Strona 3 z 4

Post: czw wrz 03, 2009 4:06 pm
autor: Irenna
Emmi ten hibiskus inaczej też nazywany Ketemia syryjska rośnie w gruncie nie miałam pojęcia gdzie go posadzić i nadal nie mam i dlatego mam go w donicy to krzew.....ale dołuję go w gruncie................mam nadzieję ze tej jesieni go posadzę....a są też hibiskusy domowe które na lato wystawiam do ogrodu ale przed wystąpieniem przymrozków trzeba zabrać do domu ...oto one................................
Obrazek Obrazek

Post: czw wrz 03, 2009 4:16 pm
autor: Emmi
Przepiękne :) I jak je i inne doniczkowe przechowujesz zimą? Mnie to się zdaje, że Ty musisz mieć jakąś oranżerię, bo takie piękne masz te kwiaty.

Post: czw wrz 03, 2009 6:24 pm
autor: Irenna
Kochana Emmi o to chodzi że nie mam oranżerii a najgorsze jest to (dla kwiatków oczywiście)że kilka lat temu wymieniliśmy okna na plastyki i nastąpił pomór kwiatków powietrze stało się suche i musiałam nauczyć się je regularnie spryskiwać...i tu jak za czesto meszka lub choroby grzybowe za rzadko schną....trzeba wyczuć...za dobre słowo dzięki................... [lol]

Post: pt wrz 04, 2009 6:38 am
autor: kotkaaa
Irenko piękny ten domowy czerwony ,ja ukorzeniałam nawet z gałązki na wiosnę i jeszcze zakwitło takie maleństwo

Post: pt wrz 04, 2009 9:45 pm
autor: tomicron
Hibiskus "domowy" nieźle zimuje w temperaturze ok. 15*C przy ograniczonym do minimum podlewaniu i z zapewnionym dostępem rozproszonego światła - północna wystawa wystarcza (parapet nad gorącym kaloryferem raczej nie wchodzi w rachubę). Sprawdzone empirycznie ;)

Post: pn wrz 07, 2009 8:02 am
autor: cicho_borowska
Ja właśnie wczoraj dostałam trzy krzewy - każdy w innym kolorze:
- Oiseau Blue - niebieski
- Woodbridge - różowy z czerwonym oczkiem
- Hambo- biały z bordowym oczkiem

W związku z tym, że nie bardzo wiedziałam gdzie je posadzić (jakiej ziemi potrzebują), przytaszczyłam do domu i dziś od rana szukam informacji.

Znalazłam wydaje się mi bardzo konkretne na stronie:
http://www.florlang.pl/ketmia.html

Post: śr wrz 09, 2009 6:36 am
autor: kotkaaa
Moje maleństwo posadzone z patyczka ma pączki Tylko tak poczytałam o stanowiskach i widzę że złe miejsce wybrałam

Post: śr wrz 16, 2009 8:52 pm
autor: Jedynka
Z tego co pamiętam to lubią stanowisko słoneczne ale osłonięte od wiatru

Post: śr paź 21, 2009 7:25 am
autor: Cebulka
Irenko - hibiskusy "polowe" się przycina i to najlepiej mocno. O ile pamietam podobnie jak budleję. Jak nie znajdziesz informacji w necie to daj znać, zaglądnę do książki gdzie to czytałam :)

Post: czw paź 22, 2009 8:47 am
autor: amita
Cebulko,teraz je ciąć?bo mam dwie sztuki.

Post: czw paź 22, 2009 9:47 am
autor: Cebulka
nie - wszystko co kwitnie jesienią tniemy wiosną ;)

Post: pt paź 23, 2009 12:15 am
autor: amita
Acha,skołowana jestem mocno,bo mam je od kwietnia 2008.Małe,nie cięte i w końcu sierpnia 2009 przesadzone. Wtedy zakwitły,myślałam,że wiosenne są,a tylko przez błędy i wypaczenia moja raczyły se zakwitnąć we wrześniu.

Post: pt paź 23, 2009 7:35 pm
autor: Cebulka
Ale okres błędów i wypaczeń minął, staliśmy nad przepaścią ale zrobiliśmy krok naprzód ;>

Chyba bez wyjątków krzewy kwitnące jesienią kwitną na tych małych gałązkach które urosły im na wiosnę danego roku. Więc im więcej starych gałęzi wytniesz wczesną wiosną tym więcej młodych gałęzi urośnie i tym więcej kwiatów będzie na nich jesienią :D

Post: pt paź 23, 2009 9:36 pm
autor: amita
No to Adam im pomógł bezwiednie,ciachając je bez mojej wiedzy i zgody,bo go denerwowały przyduże w przejściu.To jakoś późną wiosną było.

Post: pt kwie 23, 2010 8:34 am
autor: Susane
Dostałam kiedyś dużo nasionek fioletowego,posiałam,potem rozdawałam, te co zostawiłam dla siebie jeszcze w tamtą zimę zimowały w piwnicy,na wiosnę wysadziłam do gruntu i niestety tej zimy nie przezyły [cry]
A ktoś wie po jakim czasie kwitną te z nasionek,jak długo trzeba czekać?

Post: pt kwie 23, 2010 11:28 am
autor: donn
a teraz niezapźno zeby przyciąć .. mam dwie sztuki .. tylko małe jeszcze

Post: pn kwie 26, 2010 9:39 am
autor: cicho_borowska
Moje też chyba nie przetrwały zimy, bo nawet pączków nie mają na gałązkach. :(

Post: pn kwie 26, 2010 1:41 pm
autor: donn
Borusiu one podobno tak mają.. i sie nie trzeba tym przejmować w końcu puszczą.... mam nadzieje

Post: pn kwie 26, 2010 3:39 pm
autor: cicho_borowska
No mam nadzieję Donn. Moje też są młodziutkie. Jesienią wsadzane. Nie mam więc doświadczenia, żeby doradzić Ci czy ciąć.

Post: wt kwie 27, 2010 11:36 am
autor: donn
Borusiu to moje sadzone może latem tamtego roku... troche je ciachnełam a co ;)

Post: wt kwie 27, 2010 7:02 pm
autor: Jedynka
Borosiu, też tak mam. Zawsze bardzo późno budzi się do życia. Jeszcze nie zdążyłam go przyciąć.

Post: wt kwie 27, 2010 7:41 pm
autor: amita
Moje też ledwo co się budzą.

Post: śr kwie 28, 2010 1:49 pm
autor: Susane
To może i moje i nie przemarzły tylko czekają aż się ociepli na dobre ;)

Post: pt kwie 30, 2010 8:23 am
autor: cicho_borowska
Byłam wczoraj, jeden chyba się budzić zaczyna. :D

Post: pt kwie 30, 2010 8:13 pm
autor: Susane
Ja dzis dojrzałam na dwóch małe pączki,będą listki,nie przemarzły [klaszcze] ,przynajmniej nie wszystkie [klaszcze]

Post: pn lip 05, 2010 9:29 pm
autor: amita
Cholerka,koniec końców - zapomniałam ich przyciąć :(

Post: czw lip 08, 2010 8:04 am
autor: magdziołek
Ami, a dlaczego przycinasz ketmie? Tak się powinno z nimi postępować? Co to daje i kiedy się je tnie? Ja swoje przycięłam prawie przy ziemi, bo bardzo zmarzły w tym roku, ale gdyby nie to, to pewnie w ogóle bym ich nie cięła, bo nie wiedziałam, że trzeba.

Post: czw lip 08, 2010 2:35 pm
autor: amita
Cebulka pisze:Chyba bez wyjątków krzewy kwitnące jesienią kwitną na tych małych gałązkach które urosły im na wiosnę danego roku. Więc im więcej starych gałęzi wytniesz wczesną wiosną tym więcej młodych gałęzi urośnie i tym więcej kwiatów będzie na nich jesienią :D

Stosuję się do wytycznych ;>

Post: czw lip 08, 2010 3:03 pm
autor: magdziołek
Dzięki :) stosujesz się do wytycznych ;) ale efekty są zauważalne? :)

Post: czw lip 08, 2010 7:12 pm
autor: amita
Właśnie zapomniałam i nie kwitną.U sąsiada już mają maleńkie pączki.

Post: wt wrz 07, 2010 7:01 am
autor: cicho_borowska
U mnie zakwitły posadzone w ubiegłym roku. Niebieski i różowy. Biały przemarzł, ale wypuścił od korzenia. Nie będzie w tym roku miał kwiatów, więc może i u Ciebie Magdziołku zakwitnie w przyszłym roku, skoro rosnie "od ziemi". :D

Zdjęcia takie nie bardzo, bo telefonem i pod słońce robione, ale kwitły pięknie. Powoli kończą kwitnienie.

Obrazek Obrazek Obrazek

Post: wt wrz 07, 2010 11:41 am
autor: tomicron
Piękne, Borosiu :D Od razu widać ich pokrewieństwo z malwą 8)