Strona 1 z 1

oprysk - maliny, truskawki

Post: pt kwie 09, 2010 7:47 am
autor: ewalukas
Z gory przepraszam za nowy wątek, być może jest gdzieś odpowiedź na moje pytanie, ale nie bardzo mam czas w tej chwili szukać.
Podobno istnieje jakiś oprysk, którym się teraz pryska w malinach i truskawkach, a dzięki niemu nie rosną chwasty. Czy ktoś może mi podać nazwę (czy to jeden i na maliny i truskawki?), oraz podać jakąś cenę, ile to może kosztować? jakieś małe opakowanie.
Prawdę mówiąc to w tym roku z niemowlęciem nie dam rady siedzieć ani w malinach ani truskawkach [rol]

Post: pt kwie 09, 2010 8:34 am
autor: wac
Pryskane to ja mogę kupić w sklepie, ale nie kupuję. Dzieciom i wnukom mam tylko bezopryskowe. :D [wac]

Post: pt kwie 09, 2010 9:46 am
autor: ewalukas
ja nie pytam gdzie mogę kupić pryskane, tylko czym pryskać i nie maliny / truskawki a chwasty w nich.

Post: pt kwie 09, 2010 11:07 am
autor: wac
Jak wytłumaczysz malinom / truskawkom, aby nie pobierały mikro cząsteczek trucizn roznoszonych z powietrzem. Byłem świadkiem takich eksperymentów. Skażenie może być odczuwalne nawet na kilkaset metrów. :D [wac]

Post: pt kwie 09, 2010 11:25 am
autor: megan
Ewo środki o które pytasz to GESATOP i STOMP 330EC,to są preparaty niszczące chwasty i nie wpływają na owoce,nie zjadamy ich-szybciej zjadamy preparaty grzybobójcze,gdy pryskamy ochronnie owoce.Te środki niszczą chwasty i nie pozwalają kiełkować następnym.A wszystkie środki ochrony roślin należy stosować zgodnie z zaleceniami i przestrzegać terminów karencji.No ale to to chyba wszyscy wiedzą ;)

Post: pt kwie 09, 2010 1:20 pm
autor: ewalukas
a czy teraz można pryskać tym?

Post: pt kwie 09, 2010 1:47 pm
autor: donn
obok mnie sąsiedzi mają plantacje truskawek... i wykładają grządki słomą.. chyba zeby chwasty nierosły... nie wiem czy sama słoma wystarczy.. bo widziałam ze też pryskają ale nie wiem na co...

Post: pt kwie 09, 2010 2:04 pm
autor: ewalukas
ja wiem, że się wykłada i powykładamy również i my, ale to nie teraz, teraz nie ma kto [rol] dopiero za jakieś 2 miesiące będę miała więcej czasu na cokolwiek, niestety. a truskawki mam wczesne, pod koniec maja są i muszę coś zrobić, bo zarosły już w tej chwili.

Post: pt kwie 09, 2010 2:14 pm
autor: donn
ewo to czy w takim razie ja moge ze 2 szt tych wczesnych poprosić.. do różowo kwitnocych??? czy to już za późno na nie teraz??

Post: pt kwie 09, 2010 3:39 pm
autor: ewalukas
dobrze, ja Ci wyślę i te, ale nie wiem czy w tym roku Ci będą owocować.

Post: pt kwie 09, 2010 4:06 pm
autor: megan
Ewo możesz pryskać-jeśli chcesz szczegółowo przeczytać ulotkę to w google wpisz nazwę środka i wyskoczą Ci różne adresy i tam znajdziesz więcej informacji

Post: pt kwie 09, 2010 6:15 pm
autor: mietek
Nie to żebym sie znał na tym, ale po sąsiedzku mam plantację i od nich pochodzą sadzonki uprawianych u mnie odmian truskawki i choć uprawa jest duża to jedyny oprysk jaki robią to jesienią na monczniaki.
Z chwastami walczy trakor orając miedzyrzędzia, a słoma wykładana jest głównie po to by podczas deszczu czy podlewania (bo nawadniają mocno) nie brudziły się piachem - zapiaszczone są niechętnie kupowane i uzyskują znacznie niższe ceny - przy okazji ta ściułka hamuje nieco rozwój chwastów.
Co kilka lat nasadzenia się odnawia bo owoce robią się małe i jest ich mniej - ja bym truskawek nie pryskał, a z chwastami można walczyć mechanicznie.
Z zarośnientej łąki owoce są drobniejsze, ale za to bardziej słodkie ;)
Proponuję tak: jak nie ma czasu zostawić to tak jak jest a w sierpniu (wrześniu) porządnie przygotować teren i odnowić nasadzenia.

Ale to sa Twoje truskawki [lol]

pozdrawiam

Post: pt kwie 09, 2010 8:18 pm
autor: megan
Ja bym nie pozostawiła chwastów samych sobie-tak zawalą nasionami miejsce,że będzie roboty z nimi na wiele lat.Ewa szuka alternatywnych metod zwalczania chwastów ;) bo ma maluszka .
A w temacie truskawka to mogę pisać....i ...pisać bom zęby i pazury na nich zjadła... ;) na opłacalności,ochronie,metodach uprawy....itd
No tak to jest z tradycją wielopokoleniową [lol]

Post: pt kwie 09, 2010 9:59 pm
autor: ewalukas
Mechanicznie można i owszem, ale u mnie pomiędzy jednym a drugim rządkiem jest całe 30 cm miejsca, jedynie co to wyrywać łapami [lol] i tak robiłam, oczywiście. 2 lata temu - nasze pierwsze lato tutaj, jak zobaczyłam co tam się dzieje, to obiecałam sobie, że przesadzę, bo za gęsto. No wyszło, jak wyszło, byłam leżąca głównie i głowy do tego nie miałam. W tym roku - wiadomo, dziecię mi nie da. Może w przyszłym....

o tak to wygląda u mnie (fotka sprzed 2 lat):

Obrazek

Obrazek

Post: wt kwie 20, 2010 2:02 pm
autor: Cebulka
Ale poletko [shock]

Teraz to oczywiście musisz coś wymyslić doraźnie - ale jak będziesz odnawiac plantację to moim zdaniem tylko na agrowłókninie :) Też nie rozwiązuje problemu w 100% - ale w jakichś 95% tak [lol]

Post: wt kwie 20, 2010 3:54 pm
autor: ewalukas
no jakiś oprysk kupiony, w tej chwili nazwy nie powiem, bo nie pamiętam.
nowe miejsce jest już przygotowane, ale to dopiero jesienią będziemy przesadzać, trochę to wynika właśnie z obecnej sytuacji - nie mam kiedy się tym zająć. chłop mój też teraz aż do sierpnia włącznie pracuje w soboty, więc nawet ten jeden dzień w tygodniu odpada. takie życie.... ehh.