JAK RATOWAĆ STARE JABŁONIE?

Odmiany, cięcie itd.

JAK RATOWAĆ STARE JABŁONIE?

Postautor: kropelka rosy » sob paź 04, 2008 4:36 pm

Witam!
Na początek przepraszam za zniknięcie ale tak się niestety czasem w życiu plącze. [oops]
Mam pytanie i prośbę o radę jak mogę uratować stare jabłonie? One naprawdę są bardzo stare bo z lat zaraz powojennych i były częścią ogromnego sadu, obecnie jest ich tylko trzy ale nadal dzielnie walczą o przetrwanie dla tego chciałabym im jakoś pomóc. W tym roku miały pecha i nie zostały opryskane na wiosnę co przyczyniło się do tego, że mamy "nadziewane" jabłka [robal] , ale nie wiem czy brak tego oprysku mógł spowodować małą ilość liści latem i to, że te liście które były miały nieregularny kształt i były "rachityczne"? Każde z tych drzew ma owoce ale nie jest ich dużo na jednym wisi dosłownie kilka sztuk. Jabłka są małe, słabo rozwinięte, niekształtne z miejscami gdzie skórka przypomina korę drzewa. Wiem, że trzeba te drzewka przyciąć, ale nie wiem kiedy, wogóle jestem zielona w tym temacie, a szkoda mi zmarnować to co dostałam od losu.
Pozdrawiam- Kropelka Rosy
kropelka rosy
Ekoludki
 
Posty: 30
Rejestracja: wt lis 06, 2007 9:01 am

Postautor: amita » sob paź 04, 2008 4:45 pm

Koniecznie zrób i wklej zdjęcia,zapewne pomoże Grosik,tylko musi znaleść czas.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kropelka rosy » sob paź 04, 2008 9:15 pm

Dzięki, jutro zrobię im sesję foyograficzną, a później będe uskuteczniać walkę z kompem żeby zmniejszyć ich format bo w tej kwestii jestem taka sama noga jak z ogrodnictwa albo to wina braku odpowiedniego programu w kompie, mniejsza o to jakoś dam radę bo drzewka ratować trzeba nie ma to jak stare dobre odmiany jabłoni i owoce z wlasnego ogrodu.
kropelka rosy
Ekoludki
 
Posty: 30
Rejestracja: wt lis 06, 2007 9:01 am

Postautor: Cebulka » sob paź 04, 2008 9:34 pm

kropelko - to może łatwiej ci będzie przestawić wielkoś zdjęć w aparacie? [skrob]
O ile wiem większość aparatów ma do wyboru różne poziomy jakości (czyli co za tym idzie "wagi" ) zdjęcia...
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » pn paź 06, 2008 9:35 pm

http://ekotopik.mojeforum.net/sposob-wk ... -vt89.html
Moim zdaniem najprostsza a jakże skuteczna instrukcja.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: kropelka rosy » ndz paź 12, 2008 11:43 pm

Witam.
Po wielu perypetiach udało się :D
dzięki wielkie za podpowiedź z "fotosikiem"

pod tym linkiem są zdjęcia moich nieszczęsnych drzewek:


http://kropelkarosy.fotosik.pl/albumy/521784.html
kropelka rosy
Ekoludki
 
Posty: 30
Rejestracja: wt lis 06, 2007 9:01 am

Postautor: Grosik » śr paź 15, 2008 10:04 am

Prawdę mówiąc to liczyłem, że będą również zdjęcia całych drzew, a tu tylko skutki działania według mnie parcha. A przyczyna może być bardziej złożona np. duże zagęszczenie gałęzi, wysokość drzewa (brak możliwości dokładnego opryskania), zacienienie, grasujący parch (jego przetrwalniki dokładnie zagnieździły się w spękaniach kory). Proponuję obecnie opryskać dokładnie drzewa Topsinem lub Silitem o stężeniu wyniszczającym parcha, wygrabiać opadłe liście i je spalić, zbierać pozostałe mumie z drzew. W okresie końca zimy po ustaniu możliwości większych mrozów obniżyć koronę drzew, usunąć część starych i chorych konarów i gałęzi ( w celu odnowienia korony oraz krótkopędów), powstałe rany zasmarować środkiem Funaben lub zwykłą farbą emulsyjną z dodatkim Miedzianu. Stosuj przez rok środki ochrony roślin, a w szczególności zapobiegawcze przeciw parchowi. [rol]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: tomicron » śr paź 15, 2008 9:54 pm

Na zdjeciach widać jeszcze sporo liści na tych jabłonkach... W związku z tym proponuję starą sprawdzoną metodę: własnie teraz opryskać 5% roztworem mocznika dokładnie całe drzewo - zadziała to wyniszczająco na większość owocników grzyba powodującego parcha. Ewentualnie można spróbować kilku oprysków czymś kontaktowym, np. Miedzianem.

Te środki o których pisał Grosik będzie trzeba stosować w przyszłym roku:
1. w okresie pękania pąków - Miedzian
2. potem Syllit
3. kiedy będą juz rosły zawiązki - Topsin

Pozdrawiam
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Grosik » czw paź 16, 2008 9:47 am

Walka z tak zaawansowanym parchem jest dość uciążliwa i długotrwała. Nie mając zdjęć konarów i pnia, a wiedząc tylko, że są to stare drzewa przyjąłem założenie, (jest to wróżenie z fusów), iż problem parcha istnieje na tych drzewach przynajmniej kilka lat i spowodował on między innymi stany chorobowe drewna i kory. Stąd też moja sugestia ( być może na wyrost), aby zastosować w obecnym terminie Topsin. [rol]
Nie mam wiedzy, czy mocznik o stężeniu 5% zabije wszystkie formy przetrwalnikowe znajdujące się w korze lub drewnie. Mnie się wydaje, że zniszczy tylko te które są w liściach. Natomiast zastosowanie któregoś ze środków układowych pomoże dotrzeć do każdej jego części nawet tej najwyższej, a można tak przypuszczać, że są to drzewa na wysokim pniu o rozwiniętej bardzo koronie. Jednak są to tylko moje przypuszczenia. ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: tomicron » czw paź 16, 2008 10:32 pm

Grosik pisze:Walka z tak zaawansowanym parchem jest dość uciążliwa i długotrwała.

Wiem coś o tym :? Kilka lat temu walczyłem z 2-ema zapuszczonymi parchowatymi jabłoniami. Nie chce nikogo zniechęcać, ale parch na bardzo wrażliwych odmianach to wyjątkowo wymagający przeciwnik :( Jednego z drzew nie udało mi się uratować, ale na jego miejscu rosną teraz na półkarłowych podkładkach Szampion i Freedom, z których jestem bardzo zadowolony (fajny smak i zero parcha bez żadnej ochrony)
Nie mam wiedzy, czy mocznik o stężeniu 5% zabije wszystkie formy przetrwalnikowe znajdujące się w korze lub drewnie. Mnie się wydaje, że zniszczy tylko te które są w liściach.

W pełni zgadzam się z tym, że mocznik ani nic innego w tej fazie nie zabije przetrwalnikowych form (chodziło o wyniszczenie aktywnych teraz jeszcze stadiów rozwojowych grzyba), a od wiosny konieczny będzie pełny program ochrony.

Kropelko rosy, brutalna prawda jest taka, że bez co najmniej 3-4 chemicznych oprysków w sezonie Twoje jabłonki nie dadzą sobie rady :( No i tak jak pisał Grosik - bez odmłodzenia i obniżenia koron dokładna ochrona chemiczna (bez uciekania się do śmigłowca ;) ) będzie wyjątkowo trudna.
Pozdrawiam
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: kropelka rosy » pt paź 17, 2008 6:56 pm

Tomicron i Grosik Serdecznie Wam dziękuję za pomoc zaczynam ostrą walkę ze szkodnikiem na moich jablonkach [diabel] i mam nadzieje, że uda mi się ją wygrać chociaż Wasze przewidywania nie są zbyt optymistyczne :?
Jeszcze raz dziękuję, trzymajcie za moje jabłonki kciuki
Pozdrawiam.
kropelka rosy
Ekoludki
 
Posty: 30
Rejestracja: wt lis 06, 2007 9:01 am

Postautor: tomicron » pt paź 17, 2008 10:05 pm

[super] [brawo] Ściskam kciuki za Ciebie i Twoje drzewka :)
Żeby piłkarze naszej kadry narodowej mieli choć połowę Twojego serca do walki bylibyśmy mistrzami świata ;)
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Kedar33 » pn lut 23, 2009 11:30 am

Odświeżę temat :).

Mam, po poprzednich właścicielach 2 stare jabłonie, których z braku czasu i wiedzy na razie nie ruszałem. Proszę, powiedzcie jak to ciąć. To konkretnie drzewo ze zdjęcia daje smaczne jabłka ale choruje (pewnie z zagęszczenia) konarom grozi wyłamanie i weszło w 2-letni cykl owocowania. Kilka osób mówiło mi żeby ściąć ale mam opory co do takiego załatwienia sprawy bez żadnej próby leczenia. Chciałbym zachować taki bardziej "parasolowaty" kształt korony (cień dla zwierząt).

ObrazekObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Kedar33
Ekoludki
 
Posty: 78
Rejestracja: pn sty 19, 2009 7:57 am

Postautor: Grosik » pn lut 23, 2009 1:22 pm

Kedar33 pisze:Odświeżę temat :).

Mam, po poprzednich właścicielach 2 stare jabłonie, których z braku czasu i wiedzy na razie nie ruszałem. Proszę, powiedzcie jak to ciąć. To konkretnie drzewo ze zdjęcia daje smaczne jabłka ale choruje (pewnie z zagęszczenia) konarom grozi wyłamanie i weszło w 2-letni cykl owocowania. Kilka osób mówiło mi żeby ściąć ale mam opory co do takiego załatwienia sprawy bez żadnej próby leczenia. Chciałbym zachować taki bardziej "parasolowaty" kształt korony (cień dla zwierząt)

Nie wycinaj, tylko w pierwszej kolejności obniż koronę drzew po ustąpieniu dużych mrozów, myślę że nie hodujesz żyraf więc zbędna jest taka wysokość drzew jak obecnie masz. Forma parasola spełni twoje i twoich podopiecznych oczekiwania :D. A resztę to doskonale wiesz:
-są zagęszczone więc trzeba powycinać gałęzie zacieniające, krzyżujące się, wrastające do środka, chore.
-grozi im wyłamanie, to do uformowania wybieraj gałęzie, które wyrastają z pnia pod kątem zbliżonym do prostego, co jest zbierzne z przyjętą forma parasola
- weszło 2-letni cykl owocowania (przemienny), w roku w którym następuje obfitość kwitnienia zniszcz 90% kwiatów, jeżeli drzewko nie jest genetycznie do tego nastawione to powinno pomóć ;)
Rany po cięciu posmaruj funabenem lub farbą emulsyjną z miedzianem (na 1 l farby 1 łyżeczka miedzianu) [lol]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Kedar33 » pn lut 23, 2009 1:37 pm

Grosik - wielkie "dziękuję" Żyraf nie, tylko kozy więc faktycznie niżej może być. Chciałem wyciąć te 2-3 grube gałęzie idące pionowo w górę na szczycie drzewa + przerzedzić to co zostanie. Boje się tylko tego jak drzewo w tym wieku/stanie zareaguje na upinkolenie ca 50% "zielonego". Można skracać gałęzie ? bo czytałem że jabłonie tego nie lubią. Kwiaty obrywać [shock] czy chemicznie jakoś można?
Awatar użytkownika
Kedar33
Ekoludki
 
Posty: 78
Rejestracja: pn sty 19, 2009 7:57 am

Postautor: żabcia » pn lut 23, 2009 2:05 pm

mam pytanie,mam 10cio letnią śliwę i morelę nazw nie znam ale owoce są dobre ,czy teżmogę przyciąć im górne gałęzie bo strasznie mi poszły w górę?
Awatar użytkownika
żabcia
Weterani
 
Posty: 849
Rejestracja: wt lut 03, 2009 10:22 am

Postautor: Grosik » pn lut 23, 2009 8:48 pm

Kedar33 pisze:Grosik - wielkie "dziękuję" Żyraf nie, tylko kozy więc faktycznie niżej może być. Chciałem wyciąć te 2-3 grube gałęzie idące pionowo w górę na szczycie drzewa + przerzedzić to co zostanie. Boje się tylko tego jak drzewo w tym wieku/stanie zareaguje na upinkolenie ca 50% "zielonego". Można skracać gałęzie ? bo czytałem że jabłonie tego nie lubią. Kwiaty obrywać [shock] czy chemicznie jakoś można?

Nie bój się niczego, stare drzewa należy co kilka lat odmłodzić, a Ty połączysz to z obniżeniem korony. Należy tylko pamiętać, aby później usuwać intensywnie wyrastajace wilki, choć niektóre z nich mogą być wykorzystane przy ponownym formowaniu korony. Najlepiej zabieg taki rozlożyć wokresie 2 lat, aby dla drzew nie był to zbyt duży szok ;), czyli w pierwszym roku obniżamy koronę i usuwamy niektóre gałęzie (a wiemy jakie), a w następnym roku skracamy konary.
Przerzedzanie kwiatostanów można przeprowadzić ręcznie lub chemicznie, sugeruję, aby zrobić to ręcznie (przy obniżaniu korony należy to wziąść pod uwagę). ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Grosik » pn lut 23, 2009 8:51 pm

żabcia pisze:mam pytanie,mam 10cio letnią śliwę i morelę nazw nie znam ale owoce są dobre ,czy teżmogę przyciąć im górne gałęzie bo strasznie mi poszły w górę?

Oczywiście, że można a nawet trzeba, tylko zabieg taki wykonuje się w sierpniu ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: farmerka63 » pn lut 23, 2009 8:54 pm

Ja bym zadbała o smarowanie ran po cięciu (ponieważ będą dość duże). Wystarczy farba emulsyjna zmieszana z jakimś środkiem grzybobójczym.
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: Grosik » pn lut 23, 2009 8:59 pm

Ja też dlatego to troszkę wyżej napisałem ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: farmerka63 » pn lut 23, 2009 9:01 pm

O....Grosiku, przepraszam...nie doczytałam [oops]
Awatar użytkownika
farmerka63
Weterani
 
Posty: 1287
Rejestracja: ndz mar 02, 2008 3:21 pm

Postautor: tomicron » pn lut 23, 2009 11:32 pm

Grosik pisze:w roku w którym następuje obfitość kwitnienia zniszcz 90% kwiatów

[shock] Usuwasz kwiaty w pełni kwitnienia czy w innej fazie ?
Ja do tej pory zawsze stosowałem oldskulową metodę przerzedzania zawiązków zaraz po opadzie świętojańskim (ostatnie dni czerwca). Z każdej kiści maleńkich jabłuszek pozostawiam 1-2 będące w samym środku lub te najbardziej dorodne.
Chociaż w pośpiechu zdarzało mi się ciąć papierówkę na wpół ślepo sekatorem z długim wysięgnikiem [oops]
Pozdrawiam
"Z obecnego kryzysu są dwa wyjścia: normalne i cudowne. Normalne to takie, że Matka Boska jak zwykle zrobi cud i nas uratuje - a cudowne, że wszyscy zaczną uczciwie pracować, wypełniać swoje obowiązki itd."
Awatar użytkownika
tomicron
Weterani
 
Posty: 3286
Rejestracja: sob maja 10, 2008 10:30 pm

Postautor: Grosik » wt lut 24, 2009 9:34 am

Przerzedzanie kwiatów ma na celu pozostawienie w ich niewielkiej ilości, po to aby drzewo nie było przeciążone owocami. Zbyt duża ilość owoców hamuje rozwój przyszłorocznych młodych pąków kwiatowych, a co za tym idzie może doprowadzić drzewko do przemiennego owocowania (podatna na to jest Oliwka Żółta - papierówka, ale nie tylko). Drzewko może wejść w przemienne owocowanie np po srogiej zimie kiedy wymarzną pąki kwiatowe. W następnym roku pojawia się bardzo obfite kwitnienie i w przypadku braku interwencji drzewko wchodzi w przemienne owocowanie. ;) Przerzedzanie zawiązków, które Ty i wielu z nas robi ma na celu polepszenie jakości owocu i jego wielkości, ale jest ono mniej skuteczne na przyszłoroczne kwitnienie. Rozwój zawiązków owocowych hamuje równoległy rozwój przyszłorocznych pąków kwiatowych. [shock] Te zawiązki najwartościowsze, które zostawiamy (środkowe) noszą miano królewskich. ;)
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: mietek » wt lut 24, 2009 11:38 am

A co robić kiedy papierówka po raz drugi obficie kwitnie jesienią?
To potem skutkuje pojedyńczymi jabłkami w następnym roku.
M.
Awatar użytkownika
mietek
Weterani
 
Posty: 1472
Rejestracja: sob gru 06, 2008 6:59 pm

Postautor: Kedar33 » wt lut 24, 2009 11:43 am

Dziękuję Wam serdecznie :) Zasmaruję, nie żałując. Grosik - uspokoiłeś mnie co do ubytku masy zielonej. Ciąłem już to drzewo w zeszłym roku ale bardzo delikatnie i bardziej pod kątem chorych gałęzi niż pokroju. Poza tym, jest coś takiego, że dopóki gałęzie są "na górze" to wydaje się że tniemy mało ale jak juz leżą pod drzewem to "Chryste Panie, ale narznąłem [shock].
Awatar użytkownika
Kedar33
Ekoludki
 
Posty: 78
Rejestracja: pn sty 19, 2009 7:57 am

Postautor: Grosik » wt lut 24, 2009 12:34 pm

Spróbuj nie patrzeć pod nogi, albo zamknij oczy, tylko nie na drzewie. [lol]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Postautor: Grosik » wt lut 24, 2009 12:48 pm

mietek pisze:A co robić kiedy papierówka po raz drugi obficie kwitnie jesienią?
To potem skutkuje pojedyńczymi jabłkami w następnym roku.
M.

Nie tylko jabłonki powtarzają późnym latem kwitnienie. U mnie robi tak wiśnia i grusza. Posługując się intuicją i wiedzą, że przez kwiat może dostać się w tym czasie choroba grzybowa, urywam je, a czy dobrze nie wiem?[skrob]
Czy te oczy mogą kłamać...??
Awatar użytkownika
Grosik
Weterani
 
Posty: 719
Rejestracja: sob sty 26, 2008 7:56 pm

Mania

Postautor: Mania » sob cze 06, 2009 3:08 pm

Jako ciekawostkę powiem, że mam na działce jabłoń która liczy sobie ponad 100 lat. Pozostała z sadu pruskiego junkra, którego zamek stał niedaleko. Cóz, po zamku ani śladu, spalili go Rosjanie, nasi dokończyli dzieła rozkradając co sie da i tylko jabłoń przetrwała.
Nigdy jej niczym nie pryskam. Jedyne co je podjada to jemioła.
Jabłoń ma prawie pusty pień, taki spróchniały, a nadal rodzi tyle jabłek, że aż sie ugina.

Raz tylko obcięłam jej cały czub bo połowa jabłoni uschła. Teraz odrosło wszystko bardzo pięknie. A jaki ma gruby pień ta jabłoń :) prawie jak dąb:)

Natomiast nowa jabłoń jest chora, jabłka są piękne i smaczne póki sa lekko niedojrzałe. Jak dojrzeją gniją na drzewie. Tez nie walczę chemią (bo nie umiem) tylko zjadam je póki są niedojrzałe.
Awatar użytkownika
Mania
Weterani
 
Posty: 728
Rejestracja: czw sty 22, 2009 7:03 pm

Postautor: Anamaria » ndz cze 07, 2009 9:45 am

Maniu, daj zdjęcie tej starej jabłoni... A jaki smak mają jej jabłka? Ciekawam jaka to stara odmiana.
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Mania

Postautor: Mania » ndz cze 07, 2009 6:55 pm

Anamario

Oczywiście, że zamieszczę zdjęcie.
Jabłoń rośnie na działce nad jeziorem.
Jak tak pojadę to pstryknę parę zdjęć. Jabłka są podłużne żółto- różowe.
Niektórym smakują bardzo. Mnie tak sobie. Jabłka sa dosyć duże.
Na pewno jest to jakaś bardzo stara niemiecka odmiana.
Kto wie może to jedyny okaz na świecie? :)
Archaiczny na pewno:)
Awatar użytkownika
Mania
Weterani
 
Posty: 728
Rejestracja: czw sty 22, 2009 7:03 pm

Postautor: Onaela » ndz cze 07, 2009 6:58 pm

Jeśli miąższ jest w srodku żółty i trochę jakby "kartoflany" ;) ,to moze być Cesarz Wilhelm ;)
Ale wtedy nie będzie to jedyny egzemplarz na świecie,bo u mnie też jest [!] [lol]
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Mania

Postautor: Mania » ndz cze 07, 2009 7:57 pm

Nie jest żółty, ani też nie jest mączysty.
Jabłka mają kształt prawie prostokątny ( jak sie nazywa figura przestrzenna w kształcie kwadratu?) :)
Są żółte i jakby farbką akwarelą maźnięte na jasno różowy kolor, takie w rozmyte różowe cienie.
Miąższ ani słodki ani kwaśny ale dosyć rześki.
Ufff już lepiej nie umiem opisać.
Swoją drogą fajnie by było mieć cesarza na działce:)
Postaram się zrobić zdjęcia to wtedy może ktoś będzie wiedział co to.
Awatar użytkownika
Mania
Weterani
 
Posty: 728
Rejestracja: czw sty 22, 2009 7:03 pm

Następna

Wróć do Drzewa i krzewy owocowe

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości