Strona 1 z 3

Wiśnie

Post: śr sty 31, 2007 4:34 pm
autor: lucysia
Drzewka te nie tolerują pryskania wokół rundupem czy chwastoksem.Nawet niewielka mgiełka która osiądzie na korze drzewka(nie mówiąc o listkach)bardzo im szkodzi.Nawet jeżeli nie zniszczymy drzewka to zahamujemy jego wzrost.O plonowaniu nie wspominając. :cry:

Post: śr sty 31, 2007 4:46 pm
autor: Andrzej
Ooo... :shock:
O tym nie wiedziałem!
Że raundap zastosowany na liście szkodzi wszystkim roślinom to powszechnie wiadomo, ale że zastosowany na korę ma podobne działnie, to nie wiedziałem.
Lucysiu, jeśli nie można pryskać wokół wiśni raundapem, to jak (jeśli w ogóle)utrzymujesz wokół drzewek czarny ugór?

Post: śr sty 31, 2007 4:52 pm
autor: lucysia
Czarnego ugoru niet :cry: .Za to są wykładzinki i jak najrzadziej pryskane.A najlepsza to podobno Basta,ale tylko na wierzchnią część chwasta działa :cry: Korzonki nadal w dobrym zdrowiu są i ładnie odrastają :cry:

Post: śr sty 31, 2007 4:54 pm
autor: Emmi
Dobrze wiedzieć, że wisienka taka wrażliwa.
Przestrzegam przed raundapem, on niby taki wspaniały, ale to okropny chemiczny środek. Mieliśmy już go zakupić i chciałam użyć go w ogródku, skoro tak często polecany, ale na działce sąsiad go użył na wiosnę, aby sobie pracy zmniejszyć i koniec. Tak zniszczyło mu glebę, jeszcze poszło wodami podziemnymi, że co posadził czy posiał nic nie wychodziło, dopiero na przyszłą wiosnę uprawa z lekka ruszyła.

Post: śr sty 31, 2007 5:00 pm
autor: Andrzej
Emmi pisze:na działce sąsiad go użył na wiosnę, aby sobie pracy zmniejszyć i koniec. Tak zniszczyło mu glebę, jeszcze poszło wodami podziemnymi, że co posadził czy posiał nic nie wychodziło, dopiero na przyszłą wiosnę uprawa z lekka ruszyła.

To może użył coś innego niż Raundap, hmm... :roll:
A może zastosował wybitnie stężoną dawkę :roll:
Ten środek podobno rozkłada się przy kontakcie z glebą, ja nigdy nie miałem z nim problemów.

Post: śr sty 31, 2007 5:19 pm
autor: Emmi
Na pewno to ten środek, ale z tego co wiem, to jakąś mocniejszą dawkę użył, bo jak dawał mało, to prócz pożółkniecia liści większych efektów nie było. Więc jak użył to mocniejszą dawką, ale efekty były druzgoczące. :( Jak nie pada deszcze, to środek wycina wszystko nawet coś co rośnie dalej, jak spadnie deszcz, to po środku.

Post: śr sty 31, 2007 5:47 pm
autor: Andrzej
Emmi pisze:Na pewno to ten środek, ale z tego co wiem, to jakąś mocniejszą dawkę użył, bo jak dawał mało, to prócz pożółkniecia liści większych efektów nie było.

Ojejjj... bo Raundap tak działa !
Po oprysku trzeba czekać na efekt kilka dni, nawet do tygodnia (zależnie od tempa wzrostu chwastów - im lepsza ich wegetacja, tym środek szybciej zacznie działać) a jak zacznie już działać, to nie ma odwołania :D
Dlaczego tak długo?
Bo Raundap nie działa parząco na zielone części rośli, tylko przenika przez nie i "wchodzi" w korzenie chwastów blokując możliwość pobierania przez nie wody. Dzięki takiemu działaniu ginie cały chwast, a nie tylko jego część nadziemna.

Post: śr sty 31, 2007 5:56 pm
autor: Emmi
Znam to z relacji męża, któremu żalił się sąsiad. Ale przy najbliższej okazji przekażemy mu te wiadomości. Mąż mówi, że niby czekał, ale chwasty odrastały... być może sąsiad oczekiwał zbyt szybkich efektów i dlatego nie starczyło mu cierpliwości.

Post: sob lut 03, 2007 1:23 pm
autor: Emmi
Poradzcie kochani jakieś dobre i wytrzymałe odmiany. Osobiście nie jestem miłosnikiem tego owocu, ale mąż lubi takie jakby słodsze, więc może jakieś odmiany pod tym kątem jeśli można.
:)

Post: sob lut 03, 2007 3:59 pm
autor: lucysia
Nie mogę nic polecić ,bo mam tylko przemysłowe.Kupiliśmy w tamtym roku groniastą(dla siebie),ale jeszcze nie owocowała,więc nie wiem jak smakuje. :cry:

Post: pt lut 09, 2007 12:25 pm
autor: Emmi
Mąż coś przebąkuje delikatnie o wiśni szklance... hym...
może to?

Post: pt mar 30, 2007 3:23 pm
autor: Badja
Emmi, szklanki to są wiśnie o bezbarwnym soku. Z tego co wiem, nie wyrózniają się specjalnym smakiem, ale temat znam jedynie z teorii, bo sama szukam odmian do ogrodu. Po opisach z internetu zdecydowałam się na Książęcą i Lucynę - za pare lat mogę napisać, jak smakują:-)

Post: pt mar 30, 2007 6:33 pm
autor: lucysia
Lucyna smakuje zawsze wyśmienicie.Nieważne jaka [lol] [lol] [lol] [lol]

Post: ndz kwie 08, 2007 3:34 pm
autor: Cebulka
Mam pytanie o wiśniach - chyba do Andrzeja, ale może ktoś wie.

Nie wiem jak nazywa się moja odmiana wiśni, ale konicznie chcę ją jakoś rozmnożyc. Wiem, że nie można przez pestkę, bo wyrośnie to, co jest tam jako podkładka.

Ale teraz - czy w takim razie żeby zrobić całkiem nowe drzewko o dokładnie takich samych właściwościach wystarczy posiać pestkę aby urosło to co było jako podkładka a następnie zaszczepić na niej gałąź szlachetnej góry?

Ile lat powinna mieć taka podkładka do szczepienia?

Post: ndz kwie 08, 2007 5:34 pm
autor: Emmi
Badja :D To może ja się źle wyraziłam, bo jest jakaś odmiana wiśni dużej i ,,słodkiej,, w cudzysłowie, bo mnej cierpkiej i można powiedzieć, że słodka ;) I trafiłam taką i gospodarz nazwał ją własnie szklanką.

Lucysia :D:D:D:D

Raundap

Post: pn maja 07, 2007 9:29 am
autor: Wiotka
Raundap jest ok. Po pierwsze na jego skutki czekamy około 2 tygod bo tyle trwa dokładnie spalanie roślin. Po drugie gorąco polecam mój sposób. Nie robię oprysków- bo w zeszłym roku od tego padły mi hiacynty( mimo, że nie było wiatru i opryskiwałam w innej części ogródka)- ja biorę wiadro wody, wlewam do niego ze 2 -3 nakrętki Raundapu a następnie ławkowcem na długim kiju i zanurzonym w wiadrze mażę po chwastach . Spokojnie można smarować wokół drzewek owocowych. Ten sposób jest również skuteczny na chwasty miedzy szparami w chodniku . Robię tak od 2 lat i bardzo sobie chwale ten sposób.

Post: pn maja 07, 2007 10:02 am
autor: Andrzej
Cebulka pisze:Mam pytanie o wiśniach - chyba do Andrzeja, ale może ktoś wie.

Nie wiem jak nazywa się moja odmiana wiśni, ale konicznie chcę ją jakoś rozmnożyc. Wiem, że nie można przez pestkę, bo wyrośnie to, co jest tam jako podkładka.

Nie można.

Cebulka pisze:Ale teraz - czy w takim razie żeby zrobić całkiem nowe drzewko o dokładnie takich samych właściwościach wystarczy posiać pestkę aby urosło to co było jako podkładka a następnie zaszczepić na niej gałąź szlachetnej góry?

Dla wiśni lepiej zastosować sprawdzone, przez wieki, metody sadowników i zastosować podkładkę wiśni wonnej (antypki, tylko gdzie ją znajdziesz?) lub czereśni ptasiej (ją znajdziesz bez problemu w lasach).

Cebulka pisze:Ile lat powinna mieć taka podkładka do szczepienia?

Tkanka łączna (kallus) najsilniej pojawia się na pędach jednorocznych.
Sprawa nie jest taka łatwa, bo do szczepienia najlepiej jest użyć drzewka mającego u nasady ok. 6-8mm grubości, a więc musimy mu zapewnić idealne warunki by tak grube wyrosło w ciągu jednego roku.
Szkółkarze robią to inaczej.
Jednoroczną podkładkową siewkę tną wiosną 2-go roku na 1-2 pąki. Potem słabszy pęd usuwają. Wiosną 3-go roku mają już silną podkładkę gotową do zaszczepienia odmiany szlachetnej.

Post: pn maja 07, 2007 8:05 pm
autor: Cebulka
Hmm, dzięki za odpowiedź, czyli sprawa nie jest taka łatwa... [shock]

ALe wydaje mi się z wertowania czasopism w tym temacie że moja wiśnia jest (jak to kiedyś powiedziała lucysia) "zwykłą" łutówką - ja tam uważam że jest w smaku wybitna, nie zwykła [lol] muszę jeszcze dokładniej poszperac, zobaczyc, czy owoce łutówki wyglądają jak mojej, bo pokrój, liście i tendencja do ogałacania się się zgadzają...

Post: pn maja 07, 2007 9:16 pm
autor: Weigela
Kupiłam niedawno wiśnię groniastą.Sprzedawca mówił,że już w tym roku będzie miała troszkę owoców :D

Jak spróbuję to napiszę Wam jak smakuje.
Mówił,że to dobra odmiana dla dzieci.Mam nadzieję,że nie będzie taka kwaśna.

Post: wt maja 08, 2007 4:23 pm
autor: Cebulka
Wiśnia groniasta? A co to takie? ;)

Post: wt maja 08, 2007 7:34 pm
autor: lucysia
Cebulka pisze:Wiśnia groniasta? A co to takie? ;)


Duże słodkie owoce lubiące wczesną wiosną przemarzać i nie w każdym rejonie owocuje tak samo.

Post: pn maja 14, 2007 4:26 pm
autor: wac
Moje 3 wiśnie nawet zapowiadają wyjatkowy zbiory, a to dlatego, że drzewka są młode i nieucierpiały z powodu przymrozków. [wac]

Post: wt maja 15, 2007 6:44 am
autor: Cebulka
Moja wiśnia w końcu też!! A już myślałam że tragedia będzie. A tymczasem gałęzie od strony ulicy faktycznie zmarzły prawie do zera, natomiast na tych osłoniętych, od strony domu to szleństwo wiśniowe, aż zdjęcie zrobiłam ;)
Oj, będzie czym Was częstować na zlotach w przyszłym roku... [lol]

Post: wt maja 15, 2007 8:04 am
autor: saginata
O tak,rób Cebulko te pyszno¶ci-Do dzi¶ czujê ten przepyszny smaczek [lol]

Post: wt maja 15, 2007 9:13 pm
autor: Cebulka
... i procenty... [lol]

Post: śr maja 16, 2007 3:51 am
autor: wac
I wspomnienia i chęć powtórzenia. [wac]

Post: śr maja 16, 2007 7:08 am
autor: saginata
0 taaaak... [lol] [lol] [lol]

Post: czw maja 24, 2007 11:19 am
autor: Cebulka
Kurczę ile jednak jest zawiązków na mojej wiśni...
Okazało sie że alarm był przedwczesny! (chociaż na całej dużej gałęzi od ulicy, skąd wyraźnie ciągnęło zimnem jest słownie JEDEN zawiązek ;) )

Post: pn maja 28, 2007 5:28 pm
autor: Weigela
Moja wisienka groniasta,posadzona tej wiosny będzie miała ze3-4 wisienki .
Ciekawa jestem jak smakują........

Post: śr maja 30, 2007 11:19 am
autor: Emmi
Wiśnia groniasta... bardzo ciekawie brzmi... :D

Post: śr maja 30, 2007 6:47 pm
autor: lucysia
I fajnie wygląda!Sadzona wiosną zeszłego roku,przyrosty ma już około 0.5 m.Wzrost silny,plonowanie nie w każdym rejonie kraju takie samo.Do końca nie wiadomo dlaczego?Na wiosnę wyglądały tak:

Obrazek

A w tym momencie tak wyglądają:

Obrazek

Post: śr maja 30, 2007 6:54 pm
autor: wac
Ogrom, teraz widzę jak mizernie wyglądają moje 3 szt. [wac]