Witojcie, moje też mają pąki nabrzmiałe, ale się tym nie przejmuję
Podobnie było kilka lat temu i wtedy też nie zauważyłem jakiejś gwałtownej zmiany w owocowaniu. Niczym bym nie okrywał, bo tak jak pisze Mietek, można tylko przyczynić się do większych szkód. Stadium rozwoju pąków jest rozciągnięty w czasie i nawet jeśli niektóre przemarzną to i tak część przetrwa.
Najniebezpieczniejsze są nagłe ocieplenia w ciągu zimy, a później mrozy oraz przymrozki wiosenne. W naszym klimacie niekoniecznie brzoskwinia ma rokrocznie owocować, główny powód to przemarzniecie pąków kwiatowych, kwiatów lub również często najmniej odpornych na mrozik zawiązków.
Pocieszmy się, że może wymarzną te pąki, które są porażone kędzierzawatością brzoskwiń