Strona 6 z 8

Post: wt kwie 27, 2010 6:15 am
autor: koliberek
Sam po dobroci tez by dał, ale własnie z powodu lepszego rośnięcia trzeba iść i zapierniczyc :)
no a ja jak jak sobie "wezme" to i tak w rodzinie zostanie :)

Post: wt kwie 27, 2010 10:21 am
autor: amita
Koli,mój adres znasz :) tak z kilka( z 5) dosłownie rozłogów.

Post: wt kwie 27, 2010 11:19 am
autor: koliberek
Ami...przeciez niedługo odwiedzisz Koliberkowo to sobie zabierzesz ;)

Post: wt kwie 27, 2010 12:06 pm
autor: Samanta
koliberek pisze:Sam po dobroci tez by dał, ale własnie z powodu lepszego rośnięcia trzeba iść i zapierniczyc :)
no a ja jak jak sobie "wezme" to i tak w rodzinie zostanie :)

Zaadoptuj mnie !!! [lol]

Post: wt kwie 27, 2010 7:39 pm
autor: amita
Koli,jesteś lepiej zorientowana niż ja [rol] :D

Post: śr kwie 28, 2010 5:15 am
autor: koliberek
Sam ju zje wczoraj w rękach miałam, ale doszłam do wniosku,z e długi week przed nami, nie wiadomo jak się poczta spisze, w przyszłym tygodniu Ci podeślę :)

Ami...no sama mi tak pisałaś :)

Post: śr kwie 28, 2010 1:25 pm
autor: Samanta
No jasne że przed długim weekendem to jeszcze wyschną na poczcie nie daj Boże!

Post: śr kwie 28, 2010 2:42 pm
autor: donn
a czy one tylko na balkon sie nadają??
bo jeśli nie to ja też bym ładnie poprosiła.. o pare szt...
Cebulka coś kiedyś obiecywała ze może Cie Koli porwie do mnie ;).. to tak przy okazji...

Post: czw kwie 29, 2010 9:03 am
autor: koliberek
donn nie tylko ale to są pnące więc muszą mieć jakieś małe podpórki...
Co do przyjazdu chętnie donn...ale maj mam cały zorganizowany już , a potem to na razie nie wiem jak będzie. Jednocześnie zapraszam i ja Ciebie :)
Jakos dostarczymy te truskawki :) (oby tylko starczyło dla wszystkich ) :)

Post: sob cze 05, 2010 4:43 pm
autor: mietek
Niedawno w TV widziałem jak zbierają truskawki we Francji.
A wyglądało to pole podobnie do winnicy i między rzędami były ułożone szyny po których jeździł gość siedzący w fotelu, a na wysokości brody wysypywały się z jakichś rynien truskawki - bo z tego co widziałem to rosły w jakichś rynnowatych donicach podniesionych na ok. 1,2m nad poziom gruntu. Pomyślałem sobie że to szalenie wygodne.

Po pierwsze primo ( ;) ) siedzi a nie schyla się czy kuca
Po drugie primo ( [lol] ) niewiele ma do pielenia
Po trzecie .... " .... nie ma problemu, że nadmiernie się rozrastają - myślę, że ciachnie sobie (co ważne stojąc) zwisające rozłogi i po kłopocie.

Pospacerowałem po działce i znalazłem (jak mi się wydaje) dogodne miejsce na podobny eksperyment - płot z płyt betonowych o wys. 1.2m od N strony działki - czyli wystawa S wysokość odpowiednia i pomyślałem sobie, że można na wzór balkonowych skrzynek podwiesić nieco większe drewniane i będzie CACY :D

Czy ma szanse powodzenia? O czym zapomniałem widząc jedynie wizję wspaniałych wygodnych zbiorów?

Pewne przymiarki już poczynione i próba pewnie będzie, ale co z tym stanie się zimą, a latem podlewanie? .... Mam pewne wątpliwości a pomysł wydaje mnie się doskonały

mietek [lol]

Post: pn cze 07, 2010 7:23 pm
autor: amita
Mi wyszło ze 4 sztuki tych Temptation.Ale malizny jeszcze straszne,nawet ich nie ruszam.Mam nadzieję,że wyrosną,bo też mam miejsce na doniczki :)

Post: wt cze 08, 2010 8:41 pm
autor: megan
Mieciu możesz jak najbardziej posadzić truskawki w takiej skrzynce-tylko raczej odmiany wczesne:Honoya,Elsanta.Odmiany te można posadzić nawet w doniczce i uprawiać na parapecie okiennym.Problemem tego przedsięwzięcia jest podlewanie-zastanawiam się czy zmieszanie z podłożem jakiegoś hydrożelu nie zmniejszyło by problemu.Na zimę trzeba by zdjąć skrzynkę z murka i postawić gdzieś w zacisznym miejscu i po pierwszych większych mrozach (ok.-10*C) opatulić słomą,liśćmi.Możesz również posadzić kilka sadzonek do doniczek(jesienią),pozostawić w osłoniętym miejscu,w lutym postawić na parapet i w kwietniu możesz spodziewać się owoców-tylko musisz w miedzy czasie robić za pszczołę :D

Post: śr cze 09, 2010 10:47 am
autor: magdziołek
A czym zasilacie truskawki? Dostałam trochę sadzonek, posadziłam i co dalej? Może trzeba je zasilać?
Cebulko, Donn, te sadzoneczki od Was będę miały owoce :) .

Post: śr cze 09, 2010 12:51 pm
autor: megan
Teraz gdy będą owoce to nie należy im sypać żadnych nawozów-mogłyby gnić i zjedzone spowodować jakieś problemy żołądkowe albo skórne.Po zbiorach można zastosować któryś z nawozów do truskawek-jest ich na rynku kilka.Nawożenie należy wykonać do połowy września,bo rośliny w tym czasie zawiązują pąki kwiatowe na przyszły sezon i potrzebują więcej pokarmu,nie należy też zbytnio opóźniać nawożenia bo wtedy rośliny mogą źle przezimować-tracą odporność na mróz :D

Post: śr cze 09, 2010 1:42 pm
autor: Cebulka
Dzięki Megan [tuli]
W tym roku zadbam o swoje truskawki nalezycie [salut]

Post: śr cze 09, 2010 4:12 pm
autor: magdziołek
I ja dziękuję za informację, Megan :) . Już się nie mogę doczekać pierwszych owoców :) .

Post: czw cze 10, 2010 8:52 am
autor: tomicron
Jeszcze w kwestii zasilania truskawek: na żyznych glebach warto zupełnie zrezygnować z dokarmiania azotem. Krzaczki wypasione na azocie nadmiernie się zagęszczają, są bardziej porażane przez szarą pleśń, puszczają całe zagajniki wąsów... Chwasty też dużo lepiej rosną [diabel]
Ja sypię im tylko, trociny/korę sosn., siarczan potasu i siarkę (alkaliczna gleba).

Post: sob cze 12, 2010 11:38 am
autor: mietek
megan pisze:Mieciu możesz jak najbardziej posadzić truskawki w takiej skrzynce-tylko raczej odmiany wczesne:Honoya,Elsanta.Odmiany te można posadzić nawet w doniczce i uprawiać na parapecie okiennym.Problemem tego przedsięwzięcia jest podlewanie-zastanawiam się czy zmieszanie z podłożem jakiegoś hydrożelu nie zmniejszyło by problemu.Na zimę trzeba by zdjąć skrzynkę z murka i postawić gdzieś w zacisznym miejscu i po pierwszych większych mrozach (ok.-10*C) opatulić słomą,liśćmi.Możesz również posadzić kilka sadzonek do doniczek(jesienią),pozostawić w osłoniętym miejscu,w lutym postawić na parapet i w kwietniu możesz spodziewać się owoców-tylko musisz w miedzy czasie robić za pszczołę :D

Dzięki [lol]
A czułem, że kubeł z zimną wodą gdzieś wisi nad głową [haha]
Bardziej martfiło mnie, że zamarzająca woda uszkodzi skrzynki... do podlewania są proste systemy z elektronicznym sterowaniem - nawet nie za drogie.

W takim razie zmajstruję sobie tylko dwie takie skrzynki jedną zostawię na zimę na płocie a drugą schowam do piwnicy ;) w przyszłym roku będę znał efekty [lol]

mietek [lol]

Post: pt cze 25, 2010 10:00 pm
autor: amita
Cebulko,temtation mi rośnie chyba z 10 siewek.Jestem z siebie dumna :D
Tfu!!! nie chwal Amita siewek /zakamuflowanie samą siebie [brwi] / przed przesadzeniem! No!

Post: wt paź 05, 2010 6:04 pm
autor: knutsel29
witam , pomozcie.... Mam mala dyskusje z moja polowa aktu slubnego....... W zeszlym roku we wakacje przywiozlam z Polski w kartonach sadzonki truskawek..... Maz je posadzil, na wiosne znowu je przesadzil bo mu miejsce nie pasowalo..... :? polknelam komentarz.... oczywiscie oblozyl sowicie nawozem kurzym..... i kiszonka z trawy..... by chwasty nie rosly..... Na moje protesty, ze ziemie zakwasza w ten sposob, nie reaguje, bo to przeciez naturalny nawoz (halo??????)
Teraz chce mlode tegoroczne sadzonki przesadzac...... Ja mu na to, ze ma je zostawic w swietym spokoju .... i ma wapnia i magnezem, tz nawozem z magnezem i wapniem nie chce slyszec..... poradzcie cos [oops] [oops] [oops]

Post: wt paź 05, 2010 6:17 pm
autor: magdziołek
Knutselku, zupełnie nie znam się na truskawkach. Sama dostałam w tym roku po powodzi parę sadzonek od wspaniałych przyjaciół z eko :* . Posadziłam je do ziemi ogrodowej, na spód sypnęłam trochę azofoski i tyle. Nie zamierzam ich w tym roku przesadzać. Owocowały nawet, choć sadzone były pod koniec maja a może i w czerwcu :)
Może ktoś inny Ci pomoże.

Post: wt paź 05, 2010 6:37 pm
autor: Cebulka
Hmm a czy zamierza też dzieciaki przenosić co roku do innej szkoły za każdym razem jak w obecnej się trochę zadomowią? [rol] [haha]

Z tego co wiem nie należy niczego nawozić jesienią, bo wtedy budzi się w nich ochota do życia zamiast do zimowego snu. Wyjątkiem są specjalne nawozy zimowe. Z tym że to w naszym klimacie, u ciebie może być troszkę inaczej ;)

Ktoś tu się zajmował kiedyś na poważnie truskawkami... Megan?

Post: wt paź 05, 2010 6:55 pm
autor: amita
Jeśli chodzi o trawę między rzędami to będzie ok.Oczywiście ściętą przed kwitnieniem.Można też ściółkować słomą.Nie wolno teraz nawozić,one już się przegotowują do zimy.Na przesadzanie jest za późno,niechże poczeka do wiosny.

Post: wt paź 05, 2010 7:25 pm
autor: mietek
amita pisze:Na przesadzanie jest za późno,niechże poczeka do wiosny.


Jednak knutsel29 żyje w nieco innym klimacie ;) a ja z bardzo dobrym skutkiem sadziłem o tej porze roku (zawsze jakoś tak braknie czasu [oops] ) truskawki startują bardzo wcześnie i przesadzanie wiosną jest chyba raczej nasadzeniem na następny rok.

Zastanawiam się jednak czy dobrze zrozumieliśmy zamiary co kto ma zamiar przesadzać [hmm] ja zrozumiałem, że chodzi tu o nowe sadzonki z odrostów, które pojawiły się w tym roku mimo posadzenia na wiosnę...

Jaką sztuką jest pojąć o co chodzi [haha] może jakaś fotka przybliży zagadnienie?

pozdrawiam [slonce]

Post: wt paź 05, 2010 7:36 pm
autor: knutsel29
mietek, ja to Cie ucaluje :* chodzi o sadzonki z wasow, ktore pojawily sie po tegorocznym lecie....... szkopul w tym, ze on chce je teraz juz przesadzac a ja mowie czekac do wiosny.....

Post: wt paź 05, 2010 7:43 pm
autor: Cebulka
Aaa z tegorocznych [!]
Nie wpadłam na to - mówiłaś o 'przesadzaniu znów', to założyłam że chodzi o stare [haha]

Te małe można przesadzać, nie ma problemu, szkoda czekać do wiosny - w zeszłym roku niedobitki sadziłam w listopadzie czy grudniu [lol]

Post: wt paź 05, 2010 7:46 pm
autor: amita
Ja też :D

Post: wt paź 05, 2010 7:46 pm
autor: knutsel29
tak, tylko w jego wykonaniu to jest lub bedzie znowu, bo on zawsze przesadza i na jesien a wiosna okazuje sie, ze to miejsce jest nie dobre i rozne takie tam......i znowu przesadza :?

Post: wt paź 05, 2010 7:51 pm
autor: Cebulka
A to już pytanie z zakresu psychologii, nie ogrodnictwa [haha]

Post: wt paź 05, 2010 7:53 pm
autor: knutsel29
noooo masz racje :P

Post: wt paź 05, 2010 7:54 pm
autor: amita
A tam,po prostu nie ma konkretnej koncepcji na ogród :D
Cebulko,czy pisałam,że moje truskawki temptation okazały się poziomkami?

Post: wt paź 05, 2010 8:11 pm
autor: mietek
knutsel29 pisze:tak, tylko w jego wykonaniu to jest lub bedzie znowu, bo on zawsze przesadza i na jesien a wiosna okazuje sie, ze to miejsce jest nie dobre i rozne takie tam......i znowu przesadza :?


Ja tam w tym nic złego nie widzę, bo jak opisujesz jednak przesadził z dobrym skutkiem [lol]

A tak trochę poważniej uważam ,że ma to swoje dobre strony :
- oderwanie odrostów podobno wzmacnia (mniej osłabia) roślinę macierzystą
- nowa sadzonka w nowym miejscu ma dobre (nie za gęsto) warunki rozwoju i ukorzeniania
- i niemal jak wyżej - posadzona w innym miejscu nie zagęszcza tych starszych
- i w końcu (ta młoda) rosnąc gdzie indziej nie "wyżera" z ziemi tego co jej mamie jest potrzebne
- no i na koniec - jesienią zawsze można posadzić te najlepsze we właściwe miejsce

powodzenia: mietek [lol]

PS.
Zawodowcem truskawkowym to tu jest megan - nasadzenia przemysłowe - i pewnie coś podpowie od strony ekonomicznej takich działań na skalę przemysłową. W ogródkowej zabawie ja nie widzę żadnych przeciwwskazan :D