Kati, milin dla Ciebie ukorzenił się! Uratowałam go przed zamarznięciem, zabrałam z działki do domu i normalnie wypuszcza sobie nowe listki zamiast zgubić stare
Czy mam go wysłać Ci teraz w kopercie, czy posadzić do doniczki?
Może jak będziesz w Warszawie to go odbierzesz?
Myślę, że jakby przezimował w domu to na wiosnę miałabyś już spore pnącze do wsadzenia do gruntu!
Koliberku, faktycznie brzoza może pozbawiać go wilgoci. Trzeba będzie go systematycznie podlewać. Ja swoje miliny zasilam na wiosnę nawozem w granulacie do pnączy (takim samym jak do clematisów i glicynii), a latem jak zrobię gnojówkę z pokrzyw to też nią ze 2 -3 razy w sezonie podlewam (rozcieńczoną ma się rozumieć).