Strona 1 z 5

Dotrzymana obietnica - kilka słów o sobie

Post: pn lut 19, 2007 8:08 am
autor: MaWi
Nie wiem, co chcecie wiedziec? :?
Mam na imie Marzena, imieniny 26 kwietnia. Jestem w wieku Onaeli. Mieszkam w woj. kujawsko-pomorskim w wielkim i pieknym parku, na obrzezach miasta. Przy domu jest ogrod 1000mkw. W tym ogrodzie przez wieeeele lat moglam sobie co najwyzej....grilowac albo sie opalac. Moja tesciowa i maz zyczyli sobie miec w ogrodzie wylacznie trawke, stoliczek, laweczke i kilka starych drzew. Ostatnie lata, to moje dyplomatyczne negocjacje. Na ich skutek pojawily sie najpierw dwie wisienki, glicynia, czarna porzeczka, pyszna winorosl, grzadki z podstawowymi warzywkami, a ostatnio i kwiatkami, ktore tak kocham. Wszystko robie sama, a roslinki, ktore mam, w wiekszosci dostalam od Onaeli, ktorej jestem tak bardzo wdzieczna. [serce] [onja]
Nie mam pelnej swobody w naszym ogrodzie, ale staram sie drobnymi kroczkami troche go zmieniac i upiekszac. Musze sie tez jeszcze wiele nauczyc.
Czy chcecie wiedziec cos jeszcze?
Pozdrawiam!

Post: pn lut 19, 2007 8:11 pm
autor: Anamaria
MaWi, bardzo dobrą taktykę obrałaś i tak trzymaj dalej! Wszak kropla drąży skałę :lol: A jak reagowali Twoi najbliżsi na kolejne rośliny w ogrodzie? hihihi może ich wogóle nie zauważyli? Metoda małych kroczków to jest to, moje panie, nie tylko w ogrodnictwie ;)

Obrazek

Post: wt lut 20, 2007 11:23 pm
autor: MaWi
Anamario - raz usłyszałam od męża: "warzywka to rozumiem - przydadzą się, ale te malwy, maki i tyle kwiatów - po co??!!! Wiochę tu robisz". Zrobilo mi się przez chwilę przykro, ale póżniej...posypały się pochwały od teściowej, znajomych, a i wreszcie od ślubnego.:) Cierpliwość i metoda drobnych kroczków jest tu konieczna, ale skuteczna.:)

Post: śr lut 21, 2007 11:26 pm
autor: Emmi
Mawi :D
Mój ślubny na hasło rabtki pod kwiatki, to jak najbardziej przekopał mi poletka, ja slicznie je wypieliłam i wyrównałam :) Mężuś chwalił i chwalił... po czym wysiał sobie na nich warzywka i truskawki posadził :shock:
Truskawki przyjeły się, ale warzywka nie, chyba to ,,klątwa,, ciężarnej spowodowała... :roll:

Post: czw lut 22, 2007 11:08 am
autor: lucysia
Skunks podstępny.A on je sadził jak ty spałaś,nic nie przeczułaś?

Post: sob lut 24, 2007 6:58 pm
autor: ewa
Mam na imiê Ewa. Mieszkam we W³oc³awku. Mam dzia³kê na wsi, gdzie kiedy¶ mieszkali moi dziadkowie, gdzie je¼dzi³am na wakacje i ¶wiêta. Tam jest jest jeszcze grusza, kasztan i wi±z, które mnie pamiêtaj± jak by³am ma³± dziewczynk±. Dzia³kê kupili¶my od kuzynki, która mia³a "za du¿o ziemi". Okolica jest piêkna, niedaleko malownicze jezioro, które powoli opanowuj± warszawiacy. Dzia³ka, to kawa³ pod³u¿nej ziemi, który by³ po prostu nieu¿ytkiem. Wkrótce, jak sta³am siê w³a¶cicielk± ziemsk±, zosta³am te¿ samotn± kobiet±. Ale jako¶ nie mog³am zostawiæ mojego skrawka ziemi. Mam go 2 lata. Uczê siê wszystkiego, gdy¿ niegdy nie mia³am nawet ma³ego ogródka. Moje ro¶liny s± niedu¿e, i jest ich te¿ nie za du¿o. Ale ca³y czas co¶ dokupujê, robiê komopst, na wykarczowan± skarpê 3x wsia³am ro¶liny na zielony nawóz. Poniewa¿ jest ta moja ziema oddalona od W³oc³awka muszê sadziæ ro¶liny odporne na suszê i które musz± byæ zachartowane w swoim bycie tak jak ja - kobieta która musi sobie dawaæ radê sama. Ale ja bardzo lubiê tam pracowaæ, rano wstawaæ, je¶æ ¶niadanie na dworzy, biegaæ na bosaka, pieliæ, kopaæ....

W³a¶nie s³ucham muzyki z podanej przez Andrzeja strony z poezjami i jestem w bardzo marzycielskim nastroju
Malachit

Post: ndz lut 25, 2007 4:42 pm
autor: Baś_22
Ewa, pieknie to napisałaś :) [usta] Kobieta zawsze da sobie radę :) i żadne przeciwności losu nie są w stanie jej w tym przeszkodzić. Tak trzymaj.

Post: ndz lut 25, 2007 7:04 pm
autor: Anamaria
Malachitku Obrazek nie jesteś sama, masz nas! Wiem jak to jest, bo ja też zostałam sama, czyli jest nas już dwie. I nie damy się! Pozdrawiam
Obrazek

Post: ndz lut 25, 2007 7:13 pm
autor: Sz_elka
Chyba nas jest tu więcej! [serce] Co wcale nie znaczy,że jesteśmy [ufo] !!! :P

Post: ndz lut 25, 2007 8:11 pm
autor: lucysia
Wiecie co ja nie mam nic do dodania ,tylko to [śle_całusy] [śle_całusy] [śle_całusy] .Tak trzymać.

Post: czw mar 01, 2007 5:43 pm
autor: ewa
Dziêki za dobre s³owa i otuchê. I pozdrawiam wszystkie samotne kobiety, niesamotne zreszt± te¿. Buziak
malachit

Post: czw mar 01, 2007 8:53 pm
autor: amita
Jak już podałam,mam na imię Renata,mieszkam w Świdnicy.Działki nie mam,ale mam PLAN.Skończyłam technikum rolnicze,ale to było dość dawno temu.Narazie realizuję się w mojej maleńkiej Spółdzielni Mieszkaniowej,trochę jest terenów zielonych do zagospodarowania,ale to raczej krzewy ozdobne.No,myślę jeszcze o rabatkach kwiatowych.Zobaczymy,ile kasy wyrwę na zazielenienie.Mam sporą kolekcję kwiatów doniczkowych,bo balkonu też nie mam.W razie czego służę poradami kulinarnymi.

Post: czw mar 01, 2007 9:58 pm
autor: Baś_22
Amita jesteś cudowna :) Najważniejszy jest PLAN bo bez niego nie ma nic !!!Wszystko przed Tobą. Powodzenia :)

Post: pt mar 02, 2007 10:31 pm
autor: amita
Baś,widziałam Twojego zygo.Jestem pod wrażeniem...Mało,jestem zachwycona.

Post: ndz mar 18, 2007 6:26 pm
autor: kasienka30
Witam wszystkich razem i z osobna :) Mam na imie Kasia wiek 32 lata. Mieszkam na wiosce kolo Glogowa.Jestem bardzo zainteresowana tym forum zaraz przypadl mi do gustu.Bo z niego dowiedzialam sie ze nie tylko ja mam bzika na tym punkcie. Kocham ogod kocha Kwiatki:) kazdy listek wypuszczony nie jest przeoczony moglabym godzinami ogladac. Niestety jestem w tym nowa poniewaz od 2 lat probuje cos stworzyc i szperam po necie zeby gdzies jakis pomysl odgapic:) Az trafilam tu mysle ze teraz mi sie cos uda stworzyc dzieki pomocy i radom waszym. Niesety jest jeden problem i to duzy :( to znaczy moj facet jak widze piszecie o swoich mezach ze was wspieraja ze pomagaja troche wam zazdroszcze. Bo u mnie jest odwrotnie . Malo tego ze nie lubi tego to nie szanuje tego co uda mi sie stworzyc. Ale ja sie nie poddaje walcze ze pomimo tego ze przeszkadza mi w moich marzeniach uda mi sie kiedys to o czym marze. Nie mam duzego ogrodu wiec duzo nie trzeba by bylo tylko dobego pomyslu. Jak mi sie uda pokaze wam moj kawalek ogrodka tylkozrobie fotke moze ktos bedzie mial pomysl na zrobienie czegos fajnego tam. Co dwie glowy to nie jedna :):):) OJ rozpisalam sie ale piekny ogrod to moje najwieksze marzenie . Mysle ze kiedy mi sie uda.A Wy mi w tym pomozecie prawda:)??

Post: ndz mar 18, 2007 6:42 pm
autor: Baś_22
Kasieńko - witaj wśród nas [tuli] Dobrze, żauważyłaś, że jesteśmy wszyscy zbzikowani na punkcie ogrodnictwa a więc jesteś w dobrym gronie. Napewno znajdziesz w nas oparcie i zdobędziesz potrzebną wiedzę żeby wyprowadzić swój ogród.
Przykro słuchać, że mąż nie szanuje tego co Ty robisz :( ale nie poddawaj się i działaj dalej wbrew wszystkim przeciwnościom. Nie wolno Ci przestać marzyć, bo KAŻDE MARZENIE JEST NAM DANE WRAZ Z MOCĄ POTRZEBNĄ DO JEGO SPEŁNIENIA !!!! a więc i Ty napewno będziesz miała taką moc w sobie. POWODZENIA!!!

Post: ndz mar 18, 2007 7:37 pm
autor: kasienka30
dziekuje za wsparcie Baś_22 wkoncu znalazlam kogos kto mnie moze wspierac :):)

Post: ndz mar 18, 2007 7:43 pm
autor: Anamaria
Witaj Kasieńko w naszym gronie [lol] Dobrze trafiłaś, pytaj o wszystko, a my będziemy Cię wspierać w dziele tworzenia ogrodu i podtrzymywać na duchu w "potyczkach ogrodowych" z Twoją drugą połową.
Wśród nas są osoby, które samotnie uprawiają swój kawałek miejsca na ziemi, więc nie załamuj się, że mąż Ci nie pomaga, może z czasem, jak zobaczy że Ci się udaje, to zmieni zdanie?
Pozdrawiam Cię serdecznie. Obrazek Obrazek Obrazek

Post: ndz mar 18, 2007 7:53 pm
autor: kasienka30
dziekuje bardzo Anamaria buzka :)

Post: pn mar 19, 2007 10:12 pm
autor: Weigela
Ja również witam Cię Kasieńko serdecznie :D .
Mamy takie same zamiłowania,i prawie taki sam wiek.Jestem tylko rok młodsza od Ciebie.

Post: wt mar 20, 2007 10:28 pm
autor: kasienka30
Dziekuje za przywitanie Weigela to fajnie jestesmy rowniesniczkami <prawie> Ciesze sie bardzo. Pozdrowionka:)

Post: wt mar 20, 2007 11:34 pm
autor: *kati
Kasieńko 30 - witam, witam serdecznie. Jak już moja imienniczka, to od razu na duszy mi się miło robi, nawet wiek podobny, bo ja mam 33... Nie matrw się, nie od razu Kraków zbudowano. Nawet się nie obejrzysz, jak będziesz miała piękny, wymarzony ogród. Większość z nas zaczynała od niczego, a nawet gorzej... Każdy z nas popełniał i nadal popełnia błędy w swoim ogrodzie. W ogrodnictwie jednak to jest piękne, że większość błędów można naprawić, a "ciężka" praca ogrodnika daje wiele radości. Patrz na to wszystko przez różowe okulary i nie daj sie złym myślom. Każdy kwiatek jest piękny, a z czasem będzie ich coraz więcej. Trzymaj się!!!! :P :P

Post: śr mar 21, 2007 9:08 am
autor: kasienka30
Kati witam i jeszcze raz dziekuje za wsparcie wszytkim i za to ze tak milusio i cieplusio mnie witacie. Mysle i mam wielka nadzieje ze dzieki wam uda sie to o czym zawsze marzylam . Pozdrowionka :):)

Post: śr mar 21, 2007 9:46 am
autor: Onaela
Uda Ci sie Kasieńko z pewnoscią [!] A nim sie obejrzysz i minie trochę czasu-to i mąz zacznie podzielać Twój entuzjazm :D Z mojego doświadczenia wynika,ze ta choroba jest zarazliwa :) ,no,chyba że trafi na wyjatkowo odpornego osobnika ;)

Post: śr mar 21, 2007 8:52 pm
autor: kasienka30
Dziekuje Andrzej do dodania mnie do grupy troche to trwalo ale teraz juz jestem zielona :):):)

Post: czw mar 22, 2007 2:19 pm
autor: wac
i ja witam z moją herbatką. [wac]

Post: czw mar 22, 2007 8:06 pm
autor: lucysia
A wacowej herbatki się nie odmawia.Miód malina [lol]

Post: czw mar 22, 2007 8:12 pm
autor: wac
lucysia pisze:Miód malina [lol]
i Lucyna.[wac]

Post: pt mar 23, 2007 1:12 pm
autor: Baś_22
Wac, wspaniale "rymnęło" Ci się z Lucyną :D Czyżby ktoś tu pił do kogoś??? :D :D :D :D

Post: pt mar 23, 2007 7:57 pm
autor: lucysia
On się przymawia do mojej naleweczki [lol] Szczwana bestyjka [lol]

Post: śr maja 09, 2007 10:40 am
autor: dadi
Witam wszystkich tu bywających
Przedstawiałam się na kafeterii ,ale chyba zrobię to jeszcze raz.
Mam na imię Daria mieszkam od dwu lat na małopolskiej wsi ,gdzie kupiliśmy mały domek.Zawsze marzyłam o ogrodzie i spełniam marzenie tyle tylko , że jakoś opornie mi to idzie. Zaczęłam od zaoranego pola , bo takowe zastałam i wszędobylskiego perzu pod ramię z podagrycznikiem.
I cały czas toczę wojny z mężem o finanse - ja wyciągam na rośliny .a on na cement i inne ,bo nadal domek remontujemy.
A i jeszcze jestem "nawiedzona" psiara - nawiedzona czyli nieuleczalna

Post: śr maja 09, 2007 2:19 pm
autor: Cebulka
Dadi - ciesze się bardzo że Cię tu widzę!
Od kiedy Magdzioł zniknęła całkiem z Słoneczko i Nina rzadko bywają to sama zostałam z tej części Polski... :)

(Nie żeby osoby z innych okolic nie były sympatyczne [devil] , ale tak jakoś...)

Dlatego wielki buziak ode mnie dla Ciebie:
[śle_całusy]

Teraz damy Ci trochę czasu na poczytnie i poodpowiadanie, ale potem na pewno zaczniemy zamęczac o zdjęcia Twojego ogrodu jak będziesz chciała się nimi z nami podzielić... [tuli]