Strona 3 z 5

Post: pn cze 09, 2008 9:37 am
autor: Cebulka
Fil pisze:Pierwszy raz nie ma owoców. Co roku była obsypana, a teraz nic - ani jednego kwiatuszka /owocu. Coś pechowo - w zeszłym roku były piekne plony, ale ptaszyska były szybsze. A w tym roku krzewy sie zbuntowały. :(

Fil - może nie tyle zbuntowały, ile poszły na urlop - jak mówisz, że w zeszłym roku owocowanie było obfite... :)
To jak i tak nie masz w tym roku owoców, może warto by ją było przyciąć?

Post: pn cze 09, 2008 9:48 am
autor: Fil
Cebulka pisze:To jak i tak nie masz w tym roku owoców, może warto by ją było przyciąć?


Tez tak sobie pomyślałam, tylko nie jestem pewna czy już nie jest za późno na cięcie :? Troszkę je przycinałam na wiosnę, przynajmniej niektróre, ale nie jakoś drastycznie, bo mi było szkoda owocków. Jak widać niepotrzebnie. To jak, można jeszcze ciąć?

Post: pn cze 09, 2008 9:56 am
autor: Cebulka
Poczytałam pierwszą strone tego tematu i jednak wynika z niego że wiosną... A szkoda :)

Post: sob lip 12, 2008 8:34 am
autor: Emmi
Jak zwykle, ciut z innej strony napiszę ale w temacie :D

Borówka dobra na pamięć :)
Naukowcy z dwóch brytjskich uniwesytetów przeprowadzili eksperyment dotyczący diety osób starszych. Seniorzy spozywali borówki prze 12 tygodni i poprawę pamięci zaobserwowano już po trzech. W miarę upływu czasu wyniki były coraz bardziej obiecujące. Badacze uważają, że korzystny wpływ na poprawę połączeń komórek w mózgu i regenerację neuronów mają flawonoidy, których w borówkach jest mnóstwo. Zachęceni wynikami eksperymentu naukowcy chcą teraz zająć się badaniem czy dieta bogata we flawonoidy nie pomogłaby osobom chorym na alzheimera.

artykuł z Poradnik Domowy

Post: sob lip 12, 2008 11:16 am
autor: juleczka2
to jest wspaniała wiadomość Emmi,bo ja cierpię właśnie na brak pamięci-np. po coś idę i zapomnę,albo gdzieś coś położę i nie wiem póżniej gdzie,itp.Nie wiem tylko jaką ilość trzeba zjeść codziennie przez te przynajmniej 3 tyg.J a mam na 9 krzaczkach może po 10-15 dkg. więc trzeba by dokupić.Było może podane ile powinno się zjadać [?] [skrob]

Post: sob lip 12, 2008 11:31 am
autor: Emmi
Niestety, praktycznie całość napisałam, to była tylko właśnie taka wzmianka, jako ciekawostka.
A zainteresowało mnie to, bo też mam problemy z pamiecią :?

Post: sob lip 12, 2008 9:05 pm
autor: Andrzej
Fil pisze:Słuchajcie, a u mnie w tym roku dziwna sprawa z borówką :? Pierwszy raz nie ma owoców. Co roku była obsypana, a teraz nic - ani jednego kwiatuszka /owocu. Jedyna zmiana w pielęgnacji było podsypanie trocinami iglastymi. No ale ten zabieg miał je wzmocnić a nie zamordować. (

Trociny były świeże czy kompostowane?
Jeśli kompostowane - to O.K.
Jeśli świeże - to podwoj nawożenie siarczanem amonu (choć już późno na takie zasilanie, daj teraz jak najszybciej, a potem późną jesienią przed przymrozkami).

Post: wt lip 15, 2008 2:24 pm
autor: koliberek
a ja nic nie zrobiłam i też nie ma owoców, a nawet nie zakwitła :(
Wg rady Andrzeja nawioze ją siarczanem amonu może za rok cos bedzie :)

Post: wt lip 15, 2008 2:44 pm
autor: Baś_22
Koli a czy ta borówka u Ciebie to "singiel" [?] bo jak tak to nic z tego nie będzie :( musi być para :)

Post: wt lip 15, 2008 5:11 pm
autor: Andrzej
Para różnych odmian.

Post: wt lip 15, 2008 7:01 pm
autor: Baś_22
Andrzej pisze:Para różnych odmian.


Oczywiście Andrzejku [haha]

Post: śr lip 16, 2008 9:40 pm
autor: amita
Koliberku,była długa rozmowa o tym,co borówki lubią najbardziej.Taki temat Ci umknął?

Post: wt lip 22, 2008 5:46 am
autor: koliberek
Baś_22 pisze:Koli a czy ta borówka u Ciebie to "singiel" [?] bo jak tak to nic z tego nie będzie :( musi być para :)


Jeszcze rok temu była para, ale działalnośc gamonia spowodowała, ze został singiel. Dokupiłam jej druga, ale kolega, który pomagał w ogrodzie wsadził ja zbyt daleko od tej pierwszej i chyba dlatego. Jesienią je zbliże i moze dokupię jeszcze kilka :) (kilka tzn. ze dwie :) )

Post: czw wrz 25, 2008 7:33 am
autor: cicho_borowska
Zakupiłam wczoraj trzy krzaczki borówki. Każdą w innej odmianie, ale nie pamiętam - wszystkie na "B" /chyba, sprawdzę później, bo puki co nocowały w samochodzie/. Powiem Wam, że nie miałam pojęcia ile tych krzaczków kupić, bo z wcześniejszych rozmów trudno najwyraźniej wywnioskować w jakiej ilości plony się zbiera. Juleczka pisała, że jak po 10-15 dkg co dzień by jadła, to na czas kuracji pamięciowej mało z 10 krzaków. [rol]
Mimo, że mam kwaśną ziemię, dokupiłam im również 120l kwaśnego torfu do dołków.
Jak się trochę ociepli na Ziemi i przetrze na niebie /a raczej na odwrót/ to pojadę je posadzić. :D

Post: ndz wrz 28, 2008 6:46 pm
autor: juleczka2
Tak Borusiu, w tym roku nie mogłam przeprowadzić tej kuracji ,bo było za mało owoców,ale 4 krzaki były przesadzone więc chorowały, a 6 dokupione na wiosnę i już owocowały,z tych wszystkich krzaczków było około 1 kg. owoców.Najlepiej owocują i są największe owoce na borówce wysokiej,napiszę jaka jej nazwa jeśli znajdę.Moja bratowa miała 1 krzak może 20 lat temu,więc z 7-mio letniej zbierała wiadro,nie wie jednak nazwy.

Post: pn wrz 29, 2008 9:53 pm
autor: amita
Moje owocowały troszkę,a były wsadzone wiosną.Teraz sobie jeszcze dokupię ze 3 krzaczki,bo owocki są naprawdę dobre.I nie mam do nich konkurencji,bo rodzina nie gustuje.

Post: wt wrz 30, 2008 8:26 am
autor: cicho_borowska
Hmm, to może ja poczekam i zobaczę jak te moje będą owocowały i jak smakują te odmiany, a później zadecyduję czy chcę ich więcej.
Na moich pisze, że dorastają do 1,5- 2 m i owocują 20-30 lat.

Mam takie odmiany

Bluecrop
Odmiana uważana jest za najwartościowszą, najczęściej sadzoną na świecie. Bardzo plenna. Owocuje przez około 30 dni, od połowy lipca. Owoce wydawane przez tą odmianę są duże, kuliste, lekko spłaszczone. Barwa owoców zwykle jest jasnoniebieska. Odmiana uważana za bardzo smaczną. Skórka owocu jest mocna, wyjątkowo pęka w czasie długotrwałych deszczów. Owoce zgrupowane są w duże grona o wyrównanej wielkości i luźnej strukturze. Również pokrój krzewu jest luźny, a przy silnym owocowaniu pędy mogą kłaść się na ziemię. Wtedy także wymagają podwiązywania. Zebrane owoce odmiany bluecrop doskonale nadają się do transportu i dobrze go znoszą nawet przy długim czasie przewozu.

Brigitta (Brygitta) Blue
Odmiana wyhodowana i wyselekcjonowana w Australii, wprowadzona do uprawy w roku 1980. Rozpoczyna dojrzewanie w 2 tygodnie po odmianie Bluecrop. Plenna. Jej owoce są średniej wielkości lub duże, kuliste, z silnym nalotem woskowym. Smak owoców jest lekko kwaskowaty. Zebrane jagody dobrze znoszą przechowywanie. Krzew rośnie bardzo silnie i ma pokrój wzniesiony, lekko rozłożysty. Należy uważać na tę odmianę w kwestii temperatury - jej australijskie pochodzenie oznacza większe wymagania cieplne, a w czasie mrozów nie w pełni zdrewniałe pędy mogą przemarznąć.

Darrow
Odmiana ta owocuje od połowy sierpnia przez około 3 tygodnie. Jest średnio plenna, co jednak rekompensują jej owoce - bardzo duże, lekko spłaszczone, jędrne, słodko-winne, bardzo smaczne. Odmiana o charakterze ewidentnie deserowym. Wzrost krzewu jest dość słaby, krzew ma luźny pokrój. Wymaga dobrych warunków siedliskowych. Jest to jedna z trudniejszych w uprawie odmian.

Opisy są ze strony
www.borowka.ovh.org

Ja w tym roku po raz pierwszy w życiu jadłam borówki i rozsmakowałam się w nich.

Post: śr paź 01, 2008 12:51 pm
autor: jurekg
Posadziłem 10 krzewów,każdy innej odmiany.Większość mi smakuje,choc rożnią się smakiem,wielkością owoców.Do jednej odmiany nie mogę sie przekonać-o posmaku jakby czarnej porzeczki,nazywa się Herbert.
Obrazek

A tutaj owoce odmiany Spartan:
Obrazek

Post: śr paź 01, 2008 4:48 pm
autor: magdziołek
OO! i jaka piękna różowa Calineczka kucnęła przy tych wielgachnych borókach :) .
Czy odmiana Spartan jest późna, kiedy owocuje?

borówka

Post: czw paź 02, 2008 3:02 pm
autor: juleczka2
Ciekawe ile lat ma ten krzak,wygląda na około 5,Herbert posadziłam również ,ale nie wiadomo dlaczego usechł po 2 miesiącach,ale skoro owoce ma niezbyt smaczne,to nie będę kupować nowej sadzonki.

Post: wt maja 05, 2009 3:39 pm
autor: lucysia
No cóż i ja stanęłam przed problemem-co tu zrobić żeby dobrze rosło i owocowało.
Mąż pożyczał koledze przyczepki i uśmiechnął się o haracz w postaci borówki która sadzona w ogromnych ilościach przez kolegę wożona była naszą przyczepką.I stałam się oto szczęśliwą posiadaczką 12 szt.borówki(nazwy nie znam).
Mąż wyrył rów(melioracyjny ;) )wzdłuż garażu,ja nasypałam trocin,potem torf kwaśny,wsadziłam boróweczkę(o5 krotnym laniu wody,aż w studni wody zabrakło nie wspominając),dziś pojechałam po trocinki i wydarłam panu marne 3 worki,ale wystarczyło.Przysypane są zatem warstwą około 10 cm.
I tu pytanie, jakie dalsze kroki poczynić.
Przyciąć?są ładnie rozkrzewione i nawet z kwiatem niektóre.
Nawieżć,kiedy?
Czy są jakieś choroby borówki na które mam zwrócić uwagę i prysnąć jakimś czymsiem?

Post: wt maja 05, 2009 9:13 pm
autor: tomicron
lucysia pisze:I stałam się oto szczęśliwą posiadaczką 12 szt.borówki(nazwy nie znam).

12 porządnych krzewów - nieźle 8)
Przyciąć?

Nie potrzeba w pierwszych latach uprawy
Nawieżć,kiedy?

Jak najszybciej - najlepiej siarczanem amonowym albo nawozem do borówek
Czy są jakieś choroby borówki na które mam zwrócić uwagę i prysnąć jakimś czymsiem?

I to jest najlepsze u borówki wysokiej - ona w zasadzie nie choruje (pod warunkiem że ma takie warunki uprawy jak u Ciebie - niskie PH to podstawa) i nie atakują jej żadne szkodniki (nawet parszywe mszyce) :D

Post: śr maja 06, 2009 9:27 am
autor: Anamaria
tomicron pisze: I to jest najlepsze u borówki wysokiej - ona w zasadzie nie choruje (pod warunkiem że ma takie warunki uprawy jak u Ciebie - niskie PH to podstawa) i nie atakują jej żadne szkodniki (nawet parszywe mszyce) :D


Zgadza się! Same sobie rosną, owocują i nie ma z nimi żadnego problemu. Ponieważ mają płytki system korzeniowy to na zimę przykrywam dołki dodatkową warstwą kory i liści. Podsypuję im nawozu do borówek w kwietniu i drugi raz latem.

Jurekg po ilu latach one tak okazale wyglądają? Moje są sadzone w 2004 i są o połowę mniejsze. A ziemia dookoła kwaśnia i sadzone były w dołki z kwaśnym torfem.

Post: śr maja 06, 2009 4:51 pm
autor: lucysia
Dzięki kochani.Biegnę kupić nawozik i posieję trochę,mokro jest to akurat będzie ładnie pracował.

Post: ndz wrz 25, 2011 1:01 pm
autor: Emmi
Na jakim stanowisku najlepiej rosną?

Post: pn wrz 26, 2011 9:19 am
autor: tomicron
Borówka ? Kwaśne !!!!!! słoneczne !!!!! nawadniane w czasie suszy !!!!! przepuszczalne !!!
czyli utrzymywanie niskiego pH i regularne nawadnianie to podstawa - nie urośnie na podmokłym stanowisku (nie lubi długo stać w wodzie) dlatego najlepiej jak podłoże jest przepuszczalne.

Post: pn wrz 26, 2011 3:49 pm
autor: Emmi
Dzięki :) O glebie to tu wyczytałam, nic natomisat nie znalazłam jeśli chodzi o stanowisko. Bo tak mi się właśnie zdawało, że słoneczne, jak niespodziewanie doszły mnie informacje, że półcień [skrob]
A jakie ma korzenie borówka? Bo u mnie ta gleba taka... ciężka i tak sobie kombinuję, czy by ją jakąś dużą donicą bez dna w kopaną w ziemię nie wsadzić i w niej pilnować tej kwasowości i przepuszczalności.

Post: wt wrz 27, 2011 9:15 am
autor: tomicron
Jeśli idzie o nasłonecznienie - u mnie borówki nie przez cały dzień są w słońcu (częściowe zacienienie od wschodu i od zachodu), ale rosną i owocują bardzo dobrze od kiedy udało mi się znacznie obniżyć pH. W pełnym słońcu pewnie zbiory zaczynałyby się kilka dni wcześniej, ale i wcześniej by się kończyły, więc jest OK :)

Duża donica ? nienajlepszy pomysł :( Borówki korzenią się bardzo płytko, ale szeroko... myślę, że lepiej wkopać pas folii (np. stare worki) wokół 'borowiska' czy tam pojedynczego krzewu na głębokość jakieś 30 cm i w promieniu jakichś 40 cm albo więcej od krzewów i w takim opasanym dole przygotować podłoże [pomysl]

Post: wt wrz 27, 2011 10:18 am
autor: Baś_22
Moje borówki mam posadzone w dole wyłożonym podziurawioną grubszą folią, która wystaje ponad powierzchnię gleby i wypełnionym kwaśną ziemią. Wierzch przysypany korą lub wiórami :)
Rosną tam sobie bardzo dobrze :)
Sposób przekazał mi znajomy działkowiec jak zaczynałam swoją przygodę z uprawą :)

Post: wt wrz 27, 2011 11:17 am
autor: Emmi
Dzięki :*
Tak jeszcze myślę o posadzeniu je jakoś blisko wybiegu kurnikowego, tak jak rośnie aronia i czerpie sobie kwasowatość ... chyba właśnie ujrzałam dla nich miejsce [pomysl]

Post: śr wrz 28, 2011 8:05 am
autor: tomicron
Ciekawy eksperyment może być... A zmierzyłaś tam odczyn gleby ? bo aronia to akurat urośnie na każdej glebie, np. u mnie na zasadowej ;)

Re: Borówka amerykańska i aronia

Post: ndz lip 21, 2013 6:13 am
autor: tereklo
Pomimo jednakowego traktowania krzewów borówki amerykańskiej jedna z nich ma liście w odcieniu bardziej żółtym. No fakt, że ma owoce większe, spłaszczone, odróżniające się od innych (każdy krzew to inna odmiana), liście ciut większe ale ten kolor... taki ma być czy czegoś brakuje w pokarmie? Sadzone podobnie, stanowisko obok siebie.