Oczko wodne

Oczko wodne, kamień w ogrodzie, narzędzia, mała architektura, kompozycja rabat, ścieżki, trawnik, szklarnia itp

Postautor: Cebulka » ndz lip 27, 2008 11:34 am

A w domu próbowałaś?
Mnie się otwiera i w pracy i w domu - z tym że w domu wolniej, jednak mamy tu gorsze łącze - mimo że i tak bardzo dobre :)
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: koliberek » pn lip 28, 2008 5:56 am

Tak Cebulko próbowałam i w pracy i w domu - to samo :(
Mieli i mieli, ale nie mzoe otworzyć :(
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: Cebulka » śr lip 30, 2008 10:50 am

Słuchajcie moi drodzy - tak sobie oglądam i oglądam te oczka wodne i przyszło mi do głowy że przydał by mi się może... kubeł zimnej wody na głowę [lol]

Mam pytanie do wszystkich posiadaczy oczek i stawów (min. Onaela, Anamaria, wac, Weigela, Badja, tuurma (chociaż nigdy zdjęcia nie widziałam [lol] ), Baś, Mikros - kto jeszcze ma, niech sie zgłosi) - czy warto?

To znaczy czy te oczka wynagradzają swoim istnieniem walkę z glonami, chwastami, mułem, przeciekającą folią, zdychającymi lub nadmiernie się rozmnażającymi rybami i nie wiem, czym tam jeszcze... [rol]

Bo ja oczywiście bardzo bym chciała oczko, ale z drugiej strony chcę wiedzieć, w co się pakuję [lol]

Zwłaszcza, że na działce jak narazie prądu nie ma - czyli odpada filtrowanie, pompowanie itp... ( ruch wody w celu napowietrzania planuję uzyskać mechanicznie, poprzez podłączenie jakiejś mimośrodowej kołatki do wiatraczka, bo wiatru u mnie dostatek - Jurek się zapalił do budowania takiej konstrukcji, więc jestem za [haha] )
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: Emmi » czw lip 31, 2008 7:41 am

Cebulko [shock] ale podsumowanie zrobiłaś na 5 stronie tego burzliwego tematu :D Ale to znaczy, że dokładnie czytasz ;) My też już pracujemy nad... [skrob] czymś z wodą, jak ukończymy to wstawię zdjęcia, a Wy mi powiecie jak to się nazywa :)
Awatar użytkownika
Emmi
Weterani
 
Posty: 4627
Rejestracja: sob sty 27, 2007 5:45 pm
Lokalizacja: okolice Warszawy

Postautor: amita » czw lip 31, 2008 9:53 pm

Myśmy zrezygnowali z pomysłu,bo chwilowo jesteśmy tak rzadko,że więcej byłoby czyszczenia i roboty niż delektowania się.Mężo wciąż jeszcze przebąkuje choć o fontannie,ale przy chronicznym braku wody i mnóstwie innych potrzeb to trza se dać na wstrzymanie.Majątek wydałam na rolerbollery,folię,korę,sami wiecie ile to kosztuje.A ja chciałabym już w jednym sezonie mieć tak jak chcę.Mężo się nabija,że zamiast kiecki to idę korę kupić.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: tuurma » ndz sie 03, 2008 8:25 pm

Ja nie mam zasadniczo oczka. Mam zagłębienie terenu okresowo wypełnione wodą. Konkretnie przypada to na styczeń-maj. Potem wysycha. Za płytko, żeby woda była cały rok, nie jest niczym wyłożone - historyczna zaszłość po dawnych właścicielach działki. Dopiero będę robić, bo na razie Bob ma duże skłonności do szukania guza. Wątpliwości mam takie same jak Ty - czy to nie będzie więcej użerania się niż pożytku. Wątpliwości pogłębiły mi się po dzisiejszej rozmowie z Onaelą, która zeznała, że walczy i walczy o ustalenie równowagi biologicznej.

Generalnie ponoć zasada jest taka, że im oczko większe i głębsze, tym łatwiej (płytkie i małe akweny łatwiej się nagrzewają, a w ciepłej wodzie szybciej rozwijają się glony). Woda powinna mieć odczyn lekko kwaśny. Ryb nie przekarmiać. Hodować rośliny (filtr korzeniowy oczyszcza wodę, a liście np. grzybieni zacieniają lustro).

Co do pękania folii to oczywiście dobrać odpowiednią, ułożyć dobrze dopasowaną do niecki (nie naciągać, stopniowo wypełniać zbiornik), potem schować pod warstwą piasku i kamieni (ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi i promieniami UV).

Mój prywatny plan jest taki, żeby istniejący dołek pogłębić, wyprofilować ściany, dorobić drugi podobnej wielkości nieopodal (z szerszą strefą bagienną), połączony z pierwszym (czyli powstanie kształt nerkowaty z przewężeniem pośrodku, nad którym "pierdyknę sobie mostek" [devil] ). Folię raczej odpuszczę i spróbuję zastosować warstwę gliny w charakterze uszczelnienia. Najwyżej będę dolewać wody. Z boczku nieduża kaskada w celu dodatkowego natlenienia (źródełko wypływające spod kamienia - spróbuję osiągnąć w mikroskali efekt szumów na Tanwi ;D ). Czy to się wszystko uda - zobaczymy - ale najwcześniej w przyszłym roku.
Awatar użytkownika
tuurma
Administrator
 
Posty: 2159
Rejestracja: pt maja 18, 2007 9:58 am

Postautor: Cebulka » wt sie 12, 2008 7:33 pm

Dzięki za te wypowiedzi dziewczyny [tuli]
Efekt Szumów na Tanwi - no no... ale nie niemożliwe [lol]

Onaelu - pamiętam, że kiedyś wac radzil ci wsadzić worek torfu do wody - nie pomogło?

wac - a jak z oczkiem u ciebie? :D
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: amita » śr sie 13, 2008 8:50 pm

A ja będę mieć fontannę! Tzn. już,już prawie mam.Jutro castorama z rańca i tylko pompkę trzeba kupić.Szkoda tylko takiego naczynia marnować na fontannę,bo klombik by super był w nim.Fotka w piątek,bo nie wiem czy jutro zdążę.
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: gao » pt sie 15, 2008 10:13 pm

dziś jest piątek godz. 23:12 gdzie to foto Amitko? chyba że burze Ci przeszkodziły.
pozdrawiam, gao
gao
Weterani
 
Posty: 210
Rejestracja: czw lip 19, 2007 7:59 pm

Postautor: amita » pt sie 15, 2008 10:20 pm

Fontanna z nieba :)
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: gao » sob sie 16, 2008 6:45 am

no to czekamy na lepszą pogodę :D
pozdrawiam, gao
gao
Weterani
 
Posty: 210
Rejestracja: czw lip 19, 2007 7:59 pm

Postautor: amita » czw sie 21, 2008 7:25 pm

A oto i ona,może nie jest imponująca,ale kto wie co jeszcze zmodernizuje w niej małżonek ;)
Obrazek Obrazek
Gwiżdżę na wszystko,zadzieram głowę,oglądam drzewa mandarynkowe.A sekret tego jest wciąż ten sam,że ciasny kaftan na sobie mam.
Awatar użytkownika
amita
Weterani
 
Posty: 7634
Rejestracja: śr lut 28, 2007 7:37 pm

Postautor: gao » czw sie 21, 2008 9:04 pm

No pięknie Amitko! dzięki za foto!
pozdrawiam, gao
gao
Weterani
 
Posty: 210
Rejestracja: czw lip 19, 2007 7:59 pm

Postautor: Onaela » wt sty 27, 2009 6:37 pm

Dziś odkryłam,że podczas tych kilkudniowych siarczystych mrozów padły mi trzy karpie koi.Wyglada na to,ze z niedotlenienia,bo są przyklejone od spodu do tafli lodu ,która jeszcze sie nie rozpuściła.Przyznam szczerze,że odpuściłam sobie robienie przerębli,bo dwa czy trzy lata temu,mimo długotrwałych mrozów wszystkie ładnie przetrwały...Ech,szkoda mi,bo to kilkuletnie,najładniejsze okazy [zly]
Poczytałam trochę i wygląda na to,że wcale nie są łatwe w hodowli.

http://www.pmp.p-net.pl/
Onaela
Weterani
 
Posty: 3761
Rejestracja: pn cze 14, 2010 12:02 pm

Postautor: Anamaria » wt sty 27, 2009 8:41 pm

Ojej, podusiły się pod lodem biedaki :( Znowu straty w ekotopikowej faunie. Co za fatum?...
Awatar użytkownika
Anamaria
Weterani
 
Posty: 3178
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 2:36 pm

Postautor: Cebulka » wt sty 27, 2009 9:43 pm

Biedaki... [pociesz]
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

Postautor: żabcia » śr mar 11, 2009 5:47 pm

przeczytałam prawie wszystko co mogłam o oczkach i mam pytanie bo tego nie doczytałam z czego ma być ten worek do włożenia kwaśnego torfu?nie zabrudzi się od tego woda?,Wac pisał że u niego rybki składają ikrę ,u mnie też się ganiają ale młodych nigdy nie było ,/może nie ma odpowiednich warunków?/,gdzie one składają tą ikrę?bezpośrednio w wodzie,na spodzie liści czy muszą być kamyki na dnie?i jeszcze jedno ,mam drugi rok lilię wodną która nie kwitnie,ale jak może zakwitnąć jak ryby wybebeszają mi z doniczki najpierw kamyki a potem ziemię i zgryzają nawet liście/dobrze że nie wszystkie/.Dzisiaj zauważyłam że jest już jeden listek/rybki na razie zimują w domu/,może zmienić doniczkę i ziemię na inną i jakoś osłonić te pędy przed rybami?już sama nie wiem?
Awatar użytkownika
żabcia
Weterani
 
Posty: 849
Rejestracja: wt lut 03, 2009 10:22 am

Postautor: susy » wt kwie 28, 2009 6:19 am

torf wkłada się do worków jutowych (naturalne włókno) do kupienia w sklepach ogrodniczych, na allegro.
Może to być też taki worek po ziemniakch (duży)ale ten taki szarobrązowy (taki materiałowy nie nylonowy (biały)
Rybki zazwyczaj wycierają się na kamienich i tam składają ikre, u mnie po dwóch latach 3 młodzieży (już całkiem sporej) , było więcej ale moje oczko miało trochę przejść to z brudną wodą, niewłaściwą folią, glonami.
Twoja lilia nie kwitnie pewnie z tego powodu bo pączki (podobnie jak liście) zjadają ryby, a dlaczego tak robią nie mam pojęcia , u mnie się z tym niespotkałam.
Lilie nie lubią być moczone od góry, więc jeśli masz kaskade albo fontanne, która moczy stale lilie to też może być przyczyną braku kwitnięcia
Karolina
Awatar użytkownika
susy
Ekoraczki
 
Posty: 14
Rejestracja: sob lut 07, 2009 11:00 am

Postautor: żabcia » wt kwie 28, 2009 11:52 am

Dziękuję Susy,raczej ryby zjadały roślinkę,ale w tym roku nie będę ich raczej kupowała.Pisałam wcześniej że trzy zabiły się o ściany akwarium,resztę dorobiła synowa jak mnie nie było/w skrócie podusiły się z braku tlenu/,i chociaż to tylko ryby to mi ich szkoda 3 lata były u mnie.
Awatar użytkownika
żabcia
Weterani
 
Posty: 849
Rejestracja: wt lut 03, 2009 10:22 am

Postautor: susy » wt kwie 28, 2009 1:18 pm

aj rozumiem Cię, moja jedna ryba w tamtym roku popełniła samobójstwo, wyskoczyła z pojemnika, w którym trzymałam je w trakcie zmiany folii w oczku i było mi bardzo smutno.
w tym roku po zimie dwie rybki w oczku długo leżały na boku i nie pływały, byłam pewna, że padną a one po miesiącu ożyły i dziś szaleją z resztą stada Obrazek
a to część mieszkańców oczka
Karolina
Awatar użytkownika
susy
Ekoraczki
 
Posty: 14
Rejestracja: sob lut 07, 2009 11:00 am

Postautor: beza » wt kwie 28, 2009 1:43 pm

Żabciu :D Susy :D
jak pozbywacie się glonów z wody, takich ciągnacych się :? czy wogóle coś na nie działa?
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: susy » wt kwie 28, 2009 1:57 pm

te glony to totalna katastrofa w tamtym roku dopadły moje oczko i pomimo różnej chemii nadal się rozrastały, w tym roku było już wszystko z glonów więc przeprowadziłam totalne sprzątanie oczka, wymyłam wszystko co do jednego kamyczka i teraz czekam.
Podobno skuteczne są lampy uv i muszę taką nabyć bo więcej nie chcę sprzątać w oczku
Słyszałam jeszcze o stosowaniu torfu do filtra ale dokłanie tym się nie zajmowałam
Karolina
Awatar użytkownika
susy
Ekoraczki
 
Posty: 14
Rejestracja: sob lut 07, 2009 11:00 am

Postautor: beza » wt kwie 28, 2009 2:07 pm

O rany to dopiero [shock] będę miała roboty, bo ja całe dno mam wysypane żwirem. To będzie klęska [cry]
Dzięki Susy :D
kwiaty kwitną nawet wtedy,
gdy nikt im się nie przygląda...

Phil Bosmans
Awatar użytkownika
beza
Weterani
 
Posty: 1938
Rejestracja: wt lip 17, 2007 11:36 am

Postautor: belva » śr kwie 29, 2009 1:38 am

A czy nie praktyczniejsze byloby oczko wodne w postaci doniczki z fontanna?? Rybki tez moglyby w niej plywac ( ewentualnie) mimo tego ze nie jestem za.. ( rybkami)
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Postautor: donn » śr kwie 29, 2009 10:41 am

a moi teściowie własnie rowalili oczko wodne.. na rzecz ... garazu... [rol]
"Kiedy wszystko układa się naprawdę źle, aby zyskać spokój ducha należy odnaleźć w swym sercu Najwyższą Formę Akceptacji Stanu Rzeczy, która brzmi " J*bał to pies "

Zapraszam na mojego bloga :) http://glowlifestyle.pl/
Awatar użytkownika
donn
Weterani
 
Posty: 918
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 9:58 am

Postautor: kra1013 » wt cze 22, 2010 1:54 pm

Wykręcę jej numer - pomyślałem.
Jako człowiek czynu, tak też uczyniłem.
-Kochanie - powiedziałem do słuchawki – właśnie jestem w Kartuzach w sklepie ogrodniczym. Wiem, tam w tych Kartuzach miało mnie nie być, ale tak mnie się „zboczyło”, bo tam jest fajny „Ogrodniczy”. Patrzę na lilię wodną i zastanawiam się, którą ci kupić. Są żółte, różowe i czerwone.
A po chwili w słuchawce „zazgrzytało”:
- Głupi – powiedziała żonka – czerwonej mnie nie kupuj. Każdy „Burak” ma czerwone, bo są najbardziej kolorowe! Różową! Zdecydowanie różową!
No i cóż miałem zrobić? Kupiłem czerwoną, tuż przed domem wyjąłem z pudełka, wrzuciłem do plastikowego woreczka…

Obrazek

Powiem, że luzem sprzedawano, a jak zakwitnie, to powiem, że to ekspedientka coś namieszała. Czerwona ma być i już! Ja tam mogę być „Buraczy”!
Wkopałem beczkę. Taką zwykłą plastikową o głębokości 80 cm.
Kiedyś miałem basen. Były to lata dziewięćdziesiąte. Kąpałem się w nim. Mały, bo taki 4x6, ale zawsze to pierwszy w okolicy. Zchodziły się wycieczki gapiów, a szef (nadleśniczy ) podskakiwał i zgrzytał zębiskami mówiąc:
- Niech się tylko dyrektor w Gdańsku dowie, że baseny sobie „urządzacie”, to wam pensje też urządzi!
Krzyczał, a w jego oczach można było dostrzec strach. Przecież jego postawili na to stanowisko, by pilnował pieniędzy na wsi, robił oszczędności i je „aportował” tymże zasłużonym gdańskim leśnikom! Nie ważne, że od podstaw sam ten basen wybudowałem, że pęcherze na dłoniach, by państwowa leśniczówka ładniejsza się stała…
Później dość miałem tego filtrowania wody, zbierania liści z powierzchni wody… I basen zarósł roślinnością. Pojawiły się komary, syn wpuścił ryby … A ja, jak człowiek cywilizowany wygrzewałem się pośród drobnego piasuszku w Łebie. Trzeba być idiotą, by mieszkając nad morzem basen wybudować!
A jednak:

Obrazek

I tak jest wokół całego Morza Śródziemnego.
Teraz ni Łeby, ni basenu. Nad jezioro najczęściej samochodem… Ale mam beczkę, lilię wodną, dwie rybki i wodę do podlewania szklarenki. O lilii piszą, że potrzebuje przestrzeni, ale i do beczki wlezie. Pod wodą dostrzegam jeszcze dwa pąki kwiatowe, więc czekam na nie już nie z niecierpliwością, bo i ta jedna jest piękna. Nawet dla jednej warto!
Warto mieć taką "beczkę po ogórkach" i tam lilie wodne kisić!
Tylko producent tych lili namieszał :) . Z żoną trzyma, czy co? A może dba o mnie bym nie był zbyt „Buraczy”?
Obrazek Obrazek
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: magdziołek » śr cze 23, 2010 3:09 pm

Piękna, zdecydowanie wybrałabym różową :) .
"... miarą naszego życia są związki, które tworzymy"...
mój blog decoupage: http://madach.blog.onet.pl/
Awatar użytkownika
magdziołek
Weterani
 
Posty: 4432
Rejestracja: pn paź 15, 2007 6:28 am

Postautor: koliberek » śr cze 23, 2010 8:49 pm

haha :D no super ;)
"Miłość i spokój wykluczają się wzajemnie. Kto szuka w miłości spokoju przegrywa na starcie"
P. Coelho "Walkirie"
Awatar użytkownika
koliberek
Weterani
 
Posty: 5318
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:32 am

Postautor: kra1013 » czw gru 30, 2010 1:30 pm

Zimowe oczko wodne karmię petami! Mrozy po -10 (było nawet -17 ), a ja co 2-3 dzień wrzucam do beki po 3 pety z gorącą wodą i nakrywam szybą. Działa! Ryby żyją, kłącze zieleni się na dnie, choć tafla lodu „na pół beki”.
Obrazek Obrazek

Wiosną wyżwiruję plażę na klej epoksydowy i jakieś kamloty dorzucę. Może jeszcze żaby złapię niech sobie rechoczą!
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: belva » pt gru 31, 2010 1:16 pm

Jak to petami??? Papierosow??? [shock]
"Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Starzec idący brzegiem morza brał rozgwiazdy do ręki i odnosił do wody. Co ty robisz, starcze? Zapytał go przechodzący obok młodzieniec - przecież tych rozgwiazd jest tutaj dziesiątki tysięcy, tak ich wszystkich nie uratujesz! Twoje staranie nie ma sensu.. Tymczasem starzec, wkładając kolejną rozgwiazdę do wody, odpowiedział: dla niej ma sens"
Awatar użytkownika
belva
Weterani
 
Posty: 3182
Rejestracja: pt maja 23, 2008 5:19 am

Postautor: kra1013 » pt gru 31, 2010 3:37 pm

:) Nie Belwo! Ryby nie palą papierochów. Pet'ami nazywamy plastikowe opakowania po napojach. I to je z gorącą wodą wrzucam do tej beczki.
kra1013
Ekoludki
 
Posty: 758
Rejestracja: pn lip 20, 2009 7:10 am

Postautor: Cebulka » pn sty 03, 2011 12:29 pm

Rysiu - a jak powiedz z utrzymaniem czystości wody w takim małym zbiorniku?
Bo rozumiem że kwestię komarów to ostatecznie rozwiązują rybki [lol]

Czy z powodu małej objętości zbiornika a posiadania w nim ryb stosujesz jakieś napowietrzanie? I generalnie czy woda nie zielenieje? Ile to-to ma głębokości - czy to jest beczka typu 'kapuścianego' czy tylko taki pojemnik bodowlany, mniej więcej pół metra głębokości?
Śpieszmy się czynić dobro
Awatar użytkownika
Cebulka
Administrator
 
Posty: 14922
Rejestracja: ndz lut 11, 2007 5:25 pm

PoprzedniaNastępna

Wróć do Ogrodowe aranżacje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości

cron