paręnaście stron wcześniej, pomyślałam, że zacytuję Wam parę fragmentów z tej książki, bo rokitnik opisany jest tam bardzo kompleksowo i wyczerpująco, może ktoś z Was znajdzie tu coś ciekawego. Pominę informacje powszechnie nam już znane i nieprzydatne (np. przechowywanie w warunkach handlowych) Zostawię informacje roślinno-kulinarno-kulturowo-lecznicze :)

ROKITNIK – \" Występuje obficie na rozległych terenach wschodniej i zachodniej Syberii, często w dolinach rzek, tworząc zwarte, gęste, trudne do przebycia zarośla. Rośnie także w południowych krainach europejskiej części Związku Radzieckiego, na Kaukazie i w Azji mniejszej.
W Polsce natomiast występuje w stanie naturalnym na bardzo ograniczonym obszarze, mianowicie na Wybrzeżu oraz w stanie zdziczałym w Pieninach. (...) Rokitnik nie znosi ocienienia i w lesie nie występuje, natomiast sam tworzy zwarte zarośla. Dobrze rośnie na suchych piaskach, wymaga nieco soli wapnia w glebie oraz wilgotnego powietrza lub dostatecznie wysokiego poziomu wód gruntowych. Podobnie jak rośliny motylkowe wzbogaca jałową glebę w związki azotowe, dzięki współżyciu z bakteriami pochłaniającymi azot z powietrza. Daje obfity opad listowia. Rozkrzewia się bujnie, wypuszczając liczne odrośla korzeniowe :( ; zakorzenia się głęboko. Jest odpowiedni na płoty przeciwśnieżne i przeciwwietrzne oraz na remizy dla ptactwa.
(...) W Polsce kwitnie na żółto w kwietniu lub w maju, rzadziej w końcu marca, w górach w czerwcu. Owoce dojrzewają we wrześniu. Sa to wydłużone lub niemal kuliste pestkowce, u nas najczęściej barwy pomarańczowej, w ogóle jednak barwa ich może byc rozmaita: żółta z różnymi odcieniami,z czerwonymi plamkami lub bez nich, jaskrawopomarańczowa, czerwona, a na Kaukazie nawet biała. Siedzą one na krótkich szypułkach, po kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt sztuk, oblepiając dosłownie pędy; stąd właśnie pochodzi rosyjska nazwa \"oblepicha\". W naszych warunkach są bardzo kwaśne, nieraz z gorzkawym posmakiem, toteż uchodzą za niejadalne w stanie świeżym. Na Syberii i w niektórych innych krajach po przemrożeniu lub dłuższym przechowywaniu jedzą je na surowo.
(...) Owoce są średnio zasobne, niekiedy wręcz ubogie w cukry; w ich składzie w przybliżeniu 2/3 stanowi glukoza, a resztę fruktoza, sacharozy zaś wcale nie stwierdzono. Owoce rokitnika zawierają bardzo dużo kwasów, szczególnie cetrynowego, jabłkowego i trochę winowego, sporo związków azotowych, alkohol wyższego rzędu zwany mannitolem oraz cenne dla przetwórstwa barwniki karotenowe i flawonowe. W miąższu znajduje się dośc dużo, bo aż 8-9% tłuszczów [!] co wśród owoców soczystych jest zjawiskiem niezwykłym. Wartośc owoców rokitnika polega przede wszystkim na bogactwie witamin. Według badań polskich zawierają one zwykle około 200mg% a według badań zagranicznych nawet do 600 mg% witaminy C. Badacze podkreślają przy tym, że nie wykryto obecności enzymu zwanego askorbinazą, powodującego utlenienie i rozkład kwasu askorbinowego. [!] Dzięki temu witamina C zachowuje się w nich lepiej niż w innych owocach i łatwiej jest ją wykorzystac.
(...) Z tego wynika, że oprócz róży rokitnik jest najbardziej witaminowy ze wszystkich naszych owoców (...) z dojrzewaniem ilośc karotenów wzrasta, wraz z przejrzewaniem ilośc kwasu askorbinowego zmniejsza się. Owoce przemrożone na krzaku są znacznie uboższe w witaminę C.
(...) w rozcienczeniu owoce rokitnika mają znacznie przyjemniejszy zapach, są też one cennym surowcem do przetworów mieszanych z innymi owocami. (...) Zbiór jest niełatwy i bardzo pracochłonny. Utrudnia go ciernistośc krzewu. Niemal siedzące na krótkich szypułkach owoce z trudem dają się oddzielic od pędu, a zbierane palcami często ulegają rozgnieceniu, przy czym tryska z nich żółty lub pomarańczowy sok, robiąc trwałe plamy na odzieży i opakowaniu [!]. Najlepiej obcinac owoce nierdzewnymi nożyczkami, ale i taki zbiór jest żmudny. Znacznie łatwiej zbierac je po mrozach. Po przemrożeniu jednak owoce rokitnika tracą na wartości a przy tym bieleją.
(...) Na Syberii rokitnik jest jednym z najpopularniejszych owoców, toteż używa się go na najrozmaitsze przetwory. Szczególnie szerokie zastosowanie ma on do wyrobu likierów, nalewek i innych wódek.
Podkreśla się też że wino z rokitnika ma piękną, złocistą barwę i połysk, łatwo klaruje się z przy tym nabiera przyjemnego aromatu, innego niż zapach surowca. W ZSRR prowadzi się na szeroką skalę plantacje wyselekcjonowanych odmian rokitnika, a z owoców wyrabia min. olejek o szczególnych właściwościach leczniczych, użytkowany przez przemysł farmaceutyczny.W Filandii używa się owoców rokitnika do wytwarzania ostrej przyprawy do mięsa.
Owoce rokitnika nadają się na soki pitne, galaretki marmolady i mrożonki. Dla przetwórstwa cenna jest właściwośc szybkiego galaretowacenia. Surowy sok pozostawiony na pewien czas rozdziela się na warstwę ciekłą i galaterowatą. (...) Liście rokitnika są również bogate w witaminy. Ponadto zawierają do 10% garbników roślinnych [Werter – czy to znaczy, że nie wolno ich na kompost?]
U nas owoce rokitnika należy traktowac przede wszystkim jako źródło cennych witamin. Przy umiejętnym postępowaniu bagactwo witaminy C może w ciągu całych miesięcy ulec tylko nieznacznemu uszczupleniu, ale owoce łatwo ulegają fermentacji, a wtedy zawartośc witaminy C gwałtownie spada. Dlatego w naszych warunkach należy je niezwłocznie po zbiorze przerobic, przetwory utrwalic i przechowywac w zamkniętych naczyniach, chroniąc przed dostępem powietrza....\"

To chyba już wszystko wiemy... :) "