Cięcie małych wierzb

Również iglaki, żywopłoty i pnącza

Cięcie małych wierzb

Postautor: Baś_22 » pn mar 30, 2009 6:02 pm

Podsyłam informację na temat cięcia Wierzby Iwa "Pendula" i Wierzby japońskiej "Hacuro-Nishiki".
Obydwie mam na swojej działce. Podcinałam je co prawda ale nie w ten sposób :)
Teraz zrobię to wg zasad podanych w informacji,
i napewno przy ubywającym Księżycu - najlepiej przed nowiem w kwadrze uprawy. Najbliższy taki korzystny okres będzie od 18.04 - 24.04.09
Mogłam to w przypadku Wierzby japońskiej zrobić w okresie od 19.03 - 25.03.09 ale się zagapiłam :(
Obrazek
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: saginata » pn mar 30, 2009 6:41 pm

No ja te¿ mam obie te wierzby-ale nie zdecydujê siê na tak radykalne ciêcie.Tnê je do¶æ mocno-ale nie tak.Zawsze wycinam stare ga³êzie i mocno skracam ka¿d± ga³±zkê kilka razy w roku.A kiedy¶ wyczytalam,¿e takie radykalne ciêcia wykonuje siê raz na parê lat-dla odm³odzenia drzewka.
saginata
 

Postautor: Emmi » czw kwie 02, 2009 6:53 am

[skrob] no rzeczywiście dość ,,odważne,, cięcie jest zaproponane w artykule. Musze się nad nim poważnie zastanowić :)
Pewnie powinnam teraz trochę poprzycinać moje młode wierzby japońskie , aby ładniej zakwitły. [rol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Emmi » czw lut 11, 2010 1:06 pm

W tę wiosnę spróbuję mocniej przyciąć wierzbę japońską i może tak właśnie jak polecają? [skrob] zastanowię się jeszcze.
Bo inne wierzby w zeszłym sezonie letnim testowałam ostro. Goście mogli podziwiać u mnie pseudo palmy wierzbowe : P Widzieli już jak trochę odrosły, ale to co się działo podczas przycinania, to głowa mała! Panowie byli przerażeni a mąż myślał, że ja znalazłam sposób na ubicie ich - a one odbiły :D Ba! czują się dobrze i jeśli ich ta zima nie załatwiła, to ciąg dalszy będzie cięcia.
My walczymy z wierzbami od początku, nawet ucięta przy samej ziemi skubana odbija, pozostawiony kawałek korzenia sprawi, że narodzi się na nowo. Jedyny sposób na pozbycie się jej raz a dobrze, to dołek po niej ostro posypać solą - to rzeczywiście skutkuje.

Uciekło mi widzę... miało być - walczymy*

* przesadzamy, przycinamy
Ostatnio zmieniony pt lut 12, 2010 10:51 am przez Emmi, łącznie zmieniany 1 raz
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Baś_22 » czw lut 11, 2010 2:16 pm

Emmi ja w tym sezonie potraktuję moje bardzo radykalnie (tak jak na zdjęciach) :) w tamtym roku się spóźniłam :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: amita » czw lut 11, 2010 5:44 pm

Ja nie cięłam swojej jesienią,jakoś tak się zeszło,ale moja jest całkiem ładna i gęsta bez takich radykalnych ciachnięć.Ale wiosną tnę dość mocno.W tym roku chcę ją przekopać na inne miejsce,bo rośnie w skalniaku i nie mogę go zrobić tak jakbym chciała.Poradźcie jak i kiedy to zrobić?
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » czw lut 11, 2010 7:40 pm

amita pisze:Ja nie cięłam swojej jesienią,jakoś tak się zeszło,ale moja jest całkiem ładna i gęsta bez takich radykalnych ciachnięć.Ale wiosną tnę dość mocno.W tym roku chcę ją przekopać na inne miejsce,bo rośnie w skalniaku i nie mogę go zrobić tak jakbym chciała.Poradźcie jak i kiedy to zrobić?

Ja zrobiłbym to tak szybko jak się da - czyli zanim ruszy wegetacja i jak tylko da się kopać- czyli jakaś odwilż ;) I bez względu na to czy drzewko małe czy duże - bardzo krótko przyciąć - tak dla równowagi między uszkodzonym systemem korzeniowym przesadzanego drzewka, a tym co u góry [lol] tzn. zielone. Chyba, że dysponujesz koparką to ta potrafi przenieść drzewko w dowolne miejsce bez większej szkody [lol]

mietek
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » czw lut 11, 2010 7:57 pm

Koparka nie problem,tylko,że sasiedzi by mi łeb ucieli,gdybym rozjechała ścieżkę :)
Tak właśnie myślałam,że zanim puści listki. Ona ma ok 4 lata,ma tak ze 160 cm wysokości pnia i ma cienki pień. Ja ją bardzo lubię ale w tym miejscu rośnie kompletnie bez sensu.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » pt lut 12, 2010 10:59 am

Też swoje dwie przesadzam, mowa o japońskich. Jedną ulokowałam ambitnie w piasku i owszem żyje ale raczej wegetuje i czeka aż domyślę się, że jej nie za dobrze :P Druga ma za cienisto, ale za to rośnie z wolna.

Pierwszego roku w ogóle nie przyciełam, to była taka sobie, w zeszłym tak ostrożnie, bo się bałam, to różnicy większej nie widziałam, ale może to przez ten półcień. Zobaczę w tym roku. Jest jeszcze mała, więc myślę, że bez problemu da się ją z bryłą przesadzić bez większego uszczerbu na korzeniach :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: donn » wt mar 30, 2010 12:06 pm

a ta wierzba japońska to szczepiona jest???
i czy z takiego odciętego patyczka coś wyrośnie??
"Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha należy odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która brzmi " J*bał to pies "

Zapraszam na mojego bloga :) http://glowlifestyle.pl/
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Re: Cięcie małych wierzb

Postautor: Baś_22 » ndz cze 27, 2010 11:04 am

Baś_22 pisze:Podsyłam informację na temat cięcia Wierzby Iwa "Pendula" i Wierzby japońskiej "Hacuro-Nishiki".
Obydwie mam na swojej działce. Podcinałam je co prawda ale nie w ten sposób :)
Teraz zrobię to wg zasad podanych w informacji,
i napewno przy ubywającym Księżycu - najlepiej przed nowiem w kwadrze uprawy. Najbliższy taki korzystny okres będzie od 18.04 - 24.04.09
Mogłam to w przypadku Wierzby japońskiej zrobić w okresie od 19.03 - 25.03.09 ale się zagapiłam :(
Obrazek


W tym roku zdecydowałam się na przeprowadzenie radykalnego cięcia moich wierzb :) bardziej z potrzeby eksperymentu niż konieczności :)
Oto krótkia relacja z mojego eksperymentu:

Wierzba japońska
Ostre cięcie wykonałam 26.03.br; po miesiącu pojawiły się pierwsze nowe odrosty [jupi] a po 3 miesiącach wygląda tak (zdjęcie z 26.06.10) :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Wierzba Iwa płacząca
Ostre cięcie wykonałam 01.04.br; 3 tygodniach pojawiły się pierwsze nowe odrosty [jupi] a po 3 miesiącach wygląda tak (zdjęcie z 26.06.10) :)
Obrazek Obrazek Obrazek
Eksperyment uważam więc za udany [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: Emmi » wt cze 29, 2010 8:02 pm

Baś [brawo] wspaniale wygląda :)
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » wt cze 29, 2010 9:09 pm

Ha,moje przesadzenie się udało.Wierzba rośnie jak wściekła,choć mąż tak ją przyciął przed przesadzeniem iż miałam obawy czy to przeżyje.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Papcio » śr cze 30, 2010 9:52 am

Wierzba to tak jak najwścieklejszy chwast, rośnie nawet wtedy gdy nie powinna rosnąć. Jeszcze jak nic nie wiedziałem o roślinkach posadziłem trochę tych roślinek z myślą o fajnych patykach dla na przykład podparcia pomidorków. Jej witki są giętkie więc zrobiliśmy płotek by mój mały terrorysta nie latał po grządkach, a patyki miały już kilka miesięcy po ścięciu, i już mam z tego żywopłot! :) :) :) Patyki pod pomidorki też są już zielone! :) :) Dziś porobię parę fotek to zamieszczę. U koleżanki podprowadziłem wierzbę taką poskręcaną jak ruskie siedem i te patyki powciskałem ot tak gdzie było miejsce, wyschła, liście poodpadały, a teraz wszystkie patyki są ładnie zielone.
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: kra1013 » śr cze 30, 2010 7:40 pm

No wreszcie nam się Papcio „pojawił”! Zaniebywałeś nas kolego ;) :)
Ja to do tych wierzb poskręcanych „ w siedem” nie mam szczęścia. Zawsze mnie wysychają. Wiosną rosną, a później zapominam podlewać (woda gruntowa na 6-8m, więc sucho) i wysychają „na Amen”.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Baś_22 » śr cze 30, 2010 8:21 pm

Ta wierzba poskręcana w siedem, jak piszecie to Wierzba mandżurska :)
http://ogrod-amat.strefa.pl/zdjecie.php?zdj1=100
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: kra1013 » pt lip 09, 2010 3:32 pm

Ale i tak najpiękniejsze wierzby, to rosną na Czerwonych Wierchach! Nawet koło kolejki na Kasprowym je można zobaczyć. Czemu najpiękniejsze? Bo płoży się to poziomo jak bluszcz tyle, że bez napadów by się wspinać. Bluszcz takie miewa, ale w wyższych górach to głupia strategia, bo nie światło determinuje, a ulewy, wiatry i wszechobecny mróz. Przy tym chce 120 dni wegetacji, by móc uczciwie zdrzemnąć się pod śniegiem przez pozostałe 240 dni roku.
Miałem ją kiedyś w ogródku. Zerwałem na Słowacji, ;) bo nie wiedziałem, że oni też mają park narodowy, więc „się nie liczy” [oops] . Później rosło to u mnie w ogrodzie, od marca do czerwca. W początku lipcu przebarwiała liście i szła spać na dwa tygodnie, by w sierpniu znowu rozpocząć wegetację i przebarwiać się w listopadzie.
Ambitne "zielsko" – w rok dwa lata robiło. Później się przeprowadziłem. Opowiedziałem następcy, leśnikowi co to za jedna, ta wierzba, ale on wolał trawę…
W każdym bądź razie jest tak mała i niska, że przycinanie można jej zrobić kosiarką do trawy.

Tu link do wierzby http://pl.wikipedia.org/wiki/Wierzba_%C ... 5%82kowana
U mnie tworzyła wieksze kępy, ale w roku rosła na dwa razy.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: amita » pt lip 09, 2010 8:28 pm

[shock] nigdy takiej nie widziałam i nie wpadłabym na pomysł,że to wierzba jest.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kra1013 » pt lip 09, 2010 9:45 pm

No, ja też pierwszy raz oglądając tę wierzbę nie byłem pewien co to! A muszę przyznać, ze mnie łatwiej było, bo wcześniej widziałem też karłowatą wierzbę alpejską (http://pl.wikipedia.org/wiki/Wierzba_alpejska ). Alpejska nie jest tak malutka. Raczej powinienem powiedzieć niska, bo w szerz ta wierzba żyłkowana może mieć nawet 2 – 3 metry długości, choć pod Kopą Kondracką jest wybitnie miniaturowa. Przede wszystkim niska i w szerz, to tylko tak z 30 cm się rozrasta, ale to te 2000m.n.p.m. robi.
Zdaje mnie się, ze się ją w ogrodnictwie szczepi na „kijach”. Później dziwnie kwitnie w środku lata i jest owadopylna. Wydaje mnie się, że coś takiego widziałem. Mogą to być jej krzyżówki i chyba na tym „kiju” traci te swoje „ambicje”.
Liście przebarwiały się na żółto, przy czym w lipcu jaskrawo żółto i szybko odpadały („Polska Lipcowa Złota Jesień” ), a w listopadzie już z brązem, chyba mniej ładnie, ale trzymały się długo.

Szukałem w Internecie tej szczepionej żyłkowatej i nie znalazłem. Za to tu jest w swoim charakterystycznym środowisku : http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Salix_reticulata.htm
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Emmi » śr sty 19, 2011 2:46 pm

A jak ma się cięcie wierzby (tej kolorowej) do jej dalszego wzrostu w zwyż? Nie hamuje jej jakoś? [skrob]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » śr sty 19, 2011 3:01 pm

Ja swoją haratam wiosną i późnym latem a i tak nie mogę jej opanować.Rośnie jak wściekła.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Emmi » śr sty 19, 2011 3:07 pm

O żesz! [shock]
Właśnie sobie przypomniałam, że miałam dwie... druga rosła niedaleko górki glinianej... do górki przyjechała koparka i...? Cholercia...
Czyli przycięła się sama [rol]
Dzięki Amitko :*
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: tomicron » śr sty 19, 2011 11:09 pm

Emmi pisze:A jak ma się cięcie wierzby (tej kolorowej) do jej dalszego wzrostu w zwyż? Nie hamuje jej jakoś? [skrob]

Emmi, te 'Hakuro-Nishiki' co masz to szczepione na pniu czy zwykłe krzewy są ?
Te pienne dla najlepszego efektu tnie się nawet 3-4 razy w sezonie 8)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Emmi » czw sty 20, 2011 8:45 am

no właśnie, zawsze sobie paznokcie na klawiaturze łamię z tą nazwą ;) O nią chodzi :)
Mam taką zwykłą. Szczepione na pieńku omijam wieeeelkim łukiem, każde mi przemarza [zly]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: Celina » sob lut 05, 2011 10:30 pm

kiedy najlepiej przyciąć wierzbę
:D
Celina
Ekoraczki
 
Posty: 9
Rejestracja: sob lut 05, 2011 7:38 pm

Postautor: saginata » ndz lut 06, 2011 12:19 am

Wierzby najlepiej ci±æ po kwitnieniu,a przed rozwiniêciem li¶ci.
saginata
 

Postautor: tomicron » ndz lut 06, 2011 10:04 pm

Celina pisze:kiedy najlepiej przyciąć wierzbę
:D
A chodzi o wierzbę ozdobną z "kotków" czy tylko z liści i pędów [?] :)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Emmi » pt lut 11, 2011 1:51 pm

No i tą wierzbę 'Hakuro-Nishiki' ciąć razem z ,,gałęzią wzrostu,, ? Moja jeszcze malutka, w formie jakby drzewa, ale nie jest szczepiona na pieńku a chcę aby urosła jeszcze większa.
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: tomicron » sob lut 12, 2011 3:05 pm

Emmi - daj jakąś fotkę, albo szkic pokroju Twojego krzewu, bo nie do końca wyobrażam sobie jak wygląda, a nie chcę Ci źle doradzić ;)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: kra1013 » czw lut 17, 2011 11:02 am

Emii.
Cały urok tej wierzby, to ozdobne, kolorowe liście w kształcie kuli na „kiju”. Czyżbyś miała na własnym pniu? Ta odmiana Ci przemarza? masz ją w ogródku, czy w zamrażalniku? ;)
I tak, na własnym pniu, można ją hodować. W sumie szczepienie na „trzonku od miotły”, to tylko ułatwienie rozmnażania. Inaczej mówiąc pień mniej szlachetny ze szlachetnym szczepieniem, by roślina wyszła ze szkółki szybciej i od razu dość duża.
Jeśli masz na własnym pniu, to najpierw wyprowadź pień tak na 1-1,2 m wysoki. Czyli nie pozwalaj roślinie się krzewić. Później, w trakcie wegetacji wycinaj wszystkie pączki poniżej tego 1-1,2m tak, by zimą pozostały wyłącznie najwyższe pączki. Jeśli pierwszego roku nie urosła Ci ta wierzba na taką wysokość, to w drugim roku wiosną pozostaw 1 pączek i dalej ją prowadź „w pień” do tej wysokości. Później postępuj jak ze szczepionymi. Czyli często tnij zwłaszcza mizerne pędy, ale i te „za grube”, pozostawiając „wyrównane średniaki”. Aby korona była kulą, czasem trzeba ciąć nawet kilka razy do roku. Nawet warto kilka razy ciąć, ale generalnie tniemy jak najszybciej po okwitnięciu.
Jakąś tam ozdobą tej wierzby są też bazie, ale nie jest dobrze zwlekać z cięciem wczesno wiosennym, bo w trakcie kwitnienia pękają pąki z pędami. To sygnał, by ją dość mocno „ciachnąć” pozostawiając zaledwie po 2-3 pączki na pędzie, czyli kilka centymetrów (do 10 ) od pnia. Zrobi się tam i tak po paru latach kilkadziesiąt pączków, a roślina nie będzie miała tendencji do produkcji mizernych pędzików, jak i grubych konarów zakłócających kształt kuli. Wierzby lubią cięcie i się nie obawiaj wiosną mocno przycinać. Kolejne cięcia w danym roku, to raczej kosmetyka. Skracasz te, które za mocno idą i wywalasz słabe pędy, wszystko dla tej równomiernej kuli.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: amita » czw lut 17, 2011 12:10 pm

To ta kolorowa wierzba ma bazie [shock] Nigdy nie zauważylam tego u swojej.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » czw lut 17, 2011 12:27 pm

Jak pamiętam tą u rodziców, to ma, ale takie malutkie, nic spektakularnego ;)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Następna

Wróć do Drzewa i krzewy ozdobne

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości