Strona 4 z 5

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 8:54 am
autor: Fil
WItajcie Kochani,
Czy ktoś z Was ma doświadczenia z preparatem Promanal? Chcę po raz ostatni dać szansę moim czarnym porzeczkom, które co roku obklejone są wręcz mszycami. Próbowałam już wszystkiego jesli chodzi o pryskanie, wywary z pokrzyw i takie tam. W zeszłym roku podjęłam decyzję o wykarczowaniu badziestwa, bo już sobie z nim nie radzę. Nie dość, że się namorduję z wycinaniem tysiąca gałęzi i odrostów (nie wiem skąd tego tam tyle rośnie) to jeszcze te gigantyczne kolonie mszyc, a owoce tez przez to drobne raczej.
Decyzja niby została podjęta, ale to dawno przeciez było i znów mi serce zmiękło, i znów chcę im dac szansę... Znalazłam informację o tym Promanalu, że niby niszczy również zimowe formy mszycy. Ale opisy trochę się od siebie różnią, więc pewna nie jestem. W niektórych z nich nic o mszycach nie ma.
Idea ma być taka, że preparat ten obkleja całą roślinę wraz z mszycami i je dusi. Stosuje się to właśnie teraz (no, może jak śnieg troche odpuści :)) do połowy marca, zanim wyrosna listki.
Wie ktoś czy warto? Czy ciachnąć ta porzeczkę i mieć z głowy?

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 8:57 am
autor: Fil
Buuu... gdzie mój avatar? :)

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 11:19 am
autor: tomicron
Fil, olej parafinowy na pewno ogranicza wystepowanie przędziorków, ale w walce z mszycą to raczej stoi na przegranej pozycji... Mszyce są dość mobilne i mają wiele, wiele pokoleń, których wystąpieniu na działce zapobiec się nie da. Mszyce najlepiej ogranicza deszczowa i chłodna pogoda, armia biedronek albo środki interwencyjne (chemia).

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 11:31 am
autor: zomarel
[skrob] Może nasturcja posiana w sąsiedztwie przyciągnie mszyce?
Poprawiam posta bo wpadły mi w ręce moje notatki o roślinach odstraszających szkodniki.MSZYCE odstraszają: anyż,czosnek,kolendra,lawenda,mięta pieprzowa i petunia.Może warto spróbować najpierw je wypłoszyć zamiast usuwać taki cenny krzew.

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 1:36 pm
autor: Fil
Co do przywabiania mszyc w inne miejsce to raczej źle mi się kojarzy - u mnie jakoś tej szarańczy tyle jest (nie tylko na porzeczkach), że nie mam ochoty przywabiać ich jeszcze z sąsiednich chaszczowisk :( Na to sie raczej nie odważę.
Z chemią też już wielokrotnie próbowałam - na pewno skuteczna, tylko trzeba by bardzo często pryskać chyba. W zeszłym roku chodziłam, oglądałam zanim jeszcze listki się pojawiły i nic niby nie widziałam, a jak tylko młodziutkie listki wyszły, od razu je dziadostwo zaatakowało. Potem jak się liście zwijają, to nawet nie da rady ich dokładnie opryskać od spodu. Dlatego tak mi się spodobała wersja z pryskaniem zanim pojawią się listki - żeby szarańczę zdławić już w jajach, lub na samym początku wykluwania. Gołe patyki zawsze łatwiej opryskać. No, ale skoro nie działa... :( Sekator pójdzie w ruch. [zly]

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 2:23 pm
autor: tomicron
Fil - kiedy jeszcze istnieje możliwość wyboru uśmiercić pacjenta czy też to co go toczy lekarz zwykle wybierze zabicie tego drugiego... :D
Nie chcę Cię namawiać na przejście na ciemną stronę mocy, ale czy próbowałaś jakichś insektycydów o działaniu systemicznym ? Wybór jest coraz niklejszy i coraz mniej środków można dostać w opakowaniach hobbystycznych, ale może coś takiego:
http://www.sklep.rudnik.agro.pl/www.skl ... -002KG/646
http://sklepogrodnik.pl/confidor-200-sl-20ml.html
Oba są zarejestrowane dla roślin jadalnych (jabłoń, pomidor). Nie trzeba co chwilę pryskać, a jak się mszyce napiją soku to wyzdychają i parę tygodni spokoju...

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 2:36 pm
autor: Fil
Ciemna strona mocy jest bardzo pociagająca jak dla mnie :)
Dzięki tomicron :D

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 5:03 pm
autor: Emmi
Fil :) A spulchniasz ziemię wokół porzeczek? Jeśli tak do dalej nie czytaj...
Jeśli nie to może i to pomoże. W zeszłym roku doznałam olśnienia, że mszyce hodowane są przez mrówki i tam gdzie miałam mszyce, szukałam mrowisk i je rozwalałam za pomocą motyki no i wywalałam łopatą do kurnika [milczy] . Oczywiście przy dużej ilości mszyc musiałam je pościągać z roślin, ale ogólnie na tej zasadzie, usuwania mrowisk pozbyłam się mszyc z róż.

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 5:26 pm
autor: Fil
Emmi, czyli mam tą ziemię spulchniać, czy nie?
Mrówek też mam oczywiście zatrzęsienie wszędzie, wszędzie i jeszcze raz wszędzie. Teść biega po działce z jakimiś strasznymi różowymi proszkami i sypie nimi bez opamiętania. Ale mam wrażenie, że to walka z góry przegrana. :( Jak się je wytępi w jednym miejscu to pojawiają się w innym i od nowa zabawa.

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 5:35 pm
autor: Emmi
Tak, wokół porzeczek motyką z głową wzruszyć co by korzeni nie uszkodzić i poszukać mrowisk w okolicy i je najlepiej najpierw graczką a potem wrządkiem potraktować. Ja się kiedyś bawiłam w doniczki spodem do góry ale stwierdziłam, że kurom też się coś od życia należy [jezyk2] Poza tym z doniczkami to długi proces. Omotykować na zasadzie wzruszenia ziemi aby nie dać miejsca na mrowiska, bo mrówki najczęściej zajmują ziemię nieruszaną, co też stanowi pewne wyjątki znane mi osobiście, ale sukcesywne omotykowywanie pomaga.
Tak robiła moja babcia, teraz ciocia i z mszycami problemów nie mają i wydawać by się mogło, że wystarczyłby telefon ale przecież Emmi musiała sama wpaść na to dopiero [glupek]

No właśnie, Twój problem z mszycami to tak naprawdę problem z mrowiskami :( Miałam taką sytuację w rodzimym ogródku, stać przez chwilę nawet nie można było bo od razu małpy atakowały tak było ich wiele, w ramach ekologicznej miłości do mrówek miałam ich chyba wszystkie odmiany prócz leśnych :/ Mój ogródeczek malutki to wystarczyła łopata i wrzątek ale Wy też musicie tak konkretniej. W końcu się wyniosą ale to taka zabawa w ciuciubakę ale innej metody nie znam.

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 6:38 pm
autor: tereklo
Na mrówki dobrze jest rozsypac proszek do pieczenia. Wyniosą się. U mnie zadomowiły się w chodniku z kostki brukowej, wyniosły się po polewaniu kostki kwasem spod kiszonych ogórków.

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 9:50 pm
autor: Tosia
tereklo pisze:wyniosły się po polewaniu kostki kwasem spod kiszonych ogórków.


[skrob] hmmm bardzo ciekawy ten sposób :D
Ja sypie proszkiem do pieczenia, sodą albo solą kuchenną i też jak widzę że gdzieś sie zadomowiły rozgarniam im domek a wtedy się wyniosą może w inne miejsce ale nie mają czasu na hodowanie mszycy bo muszą zadbać o nowy dom :D i znowu rozgarniam i naprawdę jest ich mniej

Re: Porzeczki

Post: wt mar 12, 2013 10:31 pm
autor: Fil
Ok, czyli działam wielotorowo. Walka z mszycami z jednej strony i z mrówkami z drugiej.
Więc tak: najpierw robię nalot na hurtownię proszku do pieczenia (ze względu na areał powinnam szukać takiej, co cukiernie zaopatruje :) ), potem na wszelki wypadek kupuję ciężarówkę soli (choć mam pewne wątpliwości czy ta sól nie zrobi większej szkody roślinom niż mrówkom) a jak nie pomoże, zawsze mogę kupić sok z ogórków albo wrzątkiem polać. :D
Mszyce natomiast pryskam, pryskam i jeszcze raz pryskam, ewentualnie zamiast pryskania wybieram się na łąkę jak już cieplej się zrobi i robię polowanie na biedronki. Moje dziecko na pewno będzie zachwycone. :D
Zobaczymy co z tego wyniknie i na jak długo starczy mi zapału...
Tak czy inaczej dzięki wszystkim za pomoc!

Re: Porzeczki

Post: śr mar 13, 2013 8:10 am
autor: Emmi
No właśnie najgorzej z tym zapałem ale może teściu pomoże? :) Skup się w tych najważniejszych miejscach na razie a inne to tak w przypływie chęci i natchnienia :)
Życzę powodzenia :*

Re: Porzeczki

Post: pn mar 25, 2013 4:24 pm
autor: Fil
A ja znów z tymi porzeczkami :) Jak na coś, co miało już zostać wykarczowane, sporo czasu zabiera. [haha]
Wstawiam zdjęcie - czy mam się martwić tymi poskręcanymi pędami? Zawsze się zastanawiam czy to ten wilkopąkowiec porzeczkowy ale chyba nie - paki byłyby wtedy nabrzmiałe, a nie poskręcane gałązki. [skrob]
porzeczka.jpg
takie sobie skretki :)

Re: Porzeczki

Post: pn mar 25, 2013 9:51 pm
autor: Cebulka
Nie wiem nic konkretnego, ale jak tak dalej pójdzie to opatentuj jako porzeczkę babilońską ;>

Re: Porzeczki

Post: pn mar 25, 2013 9:55 pm
autor: Fil
[radocha] lub mandżurską :D

Re: Porzeczki

Post: sob kwie 27, 2013 9:48 am
autor: Sz_elka
Cebulka odkryła na mojej czarnej porzeczce kolonię wielkopąkowca porzeczkowego - Cecidophyopsis ribis http://www.sadinfo.pl/artykuly-2011/320 ... -cz-i.html
Muszę poobierać gałązki z tego paskudztwa! [wnerw] A ja myślałam, że to takie bogate pąki! [zly]

Re: Porzeczki

Post: ndz kwie 28, 2013 10:42 am
autor: tomicron
Jak jest dużo tych 'bogatych' pąków na pędzie to lepiej taki od razu wyciąć w całości - u mnie też co roku jest, ale odmładzanie krzewu i usuwanie 'kulek' ogranicza bardzo szpeciela :)

Re: Porzeczki

Post: ndz kwie 28, 2013 12:05 pm
autor: Fil
Pooglądałam i u mnie jednak to nie szpeciel. Ale nikt z Was nie ma pomysłu dlaczego moja porzeczka zmieniła się w mandżurską? Te wykręcone gałązki taką urodę mają po prostu? [skrob]

Re: Porzeczki

Post: ndz kwie 28, 2013 9:47 pm
autor: Cebulka
Pamiętam że u Magdziołka częśc porzeczek też jest trochę pokręcona na końcach [!]
Nie tak bardzo jak u ciebie,a le tendencja jest wyraźna [rol] Może to jakieś uszkodzenie pąka wierzchołkowego? (wiatr, mróz, owady? [skrob] )

Re: Porzeczki

Post: ndz kwie 28, 2013 10:08 pm
autor: tomicron
Obstawiam 2 możliwe przyczyny:
1. mszyce
2. mszyce

Re: Porzeczki

Post: ndz lip 21, 2013 6:09 am
autor: tereklo
Jak odmłodzić porzeczki czarne - wycięłam wiosną stare i gołe gałęzie, myślałam, że na pozostałych owoce będą lepsze i dorodniejsze (mimo, że mniej) ale nie widzę specjalnej poprawy.

Re: Porzeczki

Post: ndz lip 21, 2013 5:32 pm
autor: Cebulka
Jeśli wycięłaś wiosną to moim zdaniem poprawę będzie widać dopiero w następnym sezonie jeśli taka nastąpi [skrob] [lol]

Sposób na radykalne odmłodzenie przychodzi mi do głowy jeden - przyginasz do ziemi w połowie młodą gałąź, kulkujesz a na wiosnę czy jesień przyszłego roku odcinasz, sadzisz w wybranym miejscu a stare krzaki dostają bliskie spotkanie z siekierą ;>
Ten sposób ma minus że rok-dwa znacznie ci spadną 'żniwa' porzeczkowe - chyba że poczekasz z wykarczowaniem starych kilka lat aż młode się 'rozpędzą'. Oczywiście trzeba mieć na to miejsce [haha]

Swoją drogą to nie chcę zapeszać ale wygląda na to że ukorzeniły mi się WSZYSTKIE odcinki gałązek czerwonej porzeczki wsadzone do ziemi wczesną wiosną przy przycinaniu [super]
A agrestu ani jedna [dokuczacz]

Re: Porzeczki

Post: ndz lip 21, 2013 9:07 pm
autor: tomicron
Najlepsze owoce to będą dopiero na tych nowych mocnych pędach, które wyrosły/ną po Twoim cięciu, Teresko. Jak chcesz, żeby te nowe przyrosty były jak najmocniejsze to daj krzewom nawozu azotowego/gnojówy, ale to dopiero wiosną bo już na to za późno w tym sezonie.

Re: Porzeczki

Post: ndz lip 28, 2013 9:14 am
autor: tereklo
Tomi, dzięki, tak zrobię [prosi]

Re: Porzeczki

Post: wt lip 30, 2013 10:59 pm
autor: amita
Mi się porzeczki usmażyły na krzaku. Mają smak jak powidła. Normalnie [szok] I pomidor obok miał przypalone liście. Nie wiem jak to się stało, że obok pomidory normalne, a te akurat taki promień słońca zebrały [bezradny]

Re: Porzeczki

Post: śr lip 31, 2013 12:10 pm
autor: Anamaria
amita pisze:Mi się porzeczki usmażyły na krzaku. Mają smak jak powidła.

[haha] No to zaoszczędziłaś na cukrze i gazie. Zjedliście wszystkie?
Ja tak miałam z malinojeżyną kiedyś - była pyszna taka usmażona na słońcu!

Re: Porzeczki

Post: czw sie 01, 2013 10:08 am
autor: tomicron
...u mnie słońce przypaliło niektóre zielone jeszcze jagody winogron - przestrzegam przed goleniem krzewów w okolicy gron [!]

Re: Porzeczki

Post: czw sie 01, 2013 7:45 pm
autor: koliberek
tomicron pisze:...u mnie słońce przypaliło niektóre zielone jeszcze jagody winogron - przestrzegam przed goleniem krzewów w okolicy gron [!]

jakie golenie masz na mysli ??? U mnie zdaje sie tez slonce troche winogronom szkodzi. Sam zobacz:
Obrazek

Re: Porzeczki

Post: czw sie 01, 2013 8:16 pm
autor: Roman
Dobrze jest od razu usunąć chore jagody, aby się coś gorszego nie przypętało

Re: Porzeczki

Post: czw sie 01, 2013 8:33 pm
autor: koliberek
dzieki :* powiem Oskarowi :)