prowadzenie winorośli

Odmiany, cięcie itd.

Postautor: megan » wt lis 02, 2010 1:04 pm

Tak tak- potwierdzam
Mnie opanowało i jest....super [haha]
Nowy dzień-nowe wyzwania,a czasem i stare.
Awatar użytkownika
megan
Weterani
 
Posty: 628
Rejestracja: pt lip 31, 2009 9:46 am
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: tomicron » wt lis 02, 2010 1:17 pm

No to gratulacje, Megan [kciuk2] [haha]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Roman » wt lis 02, 2010 7:21 pm

megan pisze:Tak tak- potwierdzam
Mnie opanowało i jest....super [haha]

[brawo] Megan bez owijania w bawełnę napisała jak jest naprawdę :)

I to jest wzór do naśladowania 8) :D
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Postautor: mietek » pn lis 29, 2010 8:07 pm

mietek pisze: Wszak okazuje się że jestem ekotopikowym pionierem, a mam (wg. Cebulki)zosteć ekotopikowym ekspertm w uprawie donicowej... [haha] Zatem wszelkie inf. mile widziane [lol]

pozdrawiam: mietek ;)


No i pierwsze doświadczenia:

Ukorzeniłem sobie patyk arkadi - wylądował w 5 ltr. doniczce - a że nie była mi do niczego potrzebna podarowałem koledze - ten z braku czasu postawił to sobie w szklarni i urosło mu to na jakie 2m.
Jesienią stwierdził, że nie ma tego gdzie posadzić i oddał mnie to - szkoda było wywalić to postawiłem na zimę w piwnicy - wiosną wystawiłem przed południową ścianą na zawnętrznym parapecie i co? wyrosła latorośl ok. 30 cm długa i raczej słaba [hmm] to co by to znaczyć miało, że w szklarni rośnie lepiej? że wyżarło z doniczki co do żarcia miało i głodne było?
Dziś znowu jest w piwnicy - wiosną dostanie zakwaterowanie w 10 ltr. i zobaczymy co to zrobi

mietek [slonce]
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Cebulka » pn lis 29, 2010 8:27 pm

Mietku - dziękujemy za interesujący raport [!] [salut]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » ndz cze 19, 2011 7:19 am

Mamy problem. Dostaliśmy ładnie już ukorzeniony i zaadopotowany do ziemi , taki wykopany łopatą. Posadziliśmy i niby puścił listek nowy ale potem ... podrzuciłam go chyba ziemią z nawozem od zwierzaków (chyba świnek morskich) i nagle mu się ,,zdechło,, :( Ale może nie zadomowił się? Albo miejsce złe (słoneczne przy ścianie domu) może gleba za słaba?
Można go jeszcze jakoś uratować?
Pada u nas sporadycznie i liczyłam, że deszcz coś pomoże (w suche dni podlewałam go) ale on ani drgnie [rol]
Korzenie miał dobre...

Zajrzałam do niego przed chwilą, to tak jakby jakieś nowe zalążki pączków były na łodydze. Już boję się mu dogadzać bo będzie jak powyżej [rol]
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: tomicron » ndz cze 19, 2011 8:41 pm

Emmi pisze:Korzenie miał dobre...

Zajrzałam do niego przed chwilą, to tak jakby jakieś nowe zalążki pączków były na łodydze. Już boję się mu dogadzać bo będzie jak powyżej [rol]

Jeśli korzenie żywe i silne, a na krzewie budzą się pączki śpiące to najlepiej uzbroić się w cierpliwość i faktycznie już nie "dogadzać" tylko poczekać aż trochę zielonego urośnie.
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Emmi » pn cze 20, 2011 6:51 am

Dzisiaj też do niego zajrzałam i nic [skrob]
Nie pamiętam co tam było wcześniej podczas całego procesu budowlanego i ciężko mi określić wartościowość gleby. Z metr od niego usypywałam sobie kupkę pod kompost, z myślą, że w odpowiednim momencie przekopię i będę miała gotowy teren do nasadzeń, teraz tam rosną pokrzywy.
Wyjeżdżam na trochę, to myślę, że ta rozłąka dobrze mu zrobi :D
__________________________________
Obrazek
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: mietek » pt lip 27, 2012 2:08 pm

O "prowadzeniu się" winorośli ciąg dalszy :D :

Bo i jak tu cokolwiek planować skoro to rośnie tak jak chce?
W tym roku wyjątkowo nie nawiedziły mnie przymrozki majowe, ani czerwcowe za to zaś było zimno i lało kiedy chciało - do dziś niczego nie podlewałem - generalnie było zimno i mokro.
Patrzę ja sobie na te swoje krzaki... - rosną całkiem zdrowo, ale nie tam gdzie bym chciał. Teraz dopiero budzą się pąki z których chciałbym zostawić łozę na rok przyszły, a czasu już mało zostało - powyciągane, łyse badyle i piękne grube latorośla z owocami - tyle tylko, że nie tam gdzie człek by chciał.

I tu pytanie mam: czy żeby wyrosła porządna latorośl w miejscu pożądanym wyciąć niechciane i te co to wielkość zapałki mają zdążą jeszcze zdrewnieć i nabrać słusznych rozmiarów?

Doniczkowe eksperymenty prowadzą do wniosku, że im więcej przycinam tym bardziej karłowata robi się roślina - i to jest pewne.
W polu wygląda to podobnie, a że każdy rok jest inny to jakoś trudno zapanować nad tym.

Rosną jak chcą i jaki ja tu mam wpływ nad formą?
Co najwyżej staram się zbliżyć do wymażonego kształtu, a krzak widząc moje działanie śmieje sią ze mnie i reaguje tak: "jak ty mi takie to ja ci tak. I co teraz mi zrobisz? :D"

No właśnie, i co ja mam teraz zrobić?
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tereklo » pn lip 30, 2012 9:44 am

Z moich świeżo posadzonych winorośli (od Romana) jedna jest odmianą płożącą [skrob] wszystkie pędy się połozyły i konkurują z dynią. Mam wybrać jeden pęd i przywiązac go do podpory, zeby wymusić "pień"?
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Baś_22 » pn lip 30, 2012 10:47 am

tereklo pisze: Mam wybrać jeden pęd i przywiązac go do podpory, zeby wymusić "pień"?

wg mojej wiedzy na ten temat, to trzeba wybrać 2 pędy po zewnętrznej stronie a resztę usunąć :)
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tereklo » pn lip 30, 2012 5:26 pm

Basiu, one wszystkie delikatne jak nitki - dwa pędy tak z ziemi? Myślałam, ze jeden na palik a potem dwa odgałęzienia. Pozostałe winorośla rosną "normalnie" tylko to jedno takie "kudłate".
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Roman » pn sie 06, 2012 7:05 am

tereklo pisze:Z moich świeżo posadzonych winorośli jedna jest odmianą płożącą [skrob] wszystkie pędy się połozyły i konkurują z dynią. Mam wybrać jeden pęd i przywiązac go do podpory, zeby wymusić "pień"?

Tereniu, już sierpień i raczej nic już nie wymusisz - zostaw jak jest albo podwiąż obie, jak przezimuje to pomyślisz o pieńku a jak padnie zimą to problem rozwiązany. Nie ma sensu słabeuszy na siłę niańczyć.
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Roman » pn sie 06, 2012 7:11 am

Patrzę ja sobie na te swoje krzaki... - rosną całkiem zdrowo, ale nie tam gdzie bym chciał. Teraz dopiero budzą się pąki z których chciałbym zostawić łozę na rok przyszły, a czasu już mało zostało - powyciągane, łyse badyle i piękne grube latorośla z owocami - tyle tylko, że nie tam gdzie człek by chciał.


Mietku, jak Ci zależy na owocowaniu to musisz zostawić te piękne grube latorośle, dla mnie wygląd krzewu ma drugoplanowe znaczenie.
pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Cebulka » wt gru 04, 2012 11:30 pm

A ja mam pytanie o przesadzanie :)

Będę przeprowadzać winorośla z mojej dotychczasowej łąkowo-bagiennej działki juz na miejsce docelowe (jak go przez zimę wymyślę [skrob] ) i mam pytanie kiedy jest lepiej przesadzać winorośla? Wczesną wiosną czy w październiku? Od razu zakładam, że będę rzetelnie podlewać ;) Wydaje mi się że lepiej wiosną, bo można od razu przyciąć i do zimy się ukorzenią i będą mniej wrażliwe na mrozy - ale może ktoś kto już takie operacje robił coś podpowie [tuli]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tomicron » śr gru 05, 2012 3:15 pm

Można wstępnie przyciąć teraz, a przesadzać kiedy tylko pogoda pozwoli, np. w Nowy Rok :) Byle tylko ziemia nie była zamarznięta ! Ważne żeby zrobić porządny kopczyk z ziemi. Ale jak Ci się nie spieszy ze zwolnieniem miejsca - możesz przesadzać na przedwiośniu albo wczesną wiosną. Korzenie i tak nie rosną przy temperaturze glebvy < 10 st.C więc dla krzewu nie ma znaczenia czy teraz go wydłubiesz czy pod koniec marca np.
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Cebulka » czw gru 06, 2012 12:13 am

Nie śpieszy mi się ze zwalnianiem starego zupełnie - jeśli juz to raczej z sadzeniem na nowym miejscu, żeby juz nie tracic sezonu i może wreszcie miec coś z tych winorośli bo jak je juz chyba z 5 lat posiadam zawsze tylko liście (Zośka :/ )
Eee no, teraz to się nie odważę, coś przebąkiwali w radio, że noce około weekendu po -10 stopni, zresztą śnieg jest, niech sobie wszystko śpi :)
Ale jak mówisz, że można kiedys się chce to dobrze [haha]
Jakoś tak głupio wyszło, że nie bardzo mam miejsce na winorośla w ogrodzie... [pijany] No wiem, karygodne ;>

Swoją drogą nie jest dobrze, śnieg spadł na niezamarzniętą ziemię, to podobno nienajlepiej jak chodzi o zdolności roślin do zdrowego przezimowania [skrob]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tomicron » czw gru 06, 2012 10:52 pm

... w Toruniu przy gruncie już ostatniej nocy zmierzyli -13 st.C - ziemia już dość zamarznięta a śniegu na razie jak na lekarstwo.
Cebulko, brak miejsca na winorośle [lanie] [jezyk2]
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tereklo » pt gru 28, 2012 3:51 pm

Ja swoich winorośli nie okopcowałam, otulone są włókniną zimową przysypaną od dołu ziemią. Malutkie te moje krzewinki. Teraz ciepło jak wiosną, słońce świeci - odkryć je z sukienki i obsypać ziemią?
Wiedza jest czymś, co istnieje w umysłach, nie w bazach danych – to relacyjna sieć faktów i umiejętności, wyuczona, praktykowana, z czasem doprowadzana do mistrzostwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
tereklo
Administrator
 
Posty: 4422
Rejestracja: sob cze 04, 2011 6:07 am
Lokalizacja: Kotlina Kłodzka

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tomicron » pt gru 28, 2012 11:02 pm

Tereniu, jak nie jest jakoś bardzo ciepło to je obsyp - jak przyjdzie mróz to troche cięzko się okrywa twardą jak skała glebą
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Roman » sob sty 12, 2013 8:33 pm

pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Baś_22 » sob sty 12, 2013 10:50 pm

Romeczku dzięki [tuli] gdzieś już te filmiki widziałam ale z olbrzymią ciekawością je obejrzałam :)
Jestem bardzo pocieszona, bo nareszcie kumam o czym tam panowie opowiadają [haha] a co najważniejsze
w praktyce też dobrze mi już idzie [haha] [prosi]
P.S.
Dopisze tylko, że właśnie w formie pojedynczego Guyota prowadzę swoje winorośle, więc filmiki w sam raz dla mnie :) [prosi]
Ostatnio zmieniony ndz sty 13, 2013 11:54 am przez Baś_22, łącznie zmieniany 2 razy
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Cebulka » sob sty 12, 2013 11:42 pm

To i ja oglądnę [prosi]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Roman » ndz sty 13, 2013 12:39 pm

pozdrawiam Roman
Awatar użytkownika
Roman
Weterani
 
Posty: 1627
Rejestracja: pt lip 13, 2007 9:03 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Baś_22 » ndz sty 13, 2013 12:59 pm

Dzięki Romek [prosi] też posłuchałam :) no coraz jaśniej w głowie [haha]
Jeszcze tyle przede mną :) [krolik]
Serdecznie zapraszam do odwiedzin mojego bloga :) http://berberrus.com.pl
Jestem także na: https://www.facebook.com/berberrus
Awatar użytkownika
Baś_22
Weterani
 
Posty: 8995
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:35 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: lucysia » sob mar 02, 2013 2:01 pm

Ożesz i wcieło mnie w winnicy :d
Chyba nigdy nie przestaną mnie fascynować winogrona.ot takie zboczenie.
w tym roku okaże się co u mnie zostaje a co wykarczuję.po męczących 2 lata przymrozkach w końcu można liczyć na konkretny przegląd owocowania.

niekwestionowanym liderem po trudnych 2 zimach został Aloszenkin,nie dość że nie zmarzł,mimo że tunel szlak trafił to jeszcze jest bezproblemowy z chorobami i smaczny i wieeelki.po prostu lider!jak tak dalej pójdzie to większość deserówek to będzie ON!
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Cebulka » sob mar 02, 2013 3:33 pm

Aloszenkin... [skrob] [rol]
Czy ja wiem jak to smakuje? [skrob]
Kurczę nie pamiętam [haha]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Tosia » sob mar 02, 2013 5:42 pm

Cebulka pisze:Aloszenkin... [skrob] [rol]
Czy ja wiem jak to smakuje? [skrob]
Kurczę nie pamiętam [haha]


Oj wiesz Cebulko jak smakuje tylko nie pamiętasz, co zaś do wielkości [skrob] łoj to sporo mu do arkadii brakuje, ale smak jak dla mnie super :P. jak pogoda dopisuje to jeszcze owoce w październiku podczas grabienia liści zjadam :D
Pozdrowienia Tosia.
Awatar użytkownika
Tosia
Weterani
 
Posty: 2131
Rejestracja: ndz lip 06, 2008 10:31 am

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: Cebulka » sob mar 02, 2013 9:42 pm

Właśnie jakoś nigdy nie zwrócił mojej uwagi smakowo, pamiętam tylko jak jednego roku Romek mówił, że źle się pozapylał :)
Pamiętam smakowo Skarb Panonii i jakieś drugie które rośnie przy tarasie, a Aloszenkin nawet pamiętam gdzie rośnie - tylko cholera w smaku nie wiem jaki [lol]
Ale skoro Lucysia aż tak poleca, muszę w tym roku gdzieś dopaść i spróbować :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tomicron » ndz mar 03, 2013 10:28 pm

lucysia pisze:Aloszenkin,nie dość że nie zmarzł,mimo że tunel szlak trafił to jeszcze jest bezproblemowy z chorobami i smaczny i wieeelki.

Naprawdę nie choruje u Ciebie na rzekomego ? [shock] - to jedna z najbardziej podatnych odmian.
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: lucysia » pn mar 04, 2013 3:13 pm

Oprysków wykonałam niezbędne minimum a może i mniej i naprawdę byłam zdziwiona.NIe dość że duży to owoce nie zaatakowane przez grzyba czy pleśń.A z kolei Arkadia która do tej pory była faworytem mojego lubego była duuża i śliczna do czasu.Jak przyszedł czas na konsumpcję to nie dość że osy(smaczny przecież [diabel] ) to pleśnie owocki zaatakowały i nici ze zbiorów,aż żal bo trochę tego było :(
Aloszenkin nie wyróżnia się specjalnie smakiem,jest smaczny po prostu,a Arkadia pyszna,ale cóż.
https://docs.google.com/presentation/d/ ... p=drivesdk
*******************************************************************************
http://kosmetykinaturalnelucysi.blogspot.com

Obrazek
Awatar użytkownika
lucysia
Weterani
 
Posty: 3741
Rejestracja: sob sty 27, 2007 7:38 pm

Re: prowadzenie winorośli

Postautor: tomicron » pn mar 04, 2013 3:29 pm

Arkadia u mnie łapie właściwego jak trochę zaniedbam te późniejsze opryski. Ale to też kwestia mikroklimatu - rzekomy też atakuje z różnym nasileniem jednak Aloszeńkę zawsze :)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości