OCZKOWANIE - instrukcja

Odmiany, cięcie itd.

OCZKOWANIE - instrukcja

Postautor: Cebulka » pt sie 14, 2009 3:16 pm

Oczkowanie (szczepienie) drzew i krzewów dla amatorów
Łopatologia stosowana, na przykładzie brzoskwinii i róży 31.08.2008

Prowadzący: dr reh. Grosik
Adeptki sztuki tajemnej: Cebulka i Koliberek
(posiadaliśmy też wsparcie moralne w postaci Edwarda oraz aprowizacyjne w postaci Jedynki [tuli])

Nieco teorii za Wikipedią:
Okulizacja, oczkowanie to metoda wegetatywnego rozmnażania drzew lub krzewów owocowych i ozdobnych polegająca na przeszczepieniu oczka (pączka liściowego) lub pędu z odmiany szlachetnej na podkładkę (pęd dziczka). Okulizację w przystawkę wykonuje się na wiosnę - (kwiecień-maj) oraz latem - (sierpień-wrzesień). Okulizację w literę T wykonuje się gdy czynna jest miazga, kora łatwo wtedy odchodzi od drewna - (lipiec-sierpień).

Okulizacja na przystawkę nas nie interesuje aktualnie - zajmiemy się okulizacją w literę T czyli tą letnią
(to tylko brzmi skomplikowanie - ale chodzi o kształt - po naszym działaniu oczko wygląda dokładnie jak litera T)

Potrzebujemy:
- rosnące drzewko (tzw podkładka) na którym zaszczepimy (wsadzimy, przykleimy [lol]) oczko nowej odmiany
- gałąź ciachniętą z nowej odmiany (z niej wytniemy sobie interesujące oczko)
- stara gumowa rękawica pocięta na gumowe paski - albo profesjonalne opaski
- ostry nóż - najwygodniejszy jest okulizak, ale scyzoryk od biedy starczy (lub nóż do tapet plus nóż do masła [haha] )

Zaczynając całkiem od początku - co to jest oczko?
Oczko to taki mały pączek, który z reguły znajduje się przy liściu (bezpośrednio nad liściem) na młodych gałązkach każdego drzewa i krzewu - kto nie wierzy, niech sprawdzi [haha]
Dla uproszczenia - z oczka w następnym roku wyrośnie gałązka. Oczko takie związane jest właściwie tylko z zewnętrzną warstwą kory - tak więc starczy oczko wyciąć z gałęzi i przyłożyć do innej gałęzi na której zrobimy mu pasujące miejsce. To coś jak przeszczep skóry :) I tak jak przeszczepiona skóra będzie korzystac z krwi płynącej w żyłach nowej osoby, tak oczko jeśli się przyjmie będzie korzystac z soków na drzewie na które go przeszczepimy. Oczywiście musi być pewna zgodność dawcy i biorcy - dlatego mozna przeszczepiać oczka pomiędzy różnymi odmianami brzoskwiń, róż, bzów, jabłoni itp - ale nie da się gruszy zaszczepić na wierzbie - bo odrzuci przeszczep [rol]

Koniec teorii - zaczynamy praktykę!

Rezultat końcowy do którego planujemy dojść wygląda tak:
Obrazek
(przepraszam za jakośc zdjęć - było trochę ciemnawo i ogólnie ręce nam się trzęsły [lol] - ale wkleje wszystkie jakie mam niezależnie od ich jakości, które coś wnoszą do instrukcji)


1. Przygotowanie pasków
Najpierw trzeba pociąć na pasy rękawicę...
Obrazek

Zakończenie obcinamy...
Obrazek

A z reszty tniemy krążki gumy - nie za szerokie nie za wąskie i równe, mniej więcej takie:
Obrazek Obrazek Obrazek

Każdy krążek przecinamy na pół - i dostajemy takie paski:
Obrazek

Posłużą nam one do obwiązania oczka, żeby dobrze się trzymało, niczym nie zakaziło i nie wyschło - jak bandaże po operacji :)

2. Przygotowanie oczka

Należy zdobyć gałąź z interesującą nas odmianą... skąd? [skrob]
- mozna dostac od sąsiada jak się grzecznie poprosi a sąsiad nie jest wredny [prosi]
- mozna ukraść cichaczem z interesującego drzewa [devil]
- można obciąć z drzewa we własnym ogrodzie - np jeśli potem będziemy musieli go wyciąć, a chcemy zachowac tą odmianę [jupi]
Obrazek

W kazdym razie mają to być zdrowe młode gałęzie, wyrosłe najlepiej z południowej strony drzewa. W przypadku brzoskwiń mają byc jednoroczne - czyli takie z jeszcze miękką i gładką korą. (Teoretycznie można nie obcinac całej gałęzi - wystarczy samo oczko - ale to już dla osób które mają więcej praktyki, na początek lepsza cała gałąź, można wygodniej potrzymać, obrócić itp)

Czyli mamy naszą szlachetną gałązkę:
Obrazek

z gałązki należy ostrym sekatorem obciąć NIE OBERWAĆ! liście, zostawiając szypułki:
Obrazek

Po tym zabiegu gałązka wygląda tak:
Obrazek

Teraz, z tej gałązki należy ściąć ostrym nożem któreś ładnie wyglądające (grubaśne, zdrowe, nie suche, nie krzywe) oczko wraz z kawałkiem kory - nie prowadzimy noża za głęboko, chodzi nam o ścięcie pączka wraz z płatem kory i małym plastrem zdrewniałego środka gałązki - trzeba to robic dość powoli, ale stanowczo. Przejście pod oczkiem jest najtrudniejszą częścią - ale absolutnie bezproblemowo do nauczenia się - wystarczy troche popróbować (w końcu po to mamy całą gałązke - dużo oczek do wycinania [haha] ) Warto popróbować na dowolnych niepotrzebnych gałęziach z jakiegokolwiek drzewa - ale my z Koliberkiem po chyba jednym zepsutym oczku dałyśmy radę juz następne uciąc jak trzeba, więc spokojnie [haha]

Tak wygląda cięcie:
Obrazek Obrazek

I nasza szlachetna gałązka z której wycieliśmy oczko:
Obrazek

Należy przy okazji nie ciachnąc się w żaden palec [strach]

Jest jeszcze jedna rzecz, którą musimy zrobic z tak odciętym oczkiem, które od spodu wygląda tak:
Obrazek

Zdjąć (lekko podnieść z jednego końca i wyjąć w całości - dośc łatwo odchodzi) z niego tą zdrewniałą warstwę ze srodka, używając końcówki noża, tak, by została tylko kora (ten zdrewniały plasterek ze środka jest do wyrzucenia):
Obrazek

Oczko gotowe [!]
Jest to operacja na żywych tkankach - wewnętrznej strony oczka NIE NALEŻY DOTYKAĆ palcami żeby go nie zarazić i nie wybrudzić!

3. Przygotowanie podkładki

Oczko juz mamy, teraz trzeba mieć go gdzie dać [haha]

Wybieramy gałąź na której zaszczepimy oczko. Powinna to być zdrowa gałąź, rosnąca na zewnątrz korony nie gdzieś schowana w środku - ale też nie taka co do której za rok czy dwa zdecydujemy, że jednak nam przeszkadza :) Patrzymy na wybraną przez nas gałąź - pewnie rośnie ciągnąc do góry, nie? To odginamy ją sobie do poziomu - oczko zakładamy na górnej stronie odgiętej do poziomu gałązki
(jak puścimy gałązkę, to oczko będzie po jakby wewnętrznej stronie drzewa - i o to chodzi [!] Gdybyśmy oczko przyszczepili do zewnętrznej strony gałązki to wtedy gdy będzie obciążona owocami mogłaby łatwo się urwać [cry] )


Tu nasza wybrana gałązka młodego drzewka na którym zaszczepimy oczko:
Obrazek

Wybieramy na niej gładki kawałek kory, pomiedzy oczkami i liśćmi.
Na tym kawałku robimy nacięcie w kształcie litery T, poprzeczka u góry, nóżka u dołu . Jeśli poprzeczkę przez pomyłkę damy od dołu, to takie poprzeczne cięcie odetnie wygodny dostęp soków od korzeni do oczka. Narysowałam to - koślawo że zęby bolą, ale chyba wiadomo o co chodzi [devil]
Obrazek

I to samo juz na zywo, cięcie poprzeczne i podłużne. Cięcie nie ma być wcale głębokie - przecinamy tylko miękką warstwę kory:
Obrazek Obrazek

Teraz trzeba troszkę unieść korę naszego nacięcia - używamy do tego płaskiej tępej strony okulizaka (myślę że dobrze by się też w tej roli sprawdził zaokrąglony czubek noża do masła [haha] )
Obrazek

Tak ma wyglądac efekt końcowy przygotowania podkładki:
Obrazek
(Kto przeczytał dokładnie kawałek z Wikipedii cytowany na początku, juz rozumie co znaczy zdanie "gdy czynna jest miazga, kora łatwo wtedy odchodzi od drewna" - własnie to, że w tym okresie łatwo jest oddzielić korę od drewnianego środka żeby powstało takie rozwarcie [jupi] )

4. Okulizacja

Teraz nadszedł najwazniejszy moment naszej operacji... [devil]

Zakładając, że wymiary naszego oczka oraz rozwarcia kory są mniej więcej podobne... [haha] musimy teraz umieścić oczko w rozwarciu [strach]
Dobrze by to było zrobić jak to mówią "zachowując biegunowość" [lol] Czyli żeby nie wsunąć go do góry nogami - ale to łatwo stwierdzić po szypułkach lisciowych - mają sterczeć do góry i czubek pączka też ma po puszczeniu gałęzi luźno byc skierowany w stronę nieba - nie do ziemi. Aczkolwiek to juz wybadane - oczka szczepione do góry nogami również się przyjmują [lol] (* dowód zdjęciowy na dole opracowania o brzoskwinii)

Robimy to WSUWAJĄC OCZKO POD KORĘ od strony poprzecznego rozcięcia:
To ważne zdjęcie [!]:
Obrazek

Po wsunięciu całość ma wyglądać tak:
Obrazek

Ładnie, nie? [lol]
Jeśli okaże się że zrobilismy za krótkie podłużne cięcie (albo mamy troche za dlugie oczko) to końcówkę która się nie zmieściła możemy obciąć - widać zresztą to właśnie dokładnie na powyzszym zdjęciu - końcówka oczka która juz nie dała się wsunąc w nacięcie została obcięta na równo:
Obrazek

Podczas wsuwania nie należy łapać za pączek żeby go nie zgniesc. Trzeba tez uważać na szypułki liściowe - jeśli szypułki liściowe się przypadkiem odłamią - lepiej obciąć sobie nowe oczko, bo bez nich się nie przyjmie.

Po operacji - bandażowanie!
Oczko należy ciasno i bez fałdek owinąć gumowym paskiem, tak żeby wystawał tylko sam pączek i szypułka liściowa (wygodniej jest jak się ma druga osobę do pomocy) oraz związać na końcu.
(Tak po chłopsku - zacząć "od dołu" zostawiając sobie troche wolnego końca, przejść koło oczka, owinąć nad nim, z powrotem i związać oba wolne końce)
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

I tak oto dotarlismy do zdjęcia z początku... Trudne? [lol]

* oto dowód że oczka szczepione do góry nogami też się przyjmują - to pierwsza próba sąsiada Grosika - jak widać kwiaty rosną... odwrotnie [lol]
Na upartego takie oczko można zostawić, niech rośnie - z tym że gałąź wyrośnie z niego tez do dołu, potem zrobi łuk żeby wygiąc się w górę - będzie to dość brzydko wyglądało :/ Ale pierwsze koty za płoty [jupi]
Obrazek

Teraz należy dać takiemu oczku około dwa-trzy tygodnie spokoju - jeżeli po tym czasie szypułka liściowa przy oczku odpadnie przy lekkim dotknięciu - SUKCES! [super]

Jeżeli szypułka zaschnie i trzyma się kurczowo - to znak, że trzeba zaczynać od nowa :)

Co dalej jak oczko się przyjmie?
Ciąg dalszy nastąpi po kolejnych wizytach u Grosika - podobno nasze oczka przyjęły się! [jupi]



A tu jeszcze na szybko - robimy to samo z różą [roza]

Ponieważ to róża sąsiada, którego akurat nie było żeby go zapytac o zdanie [lol] Grosik tnie nie gałązkę, ale samo oczko:
Obrazek

które po obcięciu wygląda tak (należy pamiętac o wyjęciu zdrewniałego środka):
Obrazek

Wybieramy gałąź krzaka której uzyjemy jako podkładki (zabawnie będzie zaszczepić np oczko jakiejś żółtej róży na czerwonym krzaku - efekt murowany [super] ) Róże wiadomo - na jesień-wiosnę trzeba nisko ściąć - dlatego oczko trzeba zaszczepić bardzo nisko, przy samej ziemi (ułatwi to również ochronę miejsca szczepienia przed mrozem w zimie) Wtym wypadku to żeby szczepienie było nisko jest ważniejsze niz to żeby było po wewnętrznej stronie gałęzi - w końcu róże nie będa obciążone owocami jak brzoskwinie, będzie mniejsza szansa ewentualnego wyłamania się gałęzi.
Obrazek

Wybrane miejsce nacinamy... Dobrze tu widać, że nacięcie ma faktycznie kształt literki T Oczko wygodnie wsuwamy od góry.
Obrazek

Trzeba teraz tępą strona noża lekko odsunąć korę od zdrewniałego środka gałęzi...
Obrazek

I wsunąć oczko:
Obrazek

Tu nawet lepiej niż na zdjęciach z brzoswkinią widać, co się dzieje jak oczko jest za długie w stosunku do rozszerzenia w korze - należy obciąc to co wystaje na równo z poziomym cięciem w korze:
Obrazek

Nasze wsunięte oczko przed bandażowaniem wygląda tak:
Obrazek

...teraz owijanie paskiem rękawiczki...
Obrazek

I gotowe!
Obrazek

Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości i uwagi - pytać! Mnie albo lepiej samego Guru [prosi]
Mietkowi podziękowania za delikatny a skuteczny doping :*
Cóż - lepiej po roku niz wcale, a teraz akurat jest dobra pora na praktyki [jupi] [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: OCZKOWANIE - instrukcja

Postautor: mietek » pt sie 14, 2009 5:48 pm

Cebulka pisze:
Mietkowi podziękowania za delikatny a skuteczny doping :*
Cóż - lepiej po roku niz wcale, a teraz akurat jest dobra pora na praktyki [jupi] [haha]

To ja bardzo dziękuję zwłaszcza, że wiem ile pracy kosztował ten jakże przydatny artykół[prosi]

Swoją drogą też fajnie skoro miałem jakiś malutki wpływ na jego ukazanie się ;)

Pozdrawiam M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » pt sie 14, 2009 9:28 pm

Pewnie głupio to zabrzmi,ale jak wygląda oczko? Która to część róży?To z czego wyrasta gałązka? Cholerka,troszkę słabo widać co Grosik wycina.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » pt sie 14, 2009 9:39 pm

amita pisze:Pewnie głupio to zabrzmi,ale jak wygląda oczko? Która to część róży?To z czego wyrasta gałązka? Cholerka,troszkę słabo widać co Grosik wycina.

[lol] amitko? a Ty to se jajców z nas nie robisz? ;)

M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: amita » pt sie 14, 2009 9:50 pm

Kurcze,faktycznie [glupek] ze mnie,już sobie skojarzyłam [oops] Najśmieszniejsze jest to,że metody okulizacji znam jeszcze ze szkoły.Ale gapa ze mnie.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Cebulka » sob sie 15, 2009 9:51 am

Grunt to pytać [tuli]

Brzoskwinie brzoskwiniami, ale pomysł z różą jest pociągający, nie? ;>
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » sob sie 15, 2009 7:22 pm

Jasne,że pomysł pociągający,sąsiad ma cudne,ukorzeniam je namiętnie,ale z marnymi rezultatami.Za to krzewuszki mi się przyjęły [jupi] Pomijam fakt,że jednej złamałam czubek ;) przesadzone na miejsce stałe i dają radę.
Jak Mietek napisał o jajach to mi się klapki w głowie otworzyły ;) Pomroczność jasna,ani chybi.
Adam podpowiada,że nie trzeba niszczyć rękawiczek,podobno taśma izolacyjna też daje radę.Tak okulizował jego majster.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kotkaaa » sob sie 15, 2009 7:43 pm

Bijąc pokłony dziękuję Cebulce za tę łopatologię.Zawsze pragnęłam coś takiego zrobić jako że jutro niedziela i dzień święty trza święcić to poczekam do poniedziałku ale łapki swędzą .
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: Roman » sob sie 15, 2009 8:00 pm

amita pisze:Adam podpowiada,że nie trzeba niszczyć rękawiczek,podobno taśma izolacyjna też daje radę.Tak okulizował jego majster.

Amitko, poproś Adama aby odciął z Folii spożywczej LMF krążej mniej-więcej
takiej szerokości jak taśma izolacyjna i taką taśmą owijaj w czasie oczkowania :)
http://www.lumex.pl/pl/towary/folie/spozywcze_lmf
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: amita » sob sie 15, 2009 8:04 pm

Roman,z folią spożywczą to dam radę sama ;) Zostanę przy izolacji,bo wtedy będę mogła go wykorzystać do oczkowania a jak się nie uda to będzie na kogo zwalić ;)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: Roman » sob sie 15, 2009 8:11 pm

Amitko, chciałem podsunąć sprawdzony sposób, ale nic nie poradzę jak wolisz błądzić [rol] :D [oops]
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: amita » sob sie 15, 2009 8:31 pm

Ja nie wolę,ale...no przecież wiesz jacy są faceci ;) trzeba będzie tę folię bardzo delikatnie podsunąć :D
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: mietek » sob sie 15, 2009 9:08 pm

Roman pisze: Amitko, poproś Adama aby odciął z Folii spożywczej LMF krążej mniej-więcej
takiej szerokości jak taśma izolacyjna i taką taśmą owijaj

Romku a jak to pociąć? Grosik jakoś pociął na tokarce... ja poprosiłem tokarza to popatrzył jak na wariata i nic nie odpowiedział (ale też nic nie zrobił) [cry] nie miałem odwagi wymuszać na nim by podjął się zlecenia.

M.

PS
tnę sobie nożem do papieru, ale to już nie jest to samo
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Roman » sob sie 15, 2009 9:16 pm

Mietku, na tokarce wychodzi super, prawie fabryka - nożem też jest dobrze.
Testowałem cięte nożem i te cięte na tokarce. Ciąłem kuchennym bardzo ostrym nożem kręcąc rolką tej folii. Na tokarce nie ciąłem, bo dostałem gotowe pocięte - dzięki Jacku!
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: wac » ndz sie 16, 2009 4:24 am

Na nasze potrzeby wystarczą torebki, reklamówki ze sklepu pocięte w paski.
W ub. roku tak owijałem i około 90% przyjęć.
Wystarczy zapisać (porobić zdjęcia) kolory i nie trzeba nawet etykietować odmiany. :D [wac]
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Papcio » ndz sie 16, 2009 2:48 pm

Super fotorelacja! Dzięki Cebulko!
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: tomicron » wt sie 18, 2009 7:31 pm

[prosi] Cebulko za ten topic. Teraz juz wiem jakie błędy popełniałem w moich dotychczasowych nieudolnych i nieudanych próbach okulizacji...
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: kotkaaa » sob sie 22, 2009 5:42 am

Cebulko z róży ciężko wyłazi to drewienko ale zrobiłam 4 szczepienia a owijałam izolacją jak się nie uda to będzie na izolację.Dzięki
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: kotkaaa » wt sie 25, 2009 5:42 pm

patrzyłam dziś na moje oczkowanie jak na razie nic nie usycha ,wszystko zielone może się przyjmą
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: kotkaaa » ndz sie 30, 2009 5:38 pm

pociągnęłam lekko za te końcówi po listkach 2 wylazły znaczy sie udało,więc pytanie następne czy zdjąć taśmę
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: kotkaaa » pt wrz 04, 2009 6:26 am

Atak to wygląda tylko czy ktoś mi odpowie
Obrazek
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: Grosik » pn wrz 07, 2009 10:55 am

Miejsce okulizacji róży powinno być umieszczone jak najbliżej szyjki korzeniowej, aby była łatwość zabezpieczenia kopczykiem przed mrozem [rol]
Ogonek liściowy powinien po ok 3 tygodniach sam odpaść pod dotykiem, to nam gwarantuje przyjęcie się.
Miejsce okulizacji należy poluzować po upływie ok 4 tygodni,
aby materiał którym owijaliśmy miejsce okulizacji nie wrzynał się w pęd okulizowany(ciekaw jestem jak to jest możliwe w przypadku izolacji?).
Po 5-6 tygodniach można ściągnąć owinięcie miejsca okulizacji ( przy ściąganiu owinięcia taśmą izolacyjną łatwo uszkodzić miejsce okulizacji) [cry]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: kotkaaa » wt wrz 08, 2009 5:45 am

Grosiku nie wiedziałam o tym poluzowaniu i teraz będzie problem ale może bym przewinęła tym rękawicami .Zrobiłam izolacją bo był brak rękawic .Azrobiłam ciut wyżej bo nie mogłam się do niej dostać niesamowicie drapieżna była [diabel] ,ale to się da okryć w inny sposób.Dzięki wielkie za odpowiedż
Awatar użytkownika
kotkaaa
Weterani
 
Posty: 575
Rejestracja: pn cze 04, 2007 8:02 pm

Postautor: Anamaria » wt wrz 08, 2009 1:12 pm

Cebulko, wielkie dzięki za lekcję poglądową [brawo]
Teoretycznie niby wiedziałam jak się to robi, czytałam to i owo na ten temat, oglądałam rysunki, ale Twoje zdjęcia i opis TO JEST TO! :D
Teraz nawet nie wypada nie popróbować oczkowania. Na początek przymierzę się do szczepienia bzu. Tylko czy nie jest za późno.? Swego czasu gdzieś wyczytałam, że najlepsze do szczepienia są oczka bzu pobrane w lipcu. Co na to doktor rehabilitowany?
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Grosik » czw wrz 10, 2009 8:54 am

Okulizację można przeprowadzać, gdy kora naszczepianej odmiany dobrze odchodzi od drewna co łatwo sprawdzić na dowolnej gałązce oraz gdy posiadamy oczko z dobrze wykształconym pąkiem. Niestety na bez już jest za późno, pozostały tylko róże. W zeszłym tygodniu próbowałem okulizować brzoskwinię, ale kora już nie bardzo chce odchodzić od drewna.
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Papcio » czw wrz 10, 2009 9:23 am

Mam pytanie z serii głupich, wybaczcie.
Jaka jest różnica miedzy okulizacją a szczepieniem?
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am

Postautor: wac » czw wrz 10, 2009 10:07 am

Papcio pisze:Mam pytanie z serii głupich, wybaczcie.
Jaka jest różnica miedzy okulizacją a szczepieniem?

Papciu, szczepienie jest jak "jazda" a jechać można np. autobusem, pociągiem, rowerem, na wrotkach itp. Szczepić można różnymi metodami, ale o tym poczytać można wklepując w szukajkę "metody szczepienia" np. tutaj: :D [wac]

http://www.castorama.pl/porada/szczepie ... izacja119/
Awatar użytkownika
wac
Weterani
 
Posty: 2058
Rejestracja: wt sty 30, 2007 11:56 am

Postautor: Papcio » czw wrz 10, 2009 7:40 pm

Dzięki Wacu, jak pisałem, głupie pytanie i bez zastanowienia napisane. [oops]
Zielonym do góry!
Awatar użytkownika
Papcio
Weterani
 
Posty: 699
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 11:07 am


Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość