Strona 2 z 5

Post: wt sty 15, 2008 6:49 am
autor: Andrzej
Emmi, spójrz na zdjęcia na poprzedniej stronie tego tematu. To jest właśnie borówka wysoka :D .

Post: wt sty 15, 2008 7:56 am
autor: magdziołek
Ktoś pytał, czy ptaki jedzą owoce borówek.... u mnie jedzą. Szczególnie szpaki sobie je upodobały. Ale ponieważ krzaki borówek nie są wysokie, to w okresie dojrzewania owoców aż do zbiorów robię im "parawan" ze starek firanki ;) . Przycinam wiosną wszystkie pędy uszkodzone przez zimę a "stopy" przykryte są warstwą mielonej kory wymieszanej z trocinami sosnowymi. Borówka nie lubi mieć przegrzanych korzeni( podobno), a poza tym ta okrywa utrzymuje odpowiednią wilgotność podłoża.

Post: wt sty 15, 2008 9:33 am
autor: Emmi
Andrzeju :) Zapomniałeś , że ja zielone ufo ogrodnicze i dla mnie wskazana jest odpowiedź ,,tak,, lub ,,nie,, - inaczej nie zrozumiem [rol] Ale świadczy to o tym, że zapomniałeś już o licznych upadkach przy moich pytaniach, a z tego bardzo się cieszę :)
Zapytałam, bo znalazłam poradę na temat cięcia boróki wysokiej, ale nie wiedziałam, czy to to samo.
A z takim ciężkim żalem piszesz o przycinaniu [cry] Więc , zaryzykuę i napiszę co radzą. Jak znasz to może komuś innemu się przyda :)

,,Wiosną pędy roślin słabych i mało rozkrzewionych przycina się: silniejsze skraca się do połowy, a słabe usuwa. W dalszych latach uprawy ciecie polega głownie na prześwietlaniu. Poza wymienionym cięciem po posadzeniu przez pierwsze trzy lata krzewów prawie się nie tnie. W czwartym roku rozpoczyna się silniejsze cięcie. Usuwa się wówczas przede wszystkim pędy zasychające, chore lub uszkodzone, a następnie wszystkie najstarsze oraz górne części pędów, które nie wydadzą silnych przyrostów. Wycina się również cienkie, zagęszczające środek krzewu, rozgałęzione pędy, nawet jeśli mają liczne pąki kawitowe.
Liczba pędów głównych w krzewie powinna wynosić 6-8. Najpierw wycina się pędy najstarsze zostawiając w krzewie najwyżej 2-3 pędy trzy- lub czteroletnie. Resztę muszą stanowić pędy dwuletnie i jednoroczne. Najstarsze pędy wycina się tuż nad ziemią albo nieco wyżej nad bocznym silnym młodszym pędem.,,

Post: wt sty 15, 2008 9:46 am
autor: Emmi
Magdziołku :) Ja też doczytałam, że ,,w rzędach dobrze jest ściólkować glebę trocinami pasem szerokości 50 cm i grubości 5-6 cm. Corocznie należy ściólkę uzupełniać. Borówka źle rośnie na przesuszonej glebie. W okresach suszy należy podlewać,,

Andrzej już pisał o glebie, ja jeszcze dodam, że przy uprawie ,,ważna jest ciagła umiarkowana wilgotoność gleby. Woda gruntowa powinna zanjadować się na głęnokości 60-80 cm. Na głebach suchych niezbędne jest podlewanie krzewów. Optymalne pH gleby dla borówki wysokiej wynosi 3,8-4,8. Przy pH 6,8 krzewy przestają rosnąć.

Napiszę jeszcze, ale to za chwilę, przygotowanie miejsca pod uprawę borówki, kiedy gleba w ogrodzie nie nadaje się do uprawy tych owoców.

Post: ndz mar 02, 2008 10:31 pm
autor: Fil
Magdziołku :D świetny pomysł z tymi firankami. Zastosuję go może w tym roku. Ostatniego lata ku mojej rozpaczy, za jednym zamachem zniknęły WSZYSTKIE owoce z trzech krzaczków borówki, z aronii a nawet 4 owocki z świeżo posadzonej żurawiny (jedyne jakie posiadała).... Ale to lato było wyjątkowe, bardzo mało owoców się zawiązało przez silne przymrozki wiosenne i może dlatego ptaszyska rzuciły sie nawet na aronię?

Przycinanie borówki

Post: czw kwie 03, 2008 7:09 pm
autor: Słoneczko
Witam! Pamiętam, że było już o tym wcześniej, będę wdzięczna za radę czy teraz jest pora na przycięcie borówki a jeżeli tak to jak to zrobić? Pozdrawiam [slonce]

Post: sob kwie 05, 2008 9:24 am
autor: Fil
Słoneczko, to musisz się pięknie i promiennie uśmiechnąć do Andrzeja, bo to on obiecywał wkleić zdjęcia takowego cięcia. Z tego co pisał, to cięcie wykonuje się na wiosnę, czyli jak najbardziej teraz.

borówka amerykańska

Post: ndz kwie 06, 2008 7:13 pm
autor: juleczka2
Czy borówkę trzeba zabezpieczyć przed zającami,bo posadziłam poza ogrodzeniem ?

borówka

Post: ndz kwie 06, 2008 7:53 pm
autor: juleczka2
Przepraszam Cebulko i wracam z pytaniem na właściwą stronę.Nie znalazłam na ten temat nic,chodzi o to że przesadziłam wczoraj 4 krzaki borówki w inne miejsce,2 krzaki są 4 letnie a 2 3 letnie.Część korzeni odpadła ,może trzeba poobcinać część gałązek żeby się przyjęły,proszę o radę.

Post: ndz kwie 06, 2008 8:57 pm
autor: Grosik
Witaj Juleczko wśród nas. Nie martw sie początkowymi trudnościami w poruszaniu sie po naszym forum. Żebyś Ty widziała rozpacz w moich oczach jak mi uciekł koń i zamiast Grosika pojawił się Gość [lol] Nie potrafię Ci odpowiedzieć czy borówkę lubią zające lub zajęczyce, ale wiem jedno na pewno. Przy przesadzaniu drzewek czy krzewów owocowych wiele korzonków, a nawet korzeni zostaje uszkodzonych. Aby przywrócić równowagę pomiędzy częścią podziemną, a nadziemną należy mocno przyciąć część nadziemną. ;)

krzewy idrzewa owocowe

Post: pn kwie 07, 2008 6:50 am
autor: juleczka2
Dziękuję za radę cebulko,ale jak mocno przytnę to nie będzie wtym roku owoców co mnie bardzo zmartwiło

Post: czw kwie 17, 2008 7:49 am
autor: juleczka2
dziękuję Grosik za pocieszenie,to jest naprawdę budujące,chciałabym pod nickiem umieścić obrazek,nie wiem jak to się robi?

Post: czw kwie 17, 2008 8:06 am
autor: Baś_22
Hej Juleczka2 :) Zajrzyj do tematu "Komunikaty, instrukcje, poradniki" tam jest wszystko opisane jak to zrobić" :) Powodzenia :)

Post: czw kwie 17, 2008 9:23 am
autor: juleczka2
dzięki,będę pracować nad tym wieczorem,wybrałam sobie już obrazek

Post: pn cze 02, 2008 8:49 pm
autor: juleczka2
Moje borówki po przesadzeniu i przycięciu, kwitną,niektóre mają owoce te wcześniejsze,bo mam 10 krzaczków,czy teraz powinno się zasilić,bo są trochę takie marne [?] [cry]

Post: pn cze 02, 2008 8:58 pm
autor: amita
Moje borówki mają owocki.Jak nam posmakują,to dosadzę kolejne.Z braku miejsca mam zamiar sadzić tylko to co lubimy zjeść.

Post: wt cze 03, 2008 6:46 am
autor: Grosik
juleczka2 pisze:Moje borówki po przesadzeniu i przycięciu, kwitną,niektóre mają owoce te wcześniejsze,bo mam 10 krzaczków,czy teraz powinno się zasilić,bo są trochę takie marne [?] [cry]

Oczywiście, że tak najprościej siarczanem amonu. [rol]

Post: śr cze 04, 2008 11:07 pm
autor: amita
Goopio zapytam,substral do roślin kwitnących może być?Bo jakoś z gnojówką mi schodzi.Ani materiału,ani żeby codzień przemieszać...Myślicie,że można robić gnojek jeśli zamieszam sporadycznie w nim???No,tak ze trzy razy w tygodniu?

Post: czw cze 05, 2008 7:16 am
autor: Grosik
Borówka do dobrego rozwoju potrzebuje azotu, wilgoci i kwaśnej ziemi. Pozostałe składniki pobierze z gleby. Można zasilić i substralem,tylko czy Ci nie szkoda tego nawozu? Podlewaj krzew deszczówka lub wodą odstaną z dodatkiem kwasku cytrynowego. ;) [lol]

Post: czw cze 05, 2008 9:37 am
autor: koliberek
ooo to woda z kwaskiem moze być? suprer bo mi tez jakos schodzi z zakupieniem tego siarczanu amonu :)

Post: czw cze 05, 2008 9:54 am
autor: Cebulka
Koliberku - myślę, że Grosik taki trochę skrót myślowy zastosował... :)
Kwasek to tylko do zmiękczenia, czyli zakwaszenia (zmniejszenia Ph) wody, a siarczan amonu jest o ile mi wiadomo nawozem, więc spełnia też funkcje odżywcze, poza tym, że ma odczyn kwaśny [rol]

amito - wydaje mi się że obecnie (tzn do końca lipca) lepszy jakikolwiek nawóz niż całkiem żaden [tuli] Borówki z tego co pamiętam potrzebują jednak sporo azotu , a nawóz do roślin kwitnących ma prawdopodobnie specjalnie mniejszą dawkę azotu (żeby nie stymulować wzrostu zielonego, tylko kolorowego [lol] ), a za to większą potasu i fosforu, żelaza itp. Dlatego może nie trafiać idealnie w potrzeby borówek - tyle że nie widzę powodu, dla którego miał by im zaszkodzić... ;)

Post: czw cze 05, 2008 9:58 am
autor: koliberek
aa...to ja azofoska podsypie :) i podleje jakąs woda spod ogórków np. albo tym kwaskiem, do czasu az kupię ten siarczan :)

Post: czw cze 05, 2008 10:24 am
autor: Cebulka
koliberek pisze: i podleje jakąs woda spod ogórków np. :)

Hihi borówkom sie przyda, jeśli jakieś nocne balangi sobie urządzają wspólnie z brzozami... [lol]
[rotfl]

Post: czw cze 05, 2008 1:18 pm
autor: Grosik
Jak nie masz co robić z wodą spod ogórków to daj znać to przyjadę i ją wypiję. [lol]
Drzewa i krzewy owocowe nie tolerują chlorków, a w wodzie spod ogórków jest sól (NaCl),czyli zawiera chlor. Dla ratowania krzaczków borówek skłonny jestem poświęcić się [rol] [krolik]

Post: czw cze 05, 2008 8:21 pm
autor: koliberek
Grosik, o Qrcze dzięki, dobrze że nie podlałam jeszcze ;)
Poradzę sobie nie musisz się poświęcac, ale jak tylko zrobię małosolne ogóreczki to zapraszam, nie na wodę, ale na ogórki własnie, a i do przepitki cos się znajdzie :)

Post: czw cze 05, 2008 10:18 pm
autor: amita
Mam tego cały spory pojemnik,ale ciągle zapominam o podsypaniu.Skleroza,a wzięłam proszek,żeby było łatwiej :P
Grosiku,a dużo tego kwasku trzeba?A można podlać i rododendrony,bo sąsiad ma problem z jednym.Gotuje szczaw,ale chyba z kwaskiem byłoby prościej.

Post: czw cze 05, 2008 11:11 pm
autor: Cebulka
Cóż to za dokarmianie kwasolubnych specjałami kulinarnymi... [shock]
Kiszone ogórki, kwasek, zupa szczawiowa... [lol] [lol] [lol]

Post: pt cze 06, 2008 1:28 pm
autor: gosik
To ja tak nieśmiało zapytam - z tym kwaskiem to poważnie :? , a jeżeli tak to w jakich proporcjach [lol] [rol]
Ja do tej pory rododendron i borówkę podsypywałam nawozem do iglaków i trocinami - z bardzo dobrym efektem - rododendron kwitnie co roku (mam go jakieś 4 lata), a borówki owocują bardzo obficie :D :D :D
No, ale co z tym kwaskiem, bo mnie zaciekawiliście [rol] [rol] :D :D

Post: sob cze 07, 2008 6:45 am
autor: juleczka2
Dzięki Wszystkim za te rady na temat borówki,chucham na nie i dmucham,po deszczach są w lepszym stanie,zasiliłam siarcz. amon. ale jeszcze dam troszkę azotowego za radą Cebulki.

Post: sob cze 07, 2008 8:05 am
autor: Grosik
Aby zakwasić glebę można to zrobić kwaskiem cytrynowym dając jedną łyżeczkę na dwa litry wody.i podlać krzew. Ale chciałbym przypomnieć, że krzewy kwasolubne do prawidłowego rozwoju potrzebują jeszcze azotu i wody. Juleczko nadmiar azotu jest szkodliwy dla roślin, jeżeli dałaś siarczan amonu to zaopatrzyłaś krzew w azot i jednocześnie zakwasiłaś ziemię. [rol] [lol]

Post: sob cze 07, 2008 4:52 pm
autor: Fil
Słuchajcie, a u mnie w tym roku dziwna sprawa z borówką :? Pierwszy raz nie ma owoców. Co roku była obsypana, a teraz nic - ani jednego kwiatuszka /owocu. Jedyna zmiana w pielęgnacji było podsypanie trocinami iglastymi. No ale ten zabieg miał je wzmocnić a nie zamordować. Coś pechowo - w zeszłym roku były piekne plony, ale ptaszyska były szybsze. A w tym roku krzewy sie zbuntowały. :(

Post: sob cze 07, 2008 8:26 pm
autor: juleczka2
Dzięki grosik,nie podsypałam jeszcze azotem,pomyślałam że odczekam z tydzień,żeby tak nie naraz,widziałam na opakowaniu siarczanu że jest azot,ale myślałam że za mało.