Strona 5 z 6

Post: ndz lip 27, 2008 11:34 am
autor: Cebulka
A w domu próbowałaś?
Mnie się otwiera i w pracy i w domu - z tym że w domu wolniej, jednak mamy tu gorsze łącze - mimo że i tak bardzo dobre :)

Post: pn lip 28, 2008 5:56 am
autor: koliberek
Tak Cebulko próbowałam i w pracy i w domu - to samo :(
Mieli i mieli, ale nie mzoe otworzyć :(

Post: śr lip 30, 2008 10:50 am
autor: Cebulka
Słuchajcie moi drodzy - tak sobie oglądam i oglądam te oczka wodne i przyszło mi do głowy że przydał by mi się może... kubeł zimnej wody na głowę [lol]

Mam pytanie do wszystkich posiadaczy oczek i stawów (min. Onaela, Anamaria, wac, Weigela, Badja, tuurma (chociaż nigdy zdjęcia nie widziałam [lol] ), Baś, Mikros - kto jeszcze ma, niech sie zgłosi) - czy warto?

To znaczy czy te oczka wynagradzają swoim istnieniem walkę z glonami, chwastami, mułem, przeciekającą folią, zdychającymi lub nadmiernie się rozmnażającymi rybami i nie wiem, czym tam jeszcze... [rol]

Bo ja oczywiście bardzo bym chciała oczko, ale z drugiej strony chcę wiedzieć, w co się pakuję [lol]

Zwłaszcza, że na działce jak narazie prądu nie ma - czyli odpada filtrowanie, pompowanie itp... ( ruch wody w celu napowietrzania planuję uzyskać mechanicznie, poprzez podłączenie jakiejś mimośrodowej kołatki do wiatraczka, bo wiatru u mnie dostatek - Jurek się zapalił do budowania takiej konstrukcji, więc jestem za [haha] )

Post: czw lip 31, 2008 7:41 am
autor: Emmi
Cebulko [shock] ale podsumowanie zrobiłaś na 5 stronie tego burzliwego tematu :D Ale to znaczy, że dokładnie czytasz ;) My też już pracujemy nad... [skrob] czymś z wodą, jak ukończymy to wstawię zdjęcia, a Wy mi powiecie jak to się nazywa :)

Post: czw lip 31, 2008 9:53 pm
autor: amita
Myśmy zrezygnowali z pomysłu,bo chwilowo jesteśmy tak rzadko,że więcej byłoby czyszczenia i roboty niż delektowania się.Mężo wciąż jeszcze przebąkuje choć o fontannie,ale przy chronicznym braku wody i mnóstwie innych potrzeb to trza se dać na wstrzymanie.Majątek wydałam na rolerbollery,folię,korę,sami wiecie ile to kosztuje.A ja chciałabym już w jednym sezonie mieć tak jak chcę.Mężo się nabija,że zamiast kiecki to idę korę kupić.

Post: ndz sie 03, 2008 8:25 pm
autor: tuurma
Ja nie mam zasadniczo oczka. Mam zagłębienie terenu okresowo wypełnione wodą. Konkretnie przypada to na styczeń-maj. Potem wysycha. Za płytko, żeby woda była cały rok, nie jest niczym wyłożone - historyczna zaszłość po dawnych właścicielach działki. Dopiero będę robić, bo na razie Bob ma duże skłonności do szukania guza. Wątpliwości mam takie same jak Ty - czy to nie będzie więcej użerania się niż pożytku. Wątpliwości pogłębiły mi się po dzisiejszej rozmowie z Onaelą, która zeznała, że walczy i walczy o ustalenie równowagi biologicznej.

Generalnie ponoć zasada jest taka, że im oczko większe i głębsze, tym łatwiej (płytkie i małe akweny łatwiej się nagrzewają, a w ciepłej wodzie szybciej rozwijają się glony). Woda powinna mieć odczyn lekko kwaśny. Ryb nie przekarmiać. Hodować rośliny (filtr korzeniowy oczyszcza wodę, a liście np. grzybieni zacieniają lustro).

Co do pękania folii to oczywiście dobrać odpowiednią, ułożyć dobrze dopasowaną do niecki (nie naciągać, stopniowo wypełniać zbiornik), potem schować pod warstwą piasku i kamieni (ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi i promieniami UV).

Mój prywatny plan jest taki, żeby istniejący dołek pogłębić, wyprofilować ściany, dorobić drugi podobnej wielkości nieopodal (z szerszą strefą bagienną), połączony z pierwszym (czyli powstanie kształt nerkowaty z przewężeniem pośrodku, nad którym "pierdyknę sobie mostek" [devil] ). Folię raczej odpuszczę i spróbuję zastosować warstwę gliny w charakterze uszczelnienia. Najwyżej będę dolewać wody. Z boczku nieduża kaskada w celu dodatkowego natlenienia (źródełko wypływające spod kamienia - spróbuję osiągnąć w mikroskali efekt szumów na Tanwi ;D ). Czy to się wszystko uda - zobaczymy - ale najwcześniej w przyszłym roku.

Post: wt sie 12, 2008 7:33 pm
autor: Cebulka
Dzięki za te wypowiedzi dziewczyny [tuli]
Efekt Szumów na Tanwi - no no... ale nie niemożliwe [lol]

Onaelu - pamiętam, że kiedyś wac radzil ci wsadzić worek torfu do wody - nie pomogło?

wac - a jak z oczkiem u ciebie? :D

Post: śr sie 13, 2008 8:50 pm
autor: amita
A ja będę mieć fontannę! Tzn. już,już prawie mam.Jutro castorama z rańca i tylko pompkę trzeba kupić.Szkoda tylko takiego naczynia marnować na fontannę,bo klombik by super był w nim.Fotka w piątek,bo nie wiem czy jutro zdążę.

Post: pt sie 15, 2008 10:13 pm
autor: gao
dziś jest piątek godz. 23:12 gdzie to foto Amitko? chyba że burze Ci przeszkodziły.

Post: pt sie 15, 2008 10:20 pm
autor: amita
Fontanna z nieba :)

Post: sob sie 16, 2008 6:45 am
autor: gao
no to czekamy na lepszą pogodę :D

Post: czw sie 21, 2008 7:25 pm
autor: amita
A oto i ona,może nie jest imponująca,ale kto wie co jeszcze zmodernizuje w niej małżonek ;)
Obrazek Obrazek

Post: czw sie 21, 2008 9:04 pm
autor: gao
No pięknie Amitko! dzięki za foto!

Post: wt sty 27, 2009 6:37 pm
autor: Onaela
Dziś odkryłam,że podczas tych kilkudniowych siarczystych mrozów padły mi trzy karpie koi.Wyglada na to,ze z niedotlenienia,bo są przyklejone od spodu do tafli lodu ,która jeszcze sie nie rozpuściła.Przyznam szczerze,że odpuściłam sobie robienie przerębli,bo dwa czy trzy lata temu,mimo długotrwałych mrozów wszystkie ładnie przetrwały...Ech,szkoda mi,bo to kilkuletnie,najładniejsze okazy [zly]
Poczytałam trochę i wygląda na to,że wcale nie są łatwe w hodowli.

http://www.pmp.p-net.pl/

Post: wt sty 27, 2009 8:41 pm
autor: Anamaria
Ojej, podusiły się pod lodem biedaki :( Znowu straty w ekotopikowej faunie. Co za fatum?...

Post: wt sty 27, 2009 9:43 pm
autor: Cebulka
Biedaki... [pociesz]

Post: śr mar 11, 2009 5:47 pm
autor: żabcia
przeczytałam prawie wszystko co mogłam o oczkach i mam pytanie bo tego nie doczytałam z czego ma być ten worek do włożenia kwaśnego torfu?nie zabrudzi się od tego woda?,Wac pisał że u niego rybki składają ikrę ,u mnie też się ganiają ale młodych nigdy nie było ,/może nie ma odpowiednich warunków?/,gdzie one składają tą ikrę?bezpośrednio w wodzie,na spodzie liści czy muszą być kamyki na dnie?i jeszcze jedno ,mam drugi rok lilię wodną która nie kwitnie,ale jak może zakwitnąć jak ryby wybebeszają mi z doniczki najpierw kamyki a potem ziemię i zgryzają nawet liście/dobrze że nie wszystkie/.Dzisiaj zauważyłam że jest już jeden listek/rybki na razie zimują w domu/,może zmienić doniczkę i ziemię na inną i jakoś osłonić te pędy przed rybami?już sama nie wiem?

Post: wt kwie 28, 2009 6:19 am
autor: susy
torf wkłada się do worków jutowych (naturalne włókno) do kupienia w sklepach ogrodniczych, na allegro.
Może to być też taki worek po ziemniakch (duży)ale ten taki szarobrązowy (taki materiałowy nie nylonowy (biały)
Rybki zazwyczaj wycierają się na kamienich i tam składają ikre, u mnie po dwóch latach 3 młodzieży (już całkiem sporej) , było więcej ale moje oczko miało trochę przejść to z brudną wodą, niewłaściwą folią, glonami.
Twoja lilia nie kwitnie pewnie z tego powodu bo pączki (podobnie jak liście) zjadają ryby, a dlaczego tak robią nie mam pojęcia , u mnie się z tym niespotkałam.
Lilie nie lubią być moczone od góry, więc jeśli masz kaskade albo fontanne, która moczy stale lilie to też może być przyczyną braku kwitnięcia

Post: wt kwie 28, 2009 11:52 am
autor: żabcia
Dziękuję Susy,raczej ryby zjadały roślinkę,ale w tym roku nie będę ich raczej kupowała.Pisałam wcześniej że trzy zabiły się o ściany akwarium,resztę dorobiła synowa jak mnie nie było/w skrócie podusiły się z braku tlenu/,i chociaż to tylko ryby to mi ich szkoda 3 lata były u mnie.

Post: wt kwie 28, 2009 1:18 pm
autor: susy
aj rozumiem Cię, moja jedna ryba w tamtym roku popełniła samobójstwo, wyskoczyła z pojemnika, w którym trzymałam je w trakcie zmiany folii w oczku i było mi bardzo smutno.
w tym roku po zimie dwie rybki w oczku długo leżały na boku i nie pływały, byłam pewna, że padną a one po miesiącu ożyły i dziś szaleją z resztą stada Obrazek
a to część mieszkańców oczka

Post: wt kwie 28, 2009 1:43 pm
autor: beza
Żabciu :D Susy :D
jak pozbywacie się glonów z wody, takich ciągnacych się :? czy wogóle coś na nie działa?

Post: wt kwie 28, 2009 1:57 pm
autor: susy
te glony to totalna katastrofa w tamtym roku dopadły moje oczko i pomimo różnej chemii nadal się rozrastały, w tym roku było już wszystko z glonów więc przeprowadziłam totalne sprzątanie oczka, wymyłam wszystko co do jednego kamyczka i teraz czekam.
Podobno skuteczne są lampy uv i muszę taką nabyć bo więcej nie chcę sprzątać w oczku
Słyszałam jeszcze o stosowaniu torfu do filtra ale dokłanie tym się nie zajmowałam

Post: wt kwie 28, 2009 2:07 pm
autor: beza
O rany to dopiero [shock] będę miała roboty, bo ja całe dno mam wysypane żwirem. To będzie klęska [cry]
Dzięki Susy :D

Post: śr kwie 29, 2009 1:38 am
autor: belva
A czy nie praktyczniejsze byloby oczko wodne w postaci doniczki z fontanna?? Rybki tez moglyby w niej plywac ( ewentualnie) mimo tego ze nie jestem za.. ( rybkami)

Post: śr kwie 29, 2009 10:41 am
autor: donn
a moi teściowie własnie rowalili oczko wodne.. na rzecz ... garazu... [rol]

Post: wt cze 22, 2010 1:54 pm
autor: kra1013
Wykręcę jej numer - pomyślałem.
Jako człowiek czynu, tak też uczyniłem.
-Kochanie - powiedziałem do słuchawki – właśnie jestem w Kartuzach w sklepie ogrodniczym. Wiem, tam w tych Kartuzach miało mnie nie być, ale tak mnie się „zboczyło”, bo tam jest fajny „Ogrodniczy”. Patrzę na lilię wodną i zastanawiam się, którą ci kupić. Są żółte, różowe i czerwone.
A po chwili w słuchawce „zazgrzytało”:
- Głupi – powiedziała żonka – czerwonej mnie nie kupuj. Każdy „Burak” ma czerwone, bo są najbardziej kolorowe! Różową! Zdecydowanie różową!
No i cóż miałem zrobić? Kupiłem czerwoną, tuż przed domem wyjąłem z pudełka, wrzuciłem do plastikowego woreczka…

Obrazek

Powiem, że luzem sprzedawano, a jak zakwitnie, to powiem, że to ekspedientka coś namieszała. Czerwona ma być i już! Ja tam mogę być „Buraczy”!
Wkopałem beczkę. Taką zwykłą plastikową o głębokości 80 cm.
Kiedyś miałem basen. Były to lata dziewięćdziesiąte. Kąpałem się w nim. Mały, bo taki 4x6, ale zawsze to pierwszy w okolicy. Zchodziły się wycieczki gapiów, a szef (nadleśniczy ) podskakiwał i zgrzytał zębiskami mówiąc:
- Niech się tylko dyrektor w Gdańsku dowie, że baseny sobie „urządzacie”, to wam pensje też urządzi!
Krzyczał, a w jego oczach można było dostrzec strach. Przecież jego postawili na to stanowisko, by pilnował pieniędzy na wsi, robił oszczędności i je „aportował” tymże zasłużonym gdańskim leśnikom! Nie ważne, że od podstaw sam ten basen wybudowałem, że pęcherze na dłoniach, by państwowa leśniczówka ładniejsza się stała…
Później dość miałem tego filtrowania wody, zbierania liści z powierzchni wody… I basen zarósł roślinnością. Pojawiły się komary, syn wpuścił ryby … A ja, jak człowiek cywilizowany wygrzewałem się pośród drobnego piasuszku w Łebie. Trzeba być idiotą, by mieszkając nad morzem basen wybudować!
A jednak:

Obrazek

I tak jest wokół całego Morza Śródziemnego.
Teraz ni Łeby, ni basenu. Nad jezioro najczęściej samochodem… Ale mam beczkę, lilię wodną, dwie rybki i wodę do podlewania szklarenki. O lilii piszą, że potrzebuje przestrzeni, ale i do beczki wlezie. Pod wodą dostrzegam jeszcze dwa pąki kwiatowe, więc czekam na nie już nie z niecierpliwością, bo i ta jedna jest piękna. Nawet dla jednej warto!
Warto mieć taką "beczkę po ogórkach" i tam lilie wodne kisić!
Tylko producent tych lili namieszał :) . Z żoną trzyma, czy co? A może dba o mnie bym nie był zbyt „Buraczy”?
Obrazek Obrazek

Post: śr cze 23, 2010 3:09 pm
autor: magdziołek
Piękna, zdecydowanie wybrałabym różową :) .

Post: śr cze 23, 2010 8:49 pm
autor: koliberek
haha :D no super ;)

Post: czw gru 30, 2010 1:30 pm
autor: kra1013
Zimowe oczko wodne karmię petami! Mrozy po -10 (było nawet -17 ), a ja co 2-3 dzień wrzucam do beki po 3 pety z gorącą wodą i nakrywam szybą. Działa! Ryby żyją, kłącze zieleni się na dnie, choć tafla lodu „na pół beki”.
Obrazek Obrazek

Wiosną wyżwiruję plażę na klej epoksydowy i jakieś kamloty dorzucę. Może jeszcze żaby złapię niech sobie rechoczą!

Post: pt gru 31, 2010 1:16 pm
autor: belva
Jak to petami??? Papierosow??? [shock]

Post: pt gru 31, 2010 3:37 pm
autor: kra1013
:) Nie Belwo! Ryby nie palą papierochów. Pet'ami nazywamy plastikowe opakowania po napojach. I to je z gorącą wodą wrzucam do tej beczki.

Post: pn sty 03, 2011 12:29 pm
autor: Cebulka
Rysiu - a jak powiedz z utrzymaniem czystości wody w takim małym zbiorniku?
Bo rozumiem że kwestię komarów to ostatecznie rozwiązują rybki [lol]

Czy z powodu małej objętości zbiornika a posiadania w nim ryb stosujesz jakieś napowietrzanie? I generalnie czy woda nie zielenieje? Ile to-to ma głębokości - czy to jest beczka typu 'kapuścianego' czy tylko taki pojemnik bodowlany, mniej więcej pół metra głębokości?