gruby miś pisze:romku gorzej, dwa krzysie! okazało się, że mąż siostry też tego roku groźnie porażony został winogronozą
ale poważnie, to mamy sporo miejsca na obsadzenie, a póki co, to tylko pieczołowicie opatuliłam moje dwa krzaczki przywiezione z czerwcowego zlotu!
Zaczynam odrobinę ciąć i zastanawiam się co zrobić z nadmiarem łozy - przepytaj Krzysia czy coś zostawić.
Czasu za wiele nie mam, z wysyłką na razie może być problem, ale przecież
jeździcie do rodziny gdzieś niedaleko mnie - może będzie jakaś okazja na odbiór