Strona 1 z 1

Ściółkowanie malin

Post: sob lut 03, 2007 4:24 pm
autor: lucysia
Serce Mikroska by się radowało.Z tego co pamiętam to ona była za tym żeby ściółkować :lol:
Wyściółkowane malinki: Obrazek

Jak pierwszy raz posadziłam maliny to podsypałam im trocin.Były wysokie na 2.20cm!A ta sama odmiana którą dałam koleżance była mniejsza odemnie.Teraz nie mam trocin,więc podsypałam liśćmi.Zresztą w tym roku,ups w tamtym :D na jesieni podsypałam gdzie tylko mogłam tymi liśćmi.Obsypałam:agrest,porzeczkę,jagodę kamczacką,aronię,rabarbar,winogronka(przysypałam całe żeby nie zmarzły).Będę kładła gdzie tylko będzie pasiło chwasty i będzie ściółka jak się patrzy.

Post: śr lut 07, 2007 12:08 pm
autor: Emmi
Lucysiu napisz mi proszę więcej o tym. Powiększyłam sobie zdjęcie aby się lepiej przypatrzeć, ale jakoś tak...
Pielisz miejsce wokół malin i jesienią sypiesz suche liście lub trociny? A jak zabezpieczasz przed rozwianiem przez wiatr?

Post: śr lut 07, 2007 2:39 pm
autor: lucysia
W książce którą właśnie czytam pisało że jeżeli już nie bardzo ma się ochotę na ściółkowanie to koło malin powinno się to zrobić ponieważ maliny oddadzą nam w podwójnym plonie!Ja wtedy gdy sadziłam pierwsze malinki (4 lata temu) nic o tym nie wiedziałam.Po prostu ze zwykłego lenistwa stwierdziłam ,że wysypię je trocinami ,które marnowały się u sąsiada żeby nie mieć pielenia!trochę mi krety podkopywały,trochę się rozsypywało,ale deszcz zlał i zrobiła się zbita ściółka.
W tym roku wysypałam liśćmi bo trocin nie miałam.Zostawiłam kupki przez zimę,dopiero w tę sobotę rozsypałam.Liście były mokre od śniegu i deszczu więc były ciężkie i nie rozsypują się.Do lata trochę przeschną ,ale myślę ,że już się rozłożą na drobniejsze.Sukcesywnie będę kładła jakieś chwasty i odpadki.
Malinki są tam gdzie białe sznurki.Pozwolę im się rozrosnąć na pół metra,po 25 cm. z każdej str. i będę miała 2 szpalery po 20 m długie.Tylko stelaż musze zrobić bo wyłamują mi się ,takie duże rosną!u koleżanki bez ściółki były niższe ode mnie,a moje były duże na 2 m.!!I nie ma tyle pielenia,zostają tylko sporadyczne chwasty ,które łatwo wychodzą.

Trociny?

Post: śr lut 07, 2007 8:43 pm
autor: Anamaria
Lucysiu, a czy każde trociny nadają się pod maliny? Nie zakwaszają gleby pod nimi? Bardzo mnie to zainteresowało, bo mam możliwość uzyskiwania trocin przez cały rok (sąsiad vis a vis ma małą stolarnię i chętnie się ich pozbędzie).

Post: śr lut 07, 2007 8:57 pm
autor: lucysia
Szczęściara!!Werter pisał o tym ,że jedne zakwaszają a inne nie .Nie pamiętam które są które.Chyba z iglastych zakwaszają.Ja się nie przejmowałam bo nie wiedziałam.Bierz ile dają,najwyżej przekompostujesz.

Post: śr lut 07, 2007 9:09 pm
autor: wac
Maliny mogą rosnąć na lekko zakwaszonym stanowisku.

Post: pt lut 09, 2007 12:23 pm
autor: Emmi
Lucysiu bardzo dziękuję za odpowiedź.
Mam nadzieję, że trociny takie ciut zurzyte z klatki gryzonia też mogą być?

Post: pn lut 12, 2007 9:17 am
autor: wac
lucysia nie odpowiada, to wac odpowie - mogą być, a czym bardziej nasączone, tym lepiej - ziemia wszystko przyjmie i jeszcze urodzajem odpłaci. [wac]

Post: pn lut 12, 2007 11:52 am
autor: Emmi
Wac, dzięki :)

Już sewgo czasu pytałam o tą zurzytą ściółkę, ale to było pod kątem kompostu, a nie wsadzania tak od razu w ziemię...
albo znów ,,nauka poszła w las,, :oops:

Post: ndz mar 25, 2007 11:29 pm
autor: Weigela
W miejscu gdzie wkopałam drzewka owocowe i krzewy jest sama ziemia.
Dość kłopotliwe jest pielenie tego większego obszaru.Myślałam,żeby wysypać tam korę,taką ze sklepu. Zastanawiam się czy można tak zrobić,gdyż wiem,że kora zakwasza ziemię.
A jak Wy rozwiązaliście ten problem u siebie?
Ja już mam po prostu dość tego pielenia :?
Dodam,że nie mam kompostu.

Post: wt mar 27, 2007 11:11 pm
autor: Cebulka
Hej

W nieustającej kwestii trocin - każde trociny zakwaszają i każde trociny "wyjadają azot" z gleby! Z tym że temu można przeciwdziałac, sypiąc po trocinach trochę nawozu azotowego (to wiem na pewno - z tym że nawozy azotowe stosujemy wiosną i latem, nie jesienią) i może wapna (tak na logikę - o tym nie czytałam nigdzie ;) )

Ważna rzecz jaką (jeszcze) Werter mówił o trocinach to fakt, że trociny powinny byc z DRZEW IGLASTYCH [!]



Pozwolę sobie wkleic adekwatny fragment:

" [07.04] 06:41 Werter
W ogrodnictwie rzeczywiście Emmi używa się trocin do poprawy właściwości fizycznych gleb.
Lecz po pierwsze są to głównie trociny roślin iglastych, a po drugie, używa się je po wcześniejszym przekomostowaniu, gdyż świeże "ogołacają" glebę z azotu. Trociny takie można również stosować jako tani dodatek do torfu przy ukorzenianiu tui, cyprysików, itd, itd.
Warto zwrócić uwagę, że świeże trociny roślin liściastych zawierają w swym składzie znaczne ilości garbników powodujących zahamowanie wzrostu roślin.
Reasumując, stosując świeże trociny z np. tartaku otrzymamy efekt odwrotny do zamierzonego.
Najlepiej je więc Emmi przekompostować na pryżmie dodając nieco nawozów azotowych np. saletra amonowa.
*************************************************************
[...]

[29.11] 06:23 Werter
Cebulko Hihihihi - jak odróżnić trociny iglaste od liściastych? Najprościej po zapachu żywicy. Nawet kilkumiesięczne wióry (o świeżych nie wspominając bo ich zapach "aż wierci w nosie") przechowywane w zadaszonym pomieszczeniu, wyrażnie pachną żywicą.
Jeśli tartak o którym piszesz Cebulko nie ma pieca do spalania trocin to zapewne z wdzięcznością pozbędzie się ociupinki uciążliwego odpadu.
[...]
Świeże trociny zubożają glebę z azotu dlatego wskazane jest ich bądż wcześniejsze przekompostowanie(z udziałem tego składnika), bądż podwojenie dawek azotu w miejscu ich stosowania."



Jednak w sprawie praktycznych aspektów ściółkowania trocinami trzeba jeszcze raz poprosic lucysię o zabranie głosu - Czy sypałas nawozami i wapnem? Czy miałas wrażenie że rośliny się tego domagały? Czy wiesz z jakich drzew miałaś trociny?...

Pozdrawiam!
[haha]

Post: śr mar 28, 2007 10:11 am
autor: lucysia
Osobiście niczym nie sypałam (tak specjalnie żeby zneutralizować działanie zakwaszające trocin i wyżeranie azotu).Po prostu mąż jak podsypywał nawozem to i pod maliny rzucił.Czy rzucił też wapna to muszę się spytać.Aspekt przemawiajacy za ściókłowaniem to to ,że moje maliny miały około 2m.a u koleżanki która dostała odemnie sadzonki i nie ściółkowała niczym ledwo dochodziły do 1.5m!!Nie wspominając o ilości i wielkości owocu.
Wac napisał też że malinka lubi trochę kwaśną ziemię.
Nie zauważyłam żadnych negatywnych objawów,co najwyżej pozytywne.
Trociny miałam na pewno z drzew mieszanych(od sąsiada,więc darowanemu koniowi w zęby nie zaglądałam i brałam co dają!)

Weigelo a może właśnie trociny pod twoje drzewka(zamiast pielenia)
A przedwczoraj założyłam pod magnolią rabatkę z wiosennymi kwiatkami cebulowymi i właśnie podsypałam wszystko trocinami.Magnolia podobno też lubi troszkę kwasu [lol]

Post: śr maja 30, 2007 11:29 am
autor: Emmi
Jak sprzątam śwince w klatce, to zurzytą ściółkę już bez zastanawiania się czy aby na pewno wysypuję na rabaty i tak jak chyba Lucysia napisała, negatywnych stron tego nie znajduję w ogrodzie. Ostatnio dostało się nawet jabłonce, ale ona staruszka taka, że to na pewno jej nie zaszkodzi a wzmocnić może ;) Natomiast tam gdzie posypałam, to widzę, że mi lepiej rośnie i kwitnie. :D

Post: śr maja 30, 2007 6:36 pm
autor: lucysia
Super Emmi ,ze lepiej ci rosną po koktajlu od świnki [lol]

Post: śr maja 30, 2007 8:23 pm
autor: Emmi
:D No taka świnka to całkiem fajna sprawa: zjada odpadki z kuchni, służy mi jako kosiarka do trawy i teraz jeszcze doszedł nawóz do roślin :D

Post: śr maja 30, 2007 10:00 pm
autor: lucysia
[rotfl] [rotfl] [rotfl] 3 w jednym!!!

Post: czw maja 31, 2007 3:31 pm
autor: wac
Uważam, że koza była by lepsza, bo jeszcze by mleko dawała. [wac]

Post: pt cze 01, 2007 10:05 am
autor: Emmi
Wac :D ma być i koza [lol] ale koza dużo miejsca zajmuje i nie można jej wziąć na ręce, położyć sobie na kolanach... ;)
Zdecydownanie świnki górą !! [brwi]

Post: pt cze 01, 2007 10:33 am
autor: Cebulka
Koza na kołowrotku nie pobiega... [lol]

Post: pt cze 01, 2007 10:36 am
autor: Emmi
Cebulko :D świnka morska też nie... na kołowrotku biegają chomiki... w bajkach świnki biegają w kołowrotku, ale to bajka, no może jak świnka jest mała, ale potem jej budowa ciała uniemożliwia jej takich zabaw :)

Post: pt cze 01, 2007 12:20 pm
autor: Cebulka
Ale mimo wszystko - koza nie chrząka i ma rogi [lol]

Post: pt cze 01, 2007 6:18 pm
autor: Emmi
[lol] No i na pewno koza daje mleko... :) No i więcej nawozu produkuje.

Post: czw cze 19, 2008 5:51 am
autor: Słoneczko
[radocha] A ja całkiem zaniedbałam wynoszenie trocin spod mojej świnki na kompost, ale to sie da nadrobić [rol]